Skóra i ćwieki na wieki

Czytasz coś więcej niż etykiety Domestosa w kiblu?

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tommek
w mackach Zła
Posty: 975
Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
Kontakt:

Skóra i ćwieki na wieki

11-10-2022, 22:05

Obrazek

Dojrzewanie w Polsce lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie należało do najłatwiejszych, a żeby przetrwać w głównym nurcie, trzeba było dać się ponieść któremuś z potężnych żywiołów: Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, a później chaosowi raczkującego kapitalizmu, albo Kościołowi. A co z tymi, którzy chcieli iść własną ścieżką?

Jarek Szubrycht od nastoletnich lat wiedział, że jego drogą jest metal. A metal to nie tylko muzyka – to styl życia (skóra i ćwieki na wieki!), dyscyplina sportowa (w której konkuruje się o najbardziej ekstremalne brzmienie, najbardziej radykalne postawy i najbardziej kuriozalne opinie), grupa terapeutyczna (na długo przed internetem) i szkoła kreatywności (bo kto by wiedział, po co się mydli znaczki albo jak wyszywa się logo zespołu na podartej dżinsowej katanie?).

Skóra i ćwieki na wieki to dowcipna i błyskotliwa kronika dorastania w „ekstremalnych czasach wymagających ekstremalnych reakcji”, której soundtrackiem jest metal. Szubrycht zręcznie przeplata historie pionierów gatunku ze swoim własnym doświadczeniem fana, redaktora zinów i metalowego wokalisty. To także uniwersalna opowieść o miłości do muzyki, porywająca nie tylko tych, których życie jest heavy.
https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/s ... i-na-wieki
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5912
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Skóra i ćwieki na wieki

16-10-2022, 12:47

Dałem już zajawkę w temacie Co teraz czytacie, ale można jak najbardziej wyodrębnić temat. Pióro Jarka szanuję, książka już zamówiona, z tego co pamiętam, to Kamil Staniszek vel Maria Konopnicka przeprowadził z nim wywiad ostatnio na swoim portalu w temacie książki.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9907
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Skóra i ćwieki na wieki

02-11-2022, 06:53



Ale to jest mądry człowiek.
Yare Yare Daze
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8373
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Skóra i ćwieki na wieki

02-11-2022, 07:14

Jebać tego pozera!
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 5852
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Skóra i ćwieki na wieki

02-11-2022, 09:36

Też zamówiłem.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5912
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Skóra i ćwieki na wieki

03-11-2022, 10:21

U mnie już jest. Dziś zaczynam.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
wlood
postuje jak opętany!
Posty: 370
Rejestracja: 20-06-2005, 21:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Skóra i ćwieki na wieki

07-11-2022, 21:55

Ja zamówiłem ebooka, przeczytałem w 2 dni. Bardzo przyjemna lektura. Skierowana zarówno do osób nie mających pojęcia o subkulturze jak i tych co żyją w niej od zawsze. Najbardziej rozbawił mnie wątek o upadku kultury "wymień skład i dyskografię" w kontekście pewnych dwóch zespołów (nie będę spoilerował).
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5912
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Skóra i ćwieki na wieki

16-11-2022, 13:03

Jestem mniej więcej w połowie, znakomicie się czyta. Fajny wątek z korespondencją pomiędzy muzykami, tez nie będę spojlerował. :D
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
zodiac
postuje jak opętany!
Posty: 582
Rejestracja: 22-02-2018, 19:29

Re: Skóra i ćwieki na wieki

16-11-2022, 20:46

Książka bardzo fajna, czyta się znakomicie. Szczególnie jeśli ma się osobiste doświadczenia z pewnymi zdarzeniami i zespołami. Brakuje mi jednak takich zakulisowych smaczków i z dzisiejszej perspektywy niepoprawnych ideologicznie sytuacji. Trochę zbyt bezpieczne wspomnienia takie ''politycznie poprawne''.
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5912
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Skóra i ćwieki na wieki

11-12-2022, 17:06

Przeczytałem całość, dałem do lektury żonie, która słucha raczej heavy aluminium, ale też jej się podoba, chociaż 90 procent kapel które się tam przewijają, nigdy nie słyszała😄
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Skóra i ćwieki na wieki

11-12-2022, 17:33

zodiac pisze:
16-11-2022, 20:46
Książka bardzo fajna, czyta się znakomicie. Szczególnie jeśli ma się osobiste doświadczenia z pewnymi zdarzeniami i zespołami. Brakuje mi jednak takich zakulisowych smaczków i z dzisiejszej perspektywy niepoprawnych ideologicznie sytuacji. Trochę zbyt bezpieczne wspomnienia takie ''politycznie poprawne''.
Można było się tego spodziewać, biorąc pod uwagę obecne poglądy autora.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
RippingHeadache
weteran forumowych bitew
Posty: 1219
Rejestracja: 30-12-2011, 16:30

