NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Gore_Obsessed, ultravox, Heretyk, Nasum, Sybir

Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

17-05-2008, 13:58

wywiad z imć nowowiejskim w którymś z infernali bodajże też był niezły, głównie ze względu na dopiski hehe. w ogóle takie historie są ciekawe :)
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
Awatar użytkownika
Czesław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2446
Rejestracja: 08-02-2007, 19:42

17-05-2008, 13:59

BURNING ABYSS #3:
SUCCUBS:
- Czy nie uważasz że wydając tak dobry materiał w baron rec może on być niewystarczająco wypromowany ?
- Przykro mi ale masz rację

DAMNATION:
- Podobno mieliście jakieś przejścia (pirotechniczne ha ha) na koncercie VOX MORTIIS? Czy możesz sie pochwalić?
- Koncert, który odbył się w Warszawie, był dla nas w pełni udanym, a wspomniane przejścia nie były wcale groźne. Po prostu przez przypadek zapalił się mały sznurek pod sceną. To wszystko na ten temat

NIGHT IN GALES
- Dlaczego wybraliście na "razor" akurat cover Slayer Raining Blood?
- Na początku nie chcieliśmy nagrać Raining Blood,. Wybraliśmy ten utwór z dobrze brzmiącego koncertu, gdzie wykonywaliśmy inny cover, a mianowicie kawałek Iron Maiden, jednak w czasie rejestrowania tego utworu skończyła sie taśma.

A teraz coś naprawdę extra:
BEHEMOTH
Nergal: "Nienawidze tych wszystkich kolorowych gówien z Baron Rec które leżą na półkach każdego szanującego się... sklepu mięsnego he he"
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

17-05-2008, 14:05

Czesław pisze:DAMNATION:
- Podobno mieliście jakieś przejścia (pirotechniczne ha ha) na koncercie VOX MORTIIS? Czy możesz sie pochwalić?
- Koncert, który odbył się w Warszawie, był dla nas w pełni udanym, a wspomniane przejścia nie były wcale groźne. Po prostu przez przypadek zapalił się mały sznurek pod sceną. To wszystko na ten temat
mały sznurek hahahahaha zajebiste hehe
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
jesterSS

17-05-2008, 14:05

Quorthon:

Powiedziałbym,że VENOM stworzył black metal, a BATHORY death metal. Była wielka różnica między MERCYFUL FATE i innymi kapelami, bo MERCYFUL FATE to był pop dla dzieci. Jedyną różnicą było to, że nosił ten głupi makijaż i szafował satanizmem. MERCYFUL FATE to Duńczycy a my tu w Szwecji nienawidzimy Duńczyków.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

17-05-2008, 14:08

; ddd
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Czesław
rasowy masterfulowicz
Posty: 2446
Rejestracja: 08-02-2007, 19:42

17-05-2008, 14:12

Nie pamiętam już w jakim zinie, a szukać mi się nie chce, ale pamiętam taki koniec wywiadu z Anima Damnata:

- powiedz coś na koniec, ale może coś innego niż "żryjcie gówno dla szatana"
- żryjcie gówno dla szatana do kurwy nędzy


edit: Jebać co gadał Quorthon, był debilem, liczą się tylko nagrania Bathory
jesterSS

17-05-2008, 14:25

Właśnie, że był geniuszem. Totalnie nie znał się na klasyfikacji muzyki, ale czuł ją intuicyjnie, podskórnie. Przy czym był jedynym mi znanym VIPem, który wciskał genialną muzykę jako gówno;)
Dziś robi się odwrotnie...
Ostatnio zmieniony 17-05-2008, 14:29 przez jesterSS, łącznie zmieniany 2 razy.
Some serious shit?
postuje jak opętany!
Posty: 353
Rejestracja: 12-12-2007, 21:37

17-05-2008, 14:26

co to jest 'poskurnie'?
jesterSS

17-05-2008, 14:28

Efekt zacinającej się klawiatury.
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

17-05-2008, 14:28

co to jest 'podskurnie'?
Give birth to something dead
Give birth to something old
Some serious shit?
postuje jak opętany!
Posty: 353
Rejestracja: 12-12-2007, 21:37

17-05-2008, 14:37

niszczą mnie takie proporcje - zdania pisane takim 'miodkowym' językiem, duzo 'trudnych' słów itp., a 2 wtopa na ortografii :)
Awatar użytkownika
OD-BYT
rozkręca się
Posty: 45
Rejestracja: 01-10-2006, 15:30
Kontakt:

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

05-06-2008, 13:05

Mnie rozjebał wywiad z Eryczkiem z watajn, kiedy stwierdził, że powinniśmy się wszyscy ciąć, bo ciało to świątynia Jahwe. :D
Awatar użytkownika
Scaarph
zahartowany metalizator
Posty: 6143
Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

