SARS-CoV-2

[535]

Moim zdaniem jest inaczej. Manipulacja owszem. Gra na emocjach też. Bo chcą rozładować potencjalnie zapchane szpitale, co na końcu jest dla nas korzystne. W świetle tego, to de facto dla naszego dobra, jakkolwiek by to zabrzmiało. Metody słabe, pełna niekonsekwencja, burdel, ale z myślą, żeby ich nie rozniesiono, z powodu np. braku miejsc w szpitalach.

Tomek. Raczysz żartować? Ochrona zdrowia w tym kraju to od dawna jest szambo. Umarło w chuj ludzi i będą umierać dalej. Nikt słowa o tym nie wspomniał. Przeszli nad tym do porządku dziennego. Mamy jedynie straszenie i jasny przekaz. Szczepić się bez względu na wszystko. Jeżeli coś ten burdel rozłoży do końca to z pewnością nie brak miejsc w szpitalach.

Myślę o sytuacji, którą sądzę, że zakładają, może błędnie, że skala zgonów może być nieporównywalnie większa. I tutaj nie ma znaczenie, jaki jest system wydajny. Każdy być może się rozjedzie.

Co do szczepienia "mimo wszystko". Ja się zaszczepiłem dwoma dawkami i zweryfikuję kto ma rację. Uważam, że ja. W pewnym sensie, jestem ciekawy, choć to dość perwersyjne, jak ta weryfikacja przebiegnie. Zresztą moja logika jest wręcz chłopska. Nie przyjebią milionom ludzi preparatu, ktory ich wykosi. Po masowych zgonach, po szczepieniu, byliby powywieszani. Polak potrafi skopać autobus, w ramach śmierci Basi w Katowicach, a co dopiero po tym jakby to miałby być "eksperyment medyczny".

Kurcze, ale ile musi być jeszcze tych zgonów? Przecież statystyki są w tym przypadku jednoznaczne. Tymczasem cisza, spokój, poparcie stabilne. Uważam, że to jednak ślepy zaułek. Tylko przez kieszeń. To jedyna droga.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Tak, czytałem, że przypiął Tobie jakieś dodatkowe rzeczy. Myślę o przypięciu antyszczepionkarstwa. Jakiś zaogniony koleś.

Kwestia zgłoszenia jako NOP. Uważasz, że nie masz ścieżki innej niż zgłoszenie, w celu wyjaśnienia?

Nie wiem. Jaką? Czy to nie powinno wyglądać raczej tak, że jak pojawiają się takie rzeczy, to powinny być natychmiast po zgłoszeniu jak najszybciej wyjaśniane? Poszedłem z tym przecież do lekarza, który na pytanie, czy to może być związane ze szczepieniem, właściwie nie odpowiedział, ani nie zgłosił tego. Teraz rozmawiałem z jakby nie patrzeć lekarką, ona tego zgłosić nie może, bo nie jestem jej pacjentem! Przecież to pojebane. Zgłosiłem drogą elektroniczną, a tam mnóstwo pytań o różne rzeczy, których nie jestem w stanie ustalić, jak nr serii leku który biorę. Wziąłem go do ręki, nie mam pojęcia, gdzie to jest i czy w ogóle gdzieś jest. To są rzeczy które wiedzą lekarze, nie ja. Serio nie wiem, co jeszcze mógłbym zrobić.

[Triceratops]

To może napisz tutaj wszystkim dlaczego rząd bantustanu nie wprowadził obowiązkowych szczepień? I dlaczego, ani producenci, ani osoby wykonujące szczepienia nie mają żadnej odpowiedzialności? Tak w dwóch zdaniach, żebym zrozumiał.

Poczytaj co w tym temacie pisali nicram oraz Sybir.
nie wiem czy wiesz ale 2 + 2 = 4
Poczytaj co pisał o "warunkowym" dopuszczeniu szczepionek nicram.
I zachowaj klasę. To Ty ostatnio pisałeś że nie chcesz się kłócić.

