Czy zaszczepisz się przeciwko SARS-CoV-2?

[Mariusz Wędliniarz]

Nikt normalny nie neguje istnienia wirusa. Kwestią dyskusyjną są metody walki - zamknięcie gospodarki, paraliż opieki medycznej i cały bandycki zamordyzm wprowadzany przez państwa "dla naszego bezpieczeństwa". Odnoszę wrażenie, że cały wysiłek państwa, także finansowy jest skierowany na Covid. Nie słyszałem, żeby lekarze zajmujący się opieką nad chorymi onkologicznie czy kardiologiczne dostawali 200zł brutto za godzinę, żeby tworzono specjalne szpitale, utrudniano innym pacjentom dostęp do opieki zdrowotnej. W przypadku Covida to wszystko się dzieje z zupełnie dla mnie niezrozumiałych przyczyn.

Poniżej prawdziwe pandemie, które masakrują Polaków od wielu lat:
- Nowotwory ok. 100 000 zgonów rocznie w Polsce
- Zawały serca ok. 90 000 zgonów rocznie w Polsce (z chorobami układu krążenia to ok. 170 000 zgonów rocznie)

Tylko ze wiesz, nowotworami i zawalami ludzie nie zarazaja sie nawzajem, to jest ta roznica.

Niektórymi wirusami wywołującymi raka można sié zakazić np. hpv.

To niech się w kondonach ruchają. Od tego są.

[Medard]

Nie tylko seksów to dotyczy, bo ok 15% wszystkich zachorowań na nowotwory ma podłoże wirusowe, np. po hbv.

Nie znam się, tylko zwracam na to uwagę. Każden jeden może doczytać.
Oczywiście nie każden z tymi wirusami ma nowotwora, tylko u części zakażonych tak się dzieje.

[hcpig]

Tacy degeneraci umysłowi nie istnieją naprawdę.

Ta pandemia właśnie uwydatniła jak nic wcześniej ilu jest psycholi w społeczeństwie. Nie mieszam w to protestujących przedsiębiorców, którzy walczą o swoje i trudno im się dziwić - tyle że problemem nie jest lockdown jako taki tylko wprowadzenie go poza stanem klęski żywiołowej (po to by państwo nie płaciło odszkodowań tym oto przedsiębiorcom - tylko o to chodziło), dziwaczne i nielogiczne metody jego wprowadzenia i oczywiście chuje sabotujące resztki lockdownu przez naruszane zasad bezpieczeństwa (ból dupy o maseczki i ich nie noszenie, widzę to codziennie) oraz zachęcanie do tego innych, w internecie i życiu codziennym.

Na skutek ww zamiast lockdown powinno się pisać 'lockdown' bo takiego prawdziego nigdy w Polsce nie było. Teraz jeszcze dziatwa szkolna, na 1,5 przed końcem roku szkolnego ma jeszcze wracać, nie wiadomo po chuj, do szkół.

Chcesz pomóc np. restauracji? To zamów z niej żarcie na wynos a nie sabotuj zasad bezpieczeństwa i szczepień bo potencjalnie to w taki właśnie sposób przedłużasz to szaleństwo i dojebujesz kolejne ciężary jej właścicielowi.

[nicram]