Re: Skóra i ćwieki na wieki

11-12-2022, 22:17

Przeczytałem. Dobra książka.
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3584
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: Skóra i ćwieki na wieki

12-12-2022, 20:43

Bardzo dobra.
dobry kościół to kościół spalony
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 5912
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: Skóra i ćwieki na wieki

13-12-2022, 20:40

Bardzo dobra, dostateczna😉
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 764
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Skóra i ćwieki na wieki

02-02-2024, 21:49

Dobra książka, aczkolwiek taka smutna refleksja mnie najszła, że jak zjawisko kulturowe zaczyna samo siebie pakować do gabloty i wystawiać się "normikom" na pokaz, to to chyba znaczy, że jego moc witalna się wyczerpała. Zresztą fakty są takie, że ten świat, który Szubrycht opisuje, już po prostu nie istnieje i można tylko płakać z nostalgii albo żalu. Ja np. z żalu, bo jak Euro zajebał Varga czy tam odwrotnie, to byłem najbardziej na świecie zainteresowany koparkami i traktorami, i żeby dziadek się ze mną bawił czerwonym dżipem.

Dobra, ale abstrahując od tego, to to jest bdb książka, która doskonale ujmuje metal jako zjawisko - o wiele lepiej niż poważne opracowania akademickie o metalu, a miałem nieszczęście mieć z tym do czynienia. Nie wiecie co to żenada jeśli nie byliście na kulturoznawczej konferencji studencko-doktoranckiej, na której pani magister z Torunia opowiada o motywach wampirycznych w muzyce metalowej. A Szubrycht pach, pach, pach, odhacza po kolei wszystkie najważniejsze punkty programu - od muzyki po walenie browarów i przyszywanie naszywek - i nie dość, że tworzy przekrojową panoramę kultury metalowej z lotu ptaka, to jeszcze wplata w to siebie i swoje przygody. Doszczętnie rozjebała mnie opowieść o Dniu Metalowca, poplułem się jak durny.

Jeśli czegoś brakuje, to właśnie jakiegoś choćby rzucenia okiem za kulisy, bo jak wiadomo najciekawsze rzeczy dzieją się na backstage'u. Brakuje też szerszego spojrzenia na skręt prawicowo-nazicowy w black metalu. Zbycie tego stwierdzeniem "no jest sobie takie NSBM, ale to margines i światek sam dla siebie, a poza tym to wszystko spoko, szanujemy się nawzajem i swoje poglądy" (cytat parafrazowano-parodiowany) mnie jakoś rozczarowuje. Domyślam się, że Jaro Slav jest lojalny wobec kolegów i do tego stara się nie skupiać na sobie zbyt wiele uwagi w książce, która jest raczej o całym metalu z perspektywy Jaro Slava z Dukli, a nie o nim, no ale jakby w tym było więcej spójnej narracji skupionej na historii jednego człowieka i w to wplecione by były te wszystkie socjologiczne rozkminy o roli kobiety w świecie metaluchów - to to by było IMO lepsze. Takie z dupy zarzuty, wiem, czepiam się, że książka nie jest tym, czym jest, a nie że coś w niej jest źle.

Tak czy owak, spoko lektura. Przeczytałbym coś analogicznego o rapie, najlepiej polskim. Coś jak ten film o Moleście, "Skandal", tylko żeby to książka była.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3437
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Skóra i ćwieki na wieki

04-02-2024, 10:40

w ub roku również Czarne wydało ksiazke o warszawskim rapie lat 90tych , jeszcze nie czytałem, leży i czeka
Obrazek

https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/n ... nielubiani
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
w mackach Zła
Posty: 764
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Skóra i ćwieki na wieki

04-02-2024, 15:49

Zajebiście, zamówione, będzie czytane.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9899
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Skóra i ćwieki na wieki

