SARS-CoV-2

[maciek z klanu]

Jak to? Przecież podajesz jakieś tam dane i je analizujesz. Nawet upierasz się przy jakiejś tam swojej wersji. Proszę tylko o kilka słów refleksji na temat liczb. W poprzednim sezonie około pięciu milionów zarejestrowanych przypadków grypy. W tym sezonie grypa plus zaraza plus minus dwa siedemset. Jak myślisz dlaczego?

Nie wiem, ale Google podpowiada mi takie rozważania:

https://www.medonet.pl/koronawirus/koro ... 50001.html

"Zadziałały dystans, maseczki i szczepienia" - no być może. Nigdy się nie szczepiłem na grypę, maseczek nie nosiłem i dystansu nie zachowywałem i w ostatnich latach nie przypominam sobie grypy, ja generalnie nie muszę chodzić do lekarza. Więc jak ktoś się boi grypy to niech się szczepi, chodzi w kagańcu i unika ludzi. Tylko, żeby to było dobrowolne. Bo do tej pory jakoś rządy państw nie zamykały ludzi w domach w czasie sezonu grypowego.

Kolego któryś raz podkreślam, że nosząc kaganiec nie zarazisz np pani w sklepie, a już napewno prawdopodobieństwo będzie mniejsze. Czy to nie dociera że nie jesteś sam na tym świecie?

[535]

Czy mi się wydaje , czy Panopticon deklarował, ze przechorował zarazę samodzielnie?

[maciek z klanu]

Tak było

[535]

Taki okaz zdrowia?

[maciek z klanu]

Nie pisał dokładnie jak zwalczył, może faktycznie katarek i tyle.

[Panopticon]

Kolego któryś raz podkreślam, że nosząc kaganiec nie zarazisz np pani w sklepie, a już napewno prawdopodobieństwo będzie mniejsze. Czy to nie dociera że nie jesteś sam na tym świecie?

Czy do 2020 chodziłeś w maseczce w sezonie grypowym, bo możesz kogoś zarazić? Jeśli nie, to dlaczego?
Co musi się stać, żebyś wiedział, że już nie trzeba nosić kagańca? Bo podobno zaszczepienie nie gwarantuje, że nie będziesz przenosił wirusa. A może do końca życia? Bo przecież zawsze będą wirusy i bakterie przed którymi można się obronić.

Jestem pewny, że wprowadzenie nakazu jazdy 20km/h i 50km/h na autostradzie zmniejszyłoby liczbę wypadków, ale po co?
A wprowadzenie prohibicji i wycofanie gównianego żarcia ze sklepów i zamknięcie fastfoodów przyczyniłoby się do poprawy zdrowia. Ale też jestem przeciwny.

A może przerzucić odpowiedzialność na tych co się boją i nie traktować każdego człowieka, który nie ma objawów jak chorego?
Przecież można sobie kupić taki strój i w nim chodzić. Skoro lekarze tak robią, to czego się nie robi dla zdrowia?

[maciek z klanu]

Ale ty nie rozumiesz ze maska nie broni przed zakazeniem tylko zmniejsza roznoszenie wirusa? To jest za trudne?

Czyli ty bez maski oddychajac, mowiac, kichajac plujesz na innych. A jak masz maske to w jakims stopniu zostaje to na masce a nie na twarzy pani w kasie

[maciek z klanu]

zreszta pierdole nie chce mi sie

[Nerwowy]

zreszta pierdole nie chce mi sie

Dokładnie, równie dobrze, mógłbyś na ten temat dyskutować z psem, bo jak inaczej nazwać kogoś komu zakrycie twarzy przywodzi na myśl jedynie kaganiec .

[Panopticon]

Ale ty nie rozumiesz ze maska nie broni przed zakazeniem tylko zmniejsza roznoszenie wirusa? To jest za trudne?

Czyli ty bez maski oddychajac, mowiac, kichajac plujesz na innych. A jak masz maske to w jakims stopniu zostaje to na masce a nie na twarzy pani w kasie

Myślisz, że pani na kasie w takim stroju jak wrzuciłem nie obroniłaby się przed zakażeniem? Jak ktoś chce i się boi, to może to zrobić.
Dlaczego chcesz traktować dorosłych ludzi jak dzieci, które nie wiedzą, że jak są chore to nie powinny wychodzić z domu. Traktowanie każdego człowieka jak roznosiciela zarazków to jest dla mnie paranoja.

Mówi się, że wirus zostanie z nami na zawsze:
https://scienceinpoland.pap.pl/aktualno ... -wsrod-nas
Wyobrażasz sobie rok 2035, środek wakacji, idziesz do sklepu w kagańcu bo możesz roznosić n-tą odmianę wirusa?

Kagańce to element kontroli, o czym już we wrześniu mówił GIS. Kto chce niech nosi.

[535]

Ale ty nie rozumiesz ze maska nie broni przed zakazeniem tylko zmniejsza roznoszenie wirusa? To jest za trudne?

Czyli ty bez maski oddychajac, mowiac, kichajac plujesz na innych. A jak masz maske to w jakims stopniu zostaje to na masce a nie na twarzy pani w kasie

Myślisz, że pani na kasie w takim stroju jak wrzuciłem nie obroniłaby się przed zakażeniem? Jak ktoś chce i się boi, to może to zrobić.
Dlaczego chcesz traktować dorosłych ludzi jak dzieci, które nie wiedzą, że jak są chore to nie powinny wychodzić z domu.

Myślisz, że to są rzadkie przypadki, że ludzie chodzą do pracy chorzy?

[maciek z klanu]

Ale ty nie rozumiesz ze maska nie broni przed zakazeniem tylko zmniejsza roznoszenie wirusa? To jest za trudne?