Nie odpowiadasz na konkretne pytania. Więc jeszcze raz. Dlaczego rząd w obliczu nadciągającej czwartej fali nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązku szczepienia, podobnie jak to jest z kilkoma innymi szczepionkami? Dlaczego producenci nie biorą odpowiedzialności za swój produkt? Dlaczego lekarze wykonujący szczepienie oraz kwalifikujący nie biorą odpowiedzialności za decyzję o szczepieniu? I wreszcie, dlaczego pacjent kwalifikuje się w rzeczywistości sam poprzez ankietę, podpisując dobrowolną zgodę na wykonanie zastrzyku? Przecież to nie operacja zagrażająca życiu tylko zwykłe szczepienie, bezpieczną, przetestowaną i skuteczną szczepionką? Znasz się na wirusach, biologii i medycynie. Ja gówno o tym wiem, więc bądź tak miły i jeżeli nie mnie, to odpowiedz innym kolegom, którzy może wstydzą się zadać te proste pytania.

Czekaj tatka latka, zjawi sie i walnie kolejny wykretny czerstwy tekst o niczym. Moze powie „poczytaj google”

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Swoją drogą nie tak dawno trafiłem na Reddit na newsa o tym, jak Johnson & Johnson produkował talk dla niemowląt, który spowodował u 23 kobiet raka jajników. Dostały 2.2 MILIARDA USD odszkodowania. Ale to było w USA, gdzie zwykły obywatel ma szansę wygrać nawet z gigantycznym koncernem. Teraz czysto teoretycznie: gdyby to jednak u mnie był NOP, a oni - również jako producent szczepionki przecież - odmówiliby odpowiedzialności, to z kim taki poszkodowany obywatel ma szansę wygrać? Z państwem polskim, które ma sądy w kieszeni? Czy z amerykańśkim koncernem, który ma setki prawników zajmujących się cały czas takimi sprawami? Wiecie, ile J&J ma obecnie aktywnych spraw sądowych? Ponad 16 TYSIĘCY. I o ile jestem świadomy, że pewnie z połowa to jakieś pierdoły i próba wyłudzenia kasy, to przecież chyba nie wszystkie?

[Ascetic]

Tak, czytałem, że przypiął Tobie jakieś dodatkowe rzeczy. Myślę o przypięciu antyszczepionkarstwa. Jakiś zaogniony koleś.

Kwestia zgłoszenia jako NOP. Uważasz, że nie masz ścieżki innej niż zgłoszenie, w celu wyjaśnienia?

Nie wiem. Jaką? Czy to nie powinno wyglądać raczej tak, że jak pojawiają się takie rzeczy, to powinny być natychmiast po zgłoszeniu jak najszybciej wyjaśniane? Poszedłem z tym przecież do lekarza, który na pytanie, czy to może być związane ze szczepieniem, właściwie nie odpowiedział, ani nie zgłosił tego. Teraz rozmawiałem z jakby nie patrzeć lekarką, ona tego zgłosić nie może, bo nie jestem jej pacjentem! Przecież to pojebane. Zgłosiłem drogą elektroniczną, a tam mnóstwo pytań o różne rzeczy, których nie jestem w stanie ustalić, jak nr serii leku który biorę. Wziąłem go do ręki, nie mam pojęcia, gdzie to jest i czy w ogóle gdzieś jest. To są rzeczy które wiedzą lekarze, nie ja. Serio nie wiem, co jeszcze mógłbym zrobić.

Spokojnie. Pytanie nie jest pretensją, tylko pytaniem.
Poza dyskusją, że przy powikłaniach powinien być system, bezpośrednia ścieżka zajęcia się osobą, która ma NOP, lub nawet podejrzenie NOPu. Nie powinno być rejonizacji, odsyłania i tym podobnych sytuacji. Mi się jednakowoż wydaje, że akurat w tym przypadku jest jak z wieloma innymi sytuacjami w służbie zdrowia. Jak się zachoruje, to widać, dopiero wówczas, jak to wszystko nie działa.

