Co teraz czytacie? v.2

[Ascetic]

To jest trzeci tom trylogii jakby co

Tak, tak, młoda zdarzyła mnie naprostować pytaniem: „Tato, czytamy od końca?”. Jak się okazało, zna ją.

Podzielasz opinie, że niby fantastyka jak wiele innych, ale co któreś zdanie, daje zawiechę i asumpt pod rozkminy?

Tak bardzo dobra trylogia, bardzo fajni stopniuje napięcie że tak powiem. Zaczyna się praktycznie jak Non fiction żeby wylądować w hard sf. Nie powiedziałbym że to fantastyk jak wiele innych dla mnie bardzo oryginalna i mało spotykana obecnie w zalewie jakichś weird stories

Cudownie. Zostaje dobrać pozostałe, bo jak piszesz, też odbieram, pozycje co czytam jako unikat.

[ggfh]

cala ww trylogie polecam tez w formia audiobooka. rok temu podczas bison ultratrail sluchalem 2.czesci - 6,5h godziny na dystansie 50km minelo szybciutko

w 2024 na netlixie czy hbo ma byc serial na podstawie trylogii - niestety, maja sie nad nia pochylac te orly od "gry o tron", wiec sraka z tego moze wyjsc potezna.

[Bolt]

Siadam do tego w sobotę.

[10,5]

Czytał ktoś?

[Bolt]

Czytał ktoś?

Tego akurat nie, ale mam za sobą dwa Ballardy. "Wieżowiec" był po prostu okej, natomiast "Imperium Słońca" było bardzo dobre.

[10,5]

Czytał ktoś?

Tego akurat nie, ale mam za sobą dwa Ballardy. "Wieżowiec" był po prostu okej, natomiast "Imperium Słońca" było bardzo dobre.

To mój pierwszy kontakt z typem. Niby wciąga i intryguje, ale brak mi..... cholera...romantyzmu.

[Maro]

[Triceratops]

To jak kuloodporna bez kokosa? (Nie pijam od dluzszego czasu w sumie ze wzgledu na kokosowy od ktorego nie rzadko mialem stake) btw).

tak, bez kokosa, tylko smak psulo to hujstwo w sumie

Oliwe dobrej jakosci, ktora poprawia smack potraw to co innego. Nie wyobrazam sobie kuchnii bez olive extra virgin no ale oczywiscie w duecie nie jest to niezbednik. A co z orzechami - Tez Triceps gardzisz nimi?

tak, jebac je, szkoda hajsu, czekolade tez jebac, zastosowalem opcje "go hardcore or go home" wyjebalem wszelkie zielsko, chyba tylko przyprawy mi zostaly typu pieprz, curry, cayenne i sporadycznie cebula jak smaze wontruble. Od czasu do czasu jebne kiszonke kapuste czy ogur. No i czasami chmiel w plynie w te upaly wlecial i burak cukrowy w bimbrze. Najciezej bylo zrezygnowac z pomidorow i papryki ale od czasu do czasu opierdole, uwielbiam pomidory z cebula +tona soli i pieprzu. Poszedlem tez nieco dalej i cisne na podrobach i jajach, glownie wontrobla, wolowina droga. Nieco tez zainspirowalem ziomeczka z dawnej silki i dolaczyl do czelendzu, po 30 latach zeszla mu ohydna luszczyca, w lecie jebalo od niego jak od trupa a teraz normalnie moze na slonce wyjsc. Tacy sa najlepsi na eskperymenty, bo potem kontrolnie dolaczal jakies zielsko i obserwowal czy mu wraca. i wracalo. Ja jak juz pisalem wiele razy mialem tez pare rachunkow z cialem, ktore moja dusza dostala do dyspozycji w tym wcieleniu i opserwuje co sie dzieje, naprawy w toku, ruwnierz w kwestii osiongow silowych. Zreszta tutej film sprzed paru dni bylej weguski, ktora bedac weguska wygladala jak weguska czyli jak kupa guwna i tez tak sie czula a teraz jej nawet alergia po 20 latach minela. Kto czytal "Roslinne Klamstwo " Gundry'ego ten wie. badania w toku

[Miczurin]

[10,5]

Kurde, przeczytałem Bochenek.

