OPETH
Zdecydowanie mój ulubiony ze szwedzkich klimatów. Jest tu wszystko to za co Szwecję kocham - niebanalne melodie, charakterystyczne brzmienie, okładki idealnie współgrające z muzyką dopełniające pełnię konceptu. A czym Opeth się wybija ? A no świetnym wokalem (growl), jesiennym klimatem i czystymi wokalami bez cepelii. Płyty 1-3 absolut, 4-5 bdb reszta spoko.
TIAMAT
Tu podobnie jak z Opeth - mistrzowski koncept, niebanalne melodie, oryginalność z tym że nastrój już niekoniecznie jesienny (bo takie "Wildhoney" to lato). Debiut średni, 2-3 bdb, 4 absolut.
KATATONIA
Jako fan Opeth najbardziej lubię "Brave Murder Day" nie mniej 1-2 to absolut. Później bywało co najmniej dobrze i bardzo dobrze. Wczesne EPki też mistrzostwo.
Zapytacie "gdzie ankieta ?", otusz w dupie mili panowie ! Dajcie wasze typy i napiszcie kilka zdań zamiast tylko kliknąć w ankiecie
Szwedzkie swetrowe klimaty
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4047
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
Świat się kończy, zgadzam się z Bloodcultem. Poprawię o tyle, że 4-5 to absolut. Ale i później zdarzały się momenty.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- Mass-Turbo
- postuje jak opętany!
- Posty: 477
- Rejestracja: 19-04-2017, 12:16
- Lokalizacja: west mazovia
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
Opeth i wczesna Katatonia (tak gdzieś do czwórki) bardzo lubię i wracam, natomiast z Tiamat zawsze miałem problem. Od zawsze lekkie ciarki z zażenowania towarzyszyły mi przy próbie przesłuchania jakiejś płyty w całości. Chyba tak naprawdę nigdy mi wokal Johana nie odpowiadał.
Dodał bym jeszcze October Tide i ich "Rain Without End", bo to fajna podróba Katatonii była, oraz Dana Swano z jego rozlicznymi projektami (z Edge of Sanity na czele).
Może jeszcze Lake of Tears.
Dodał bym jeszcze October Tide i ich "Rain Without End", bo to fajna podróba Katatonii była, oraz Dana Swano z jego rozlicznymi projektami (z Edge of Sanity na czele).
Może jeszcze Lake of Tears.
- Ubzdur
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1003
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
Katatonia > Opeth
Opeth znam na pamięć. Katatonię też. Do Katatonii regularnie wracam od lat a do Opeth nie. Każda próba powrotu do ich płyt to dla mnie wyzwanie, by wytrzymać, nie ziewać i nie wyłączyć tego w pizdu. A byłem wielkim fanem dawno dawno temu
Opeth znam na pamięć. Katatonię też. Do Katatonii regularnie wracam od lat a do Opeth nie. Każda próba powrotu do ich płyt to dla mnie wyzwanie, by wytrzymać, nie ziewać i nie wyłączyć tego w pizdu. A byłem wielkim fanem dawno dawno temu
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 772
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
Mam tak samo, Katatonie do Viva Emptiness słucham regularnie od lat, Opeth od święta i to najczęściej Damnation. Jakiś czas temu mierzyłem się po latach ze Still Life, ale wynudziłem się jak mops i prędko wyłączyłem.
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3929
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
tak z ciekawości sprawdziłem sobie co tam grają nasze swetry z Opeth na koncertach, ostatnia setlista z przed roku, ale nie ukrywam że wydałbym kilka szekli żeby ich zobaczyć z tym przekrojowym zestawem:
Ghost of Perdition
Demon of the Fall
Eternal Rains Will Come
Under the Weeping Moon
Windowpane
Harvest
Black Rose Immortal
Burden
The Moor
The Devil's Orchard
Allting tar slut
Encore:
Sorceress
Deliverance
ciekawe czy Black Rose immortal grali w całości czy fragment, ten utwór (piękny zresztą) ma 20 minut
a co do meritum tematu Opeth >>>>> Katatonia
Katatonia to zespół który po debiucie mógłby juz nie istnieć, dla mnie tylko debiut i miniówka, reszta to widły i piec
natomiast Opeth to pierwsze cztery płyty, długo nic i cudowne, wspaniałe "In cauda..." Ostatnią płytą Akerfeld pokazał że jeszcze umie w te klocki
Ghost of Perdition
Demon of the Fall
Eternal Rains Will Come
Under the Weeping Moon
Windowpane
Harvest
Black Rose Immortal
Burden
The Moor
The Devil's Orchard
Allting tar slut
Encore:
Sorceress
Deliverance
ciekawe czy Black Rose immortal grali w całości czy fragment, ten utwór (piękny zresztą) ma 20 minut
a co do meritum tematu Opeth >>>>> Katatonia
Katatonia to zespół który po debiucie mógłby juz nie istnieć, dla mnie tylko debiut i miniówka, reszta to widły i piec
natomiast Opeth to pierwsze cztery płyty, długo nic i cudowne, wspaniałe "In cauda..." Ostatnią płytą Akerfeld pokazał że jeszcze umie w te klocki
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15994
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10824
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Szwedzkie swetrowe klimaty
Oba zespoły bdb, zwłaszcza stary anekdoten.