POlitykowanie

[83koper83]

Wydaje mi się, że w świecie czystych, wydestylowanych idei pierwotna linia podziału to jest granica między realizmem (adaptacja) a symbolizmem (wiara w możliwość zmiany 'naturalnego' porządku). Jak się to przejawia, jak mutuje i jak przeplata w konkretnych realizacjach politycznych, każdy widzi.

[Ascetic]

W temacie gospodarki oraz talibanu pisowskokonfederacyjnego. Uwłaszczenia i nacjonalizacja. W sylwestra 2020 IdeaBank. Za kilka dni lexTVN w TK lub z podpisem długopisa. Kraj „wolności” gospodarczej xD

[hcpig]

Kraj „wolności” gospodarczej xD

No właśnie i ciekawe dlaczego żaden z tych wolnościowych polskich pseudoprawicowców nie protestuje?

[tomaszm]

Bo ci ludzie nie mają nic wspólnego z wolnościowym ujęciem kapitalizmu. To są tacy prawicowcy jak ze mnie katolik.

[Triceratops]

Prawicowe doktryny służa ku temu ,żeby każdy na siebie zarabiał i pastwo żeby się nie wpierdalało.Natomiast u nas lewi to prawica. Jeden chuj. Ci i ci socjale.

No to ma sens, przeciez wielokrotnie pisano tu, ze pis to nie jest zadna prawica tylko kościelna lewica, ktira robi loda czarnym w zamian za konkretne profity, co widac nawet po oatatniej zmianie kursu przez popularne radyjko z ryjem w nazwie. Ale dla wielu ten sztuczny podzial to jedyne zrodlo identyfikacji politycznej

[Tatuś]

Cechą dzisiejszej polityki to robienie fikołów. Mieliśmy już lewicę klękajacą, prawicowców rozdających pińcetplusy, hitler był lewakiem a konserwatyści to wg. tomasza m. nie prawica. Ot, postpolityka.

[bartwa]

Tu w tym bantustanie jest takie pomieszanie pojęć ,że naprawdę psychiatra się tu nada narodowy.

Psychiatra pod nazwą WIDŁY i PIEC. Innego lekarstwa nie widzę.

[trup]

Wasze dywagacje przypominają dyskusje Narodowego Frontu Judei z "Żywotu Brajana" .

Do niczego nie prowadzi i jest kompletnie po nic.

Skoro nikt nie chce żeby te zjebana ekipę kojarzyć z takim albo takim nurtem politycznym bo de facto oni wykorzystują takie idee i argumenty jakie im pasują do uzasadnienia swojej pazernosci na kasę i władze, to może zróbmy wszystko żeby zabrać im możliwość rozpierdalania tego kraju w szalenczym tempie?
Zamiast grzebać patykiem w gownie i się zastanawiać co jadł ten który się zesrał może sprzatnąć to gówno?

[Pacjent]

Cechą dzisiejszej polityki to robienie fikołów. Mieliśmy już lewicę klękajacą, prawicowców rozdających pińcetplusy, hitler był lewakiem a konserwatyści to wg. tomasza m. nie prawica. Ot, postpolityka.

To mówisz, że PZPR/SB to była prawica, bo też była konserwatywna i to aż nadto, gdyż nawet wykonali coś takiego jak Akcja "Hiacynt"?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak, konserwatyzm spoleczny i niechcec do mniejszosci seksualnych to domena prawicowa, zgadza sie. Wiec pod tym katem byli prawicowi.

[Pacjent]

No tak, konserwatyzm spoleczny i niechcec do mniejszosci seksualnych to domena prawicowa, zgadza sie. Wiec pod tym katem byli prawicowi.

Z drugiej strony jednak nie, bo np. ograniczanie różnych sfer wolności, praw rodzicielskich, prawa do posiadania broni, jeden totalitarny program edukacji to była domena PZPR/SB , jak i np. POPiS.

[Tatuś]

Z drugiej strony jednak nie, bo np. ograniczanie różnych sfer wolności, praw rodzicielskich, prawa do posiadania broni, jeden totalitarny program edukacji to była domena PZPR/SB , jak i np. POPiS.

Czy ograniczenie prawa do aborcji jest "ograniczaniem różnych sfer wolności"?

[Medard]

No tak, konserwatyzm spoleczny i niechcec do mniejszosci seksualnych to domena prawicowa, zgadza sie. Wiec pod tym katem byli prawicowi.