[Triceratops]

[Jimmy Boyle]

Gdybyś miał czas i chęci, napisz jakie wrażenia po lekturze.

[Bonecrusher]

Zacząłem sobie czytać

[Believer]

[Triceratops]

Gdybyś miał czas i chęci, napisz jakie wrażenia po lekturze.

No problem, za 850 stron.....

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[tomekw48]

Zacząłem sobie czytać

Dobra książka. Taki pop w dorobku Kinga, ale fajny. Przeczytaj sobie jeszcze "Baśniową opowieść" - to też jest dobre.

[Bonecrusher]

Też Kinga?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Zacząłem czytać w międzyczasie i chociaż na razie wydaje się to wersją light "Guns, germs & steel" oraz "Bogactwa i nędzy narodów", to znalazło się już kilka wysoce interesujących faktów. Najciekawszy z nich to światowy upadek kulturalny, który nastąpił w II w. p.n.e. w wyniku rzymskich podbojów. Chociaż lubimy myśleć o rzymskiej kulturze jako o szczycie kulturalnym starożytności, to nie zawsze tak było i gdy podbili już Kartaginę i Grecję, to sami byli wciąż na poziomie barbarzyńskim. Nie rozumieli zastosować technicznych wykorzystywanych w greckich teatrach (myśleli, że urządzenia z brązu używane do nagłaśniania mają użytek religijny), nie umieli czytać, nie rozumieli wartości greckich rzeźb ani malowideł. Ostatecznie nie rozwinęli filozofii na poziomie zbliżonym do Greków. Na ponad 1000 lat zaginęły techniki żeglarskie znane Grekom, np. płynięcia pod wiatr.

[Medard]

Zacząłem czytać w międzyczasie i chociaż na razie wydaje się to wersją light "Guns, germs & steel" oraz "Bogactwa i nędzy narodów", to znalazło się już kilka wysoce interesujących faktów. Najciekawszy z nich to światowy upadek kulturalny, który nastąpił w II w. p.n.e. w wyniku rzymskich podbojów. Chociaż lubimy myśleć o rzymskiej kulturze jako o szczycie kulturalnym starożytności, to nie zawsze tak było i gdy podbili już Kartaginę i Grecję, to sami byli wciąż na poziomie barbarzyńskim. Nie rozumieli zastosować technicznych wykorzystywanych w greckich teatrach (myśleli, że urządzenia z brązu używane do nagłaśniania mają użytek religijny), nie umieli czytać, nie rozumieli wartości greckich rzeźb ani malowideł. Ostatecznie nie rozwinęli filozofii na poziomie zbliżonym do Greków. Na ponad 1000 lat zaginęły techniki żeglarskie znane Grekom, np. płynięcia pod wiatr.

nie znam się na filozofii, ale były dziedziny, które Rzymianie bardzo rozwinęli, chyba, że piszesz tylko o tym II w. p.n.e.,
bo wtedy jeszcze Rzymianie dużo budowali w drewnie, znane nam obiekty powstały trochę później:

- wojska lądowe, szyk oddziałów, manewrowanie, czy budowanie obozów, to był duży rozwój w stosunku do prostej greckiej falangi, nawet tej falangi z okresu późniejszego
- budownictwo, nowoczesne wtedy zastosowanie połączenie kamienia z cegłą i cementem, to był wielki krok do przodu,
dostarczanie wody do miast i kanalizacja, z tym Grecy mieli problem
- urbanistyka - nowoczesne wytyczanie miast, układ wielu z nich zachował się do tej pory
- drogi, takiej sieci dróg nie było nigdy przed nimi, ani po nich aż do czasów prawie nam współczesnych
- prawo jako dziedzinę wiedzy właściwie stworzyli, bo do ich czasów to były kodeksy wydawane przez władców, albo zwykle spisywane prawo zwyczajowe