gelO pisze: ↑14-01-2024, 11:39
Nawet taki Media Markt jak wchodził do Polski to był raj płytowy (przynajmniej lubelski). Kilka stanowisk odsłuchowych, tony płyt po taniości. Szkoda, że wtedy było się biednym uczniakiem i trzeba było wybierać czy kupić jakąś nowość za 29,99 czy np. CD Kat za 9,99. Kata kasety się miało, więc wygrywały nowości
Też tęsknię, świetne to było. Pamiętam do dzisiaj jak jako szczyl pojechałem do wielkiego marketu do pobliskiego, większego miasta (niewielkiego, ale dla mnie wtedy to było jak Warszawa) i odsluchiwalem na stanowisku "St. Anger"
Pierwsza moja konfrontacja z "ezoteryką" ekstremalnego metalu była w sklepie muzycznym u mnie w mieście jak oglądałem tę półkę z kasetami i jarałem się tymi nierozczytywalnymi logami myśląc "co to za dziwne gówno, o co chodzi". Ciekawość jaką to wzbudziło sprawiła, że słucham już metalu od 25 lat i go gram z 15-20. Vader był szokiem jak usłyszałem to w wieku 10 lat około. Brzmiało to jak nic co wcześniej słyszałem.
Ostatni raz jak pamiętam bycie obslinionym w takim wielkim sklepie muzycznym było w takim olbrzymim Saturnie w Hamburgu przy dworcu centralnym - całe piętro tylko z muzyką, pamiętam że mieli nawet Ofermod. Drugi to jak byłem w Los Angeles w tym kultowym sklepie Amoeba Records, gdzie muzycy na YT udzielają wywiadów. Dużo fajnych pozycji, była nawet półeczka z noise/power electronics. Ceny niestety wysokie, ale musiałem wziąć parę CD.
Brakuje mi strasznie w PL takich sklepów, w Berlinie można jeszcze takie ustrzelić, w WWA jak jestem to odwiedzam ten Hey Joe czy jakoś tak. Ciekawe czy są jeszcze jakieś inne. Byłem kiedyś jeszcze w jednym w pobliżu Alei Jerozolimskich bodajże, dużo rocka progresywnego tam było. Mogłem pomylić ulicę, bo słabo znam topografię Warszawy.