28-11-2024, 19:55

Nie chce mi się zakładać nowego tematu, ale chyba nikt nie wrzucał jeszcze takiego newsa:
Wojciech Lis pisze:Właśnie ukazała się moja książka pt. "Zine'tegrowani". Kolejny raz wróciłem wspomnieniami do lat 80. Piszę o środowisku wydawców polskich, metalowych zinów. Rozmawiam z ludźmi, którzy w epoce realnego socjalizmu, zabrali się za tworzenie fanzinów, czyli kserowanych gazetek. Pisali o swojej ulubionej muzyce. O metalu. Byli kreatywni, zdeterminowani i pełni pasji.
W książce znajdują się rozmowy z pionierami tej tematyki. Są wśród nich m.in. Przemysław Nowaczyk (Diabolic Force), Marcin Wawrzyńczak (Eternal Torment), Mateusz Warszycki (MetalStorm), czy Mariusz Kmiołek (Thrash’em All). Przepytanych osób jest więcej. Wśród nich, także profesor Wojciech Kajtoch z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Tomasz Ryłko - dziennikarz radiowy i prasowy.
Pierwszy raz powierzyłem kwestie edytorskie Monomaniax Productions. I był to strzał w dziesiątkę. Powstało 188 stron, zamkniętych w twardej oprawie. Na kolorowym i kredowym papierze. Ale...Zależało mi na realnym, namacalnym powrocie do przeszłości. Tak też się stało. Dodatek do książki stanowią dwa numery zina Diabolic Force, żywcem wyjęte z 1987 roku. Trzeba to zobaczyć 😉
Jeszcze zanim książka wyszła z drukarni, wyprzedało się niemal pół nakładu. Rzecz nie należy do najtańszych, dlatego tym bardziej jest mi miło. Bardzo dziękuję. Super mieć świadomość, że ktoś czeka i chce to czytać.
Ten kozak z okładki, to Robert "Czarny" Czarneta. Symbolizuje tamto środowisko. Ręcznie malował pierwsze plakaty Vader, które widoczne są w tle.
Dziękuję wszystkim moim rozmówcom, a także Monomaniax Productions, "Czarnemu", Przemysławowi Nowaczykowi oraz prof. Tomaszowi Steglińskiemu za rekomendacje. Znajdziecie ją poniżej. Dziękuję też Ewie & Hani - dobrze mieć Was przy sobie.
Jeśli ktoś chce książkę, proszę pisać. O wszystkich, którzy zamówili wcześniej pamiętam. Będę pisał. Proszę o cierpliwość.
I wspomniana rekomendacja...
"Lata 80. były w Polsce najważniejszymi w jej powojennej historii. Po raz pierwszy stało się tak nie z powodu polityki, wojny, czy jakichkolwiek zdarzeń, uznawanych za obiektywnie ważne. Piękno, moc, głębia tamtego okresu, po raz pierwszy i bodaj ostatni, brały się z działań ludzi młodych, często nastolatków. Motorem ich aktywności były silne muzyczne inklinacje, stanowiące punkt odniesienia, wzór dla kolejnych porównań i pokoleń. Wielu zgodzi się ze mną, że w zasadzie cała historia najnowsza naszego kraju wyznaczona została przez jego młodzież - niepokorną, zainteresowaną nowymi trendami, już wtedy żyjącą o kilkadziesiąt lat wprzód w porównaniu z pozostałymi. To dzieciaki, którymi byliśmy stawały się elitą i arystokracją przemian obyczajowych i ustrojowych w Polsce tamtego okresu. Nigdy wcześniej i nigdy potem nic podobnego nie miało miejsca. „Zine’tegrowani” Wojciecha Lisa w interesujący sposób opowiada o tamtym czasie, biorąc sobie za punkt wyjścia zaplecze wiedzy: informację i muzykę z całego świata – pozyskiwane i propagowane przez nastolatków z pobudek wewnętrznych. Gdy nie dysponuje się środkami finansowymi, profesjonalnym wsparciem, środkami produkcji i agencjami prasowymi, bowiem wszystkie one są zawłaszczone przez wojskowy reżim, działa się na zasadzie creatio ex nihilo, gdzie motorem są pasja i obsesja, a kreacją nieodwracalna w skutkach i niedościgniona awangarda. Dzięki książce Wojciecha Lisa, mamy niebywałą okazję do zapoznania się z głosem wielu z tych, którzy dziś patrzą wstecz na czasy rebelii i dorastania, które pokrywały się z ich nastoletniością. To nieczęste, kiedy historia kraju jest jednocześnie najzwyklejszą historią codzienną jego młodzieży. Opowieścią tych i o tych, którzy stali się samorodnymi geniuszami momentu dziejowego, zapalającymi jedyne światło w mrokach dekady końca komunizmu. To był ich ogień i ich - niemal dziecięca realna rewolucja".
Profesor Tomasz Stegliński z Katedry Historii Filozofii, Wydziału Filozoficzno-Historycznego Uniwersytetu Łódzkiego, kiedyś współzałożyciel legendarnej, łódzkiej grupy Imperator.

Obrazek
Guilty of being right
ODPOWIEDZ