islam

[Czesław]

Emigracja większości narodów do innych krajów nie jest ani niczym nowym ani czymś wielce niepożądanym. Najlepszym tutaj przykładem będą Stany Zjednoczone, w których ciągle wyraźnie zaznaczają swoją obecność Polacy, Włosi, Irlandczycy czy Chińczycy, i nawet jeżeli mieszkają głównie w swoich dzielnicach, z rzadka tylko kontaktując się z ludźmi z poza, to jednak praktykowane przez nich zwyczaje są postrzegane jako element lokalnego folkloru, który nikomu nie zagraża, a tylko ubarwia okolicę, czego najlepszym przykładem niech będzie biało-czerwona polska parada w Chicago czy zielony Dzień Świętego Patryka (nie do końca jednak rozumiem czemu wszyscy piją tego dnia piwo a nie jak w Irlandii whiskey :)). Polak często jest kojarzony jako burak, szpaner, ale też wykwalifikowany robotnik który potrafi zrobić wszystko, Irlandczycy przypływający na Long Island bardzo szybko stawali się policjantami i strażakami, o gangsterach i makaroniarskich właścicielach restauracji do dzisiaj krążą legendy, tak jak i China-Town, znajdujących się w największych miastach. Z islamem jest jednak inna sprawa. Tutaj narzucany jest terror społeczny, wymuszane są kolejne coraz bardziej absurdalne prawa, a przy okazji nie ma żadnego szacunku dla praw kraju, który ich przyjmuje. Nie ma mowy o pokazywaniu swojej kultury i zwyczajów na zasadzie "zobaczcie co mamy do zaoferowania", jest agresywna ekspansja.

No i czy ja do kurwy nędzy muszę pisać że mówiąc "islam" mam na myśli niebezpiecznych fanatyków, od których całe to wyznanie przecież się nie odcina?

[Drone]

Zapewne tak jest. To kwestia już indywidualna. Jak weźmiemy pracowników naukowych jakiegoś polskiego uniwersytetu, to też się nagle okaże, że - dajmy na to - 15% z nich to jakaś radykalna konserwa.

I to jest zadziwiające. Sam znam takie przypadki, niby człowiek z doktoratem z nauk humanistycznych, książki jakieś chyba czytał w życiu, a jak się odezwie to jakbyś rozmawiał z ciemnym ludem zapatrzonym w księdza dobrodzieja.

Też mnie to dziwi, ale uważam, że ciasnota poglądów to podobnie demokratyczne schorzenie jak alkoholizm. Dotyka wszystkich grup społecznych i trudno je leczyć tzw. racjonalnym argumentem.

[Kraft]

A gadałeś z muzułmaninem? Akurat ci, z którymi miałem styczność nie wykopali przed sobą przepaści.

Wszedłeś w głębszą zażyłość? Udało mi się przed jednym wykopać nie przepaść, a kanion można rzec. Planował przed własną żoną, o czym ta w swej przyzwoitości nie omieszkała mnie poinformować - sprzątnięcie mojej skromnej osoby jako wierzyciela, bo nie był w stanie uregulować długu, co miało skutkować zhańbieniem go tak w życiu doczesnym jak i tym pozagrobowym. Zero ściemy. :)

Mój ateizm potraktowano nie jako świadomy wybór lecz jakiś błąd życiowy. Ale rzekomo jeszcze kiedyś na pewno odnajdę Boga, zrozumiem swój błąd i dorosnę do wiary.

Przerażające.

Jak dostajesz kosę między żebra to jest ci raczej obojętne czy za brak papierosa, dziesięciu złotych, koszulkę klubu piłkarskiego czy z powodów religijnych.