Z drugiej strony jednak nie, bo np. ograniczanie różnych sfer wolności, praw rodzicielskich, prawa do posiadania broni, jeden totalitarny program edukacji to była domena PZPR/SB , jak i np. POPiS.

Nie bardzo rozumiem, co miałoby w naszym kraju dać powszechne prawo do posiadania broni, w Stanach jest to uwarunkowane historycznie, zdobywanie nowego miejsca do życia, dużymi odległościami, mniejszym udziałem urzędników w codziennym życiu itp.
Ale są za to koszty społeczne, tysiące trupów rocznie, ludzi, którzy mogliby normalnie żyć.

U nas dajmy wszystkim broń, to spory z kłótni i sal sądowych przeniosą się na poziom strzelanin,
kto nie zna kogoś z kim nie da się dogadać w żaden sposób, albo nie został przez kogoś oszukany, czy skrzywdzony?

Argument z obroną własną działa tylko wtedy, gdy ktoś sprawnie posługuje się bronią, inaczej więcej byłoby zabitych przez przestępców niż tych, którzy się obronili. Ktoś powie, że można trenować, ale można też znaleźć lepiej płatną pracę, zamiast liczyć na państwo, a u nas ludzie wolą liczyć na opiekę państwa zamiast na siebie.
Jakoś też w Stanach nie ma sytuacji, żeby to nauczyciele odstrzeliwali uczniów robiących masakry w szkołach, ogólnie temat, żeby nauczyciel miał karabin na zapleczu lub pod stołem jakoś się nie wydaje taka edukacja. Zresztą czemu nie miałby strzelić do roszczeniowego rodzica?

[bartwa]

Nie bardzo rozumiem, co miałoby w naszym kraju dać powszechne prawo do posiadania broni

Większą ilość trupów po bezsensownych i przypadkowych sprzeczkach.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No tak, konserwatyzm spoleczny i niechcec do mniejszosci seksualnych to domena prawicowa, zgadza sie. Wiec pod tym katem byli prawicowi.

Z drugiej strony jednak nie, bo np. ograniczanie różnych sfer wolności, praw rodzicielskich, prawa do posiadania broni, jeden totalitarny program edukacji to była domena PZPR/SB , jak i np. POPiS.

Zacząłem rozpisywać w odpowiedzi podział dwuosiowy i to, czym się charakteryzują osie ekonimiczne i światopoglądowe, ale w końcu machnąłem ręką i to skasowałem, powiem krótko: powyższa wypowiedź miesza mnóstwo różnych rzeczy w prostym podziale na prawicowe/lewicowe, podczas gdy prawdziwy podział jest czteroczęściowy: liberałowie (lewica gospodarcza + lewica światopoglądowa), narodowcy (lewica gospodarcza + prawica światopoglądowa), konserwatyści (prawica gospodarcza + prawica światopoglądowa) oraz libertarianie (prawica gospodarcza + lewica światopoglądowa). Komunizm, jak każdy system totalitarny, jest systemem mieszanym (z reguły lewicowym gospodarczo + prawicowym światopoglądowo), i jako taki w klasycznym ujęciu Marksa nie może zaistnieć na poziomie państwowym, ponieważ zakłada zburzenie państwowości jako takiej.

[83koper83]

Właśnie ta dyskusja o "prawie posiadania broni" to jest w Polsce czysta abstrakcja. Wydaje mi się, że bezrefleksyjnie przeszczepiona przez korwinowców na nasz grunt na początku lat dziewięćdziesiątych, żeby tylko się prezentować jak amerykańska prawica. Większość dorosłych ludzi w Polsce może zdobyć pozwolenie na broń, jak komuś to do szczęścia potrzebne. Te smęty, że jakby gnata mógł kupić każdy w supermarkecie za okazaniem dowodu osobistego, to by było pod jakimś względem "lepiej", to jest tak drętwe pierdolenie, że można podejrzewać zanik funkcji poznawczych u proponentów.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie bardzo rozumiem, co miałoby w naszym kraju dać powszechne prawo do posiadania broni, w Stanach jest to uwarunkowane historycznie, zdobywanie nowego miejsca do życia, dużymi odległościami, mniejszym udziałem urzędników w codziennym życiu itp.
Ale są za to koszty społeczne, tysiące trupów rocznie, ludzi, którzy mogliby normalnie żyć.

U nas dajmy wszystkim broń, to spory z kłótni i sal sądowych przeniosą się na poziom strzelanin,
kto nie zna kogoś z kim nie da się dogadać w żaden sposób, albo nie został przez kogoś oszukany, czy skrzywdzony?

