Nie znam CoB, ale zajebisty, klasyczny melodyjny death to dla mnie:
albo:
Ciekawostka, na "My Kantele" nie gra w ogóle kantele.
Re: Melodyjny death z naciskiem na klasykę
: 10-02-2022, 21:23
autor: Ars
Ludzie, czy wyście powariowali? To nawet nie leży obok tematu. Chodzi mi o zapierdalanie we wczesnym stylu CoB, Something Wild, Hatebreeder panowie (i panie potencjalnie). Czy ktoś potrafi tak grać? Nie pogardzę podobiznami do późniejszych albumów typu Are you dead yet?, lub Blooddrunk.
Generalnie chodzi o wczesny CoB. Solo w każdym utworze, riffy haczące o muzykę klasyczną i takie tam.
Jak nie czujecie klimatu, to dajcie sobie spokój. Mam nadzieję, że są jacyś naśladowcy czy coś.
Mam ze wczesnym CoB problem jak z Burzum - Filosofem. Niby można, niby się da, ale jakoś nigdy nie słyszałem, żeby ktoś zagrał podobnie.
Dlatego rzućcie coś choćby, na zbliżonym poziomie.
Ludzie, czy wyście powariowali? To nawet nie leży obok tematu. Chodzi mi o zapierdalanie we wczesnym stylu CoB, Something Wild, Hatebreeder panowie (i panie potencjalnie). Czy ktoś potrafi tak grać? Nie pogardzę podobiznami do późniejszych albumów typu Are you dead yet?, lub Blooddrunk.
Myślę, że kluczowym błędem było użycie słów "death metal". Można to jeszcze od biedy przeboleć dla debiutu, ale już na "Hatebreeder" nie mogę się dosłuchać ani grama melodyjnego death metalu, nawet biorąc za punkt odniesienia In Flames. Power, bzyczki, syntezatory. Ale sądzę, że podpowiedź kolegi Bolta jest stosowna - jeśli już szukać, to tylko w Finlandii.
Ja jednak zostanę przy "Purgatory Afterglow".
Re: Melodyjny death z naciskiem na klasykę
: 10-02-2022, 21:47
autor: vicotnick
Może Desultory?
Re: Melodyjny death z naciskiem na klasykę
: 10-02-2022, 22:16
autor: Ubzdur
A dobra, włączę się. Jeśli dobrze zrozumiałem opis, to szukasz kolego power metalu (np. helloween, blind Guardian, helstar, riot RW i masa innych z których CoB rżnęli po całości). Nie wiem po co słowo „death” bo z death metali „melodyjnych” i „klasycznych” to Arghoslent jedynie przyszedł na myśl, w black idąc masz cały podgatunek melodyjnego grania, kilka podnurtów, z najbardziej „klasycznym” reprezentantem- Dissection i ich całą rzeszą klonów, ale zakładam, że żadna z tych nazw nie jest obca, bo to nie jest wiedza tajemna.
Re: Melodyjny death z naciskiem na klasykę
: 11-02-2022, 14:09
autor: Ars
Chyba się nie zrozumieliśmy Panowie. Sprawdziłem lub znałem wszystko co podesłaliście, kompletnie nie o to mi chodzi.
Może tak, więcej w tej stylówie:
Bonusowe punkty za ilość szesnastkowych, 32jkowych zagrywek i solówek.
Generalnie chodzi mi o to, żeby muzyka była naszpikowana totalnym wymiataniem.
Re: Melodyjny death z naciskiem na klasykę
: 11-02-2022, 14:13
autor: Ars
PS: Przez "klasykę" chodziło mi o nawiązania do muzyki klasycznej, nie o "klasyczne" czy też "kultowe" kapele.
Ludzie, czy wyście powariowali? To nawet nie leży obok tematu. Chodzi mi o zapierdalanie we wczesnym stylu CoB, Something Wild, Hatebreeder panowie (i panie potencjalnie). Czy ktoś potrafi tak grać? Nie pogardzę podobiznami do późniejszych albumów typu Are you dead yet?, lub Blooddrunk.
Myślę, że kluczowym błędem było użycie słów "death metal". Można to jeszcze od biedy przeboleć dla debiutu, ale już na "Hatebreeder" nie mogę się dosłuchać ani grama melodyjnego death metalu, nawet biorąc za punkt odniesienia In Flames. Power, bzyczki, syntezatory. Ale sądzę, że podpowiedź kolegi Bolta jest stosowna - jeśli już szukać, to tylko w Finlandii.
Ja jednak zostanę przy "Purgatory Afterglow".
Hmm, a jak byś zdefiniował gatunek pod jakim CoB występował na Hatebreeder i Follow the Reaper?
Sam chyba nie potrafię tego zakwalifikować, w każdym razie szukam podobnych rzeczy.