Naprawdę nie widzisz różnicy między przestępstwem ściganym z urzędu, a legalnym straceniem/okaleczeniem człowieka za podważanie religijnych zabobonów, życie w niezgodzie z nimi? :)

[Skaut]

Zapewne tak jest. To kwestia już indywidualna. Jak weźmiemy pracowników naukowych jakiegoś polskiego uniwersytetu, to też się nagle okaże, że - dajmy na to - 15% z nich to jakaś radykalna konserwa.

I to jest zadziwiające. Sam znam takie przypadki, niby człowiek z doktoratem z nauk humanistycznych, książki jakieś chyba czytał w życiu, a jak się odezwie to jakbyś rozmawiał z ciemnym ludem zapatrzonym w księdza dobrodzieja.

to w zasadzie nie jest takie zadziwiające. Żeby daleko nie szukać - Cejrowski.

[Riven]

lubie jego reportaze z ameryki poludniowej. czy jestem katolem? :(

[Czesław]

Mój ateizm potraktowano nie jako świadomy wybór lecz jakiś błąd życiowy. Ale rzekomo jeszcze kiedyś na pewno odnajdę Boga, zrozumiem swój błąd i dorosnę do wiary.

Przerażające.

Opis całej sytuacji pasuje do świadków Jehowy, z tą małą zakładką, że nie obchodzą własnych urodzin, bo Jezus w Biblii kazał obchodzić pamiątkę jego śmierci.

[krz63]

Wszedłeś w głębszą zażyłość? Udało mi się przed jednym wykopać nie przepaść, a kanion można rzec. Planował przed własną żoną, o czym ta w swej przyzwoitości nie omieszkała mnie poinformować - sprzątnięcie mojej skromnej osoby jako wierzyciela, bo nie był w stanie uregulować długu, co miało skutkować zhańbieniem go tak w życiu doczesnym jak i tym pozagrobowym. Zero ściemy. :)

A gdyby to był Włoch, to świadczyłoby to źle o wszystkich Włochach? Mówiąc serio to jest przykład tego, o czym pisałem wcześniej, zainfekowania umysłu religią, obojętnie jaka by była. Fakt, iż chrześcijanie już właściwie incydentalnie zabijają ze względów religijnych, nie świadczy na korzyść samego chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo dominuje w krajach, w których z wielu innych przyczyn, niezależnych od samej religii, trudno szukać takiego klimatu do tych zachowań. Muzułmanie wywodzą się jednak głównie z państw totalitarnych, w których wszystko jest czarne bądź białe i trzyma się ich za mordę. I naprawdę nadziwić się nie mogę, iż tak często uciekając od ucisku sami uciskają innych.

Naprawdę nie widzisz różnicy między przestępstwem ściganym z urzędu, a legalnym straceniem/okaleczeniem człowieka za podważanie religijnych zabobonów, życie w niezgodzie z nimi? :)

W Polsce stracenie człowieka ze względów religijnych jest zakazane.
Nad faktem, że ukamienowanie żony, córki, siostry jest w wielu krajach czymś dozwolonym, możemy tylko się pochylić. Niestety nic nie zrobimy z tym, że istnieją takie miejsca, w których można oddać dziewięcioletnią córkę staremu chłopu za długi (który nie mogąc w noc poślubną zmieścić członka w jej pochwie, rozkrawa ją, a dziewczynka się wykrwawia), są kraje, w których kilkuletni chłopcy muszą obciągać faję dorosłym chłopom ze swojego plemienia. No kurwa dzicz totalna i zawsze ciarki mnie przechodzą jak słyszę o czymś takim.

[Czesław]

Chrześcijaństwo dominuje w krajach, w których z wielu innych przyczyn, niezależnych od samej religii, trudno szukać takiego klimatu do tych zachowań. Muzułmanie wywodzą się jednak głównie z państw totalitarnych, w których wszystko jest czarne bądź białe i trzyma się ich za mordę.

