Spokojnie. Jak ktoś głośno krzyczy to ma później zdarte struny.
Co do rumakownaia. Do tego stopnia się rozpędzili, że albo gonią za ministrem po klatce schodowej, albo na siłę wbijają do punktu szczepień, przyjąć 3-4-5-6 dawkę. Z pytaniem na ustach "Dlaczego zamkniente?"
Stop. nie nie tak. Wbijają, żeby naubliżać* i pobić.
Ku przypomnieniu hasło dnia: " Puść jom, co ty kurwa robisz"
I najlepsze na filmiku: "Karetke dajcie >Rusz dupe".
* tu mam prośbę o wklejenie filmiku jak bluzgają i opluwają karetkę i ratowników co się w niej chowają. Może nie tych samych co wyratowali dzieciaka** tu mnie dwa dni temu, ale też pewnie bogu winnych i zakładam, że sumiennie wykonujących swoją pracę ludzi.
<Uprzedzając. Tak, wiem. W grodzisku to była prowokacja. Tak wiem. Jabłonowski jest aktorem prowokatorem a u korwina pomieszkiwał w studiu tylko przypadkiem. Generalnie same prowokacje i spiski. To jakby oczywiste.>
Ale ja nie o tym. Zaraz przekleję wpisy typu "zabić kogoś". Bo jest tutaj kilku ostro niekontrolujących swoje reakcje. A wystarczy w ramach resetu odwiedzić Kanary i Włochy. W tych drugich da się tam nawet bez maseczki przemknąć a i w hotelu nie gonią. O QR to nawet nie pytają. Luzik. Jest jeden oczywiście drobny warunek .... jakby zapytali, bo zdarzyło się jednakowoż wyrywkowo ....
... którego niezrealizowanie, tego warunku, już właśnie we Włoszech skutkuje klasycznym darwinizmem. Zobaczymy ilu do gammy tutaj doczeka. Z nerwicą, czy bez, bo tą-ją to już raczej mają. 1 post nickusia. Jak u psa Pawłowa> 10 postów ruskich onuc.
** nie wiem jak to się stało ale ta Warszawa to miasto cudów. Dodzwoniliśmy się na 112. Karetka przyjechała w 3 minuty, Ratownicy nie byli obojętni i nawet chciało im się zabrać dziecko do szpitala. Zrobiono krew, ekg, tomografie, a w samej karetce poszła już kroplówka. Wpuszczono rodziców. Udzielono informacji rodzinie, czyli nam. Nawet pozwolony spędzić noc z dzieckiem w szpitalu, choć nawet nie mieliśmy zgód rodziców co wracali z zagranicy. Cuda. A piszą na forum, że kowid kowidem, niby jest, ale ile ludzi umiera przez to, że zajmujemy się plandemią. Cuda w tej Warszawie.