I jako osoba przekonana do szczepień, też uważam, że Twoja sytuacja, wbrew pozorom, nie jest tylko Twoją. Na końcu podważa to bezpieczeństwo, może nie samych szczepień, a tego co po nich. Ludzi będzie to zniechęcać. A powinno być tak, że powinno się Twoją sprawą od razu zająć. Dla dobra tych co namawiają do szczepień. Bo wiadomo, że jak ktoś przekonany, to to akurat go nie zniechęci. A teraz jest "walka" o nieprzekonanych przecież.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Spokojnie. Pytanie nie jest pretensją, tylko pytaniem.
Poza dyskusją, że przy powikłaniach powinien być system, bezpośrednia ścieżka zajęcia się osobą, która ma NOP, lub nawet podejrzenie NOPu. Nie powinno być rejonizacji, odsyłania i tym podobnych sytuacji. Mi się jednakowoż wydaje, że akurat w tym przypadku jest jak z wieloma innymi sytuacjami w służbie zdrowia. Jak się zachoruje, to widać, dopiero wówczas, jak to wszystko nie działa.

I jako osoba przekonana do szczepień, też uważam, że Twoja sytuacja, wbrew pozorom, nie jest tylko Twoją. Na końcu podważa to bezpieczeństwo, może nie samych szczepień, a tego co po nich. Ludzi będzie to zniechęcać. A powinno być tak, że powinno się Twoją sprawą od razu zająć. Dla dobra tych co namawiają do szczepień. Bo wiadomo, że jak ktoś przekonany, to to akurat go nie zniechęci. A teraz jest "walka" o nieprzekonanych przecież.

Spoko, jestem wkurwiony ale nie ma to żadnego związku z Tobą. Jak wydaje się niespokojny to nie odnosi się do nikogo tutaj, tylko do ogólnego zaognienia sytuacją.

[Ascetic]

Swoją drogą nie tak dawno trafiłem na Reddit na newsa o tym, jak Johnson & Johnson produkował talk dla niemowląt, który spowodował u 23 kobiet raka jajników. Dostały 2.2 MILIARDA USD odszkodowania. Ale to było w USA, gdzie zwykły obywatel ma szansę wygrać nawet z gigantycznym koncernem. Teraz czysto teoretycznie: gdyby to jednak u mnie był NOP, a oni - również jako producent szczepionki przecież - odmówiliby odpowiedzialności, to z kim taki poszkodowany obywatel ma szansę wygrać? Z państwem polskim, które ma sądy w kieszeni? Czy z amerykańśkim koncernem, który ma setki prawników zajmujących się cały czas takimi sprawami? Wiecie, ile J&J ma obecnie aktywnych spraw sądowych? Ponad 16 TYSIĘCY. I o ile jestem świadomy, że pewnie z połowa to jakieś pierdoły i próba wyłudzenia kasy, to przecież chyba nie wszystkie?

Zakładam, że osób z powikłaniami będzie jakaś grupa. Pewnie jak z frankowiczami się zbiją w stowarzyszenia. Tu jest pewnie szansa na odszkodowania. Kwestia skali, ilości osób. Może chęci polubownego załatwiania spraw po stronie firm farmaceutycznych. Tego nie wie na tę/tą chwilę nikt. Oczywiście jak będziesz żył projekcjami jednej ze stron to będzie tych osób dużo. Jak drugiej to mało. Każdy zbuduje swój obraz. Mój akurat jest taki, że to będzie relatywnie mała ilość osób.