No i mam nadzieję że rozumiesz z czego to wynika i co to oznacza. :)

[krz63]

Nie, nie rozumiem. Każda religia to taki sam syf, ale w jaki sposób będzie wpływała na wiernych, jakiej skali będzie ich fundamentalizm, zależy od czynników niezależnych od religii. Akurat islam wypączkował w "dzikich" krajach i dlatego jest taki jak jest, a nie dlatego, że chrześcijaństwo ze swej natury jest czymś mniej inwazyjnym dla mózgu wiernych.

[Riven]

Poczytaj Koran a potem nowy testament to zobaczysz, że jednak jest.

[krz63]

Wolę stary, nowy jest zbyt miętki. :-)
Zarówno powstanie starego, nowego jak Koranu nie nastąpiło w jakiejś próżni społecznej, kulturowej czy jak zwał tak zwał. Kontekst z innymi czynnikami chyba musiał być.

[Kraft]

A gdyby to był Włoch, to świadczyłoby to źle o wszystkich Włochach?

Jeśli dominująca we Włoszech religia usprawiedliwiałaby takie praktyki...

W Polsce stracenie człowieka ze względów religijnych jest zakazane.

Już ustaliliśmy, gdzie muzułmanie mają prawo niewiernych.

Nad faktem, że ukamienowanie żony, córki, siostry jest w wielu krajach czymś dozwolonym, możemy tylko się pochylić. Niestety nic nie zrobimy z tym, że istnieją takie miejsca, w których można oddać dziewięcioletnią córkę staremu chłopu za długi (który nie mogąc w noc poślubną zmieścić członka w jej pochwie, rozkrawa ją, a dziewczynka się wykrwawia), są kraje, w których kilkuletni chłopcy muszą obciągać faję dorosłym chłopom ze swojego plemienia. No kurwa dzicz totalna i zawsze ciarki mnie przechodzą jak słyszę o czymś takim.

Ty mówisz nic nie zrobimy. Ja mówię - ogniem i mieczem ich. :)

[Czesław]

(obecnie) muzułmanie (imigranci) pochodzą z krajów totalitarnych w których (religia określa) co jest czarne, co białe, panie krz63 :)

Różnica między chrześcijanami jest taka, że ch. mają generalnie gdzieś co jest napisane w Biblii (tym bardziej że w ogóle jej nie znają), z niektórymi co bardziej doedukowanymi można sobie co najwyżej polemizować. Islamiści natomiast Koranu uczą się na pamięć (!), polemizować jednak z nimi nie można, bo ślepo wierzą w każde słowo napisane w świętej księdze i wypowiedziane przez imamów, każda próba własnej interpretacji może być postrzegana jako herezja, a to się np. w takiej Arabii S. nie kończy dobrze dla zainteresowanego.

[krz63]

No i masz te 6 wieków różnicy, opóźninie cywilizacyjne Afryki itp. Przenieś za pomocą maszyny czasu średniowiecznego rycerza i będziesz miał takie samo zderzenie kultur. Ale po raz n-ty powtarzam. Jeśli jakiś Saudyjczyk czy inny chce przyjechać do Polski, pracować, uczciwie płacić podatki, respektować polskie prawo i nie jęczeć, że chciałby specjalnych przywilejów, to nie mam nic przeciwko takiemu obywatelowi. Niech dobre jedzenia robi, wszak jestem smakoszem.

[Riven]

Wolę stary, nowy jest zbyt miętki. :-)
Zarówno powstanie starego, nowego jak Koranu nie nastąpiło w jakiejś próżni społecznej, kulturowej czy jak zwał tak zwał. Kontekst z innymi czynnikami chyba musiał być.

Oczywiście, I dlatego argumentacja pt. oni są 600 lat do tylu jest bez sensu. Jest XXI wiek, jest edukacja, internet i Wikipedia. Nic nie usprawiedliwia ciemnogrodu z pustyni.