W ciągu ostatnich kilku dni przeczytałem sobie cały temat od początku. Mam czas, bo z ostatnich osiemnastu dni szesnaście spędziłem na kwarantannie/izolacji/zwolnieniu lekarskim. Wszystkim uparcie próbującym bagatelizować pandemię, albo szukającym spisku i mistyfikacji, gdzie ich nie ma przesyłam jedną informację: zwoje się wam przegrzały. Pracuję na dużej uczelni w stolicy, w jednostce ogranizacyjnej, gdzie jeszcze w październiku ubiegłego roku, kiedy rozpędzała się druga fala było nas 10 osób. W czasie drugiej fali zachorowały trzy osoby z tego grona (mnie ominęło). Koleżance zmarł ojciec, a bliska znajoma kolegi w ciągu kilku tygodni straciła teściów i jednego z rodziców. To i tak pikuś przy tsunami, które przewaliło się w kwietniu. Między 9, a 16 dniem miesiąca zachorowaliśmy wszyscy z wyjątkiem jednego kolegi, który przeszedł to między falami, w lutym i kierownika, którego jakimś cudem ta "przyjemność" ominęła. Nawet wspomniana koleżanka, której jesienią zmarł ojciec zachorowała ponownie. Z ośmiu chorych osób dwie już nie żyją. Pierwszy kolega odszedł 20 kwietnia, drugi 24-tego. Nawet nie wiem, co dzieje się z dwoma kolejnymi. 28 kwietnia koleżanka próbowała rozmawiać z jednym z nich przez telefon, ale to był sam spazmatyczny kaszel przetykany pojedynczymi słowami. Ogólnie dobrze nie jest. Oprócz wspomnianych przypadków wiem jeszcze o kilku śmiertelnych w otoczeniu rodziny bliższej, dalszej i znajomych. Choćby koleś po czterdziestce pracujący w banku z moją teściową, który osierocił kilkuletnie dzieci. Sam miałem przez kilka dni najostrzejszy kaszel w życiu. Także "grypka" w chuj. Takie przypadki jak edytka "jebnięta w dekiel" górniak (celowo z małych literek) to dla mnie jacyś kosmici z Galaktyki Andromedy, ewentualnie boty. Tacy degeneraci umysłowi nie istnieją naprawdę. Trawestując fragment tekstu jednego z jej przebojów (powiedzmy): "rozum nie dany mi"...

A ponoć to tylko o 70.000 więcej zgonów w naszym kraju i niewielki promil umieralności w naszym społeczeństwie....
Dzisiaj w Indiach zmarło na covida 3700 osób - jednej doby. Cóż, to tylko statystyka, pewnie ktoś po 60 tce i miał inne choroby. Nie miał farta. Bo covid to tylko według niektórych ozozjebów gorączka. Niech te zjeby poczytają sobie o powikłaniach neurologicznych i kardiologicznych. Bo przecież zjeby jak wyszukają w doktor google że to tylko zwykłe przeziębienie i powinnyśmy nabrać stadnej odporności kosztem innych to wszystko ok.
A może powinniśmy też spojrzeć z punktu widzenia statystyki i zaprzestać przejmowania się rakiem jajnika lub prostaty.... To też przecież tylko promil umieralności według ozozjebów...

+1 chłopaki.

[ozob]

[nicram]

Nie ma to jak szur cytujący lekarza szura. Ciekawe, że debilu nie wspomniałeś, że ozdrowieńcy mają znacznie niższe poziomy przeciwciał niż ludzie zaszczepieni. No i u ozdrowieńców coraz więcej jest reinfekcji. Tak to wygląda ta długotrwała odporność.

[ozob]

Ty tłuku jebany. Po szczepieniu poziom przeciwciał też ci spadnie jak u ozdrowieńców. Jest normalna kolej rzeczy jak w przypadku każdej innej choroby czy każdej innej szczepionki. Tu pamięć immunologiczna jest najwazniejsza i wiemy juz, że poziom reinfekcji u ozdrowieńców stanowi promil, co też w sumie niczym niezwyklym nie jest ponieważ w czasach przed covid ludzie, którzy chorować powinni raz na jakąś chorobę zachorowali na nią powtórnie. Od czego to zależy? Prawdopodobnie jest to uwarunkowane genetycznymi predyspozycjami organizmu lub aktualnym stanem zdrowia i szczepionka też tego nie zmieni. Ba, po szczepionce też możesz zachorować, czego producenci nigdy nie wykluczyli i ludzie chorują, co doskonale już wiemy. (:

[nicram]

Debilu nie mający pojęcia o immunologii. Zabijam cię śmiechem. Już ci tłumaczyłem pajacu, że jak masz na początku dużo przeciwciał to spadają wolniej niż gdy na początku masz ich mało.

[ozob]

Chcesz powiedzieć, że dalej jestem napakowany przeciwciałami na gruźlicę czy polio? Kurwa matole. (:

[nicram]

Nie debilu. Już ci tłumaczyłem, że różne drobnoustroje (i szczepionki przeciwko nim) wywołują różne typy odpowiedzi immunologicznej o różnej długości trwania pamięci immunologicznej.

