Litera tura - blog literacki

[moonfire]

Tura Kaczyński gryzł, a Rymkiewicz jedynie o tym napisał.:))

Nowy wpis, tym razem na warsztacie książka Małgorzaty Rejmer "Bukareszt: Kurz i krew". Ponura lektura.

http://ltura.blogspot.com/2013/10/draku ... diabe.html

[krz63]

Czy ten blog ma coś wspólnego z Heniem Turem?

[yossarian84]

Tura Kaczyński gryzł, a Rymkiewicz jedynie o tym napisał.:))

Nowy wpis, tym razem na warsztacie książka Małgorzaty Rejmer "Bukareszt: Kurz i krew". Ponura lektura.

http://ltura.blogspot.com/2013/10/draku ... diabe.html

Wróć do pisania pamiętników kindermetala, książki nikogo nie interesują!!!

[KelThuz]

MOONEK, potrzebuję tekstu do "Stand & Fight", nigdzie nie mogę znaleźć!

[moonfire]

Tekst postaram się wysłać na priva, tylko muszę kompa przeszukać.

A skoro książki nikogo nie interesują, to porcja kolejnej, nieinteresującej lektury. Tym razem Orbitowski w tomie opowiadań "Nadchodzi". Dobre to!

http://ltura.blogspot.com/2013/10/idzie ... trone.html

[Nasum]

Tura Kaczyński gryzł, a Rymkiewicz jedynie o tym napisał.:))

Nowy wpis, tym razem na warsztacie książka Małgorzaty Rejmer "Bukareszt: Kurz i krew". Ponura lektura.

http://ltura.blogspot.com/2013/10/draku ... diabe.html

Zaintrygował mnie ten opis. Rozejrzę się za tym.

[moonfire]

Orbitowski po raz drugi, przeczytałem "Święty Wrocław" i piszę, com przeczytał.

http://ltura.blogspot.com/2013/10/strac ... iedlu.html

[moonfire]

http://ltura.blogspot.com/2013/10/faszywa-ikona.html

Lech Bolęsa.

[moonfire]

^

Twardoch ma czytelnicze Najki, a na Literze Tura recenzja wczesnego Twardocha, "Epifanii wikarego Trzaski". Silwuple!

http://ltura.blogspot.com/2013/11/koscio-i-zo.html

[Plastek]

Twardoch to grafoman dla artystowskiej warszawki.

[moonfire]

Nie jestem z Warszawki, to nie wiem. Dobrze chłop pisze, i językowo i fabularnie.

[moonfire]

O ubeckim ścierwie słów kilka.

http://ltura.blogspot.com/2013/11/galeria-katow.html

[Plastek]

Nie jestem z Warszawki, to nie wiem. Dobrze chłop pisze, i językowo i fabularnie.

Widzę, że bardzo dużo pijesz i zażywasz narkotyków. Językowo to jest okrutna grafomania, nawet gorsza od gówna Masłowskiej. A fabuła? Jaka fabuła? Ciągłe pierdolenie o tożsamości narodowej, te same klisze i tematy. Sugeruję przeprowadzkę do Warszawki i puszczanie Marii Peszek podczas czytania Twardocha.

[Baton]

Nie jestem z Warszawki, to nie wiem. Dobrze chłop pisze, i językowo i fabularnie.

Widzę, że bardzo dużo pijesz i zażywasz narkotyków. Językowo to jest okrutna grafomania, nawet gorsza od gówna Masłowskiej. A fabuła? Jaka fabuła?

Z fabułą to racja, facet się zupełnie gubi i sprawia wrażenie jakby pisał kompletnie na pałę, na zasadzie "hm, chyba pierdolnę sobie jakąs powieść w miesiąc, bo dawno już tego nie robiłem, tylko o czym - a może o tożsamości narodowej, o tym chyba jeszcze nie pisałem". Koncepcyjnie się zupełnie rozłazi w szwach, ale konstrukcyjne rozwolnienie jest chyba w modzie, jak się popatrzy na niektóre współczesne polskie potworki literackie. W każdym razie tak wyglądały rzeczy twardocha które czytałem, tj Epifania Wikarego Trzaski i Wieczny Grunwald. Językowo ciężko stwierdzić, Epifania bardzo sprawnie jest napisana, ale już WG cierpi na syndrom pierdolenia w bambus.

[moonfire]

Nie jestem z Warszawki, to nie wiem. Dobrze chłop pisze, i językowo i fabularnie.

Widzę, że bardzo dużo pijesz i zażywasz narkotyków. Językowo to jest okrutna grafomania, nawet gorsza od gówna Masłowskiej. A fabuła? Jaka fabuła? Ciągłe pierdolenie o tożsamości narodowej, te same klisze i tematy. Sugeruję przeprowadzkę do Warszawki i puszczanie Marii Peszek podczas czytania Twardocha.

Niekoniecznie.
A na Marię Peszek mam alergię, nie cierpię muzyki tej baby.

[moonfire]

Hop na górę.

Tym razem seria wywiadów o Rosji i szerzej pojętym Wschodzie, oczywiście w recenzji.

http://www.ltura.blogspot.com/2013/11/c ... duszy.html

[moonfire]

Twardoch raz jeszcze. Do góry.

http://ltura.blogspot.com/2013/11/nie-m ... stref.html

[Raf]

http://ltura.blogspot.com/2013/10/faszywa-ikona.html

Lech Bolęsa.

Książki o Wałęsie nie czytałem ale mam zapytanie czy Cenckiewicz napisał jak odróżnia materiały oryginalne o współpracy Wałęsy z SB (takowe były) od sprokurowanych przez SB fałszywek (też były) i na jakiej podstawie robił selekcję, bo jak wszystko co znalazł w archiwach traktuje jako prawdę niepodważalną to książka jest do kosza, odgórnie,

[moonfire]

Nowa rzecz. Janusz Palikot i wywiad - rzeka zatytułowany "Ja".

http://ltura.blogspot.com/2013/12/ja-nie-ja.html

Co do fałszywek, Cenckiewicz i Gontarczyk twierdzą, że ich nie było.

[Raf]

Co do fałszywek, Cenckiewicz i Gontarczyk twierdzą, że ich nie było.

Fałszywki zaczęto produkować w pierwszej połowie lat 80-tych z zemsty, ponieważ Wałęsa odmówił objęcia przywództwem utworzonych OPZZ (Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych) jako kontrpropozycja rządowa przeciw 'Solidarności" czyli mówiąc w skrócie związki zawodowe na łańcuszku komunistów. Wałęsa uparcie odmawiał to mu przywalili, jak widać skutecznie.

Wtedy też ukazała się osławiona "rozmowa telefoniczna z bratem" (przytaczana w książce Cenckiewicza na koniec jako podsumowanie) zapis rozmowy był puszczany w reżimowej TV i chętnie komentowany przez przez ówczesną państwową prasę w celu zdyskredytowania Wałęsy, rozmowy najprawdopodobniej zmanipulowanej i złożonej ze słów z kilku różnych rozmów i podsłuchów w różnym czasie choć pamiętam, że były również opinie czy to aby na pewno głos Wałesy jest tam utrwalony czy tylko go ktoś podrabia (zapis dźwiękowy nie był wyraźny).