[Kraft]

Ciężko mówić o ciemnogrodzie, kiedy monarchowie saudyjscy i członkowie ich rozległych rodzin kształcą się na najlepszych zachodnich uniwersytetach, znają po kilka języków itd. To jest ich świadomy wybór. Uważają swoją kulturę za wyższą (naszą gardzą) i dążą do jej ekspansji.

[Aegir]

Odniosłem się do innego fragmentu, w którym bezsensownie przyrównał wyjazdy zarobkowe Polaków do kwestii imigracji islamskiej, a Ty w koło wojtuś wracasz do tej Skandynawii i socjalu. Tak jakby to miało związek i Polacy za PRL jeździli do Iraku pod socjal.

Do innego fragmentu.... Przecież to ten sam fragment. Jedna i ta sama myśl, której sensem jest pewna postawa wobec obcokrajowców. Istotą tej myśli nie jest żadne porównanie wyjazdów zarobkowych Polaków zagranicę do islamskiej imigracji.

A mnie interesuje praktyka, poznanie.

Poznawaj zatem dalej przez swoje przypadki. Powodzenia na sprawdzianach na lekcjach historii.

Nadal nie wiem, co rozumiesz, pisząc o "wysokiej zdolności do integracji".

To włącz mózg i dowiedz się, czy gdzieś na świecie polska emigracja wysadza pociągi, obcina łby na ulicy i napierdala w tłumie kamieniami w miejscową policję. A z lekcji historii dowiesz się co zrobiła w przeszłości polska emigracja dla innych krajów.

Dodatkowo zastanawiam się o co chodzi ze "zmianami w skali makro".

To coś innego niż Twoje przypadki. Zapytaj pani nauczycielki, może wie.

Heh : ) Mózg, nauczycielka... Ty tak poważnie?

W każdym razie - odpowiadanie na bardzo proste pytania dotyczące Twoich własnych postów idzie Ci wybornie. Już teraz wiem, co masz na myśli, pisząc o "wysokiej zdolności do integracji" i o "zmianach w skali makro". Rozumiem też, że oparte jest to na Twoich własnych doświadczeniach?

Twoje przemyślenia obejmujące "wysadzanie pociągów" oraz potyczki z miejscową policją zapewne niejednego miłośnika nauki zainspirują do stworzenia solidnej dysertacji. Ba, przemyślenia te podają przecież naukowcom wszystko jak na tacy! Idę o zakład, że żaden z nich nie pomyślałby, że w kwestii "wysokiej zdolności do integracji" tak decydujące, kluczowe wręcz znaczenie, ma fakt, że w społeczności, będącej przedmiotem naukowego zainteresowania, nie dochodzi do podkładania bomb w pociągach i "napierdalania w tłumie kamieniami". Gratulacje!

[krz63]

Ciężko mówić o ciemnogrodzie, kiedy monarchowie saudyjscy i członkowie ich rozległych rodzin kształcą się na najlepszych zachodnich uniwersytetach, znają po kilka języków itd. To jest ich świadomy wybór. Uważają swoją kulturę za wyższą (naszą gardzą) i dążą do jej ekspansji.

Północnokoreańscy dygnitarze też kształcą się po europejskich uczelniach. Jakoś to im nie przeszkadza w głodzeniu własnego narodu. Podobnie z petromonarchami, języki i obycie na europejskich salonach też nie przeszkadzają w ciemiężeniu własnych rodaków. A ciemnym ludem łatwiej sterować.

[Kraft]

Arabska wiosna się kłania. Patrz kogo wybiera ciemny lud, gdy otrzymuje demokratyczne narzędzia.

[83koper83]

Wiele ważkich pytań zostało zadanych ostatnio tu, na forum. Marzy mi się, żeby ktoś z zacięciem publicystycznym, posiadający zarazem głębokie zrozumienie blackmetalu, pokusił się o spłodzenie elaboratu, całościowo odnoszącego się do problemów aborcji, islamizacji, homoseksualizmu, przeludnienia ziemi, legalizacji narkotyków oraz systemu politycznego.