[Ascetic]

Spokojnie. Pytanie nie jest pretensją, tylko pytaniem.
Poza dyskusją, że przy powikłaniach powinien być system, bezpośrednia ścieżka zajęcia się osobą, która ma NOP, lub nawet podejrzenie NOPu. Nie powinno być rejonizacji, odsyłania i tym podobnych sytuacji. Mi się jednakowoż wydaje, że akurat w tym przypadku jest jak z wieloma innymi sytuacjami w służbie zdrowia. Jak się zachoruje, to widać, dopiero wówczas, jak to wszystko nie działa.

I jako osoba przekonana do szczepień, też uważam, że Twoja sytuacja, wbrew pozorom, nie jest tylko Twoją. Na końcu podważa to bezpieczeństwo, może nie samych szczepień, a tego co po nich. Ludzi będzie to zniechęcać. A powinno być tak, że powinno się Twoją sprawą od razu zająć. Dla dobra tych co namawiają do szczepień. Bo wiadomo, że jak ktoś przekonany, to to akurat go nie zniechęci. A teraz jest "walka" o nieprzekonanych przecież.

Spoko, jestem wkurwiony ale nie ma to żadnego związku z Tobą. Jak wydaje się niespokojny to nie odnosi się do nikogo tutaj, tylko do ogólnego zaognienia sytuacją.

Zrozumiałe. Też nie wiem jakby reagował.

Jak zawsze punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.

[iGrinder]

Moim zdaniem jest inaczej. Manipulacja owszem. Gra na emocjach też. Bo chcą rozładować potencjalnie zapchane szpitale, co na końcu jest dla nas korzystne. W świetle tego, to de facto dla naszego dobra, jakkolwiek by to zabrzmiało. Metody słabe, pełna niekonsekwencja, burdel, ale z myślą, żeby ich nie rozniesiono, z powodu np. braku miejsc w szpitalach.

Tomek. Raczysz żartować? Ochrona zdrowia w tym kraju to od dawna jest szambo. Umarło w chuj ludzi i będą umierać dalej. Nikt słowa o tym nie wspomniał. Przeszli nad tym do porządku dziennego. Mamy jedynie straszenie i jasny przekaz. Szczepić się bez względu na wszystko. Jeżeli coś ten burdel rozłoży do końca to z pewnością nie brak miejsc w szpitalach.

Myślę o sytuacji, którą sądzę, że zakładają, może błędnie, że skala zgonów może być nieporównywalnie większa. I tutaj nie ma znaczenie, jaki jest system wydajny. Każdy być może się rozjedzie.

Co do szczepienia "mimo wszystko". Ja się zaszczepiłem dwoma dawkami i zweryfikuję kto ma rację. Uważam, że ja. W pewnym sensie, jestem ciekawy, choć to dość perwersyjne, jak ta weryfikacja przebiegnie. Zresztą moja logika jest wręcz chłopska. Nie przyjebią milionom ludzi preparatu, ktory ich wykosi. Po masowych zgonach, po szczepieniu, byliby powywieszani. Polak potrafi skopać autobus, w ramach śmierci Basi w Katowicach, a co dopiero po tym jakby to miałby być "eksperyment medyczny".

Cisną się na usta nieśmiertelne słowa: ludzie o wiele częściej waliliby się młotkiem w palec, gdyby ból występował dopiero po roku. Idealnie wszystko wpisuję się to w duszę społeczeństwa konsumpcyjnego. Tu i teraz, byle szybko! Konsekwencje długofalowe? A po co to komu?

[Ascetic]

Tomek. Raczysz żartować? Ochrona zdrowia w tym kraju to od dawna jest szambo. Umarło w chuj ludzi i będą umierać dalej. Nikt słowa o tym nie wspomniał. Przeszli nad tym do porządku dziennego. Mamy jedynie straszenie i jasny przekaz. Szczepić się bez względu na wszystko. Jeżeli coś ten burdel rozłoży do końca to z pewnością nie brak miejsc w szpitalach.