08-06-2008, 13:51

OD-BYT pisze:Mnie rozjebał wywiad z Eryczkiem z watajn, kiedy stwierdził, że powinniśmy się wszyscy ciąć, bo ciało to świątynia Jahwe. :D
hehehe zajebiste. prze-kurwa-zajebiste. zniszczyło mnie hehehe. nigdy o tym nie myślałem w ten sposób :D
ON TO RUPTURE

Obrazek
Necro Skins Society
sima213
starszy świeżak
Posty: 18
Rejestracja: 01-06-2008, 12:29
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

08-06-2008, 14:33

Pewnie wszyscy znają, ale te 24s wywiadu niszczą:

kakademona
weteran forumowych bitew
Posty: 1215
Rejestracja: 09-02-2008, 21:04

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

08-06-2008, 15:33

normalny erudyta
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9372
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

08-08-2008, 13:01

No i przypadkiem, z drugiej ręki natknąłem się na piękny fragment, nie wiem czy to z wywiadu czy felietonu, ale może tu być:

Yo-yo, chlopaki, wszystko jeszcze się pojawi. Wymyśliłem ten zespół (Transistorsów) od początku do końca jako kapelę, która przechodzi ewolucję jak Beatlesi - od prostoty to dziwności. Nie można inaczej, niż takie rzeczy zaplanować, bo wszystko już było. Trudno o formalne nowinki w dobie repetytywności i ogólnej inflacji wyrazu. A jako że zacząłem od dupy strony, od muzy pseudoawangardowej i pojebanej (SNI SREDSTVOM ZA UKLANANIE ok. 1986 - free rock, wczesna MIŁOŚĆ - free jazz), po latach dochodzę do pewnej prostoty wyrazu, którą zapewne trzeba będzie w końcu porzucić. Jestem po prostu ciekaw, co tam jest. Wyobraźcie sobie rzekę, kiedyś pełną złotych nuggetów (pięknych melodii), dziś do szczętu przetrzebioną przez poszukiwaczy złota. Wracacie do przeszukiwania dna w nadziei, że obok omszałego głazu, przy którymś niegdyś znaleziono "Hey, Jude", "My Back Pages", "Space Oddity" czy chociażby "Drain You", nie zapodziała się jakaś drobina szlachetnego kruszcu... Mówię o złocie, bo pisanie melodii to poszukiwanie kamienia filozoficznego, swoista alchemia. Fajnie jest grać pojebaństwa, ale nigdy sobie nie wybaczysz, jeśli nie spróbujesz zrobić czegoś na dwóch, trzech akordach... Prosto do celu, prosto po piękną melodię, po Graala. I tak to wygląda, moi drodzy. Skończy się pewnie jak zwykle - jakąś pojebaną płytą jazzową i tyle. Tylko że te pojebane płyty mało mi ostatnio robią w brzuchu, you know. Nie wzruszają mnie. Im bardziej mózgowa muzyka, tym mniej do mnie przemawia. Ok, brudna produkcja to jakiś pomysł na wiarygodność. Ale prostota kusi jak mało co. Prostota - synteza. Jeśli chodzi o piosenki miłosne, sprawa jest bardzo prosta i wynika ze starego poglądu pt. "punkt siedzenia - punkt widzenia". Innymi słowy - jesteś zakochany, jesteś na kwasie i rozumiesz. ROZUMIESZ WSZYSTKIE TEKSTY MIŁOSNE ŁĄCZNIE Z TYMI OD MODERN TALKING - BO SĄ O TOBIE. O WAS. Forma was nie obchodzi, bo jeśli jest tam prawda, jest uczucie, forma jest drugorzędna. Na tym polega genialność pewnych przebojów. Jeśli mają tę prawdę, chwytają za jaja i chuja zrobisz. Jednak jeśli nie jesteście zakochani, mówicie - co za kicz. Źenada, nie kumam tego. No tak, ale co to ma wspólnego z moim życiem? Moja dziewczyna miała 15 lat, gdy się w niej zakochałem. Działo się coś poważnego. Chociaż masz 15 lat, Twoja dusza starsza jest/chyba wiem, co musisz czuć, chyba wiem, skąd Ciebie znam/sam mam tyle lat, co Ty/chmury płyną, jak w te dni (KIEDY SAM MIAŁEM TYLE LAT - PAMIĘTAM, JAKBY TO BYŁO WCZORAJ) /asfalt w deszczu pachnie tak, jakby wrócił tamten czas (JEDEN Z NAJPIĘKNIEJSZYCH ZAPACHÓW LATA - ZAPACH CIEPŁEGO ASFALTU PO KRÓTKIM DESZCZU). I co w tym wszystkim śmiesznego? Co żenującego? Wiem, że wszystkich nie zadowolę i nawet nie próbuję. Pomyślcie - każdy z Was ma inne oczekiwania. Ok, coś Wam się podoba, a coś nie. Rozumiem to i szanuję. Ale ja nie daję dupy. Robię to wszystko z serca i flaków. Podaję na tacy. Rozumiem, że część się spodoba, część nie - taka już dola artysty, taka natura ludzkiego gustu. Ale dla mnie właściwie nie ma płyt słabych i znakomitych. Wszystkie się wiążą z jakimś ważnym dla mnie okresem. "Songs For Genpo", "Samsara", "Don't Panic! We're From Poland" - nie widzę różnicy między tymi płytami. Powstały z takiego samego natężenia, wysiłku, emocji. Przypominają ważne momenty w moim życiu. Nie potrafię myśleć o nich - ta płyta jest świetna formalnie, a ta nie. Ok - lubię 3 pierwsze płyty Miłości. Dalej nie jestem przekonany, bo przestaliśmy dawać z siebie wszystko jako zespół. Te wszystkie płyty projektowe - w większości to samo uczucie. Może niesłusznie, może tylko dlatego,, że nie miałem nad nimi kontroli. Ale te trzy płyty Miłości, wszystkie trzy oficjalne płyty Kur, wreszcie te trzy płyty rockowe (Trupy, Czan, Transistors) - zrobiła się z tego moja ulubiona dziewiątka, ciekawe - to są moje MY FAVORITE THINGS, których nie potrafię ocenić i rozłożyć na części pierwsze. Sorry, rozpisałem się, ale traktuję Was poważnie. Chciałem, żebyście coś o mnie wiedzieli. Nie interesuje mnie prostota czy pojebanie. Interesuje mnie maksymalna emocja, walka w trupa. Jak leżę i rzygam z wysiłku i ktoś mówi - tak, to niezła płyta rockowa, ale te piosenki o miłości są żenujące, przestaję rozumieć w ludzkim języku. Co to znaczy: niezła, słaba, znakomita? Dla mnie to są moje dzieci, które przyszły do mnie w sposób cudowny, metafizyczny. Ja ich nawet nie wymyśliłem, tylko odkryłem w kosmosie. Tak właśnie było z "P.O.L.O.V.I.R.U.S.em". Jak można to wszystko ocenić, powkładać do szufladek? Szacuneczek.

