ANATHEMA - Hindsight - ładne to...
ATOMINE ELEKTRINE - The Deep Invisible - przemistrz, w kategorii ambient póki co bez żadnej konkurencji...
AURA NOIR - Hades Rise - najlepszy tegoroczny thrash
BENEDICTION - Killing Music - dobry powrót
BLINDEAD - Autoscopia - Murder In Phazes - dobra płyta, ale potencjał byl IMO większy...
BLOOD CEREMONY - Blood Ceremony - ciekawostka bardziej
BLOODBATH - Unblessing The Purity EP - świetna epka
BLOODBATH - The Fathomless Mastery - plastikowe, ale fajne...
BRIGHTER DEATH NOW - Necrose Evangelicum 2008 - archeologia, ale doskonala...
Isobel CAMPBELL & Mark LANEGAN - Sunday At Devil Dirt - piękne i smutne, ale w zbyt odtwórcze, aby stwierdzić, że zajebiste...
COIL - The New Backwards - archeologia, ale wyczekiwana i doskonała.
CURRENT 93 - Birth Carnal Blues - mnóstwo piękna epka - czekam na CD.
CURRENT 93 - Black Ships Heat The Dancefloor - ciekawostka bardziej
DEATH IN JUNE - The Rule Of Thirds - pretendent do tronu
DEATHSPELL OMEGA - Manifestations - archeologia, ale momentami doskonała
DEMIURG - The Hate Chamber - fajne, ale nic więcej.
DESTRUCTION - Devolution - w porównaniu do kilku thrashowych "gigantów", którzy ostatnio uderzali, to doskonałe, ale to ogólnie to trzy z plusem.
DISFEAR - Live The Storm - czysta adrenalina
Diamanda GALAS - Guilty Guilty Guilty - trzęsienia ziemi nie ma, ale kilka hitów jest.
DORNENREICH - In Luft Geritzt - świeże, oryginalne, wciągające - kandydat na głębszą penetrację.
EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull - mnóstw piękna płyta
EHNAHRE - The Man Closing Up - pretendent do tronu
ELECTRIC WIZARD / REVEREND BIZARRE - split EP - ciekawostka, ale jakże miła;)
ENSLAVED - Vertebrae - świetna płytka
ESOTERIC - The Maniacal Vale - momentami wybitna, a momentami nie.
FACEBRAKER - Dead Rotten And Hungry - skoczn, wesołe i martwe.
THE GATES OF SLUMBER - Conqueror - wolne, ponure i martwe.
GENGHIS TRON - Board Up The House - interesujące...
HAIL OF BULLETS - ...Of Frost And War - esencja death metalu. potęga.
HELLHAMMER - Demon Entrails - archeologia, ale z róźnych względów bardzo potrzebna.
INTRONAUT - Prehistoricisms - mocny kandydat na podium.
JARBOE & Justin K. BROADRICK - J2 - najlepszy Broadrick od dawna
JUNO REACTOR - Gods & Monsters - ma momenty...
KRALLICE - Krallice - momentami doskonałe, ale też momentami przepitolone
KYPCK - paruskij tytuł - ciekawostka, ale doskonała
LAIBACH - Kunst Der Fuge - dla koneserów
LAIR OF MINOTAUR - War Metal Battle Master - ugh!
LAO CHE - Gospel - słabsza niż dwie poprzednie, ale momenty są
LEVIATHAN - Massive Conspiracy Against All Life - zgodnie z tytułem...
LULL - Like A Slow River - Lull jak to Lull - ale nie powalił mnie.
LUSTMORD - Other - Lustmord jak to Lustmord, ale nie powalił mnie.
MADE OUT OF BABIES - The Ruiner - tektoniczna sekcja hehehe
THE MARS VOLTA - The Bedlam In Goliath - bardzo dobra, ale cierpi przez to, że poprzednia była genialna.
MGŁA - Groza -
THE MONOLITH DEATHCULT - Trivmvirate - sympatyczne, chociaż plastikowe
MOTHLITE - The Flax Of Reverie - ciekawe, chociaż, na dłuższą metę nudzi.
MOTLEY CRUE - Saints Of Los Angeles - hell yeah!
MOTORHEAD - Motorizer - niezniszczalny
MURDER BY DEATH - Red Of Tooth And Claw - śliczne piosenki
NACHTMYSTIUM - Assassins - Black Meddle Part I - równie odważne, co mainstreamowe
NECROVATION - Breed Deadless Breed - ugh!
NORDVARGR - Interstellar - mial lepsze płyty, ale słabsze też
NODVARGR / DRAKH / KLIER - The Less You Know, The Better - zgodnie z tytułem
NURSE WITH WOUND - Huffin Rag Blues - mnóstwo doskonały album
PORTISHEAD - Third - pretendent do tronu
THE RESIDENTS - The Bunny Boy - mocno zryte, jak zwykle zresztą
RESURRECTION - Mistaken For Dead - sympatyczne, chociaż nie popuściłem...
REVENGE - Infiltration Downfall Death - i to jest zajebiste brzmienie garów
THE REVOLTING COCKS - Sex-O Olympic-O - wyjątkowo sympatyczne
ROME - Messe Mensch Material - niby nic wielkiego, ale po prostu piękne.
RUINS - Cauldron - bardzo dobre
RUSSIAN CRICLES - Station - niezłe
SIEKIERA - Na wszystkich frontach świata - doskonała archeologia
SINISTER - The Silent Howling - zaskakująco dobre
SLIM CESSNA'S AUTO CLUB - Cipher - wyrywa z butów.
SLUDGE - Lava - momentami doskonałe, jako calość przynajmniej interesujące
SPIRITUALIZED - Songs In A&E - no właśnie piosenki
THEE SILVER MT. ZION MEMORAL ORCHESTRA & TRA-LA-LA BAND - 13 Blues For Thirteen Moons - mnóstwo przepiękna płyta, kandydat na podium
TREPONEM PAL - Weird Machine - całkiem sensowny powrót
UNLEASHED - Hammer Battalion - na północy bez zmian
WITCH - Paralyzed - może nie paraliżujące, ale momentami hipnotyzuje.
WOVEN HAND - Ten Stones - rozczarowanie, ale plyta dobra.