Myślę o sytuacji, którą sądzę, że zakładają, może błędnie, że skala zgonów może być nieporównywalnie większa. I tutaj nie ma znaczenie, jaki jest system wydajny. Każdy być może się rozjedzie.

Co do szczepienia "mimo wszystko". Ja się zaszczepiłem dwoma dawkami i zweryfikuję kto ma rację. Uważam, że ja. W pewnym sensie, jestem ciekawy, choć to dość perwersyjne, jak ta weryfikacja przebiegnie. Zresztą moja logika jest wręcz chłopska. Nie przyjebią milionom ludzi preparatu, ktory ich wykosi. Po masowych zgonach, po szczepieniu, byliby powywieszani. Polak potrafi skopać autobus, w ramach śmierci Basi w Katowicach, a co dopiero po tym jakby to miałby być "eksperyment medyczny".

Cisną się na usta nieśmiertelne słowa: ludzie o wiele częściej waliliby się młotkiem w palec, gdyby ból występował dopiero po roku. Idealnie wszystko wpisuję się to w duszę społeczeństwa konsumpcyjnego. Tu i teraz, byle szybko! Konsekwencje długofalowe? A po co to komu?

Chyba chcesz mnie obrazić. O ile dobrze czytam. Na luzie. Tak. Tu i teraz. Wiesz, długofalowo, może mnie to nie dotyczyć. Bo jak np. będzie to 20lat to mnie nie będzie może na świecie. A jak 5 to może będę milioneram i się nie na takie sprawy wyleczę, a może to, a może tamto. Po obu stronach są domysły i przypuszczenia. Jeden uważa, że to bezpieczne, drugi nie. Jeden i drugi na tyle mało wie, że mało wie. A kwestie konsumpcjonizmu? Ja tego z tą sprawą nie łączę. Zresztą to kolejny jakiś fix na życie. Ha, konsumpcjonizm zły! A może dobry, przy obecnej inflacji, a może też dobry, przy tym, że kolejny morderczy autobus kogoś zgarnie o 5.30 w patowicach? Zbiło się to u Ciebie moim zdaniem w nieskładną masę, ale to tylko moja ocena.

[iGrinder]

Taka generalizacja, bez broń Szatanie wycieczek personalnych. Mnie po prostu przeraża w jaki sposób te kurwy nas rozgrywają. Nigdy nie miałem jakiegoś wielkiego mniemania o tzw. społeczeństwie, ale łatwość z jaką ludzie dają się wodzić za nos jest mocno zastanawiająca.

[Ascetic]

Powielę znów niepopularny pewnie mój pogląd. Uważają, że muszą. Bo może muszą, a może nie muszą.

Też wydaje mi się, że woleli by się innymi sprawami zajmować, a nie użeraniem z jedną i drugą stroną. Oczywiście przy okazji skorzystali: łapówy, handel respiratorami itd. Ale czy nie mają innych opcji na wały? Moim zdanie mieli i mają.

Po prostu nie wierzę, że powiedzmy 186 głów państw się zgadało i kręcą gigantyczny wał. Kosztem nas. No sorry. Logistyka na miarę boga, którego nie ma.

[535]

Po prostu nie wierzę, że powiedzmy 186 głów państw się zgadało i kręcą gigantyczny wał. Kosztem nas. No sorry. Logistyka na miarę boga, którego nie ma.

Ja też nie bardzo, ale technicznie wcale nie musieliby się dogadywać wszyscy. Przy histerii i strachu rozpętanym w mediach wystarczyłoby tylko kilku dużych graczy, a reszta wzorem naszych misiów spokojnie ruszy za przewodnikiem, a to już jest jak najbardziej możliwe. Logistyka? Niepotrzebna. Kilka obrazków ryjących berety, trochę wywiadów z "fachowcami" i mamy przerażonych ludzi, którzy NAGLE dowiedzieli się, że mogą umrzeć. Drobiazgiem jest, że tylko z powodu opuszczenia mieszkania. Teorie spiskowe , teoriami, ale ja przypominam po raz kolejny, że politycy w tym kraju zamknęli lasy, a nie zamknęli biedronki i kastoramy. Także można spokojnie fantazjować bez narażania się na drwiny.