Jesteś największym debilem tego forum. Nie mam co do tego wątpliwości.

[ozob]

Już wiemy zatem, że pamięć immunologiczna po Covid trwa przynajmniej 1,5 roku, a po szczepionce jak do tej pory około 10 miesięcy. Przy czym w obu przypadkach reinfekcje stanowią promil. Różnica jest taka, że szczepionka obniża ryzyko ciężkiego przebiegu i śmieci, który do 60+ i tak był śmiesznie niski o ile jest się w ogólnie dobrym stanie zdrowia - bez nadwagi, nadciśnienia i chorób przewlekłych.

[nicram]

Na razie wiemy, że w dupie byłeś i gówno wiesz. Ozozjebie.

[mocny2_3]

Ozob lepiej wstawiaj te foty gór bo fajne je dajesz ale tu już sie nie kompromituj stary, po doboroci Ci mówie.Po co Ci to? otwórz se piwko i wyjdź w góry bo od takiego pierdolenia mądrzejszy nie będziesz

[ozob]

Kompromitują to się ci, którzy sprzedają tu "pewniaki" w kwestii tego, że po szczepieniu nie zachorujesz lub nie umrzesz, a poziom przeciwciał będzie wieczny. Otoz możesz zachorować, możesz umrzeć, przeciwciała z czasem obniża poziom, a pamięć immunologiczna trwa póki co minimum 10 miesięcy. Statystyki to potwierdzają.

[TheDude]

Wychodzi na to, że i szczepienie i nieszczepienie są chuja warte

[nicram]

Kompromitują to się ci, którzy sprzedają tu "pewniaki" w kwestii tego, że po szczepieniu nie zachorujesz lub nie umrzesz, a poziom przeciwciał będzie wieczny. Otoz możesz zachorować, możesz umrzeć, przeciwciała z czasem obniża poziom, a pamięć immunologiczna trwa póki co minimum 10 miesięcy. Statystyki to potwierdzają.

Ty jesteś naprawdę debilem. Co post to lepszy strzał. Kto tak pajacu twierdzi, że nie zachorujesz, albo nie umrzesz, albo przeciwciała będą wieczne? Ty naprawdę masz wodę zamiast mózgu? Walisz sobie co rusz w potylicę.

[nicram]

Wychodzi na to, że i szczepienie i nieszczepienie są chuja warte

Taaaa. CDC podało wyniki na ponad 95 milionów zaszczepionych, zachorowało na Covid19 zaledwie 9245 osób. https://www.cdc.gov/vaccines/covid-19/h ... cases.html

[nicram]

Wychodzi na to, że i szczepienie i nieszczepienie są chuja warte

Niekoniecznie. Szczepić powinny się przede wszystkim osoby 60+ i osoby z grup ryzka. To one najbardziej są narażone na ciężko przebieg Covid-19 i śmierć. Takie są dane statystyczne.

Kolejne pierdolenie nieuka, który myśli, że myśli. Otóż szczepić się powinni wszyscy, tak aby ograniczyć transmisję wirusa. Bo im mniej wirusa w środowisku, tym mniej zakażeń, tym mniej się on namnaża i mutuje. Trudne to pojęcia?

[ozob]

Ty wywloko intelektualna. U zaszczpionych infekcje to promil. U ozdrowieńców reinfekcje to promil. O jakiej zatem transmisji, namnażaniu i mutacjach tu pierdolisz? (:

[nicram]

Debilku vel ozozjebie. Przed chwilą pisałeś

Niekoniecznie. Szczepić powinny się przede wszystkim osoby 60+ i osoby z grup ryzka. To one najbardziej są narażone na ciężko przebieg Covid-19 i śmierć. Takie są dane statystyczne.

Tak więc większość, tych którzy się nie zaszczepią (czyli poniżej 60+) będzie chorować, wirus będzie replikował i mutował. Rozumiesz tę prostą zależność, czy to przerasta twoje trzy neurony?