Argument z obroną własną działa tylko wtedy, gdy ktoś sprawnie posługuje się bronią, inaczej więcej byłoby zabitych przez przestępców niż tych, którzy się obronili. Ktoś powie, że można trenować, ale można też znaleźć lepiej płatną pracę, zamiast liczyć na państwo, a u nas ludzie wolą liczyć na opiekę państwa zamiast na siebie.
Jakoś też w Stanach nie ma sytuacji, żeby to nauczyciele odstrzeliwali uczniów robiących masakry w szkołach, ogólnie temat, żeby nauczyciel miał karabin na zapleczu lub pod stołem jakoś się nie wydaje taka edukacja. Zresztą czemu nie miałby strzelić do roszczeniowego rodzica?

Zgadzam się w 100%, a nawet powiem więcej: jestem za tym, by konserwatyści grzali temat posiadania broni ile tylko mogą, ponieważ nikogo to praktycznie nie interesuje. Zdecydowana większość Polaków nie jest po prostu zainteresowana posiadaniem broni, podczas gdy nawet mój mocno lewicowy kolega z USA (swoją drogą, współtworzy DSZ), w wieku 23 lat posiada 4 pistolety. Ale jak sam mówił, dla nich to coś psychologicznego.

[Headcrab]

jeden totalitarny program edukacji

Kiedyś myślałem że wagarowanie to coś złego, dziś dowiedziałem się że to walka z totalitaryzmem. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na masterfulu.

[hcpig]

Kiedyś myślałem że wagarowanie to coś złego, dziś dowiedziałem się że to walka z totalitaryzmem. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć na masterfulu.

Tutaj akurat kolega Pacjent ma rację, polska szkoła to ośrodek propagandy, zwłaszcza przedmiot mocno nietrafnie nazwany historią.

[Pacjent]

No tak, konserwatyzm spoleczny i niechcec do mniejszosci seksualnych to domena prawicowa, zgadza sie. Wiec pod tym katem byli prawicowi.

Z drugiej strony jednak nie, bo np. ograniczanie różnych sfer wolności, praw rodzicielskich, prawa do posiadania broni, jeden totalitarny program edukacji to była domena PZPR/SB , jak i np. POPiS.

Nie bardzo rozumiem, co miałoby w naszym kraju dać powszechne prawo do posiadania broni, w Stanach jest to uwarunkowane historycznie, zdobywanie nowego miejsca do życia, dużymi odległościami, mniejszym udziałem urzędników w codziennym życiu itp.
Ale są za to koszty społeczne, tysiące trupów rocznie, ludzi, którzy mogliby normalnie żyć.

U nas też jest to uwarunkowane historycznie, ale najpierw okupanci, a potem komuna, z wiadomych przyczyn, wyleczyli nas z prawa do posiadania broni. Tymczasem to powinno być prawo każdego dorosłego obywatela, którego pozbawić można byłoby jedynie decyzją sądu.

U nas dajmy wszystkim broń, to spory z kłótni i sal sądowych przeniosą się na poziom strzelanin,
kto nie zna kogoś z kim nie da się dogadać w żaden sposób, albo nie został przez kogoś oszukany, czy skrzywdzony?

Broń to tylko narzędzie tak samo jak nóż i siekiera. Polacy nie wyżynają się masowo, więc to samo byłoby z bronią palną.

Argument z obroną własną działa tylko wtedy, gdy ktoś sprawnie posługuje się bronią, inaczej więcej byłoby zabitych przez przestępców niż tych, którzy się obronili. Ktoś powie, że można trenować, ale można też znaleźć lepiej płatną pracę, zamiast liczyć na państwo, a u nas ludzie wolą liczyć na opiekę państwa zamiast na siebie.

To jest właśnie postkomunistyczne myślenie. Nie pozwolić, bo się nie nauczą, a nawet zrobią sobie krzywdę. Aż strach wchodzić do kuchni, tyle tam groźnych narzędzi.

Jakoś też w Stanach nie ma sytuacji, żeby to nauczyciele odstrzeliwali uczniów robiących masakry w szkołach, ogólnie temat, żeby nauczyciel miał karabin na zapleczu lub pod stołem jakoś się nie wydaje taka edukacja. Zresztą czemu nie miałby strzelić do roszczeniowego rodzica?

Czemu powołujesz się na Stany, a nie np. bliższą nam Szwajcarię?