[iGrinder]

A mnie się wydaje, że może to być łatwiejsze w dzisiejszych czasach niż nam się wydaje. W globalnej wiosce już nie trzeba sączyć ordynarnej propagandy przez szczekaczkę, gdyż rzeczy dzieją się same. Dla polityków ten nietoperz to spełnienie mokrych snów. Przerażeni ludzie pod kluczem, pokornie wyciągający ręce po pomoc. Jedni porządkują i wyjaśniają drugich. Ideał.

[Wacław]

Może mam zbyt ograniczoną wyobraźnie, ale moja kumacja do tego, do takich konkluzji, teorii nie jest w stanie mnie doprowadzić. Jestem w tej sytuacji, przy tej ocenie „rzeczywistości” po drugiej stronie zasieków. Zresztą Ascetic też.

Wacek i Ascetic mówią tym samym dobranoc.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Może mam zbyt ograniczoną wyobraźnie, ale moja kumacja do tego, do takich konkluzji, teorii nie jest w stanie mnie doprowadzić. Jestem w tej sytuacji, przy tej ocenie „rzeczywistości” po drugiej stronie zasieków. Zresztą Ascetic też.

Wacek i Ascetic mówią tym samym dobranoc.

Przyjrzyj się Australii w takim razie, tam wprowadzają wyjątkowo popierdolony system.

[nicram]

Ogólnie historia jest taka:
Cierpię na AZS lub coś zbliżonego (tak mnie zdiagnozowano w wieku 6 lat, chociaż obecny mój lekarz ma wątpliwości, ponieważ wiele chorób skóry daje bardzo podobne objawy). Od około 9 miesięcy przyjmuję immunosupresant, cyklosporynę. Gdy 3 miesiące temu podchodziłem do pierwszej dawki (Moderna), byłem pewien, że powinienem ją odstawić, ponieważ rozwijanie odporności ze szczepionki i branie jednocześnie czegoś co temu zapobiega wydawało się sprzeczne jak białe z czarnym. O tym zamiarze poinformowałem lekarza przed szczepieniem, wpisałem też w kartę że biorę cyklosporynę. On tylko pokiwał głową dodając coś w rodzaju ,,tak, tak, rozumiem", po czym przepuścił mnie do szczepienia. Następnego dnia zaczęły pojawiać się te białe plamy. Dziwne, pomyślałem, ale zwaliłem to na odstawienie cyklosporyny. Gdy po około tygodniu-dwóch narastały coraz bardziej i zaczęły swędzieć, napisałem do mojego prywatnego lekarza, a ten odpisał, żeby jednak wrócić do cyklosporyny, i brać normalnie podczas drugiej dawki. Więc wróciłem do brania. Plamy rosły. Pomyślałem: OK, no to pewnie od odstawienia cyklosporyny, więc minęły 2 tygodnie, pełna wymiana skóry trwa mniej więcej 4 tygodnie, więc 2+4 = 6 - po 6 tygodniach mniej więcej wszystko powinno zniknąć. Nawet wtedy nie pomyślałem, że to może być od szczepionki. Po 6 tygodniach jednak jak było, tak zostało - minęły kolejne 6 tygodni, i jest tak samo. Byłem u mojego lekarza, który stwierdził, że to nie bielactwo, ponieważ barwnik wciąż jest, tylko jest go mniej, i stwierdził, że to mogło być od słońca, ponieważ wystąpiło to w miejscach, gdzie przed braniem cyklosporyny miewałem stany zapalne (ale zupełnie NIE PODOBNE do tego) i że do jesieni powinno zejść. Przyjąłem tę teorię wstępnie, ale teraz jak o tym myślę, to nie ma to żadnego sensu - plamy występują głównie w miejscach, do których słońce praktycznie nie dociera - boki, krocze, pod kolanami, pod pachami, a te najbardziej odsłonięte mają się lepiej.

