
Po roku od przeprowadzki rozpakowałem ostatnie pudła z książkami i wracam do tematu ;]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
jasne. głównie chodziło mi o szeroko rozumiany klimat i dialogi. niektóre jakby wyjęte od Andrzeja. ale ja jestem niesamowicie wyczulony na język i nawet się nie zdziwię, jak ktoś tego nie zauważy.ponadto Karenira charakterologicznie w jakimś tam stopniu przypomina mi też GeraltaHatefire pisze:Tak z ciekawości co ci się z Sapkowskim kojarzy? Sapkowski to taki postmodernista fantasy. Eksploracja toposów i archetypów i ich dekonstrukcja. Liczne nawiązania do współczesnej, kultury, historii itp. Świat niezbyt oryginalny bo złożony, z rozpoznawalnych klocków z erudycją przekładanych w tą i tamtą stronę. Dużo mrugania okiem do czytelnika.Heretyk pisze:coś w tym jest. sama zaś książka więcej niż dobra. z Sapkowskim się momentami kojarzy
Natomiast Kres to taki bardziej oldschoolowiec. Tworzy jakiś tam swoje uniwersum mniej lub bardziej konsekwentnie. Unika w narracji ironii.
Lubię obu (chociaż do Brzezińskiej startu jak dla mnie nie mają), niemniej to trochę inne fantasy.
Przekładając na język filmowy Sapkowski to "Pulp Fiction" Kres "Brudny Harry".
Geralt to raczej Raladan z "Króla bezmiarów". Karenira to nie wiem, może mieszanka Ciri i Cahira jak dla mnie ;-)Heretyk pisze: Karenira charakterologicznie w jakimś tam stopniu przypomina mi też Geralta
No Kres niestety bywa mocno nierówny. Ponadto za dużo momentami u niego marynistyki, pisze o jakimś "refowaniu foksztagla"czy "ostrzeniu żagli" , militarystyki zresztą też. Mógłby sobie to czasem darować i dorzucić więcej fabularnego mięsa. Niemniej czyta się dobrze, ma sporo fajnych pomysłów jeśli chodzi uniwersum i dobry styl.Heretyk pisze:ilu ludzi tyle opinii..."król bezmiarów" był w najlepszym przypadku przeciętny.)
to oczywisteHeretyk pisze:tak. Plastek mi kiedyś polecił, sprawdziłem i nie zamierzam narzekać. niemniej taki Wegner go zjada moim zdaniem. no i Grzędowicz oczywiście też
I takie pozostaje do końca. Kapitalna pozycja. Za wykreowanie tak cudownych, autentycznych i głębokich psychologicznie postaci należy się Nobel :)pr0metheus pisze:
Zaczyna się ciekawie
zamiast nobla jest pulitzer:) swietnie sie czytaDeathhammer66 pisze:I takie pozostaje do końca. Kapitalna pozycja. Za wykreowanie tak cudownych, autentycznych i głębokich psychologicznie postaci należy się Nobel :)pr0metheus pisze:
Zaczyna się ciekawie
Kurde mam na liście ale teraz mi się czerwona lampka zapaliła. Szczerze nienawidzę wszelkiej militarystyki, zarówno w wydaniu fantasy jak i non-fiction. Po prostu nie ma większej nudy niż opisy bitew nieważne czy elfy tłuką się z krasnoludami, czy czerwoni z nazistami. Mój brat się tym jarał, czytał te książki o tym że "w bitwie na rzeką Śmierdziawką w pobliżu wioski Dupna Mała spotkały się 459 gwardyjska dywizja piechoty zmotoryzowanej imienia Rewolucji Październikowej, będącą częścią zgrupowania strategicznego Górna Wołga, którą dowodził marszałek Iwan Iwanowicz Iwanow i 546 dywizja pancerna SS wspomagana przez 456 batalion Strzelców Tyrolskich pod wodzą generała Rudolfa von der Deutscheschweine...". <ziew>Deathhammer66 pisze:tutaj kompania 40 chłopa [...] zawiera chyba najlepsze opisy batalistyczne, jakie czytałem