Co teraz czytacie? v.2

[Plagueis]

Kiedyś, gdzieś mi pan Artur przemknął, ale nigdy nie czytałem. Z tego co kojarzę przedwojenny pisarz grozy.
Jak lektura?

Klasyka, mocno polecam.

[Plagueis]

[Heretyk]

Kiedyś, gdzieś mi pan Artur przemknął, ale nigdy nie czytałem. Z tego co kojarzę przedwojenny pisarz grozy.
Jak lektura?

Klasyka, mocno polecam.

nie inaczej. sam Lovecraft go cenił. jak ktoś lubi takie klimaty to obowiązkowo

[TheDude]

[Wacław]

jak zawsze w takich okazjach> Fronda. + mała odmiana: tym razem przeplatam czytadłem od koonzta. jeden taki zjeb szprycuje ludzi. zmienia im się stan świadomości. generalnie szkoda czasu na takie pierdoły, tyle, że wciągnęło. a Fronda. wiadomix. tęgie loty. nawet bez szprycy.

[Ogre]

Po ostatniej wizycie w domu rodzinnym przyjechał ze mną karton z książkami, które stały na półkach dobrze ponad dwie dekady, nieruszane.
Odświeżam sobie przygody Kane'a na wstępie zadając sobie pytanie - "czy będzie mi się to podobało równie mocno jak kiedy czytałem to pierwszy raz?"



I z ego samego kartonu - ujęcie klasyczne tematu powieści sensacyjnej - Mistrz Alistair

[Maro]

dobry horror gore

[Ascetic]

było:



będzie (po raz drugi):

[Plagueis]

Po ostatniej wizycie w domu rodzinnym przyjechał ze mną karton z książkami, które stały na półkach dobrze ponad dwie dekady, nieruszane.
Odświeżam sobie przygody Kane'a na wstępie zadając sobie pytanie - "czy będzie mi się to podobało równie mocno jak kiedy czytałem to pierwszy raz?"

Takie rzeczy chyba się nie starzeją - ja jakiś czas temu pojechałem z niepublikowanymi opowiadaniami Howarda i weszło mi to rewelacyjnie, choć fantasy dziś już nie czytam zbyt wiele . :)

[Ogre]

Po ostatniej wizycie w domu rodzinnym przyjechał ze mną karton z książkami, które stały na półkach dobrze ponad dwie dekady, nieruszane.
Odświeżam sobie przygody Kane'a na wstępie zadając sobie pytanie - "czy będzie mi się to podobało równie mocno jak kiedy czytałem to pierwszy raz?"

Takie rzeczy chyba się nie starzeją - ja jakiś czas temu pojechałem z niepublikowanymi opowiadaniami Howarda i weszło mi to rewelacyjnie, choć fantasy dziś już nie czytam zbyt wiele . :)

Pod tym podpisuję się obiema nibynóżkami, ale juz nie chłonę podobnych opowiesci "z wypiekami na twarzy" :)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[Stary Metal]

Jakże aktualna zrobiła się ta powieść w kontekście zarazy.
Wymieranie spowodowane jest zmutowaną świnską grypą.
Początek zagłady przypomina to, co się dzieje teraz.
Lecz najciekawsze jest to, co dzieje się po ustaniu epidemii. Wśród tych nielicznych, którzy przetrwali zagładę szerzoną przez kurewsko agresywną zarazę.
Autorka, jakby przeniosła się z przeszłości do czasów współczesnych i spisała to, co dzieje się teraz. A potem poleciała jeszcze 20 lat do przodu.
Mamy początkową panikę, nieudane próby izolowania, roznoszenie wirusa po całym świecie przez linie lotnicze, paniczne wykupywanie towarów spożywczych i zamieranie wszystkiego.
Oraz wymieranie na statkach, które stały w kwarantannie, samolotach, których załogi po wylądowaniu nie wypuszczały pasażerów, aby ci, po ujawnieniu zarazy na pokładzie, nie roznosili jej dalej.
I czas "po". Resztki ludzkości w komunach, poszukiwaczy internetu, muzeum cywilizacji w holu lotniska, gdzie zaraza cudem nie dotarła, brak wiedzy, czy zaraza się skończyła, czy jeszcze jest aktywna, gdzieś w opustoszałych, zrujnowanych miastach.
I nad tym wszystkim historia dewdziestokilku letniej dziewczyny, która nasz świat pamięta, jako niewyraźne wspomnienie z wczesnego dzieciństwa.
Poruszająca historia.

[Wacław]

Jakże aktualna zrobiła się ta powieść w kontekście zarazy.
Wymieranie spowodowane jest zmutowaną świnską grypą.
Początek zagłady przypomina to, co się dzieje teraz.
Lecz najciekawsze jest to, co dzieje się po ustaniu epidemii. Wśród tych nielicznych, którzy przetrwali zagładę szerzoną przez kurewsko agresywną zarazę.
Autorka, jakby przeniosła się z przeszłości do czasów współczesnych i spisała to, co dzieje się teraz. A potem poleciała jeszcze 20 lat do przodu.
Mamy początkową panikę, nieudane próby izolowania, roznoszenie wirusa po całym świecie przez linie lotnicze, paniczne wykupywanie towarów spożywczych i zamieranie wszystkiego.
Oraz wymieranie na statkach, które stały w kwarantannie, samolotach, których załogi po wylądowaniu nie wypuszczały pasażerów, aby ci, po ujawnieniu zarazy na pokładzie, nie roznosili jej dalej.
I czas "po". Resztki ludzkości w komunach, poszukiwaczy internetu, muzeum cywilizacji w holu lotniska, gdzie zaraza cudem nie dotarła, brak wiedzy, czy zaraza się skończyła, czy jeszcze jest aktywna, gdzieś w opustoszałych, zrujnowanych miastach.
I nad tym wszystkim historia dewdziestokilku letniej dziewczyny, która nasz świat pamięta, jako niewyraźne wspomnienie z wczesnego dzieciństwa.
Poruszająca historia.

skrin zrobiony. się kupi/ wypożyczy. się poczyta.

[Heretyk]

[pr0metheus]

Czytałeś święto kozła tego autora? Się zastanawiam czy warto

[Hatefire]

Czytałeś święto kozła tego autora? Się zastanawiam czy warto

Tu nie ma co się zastanawiać. To trzeba przeczytać. Tak doskonałej wiwisekcji ludzkiej psychiki w stanie dyktatury ze świecą szukać.

[Sgt. Barnes]

nie lubię autora zbytnio, ale to mu się udało. Polecam.

[Maro]

Jak mogło mi to umknąć. Doskonała

[WaszJudasz]

Kontynuacja też bardzo dobra.

[Brub]

Czytałeś święto kozła tego autora? Się zastanawiam czy warto

Wiem, że pytanie nie do mnie, ale tak. "Święto kozła" to świetna książka.