Punktem zwrotnym było dla mnie spotkanie w podróży innego fana DS, u którego nocowaliśmy, a który podczas pierwszej rozmowy poruszył temat covida i pokazał mi dłonie, na których 1 dnia po przyjęciu 1 dawki (Pfizer) wystąpiła egzema, i to taka naprawdę mocna. Pokazał mi starsze zdjęcia, i wyglądało to naprawdę okropnie. Nie pozwolono mu przyjąć drugiej dawki, gdy to pokazał.

I teraz pytanie: skoro mi się to zdarzyło, i spotkałem drugą osobę sam, to jakie jest prawdopodobieństwo, że jesteśmy z tym sami? Co więcej, znajoma, która jest mega pro-szczepionkowa, sama przyznała, że zna 2 osoby z powikłaniami po szczepieniu. Dlaczego o tym nigdzie nie słychać? Czy nie powinno się o tym mówić?




Fajne, nie?

Nie fajnie Sebastian. Jak dla mnie masz zaostrzenie atopowego zapalenia skóry. Na pewno z perspektywy czasu błędem było odstawienie cyklosporyny. Twój układ immunologiczny wykazuje nieodpowiedni poziom aktywacji, dlatego należy jego odpowiedź osłabiać w postaci immunosupresantu.

People taking systemic treatments that affect the immune system are unlikely to need to stop taking their treatment (or delay starting new treatment) in order to take one of the Covid-19 vaccines. Check with your doctor if you’re unsure.

Odstawienie go i szczepionka (która ten układ stymuluje poprzez aktywację różnych komórek i wydzielaniu przez nie cytokin, chemokin itd) spowodowały taką aktywację, że masz powrót choroby. Jak znalazłem, to u niektórych ludzi z AZS jest obserwowane:

We have heard from a number of people who have told us that their eczema has worsened or re-appeared after receiving a Covid-19 vaccine.

https://eczema.org/blog/advice-on-coron ... th-eczema/

Tak więc z czasem powinno robić Ci się lepiej. Kontynuuj leczenie, włącz jakieś antyalergiczny lek, nie stresuj się, wypoczywaj, bo jak wiesz AZS ma sporą komponentę psychosomatyczną.

[nicram]

Jeszcze wracając do Twojego pytania. Po pierwsze odczyny poszczepienne łagodne są bardzo częste. Te ciężkie bardzo rzadkie. Twój raczej do ciężkich nie należy. Masz zaostrzenie przewlekłej choroby, które po jakimś czasie Ci przejdzie. Biorąc pod uwagę czas, po którym to zaszło (24h) tu nie ma problemu, że powstały Ci przeciwciała, które spowodowały reakcję autoimmunologiczną, ale prawdopodobnie kombinacja AZS minus cyklosporyna + użyty adjuwant, którego zadaniem jest spotęgowanie odpowiedzi immunologicznej. Teraz trzeba tę odpowiedź wyciszyć. A to wymaga czasu. Czy masz jakieś wypryski, czyraki, które mogłyby wskazywać na zakażenie gronkowcem złocistym? Jeżeli nie masz, to pozytyw.

[Panopticon]

Lepiej się nie szczepić, tak naukowcy mówią. Oczywiście prawdziwi, a nie jakieś forumowe profesóry.

https://rumble.com/vkm644-szczepionka-s ... eczny.html

[Pukajacy Bob]

Lepiej się nie szczepić, tak naukowcy mówią. Oczywiście prawdziwi, a nie jakieś forumowe profesóry.

https://rumble.com/vkm644-szczepionka-s ... eczny.html

a co mowisz Ty? masz jakies zdanie czy tylko powtarzasz codzienna porcje spamu?