Znalazłem nietknietą Paradyzję w kartonie, a jako, że jakieś opinie o Zajdlu tutaj wyczytałem, iż kiedyś to był dobry, a teraz jego proza już przyblakła, postanowiłem to zweryfikować.
Jako typ, który czasami tylko sięga po sci-fi, nie miałem wielkich oczekiwań, ot sprawdzę sobie klasyka, taka pozycja na dwa lub trzy wieczory.
Znakomita powieść, ciekawy temat, zwięzły język, ponure wizje przyszłości, świetne pomysły jak koalang, niektóre sprawy jakby na czasie, udało się Zajdlowi przewidzieć i mamy już to częściowo w Chinach: wszechobecna elektroniczna inwigilacja, czy ocena punktowa mieszkańców nazywana u niego SC – Stopniem Człowieczeństwa oraz przydział do pracy na tej podstawie, w najgorszym przypadku będący zesłaniem do kapalń.
Owszem, opis mógłby być pełniejszy, co się dzieje ze zmarłymi, jak funkcjonują pary/małżeństwa?
Czemu Ziemianie nie odkryli bazy na planecie i dają się robić w wała? A może wiedzą? Skoro mogą podróżować na duże odległości, to przyrządy obserwacyjne, teleskopy powinny być na wystarczającym poziomie.
W każdym razie inne pozycje Zajdla już są w drodze.