Zajebiste i sensowne podejście do muzyki z fantazją, ja przynajmniej cenię sobie takie rzeczy. Respekt dla tego pana. Zwłaszcza, że niewielu słuchaczy stać na takie abstrakcyjne myślenie o muzyce.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
OD-BYT
rozkręca się
Posty: 45
Rejestracja: 01-10-2006, 15:30
Kontakt:

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

09-08-2008, 01:05

Większość wywiadów z tymi wszystkimi szatanistami pierdolącymi w kółko te same farmazony jest śmiechu warta, ale w pamięci utkiwł mi najbardziej wywiad z Watain zamieszczony na łamach któregoś tam Mega Sina. Mozna się było z niego dowiedzieć, że każdy metalowiec powinien się ciąć, bo ciało to świątynia Jahwe. :lol: Ale i tak najlepszy jest typ blackmetalowca - mizantropa udzielającego wywiadu tylko po to, żeby mówić, że wywiadów to on tak własciwie nie udziela, w związku z czym odpowiada dziennikarzowi pojedyńczymi zdaniami.
-Najdroższy libertynie - powiedziałam - a więc lubisz tyłek !
-Ach ! Pani, czy istnieje w świecie wyborniejsza rozkosz ?
Gumiś
świeżak
Posty: 1
Rejestracja: 08-08-2008, 21:17

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

09-08-2008, 01:35

Szacunek dla moderatorów
Dziękuwa wileka, chciałem odpowiedzieć w wątku lustracja... niestety, okazało się to niemożliwe. Podstawiają się odpowiedzi innych ludzi. A nie to co napisałem. Prosił bym o sprawdzenie. WIELCE SZANOWNYCH MODERATORÓW.
Gumiś-jestem nowy
Awatar użytkownika
Maleficio
zahartowany metalizator
Posty: 5311
Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
Kontakt:

Re: NAJBARDZIEJ NISZCZĄCE WYWIADY

09-08-2008, 01:38

sima213 pisze:Pewnie wszyscy znają, ale te 24s wywiadu niszczą:

a czy ruchy rączką co on wykonuje na kielichu to świadczą o tym, że satan go podnieca?
ODPOWIEDZ