Gdy szczepiony delikwent zasłabł, albo się rozchorował można wyciągnąć odszkodowanie od firmy, więc raczej będzie dobrowolność

Raczej problem z dostępem do lekarza, przelotem samolotem, wyjazdem zagranicznym itp.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir
Gdy szczepiony delikwent zasłabł, albo się rozchorował można wyciągnąć odszkodowanie od firmy, więc raczej będzie dobrowolność
To po chuj jechali jak widzą, że pandemia. W najpilniejszych sprawach w takim okresie powinno się przemieszczać. A oni jak te krowy: " na świnta nie pojade? Boczku nie zjem, kiełbasy? A czego nie, zawsze jeżdże to i teraz pojadę " jeszcze z tymi bachorami w tych samolotach. A te dzieci drą te ryje..
A może powinni wpuszczać tylko w krawatach?
Tymczasem w Rosji zasłużony komsomolec i twórca szczepionki został zamordowany przez bandyterkę. Rozszalały i przerażony tłum, szukający dawek szczepionki, której nie można znaleźć w żadnym szpitalu czy aptece San Petersburga, wyważył drzwi jego mieszkania, gdzie były ukrywane ostatnie dawki szczepionki wyniesionej z instytutu Łomonosowa, a które były przeznaczone dla najbliższej rodziny naukowca.Drone pisze: ↑21-12-2020, 22:05Wnoszę o ogólnoświatowe beatyfikowanie Amantadyny, naszej nowej polskiej świętej. Oto skromny lekarz z Podkarpacia, oddany w całości swojej pracy, zapomniany przez centralę w Warszawie, a także nieznany - do czasu! - na arenie światowej farmakologii, wprowadza na salony szpitalne swoją dobrą znajomą, Amantadynę. Współczesny profesor Wilczur ma imponujące dossier wyleczeń z koronowirusa, który - umówmy się - i tak nie istnieje w skali pandemicznej, czego dowody przedstawiły w niezależnych, wolnościowych mediach tęgie umysły pokroju Grzegorza Brauna. U kilkudziesięciu osób z krwi i kości uciążliwa grypa (którą przecież jest COVID) zmieniła się w łagodny kaszelek. Ale proszę Państwa, cóż się dzieje? Na arenę wkraczają najwięksi gracze z branży bajo-tech: Pfizer, Moderna i inni. Za pieniądze od Rotszyldów i Soroszów organizują pokazówkę: szczepionki dla tysięcy statystów, którym dobrze zapłacono za to, co mają mówić i jak się czuć. O Amantadynie nie wolno mówić, pisać, nie wypada o nią pytać. Lekarze ze wstydem odwracają od niej twarz, wiedząc, jaka jest prawda, ale bojąc się straszliwych konsekwencji. Na szczęście Polacy swój rozum mają i nie dadzą się kiwać finansjerze o wiadomej proweniencji!
Nie tyle defensywnie, co z pewnym rodzajem wkurwu. Bo mam wrażenie, że idioci opanowali obie strony barykady. Przy okazji przypominam, że dla amantadyny najnowsze doniesienia dotyczą już około chyba 13 tysięcy pacjentów, i nijak już nie są "ludowe", choć nadal nie są też badaniami klinicznymi. Ale moja opinia o lekarzach-zakaźnikach pikuje w dół. Są w tej chwili gdzieś między proboszczem a chłopakiem spod budki z piwem. Czyli gdzieś tam, gdzie mieszczą się też antyszczepionkowcy. Wiem, niesprawiedliwie i na podstawie kilku medialnych przypadków. Cóż, takie życie.Drone pisze: ↑21-12-2020, 23:38To zupełnie nie w tym rzecz - wydaje mi się, kol. że zareagowałeś na moją ironię defensywnie. Amantadyna może być skuteczna w jakimś wymiarze, temu nie przeczę. Chodzi o fakt stawiania amantadyny, której rzekomą skuteczność pokazano na przykładzie kilkudziesięciu badań w kontrze do szczepionek, których skuteczność potwierdzono na próbach kilkudziesięciotysięcznych. Próba kilkudziesięciu chorych jest powodem do nadziei, a próba kilkudziesięciu tysięcy jest powodem do marudzenia i powątpiewań. Dogmatyzm środowiska lekarskiego jest osobną sprawą i podobnie ironiczny mail mógłbym napisać o niejakim Simonie, który poczuł swoje pięć minut w mediach i zachowuje się nieracjonalnie, choć po racjonalnej stronie barykady. Jestem za przeprowadzeniem badań ws. amantadyny, ale staję przeciwko obwieszczaniu światu wielkiego odkrycia na bazie obserwacji ludowych (być może i słusznych, ale wymagających potwierdzenia).
Taka była ponoć grupa przeanalizowanych osób w badaniach z Cambridge. Nadal to tylko analiza danych medycznych, a nie bezpośrednie badanie kliniczne, ale jest to już jakiś zestaw danych. Nie dam Ci teraz linku, sam muszę znaleźć. A sam mechanizm chyba nie jest na razie tłumaczony, bo i nie ma podstaw. W przypadku SARS-Cov-1 mechanizm polegał na blokowaniu aktywności białek, działających jako kanały jonowe. Tu pewnie będzie dokładnie to samo.
Etanol jest immunosupresantem, dlatego nie powinno się go spożywać w okresie szczepień i w czasie infekcji.
+1 jakiś czas temu pisałem właśnie o tych szurskich paradoksach.Drone pisze: ↑21-12-2020, 23:38To zupełnie nie w tym rzecz - wydaje mi się, kol. że zareagowałeś na moją ironię defensywnie. Amantadyna może być skuteczna w jakimś wymiarze, temu nie przeczę. Chodzi o fakt stawiania amantadyny, której rzekomą skuteczność pokazano na przykładzie kilkudziesięciu badań w kontrze do szczepionek, których skuteczność potwierdzono na próbach kilkudziesięciotysięcznych. Próba kilkudziesięciu chorych jest powodem do nadziei, a próba kilkudziesięciu tysięcy jest powodem do marudzenia i powątpiewań.
Wiem, ale nie widzę żadnego możliwego mechanizmu, który mógłby zaszkodzić pacjentowi (nie temu "naszemu", tylko ogólnie), jeśli walnie setę dwa dni po w przypadku szczepionek mRNA. Może co najwyżej odpowiedź organizmu będzie nieoptymalna.
Włożę kij w mrowisko. Przy grypie nie sprawdziło, chociaż sprawdziło się w wielu innych chorobach.Hatefire pisze: ↑22-12-2020, 10:26Mam wrażenie, że to jak jak zaczęli wypowiadać się ci zakaźnicy to trochę reakcja zwrotna, na ten cały szurski syf np okadzanie oregano.
Sam się na tym łapię na forume. Staram się być uprzejmy i kulturalny, ale przy różnych Pacjentach czy Bloodcultach czasem już zaczynam jechać na ostro, czasem nawet podświadomie w prowokację.
Nie usprawiedliwiam bynajmniej, tylko wyjaśniam mechanizm.
Natomiast prawda jest taka i pokazuje to historia wielokrotnie. Wyeliminowanie tak zaraźliwej choroby jest możliwe tylko przez szczepienia i tyle, wszystko inne to gdybanie. Mamy rozwiązanie, które sprawdziło się tyle razy.