Czyli ty bez maski oddychajac, mowiac, kichajac plujesz na innych. A jak masz maske to w jakims stopniu zostaje to na masce a nie na twarzy pani w kasie

Myślisz, że pani na kasie w takim stroju jak wrzuciłem nie obroniłaby się przed zakażeniem? Jak ktoś chce i się boi, to może to zrobić.
Dlaczego chcesz traktować dorosłych ludzi jak dzieci, które nie wiedzą, że jak są chore to nie powinny wychodzić z domu. Traktowanie każdego człowieka jak roznosiciela zarazków to jest dla mnie paranoja.

No przecież spory odsetek ludzi przechodzi to bezobjawowo to skąd mogą wiedzieć że są chorzy? To serio podstawy logiki tak jak działanie maseczek.

[535]

Fantastyczna jest ta ucieczka przed logiką i matematyką. Z jednej strony wieloetapowe dowody chińskie i szwedzkie wykresy z drugiej strony kompletny brak reakcji na ogólnie dostępne dane. Panowie! Więcej odwagi. Mimo pandemii mamy połowę zachorowań. Przecież sami pisaliście, że zaraza to jest taka trochę inna grypa. No więc cuzamen do kupy mamy połowę tego co w poprzednim sezonie. Dlaczego? Co może być tego powodem?

[Panopticon]

No przecież spory odsetek ludzi przechodzi to bezobjawowo to skąd mogą wiedzieć że są chorzy? To serio podstawy logiki tak jak działanie maseczek.

Jak zadaję pytania, to nie dostaję na nie odpowiedzi.
A wcześniej wirusów i koronawirusów nie było? Jak postępowałeś w sezonie grypowym? Wstając rano myślałeś o tym, że możesz być bezobjawowy i żeby wziąć maseczkę idąc do sklepu, żeby nie narażać pani na zachorowanie?
Czy też może ktoś albo coś zmieniło dopiero w 2020 Twoje postrzeganie? I teraz już do końca świata i o jeden dzień dłużej będziesz w nim chodził, bo modny wirus nie zniknie, a Ty zawsze możesz być nosicielem. Choćbyś przechorował n-tą wersję, tym razem pakistańsko-indonezyjską, dużo bardziej zakaźną niż wszystkie poprzednie.

Jak my mamy wracać kiedykolwiek do normalności jak takie myślenie jest dominujące?

[vicotnick]

2:42

[maciek z klanu]

No przecież spory odsetek ludzi przechodzi to bezobjawowo to skąd mogą wiedzieć że są chorzy? To serio podstawy logiki tak jak działanie maseczek.

Jak zadaję pytania, to nie dostaję na nie odpowiedzi.
A wcześniej wirusów i koronawirusów nie było? Jak postępowałeś w sezonie grypowym? Wstając rano myślałeś o tym, że możesz być bezobjawowy i żeby wziąć maseczkę idąc do sklepu, żeby nie narażać pani na zachorowanie?
Czy też może ktoś albo coś zmieniło dopiero w 2020 Twoje postrzeganie? I teraz już do końca świata i o jeden dzień dłużej będziesz w nim chodził, bo modny wirus nie zniknie, a Ty zawsze możesz być nosicielem. Choćbyś przechorował n-tą wersję, tym razem pakistańsko-indonezyjską, dużo bardziej zakaźną niż wszystkie poprzednie.

Jak my mamy wracać kiedykolwiek do normalności jak takie myślenie jest dominujące?

Były zawsze ale nie na taką skalę. Umierają na to setki tysięcy osób, czy to nie daje do myślenia że to nie jest tak łagodna odmiana jak np rok temu albo dwa? A w sezonie grypowym postępowałem normalnie. Grypa to nie covid. Wy tak sprowadzacie w jedno. Jak mam anginę to nie chodzę po mieście i nie kaszle ludziom. Skąd pewność że zostanie na zawsze? Wirusy mutują może być tak że za dwa lata będzie słabszy niż obecnie. Słabszy niż grypa. Druga sprawa w takim razie twój argument o przechorowaniu jest słaby, po co przechorowywac jak nie uzyskasz odporności?

Teraz ciebie proszę o odpowiedź do poprzednich pytań moich bo też ich nie dostałem.

[Panopticon]

Były zawsze ale nie na taką skalę. Umierają na to setki tysięcy osób, czy to nie daje do myślenia że to nie jest tak łagodna odmiana jak np rok temu albo dwa? A w sezonie grypowym postępowałem normalnie. Grypa to nie covid. Wy tak sprowadzacie w jedno. Jak mam anginę to nie chodzę po mieście i nie kaszle ludziom. Skąd pewność że zostanie na zawsze? Wirusy mutują może być tak że za dwa lata będzie słabszy niż obecnie. Słabszy niż grypa. Druga sprawa w takim razie twój argument o przechorowaniu jest słaby, po co przechorowywac jak nie uzyskasz odporności?

Teraz ciebie proszę o odpowiedź do poprzednich pytań moich bo też ich nie dostałem.

Nie jest groźny, śmiertelność na poziomie 1%, głownie starsi i chorzy. Przy zwykłej grypie też by mieli szansę na zejście.
To nie ebola.

https://apps.who.int/iris/bitstream/han ... sAllowed=y

Using variation in demographics, comorbidities and health system capacity, the predicted COVID-19 IFRs for 187 countries range from 0.43% in Western Sub-Saharan Africa to 1.45% in Eastern Europe

Nie ma pewności, że zostanie na zawsze, ale takie są głosy:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... -wsrod-nas

Jak już się zachoruje, no to trzeba przechorować. Nie mam problemu z tym, jeśli zachoruję ponownie.
Od początku marca wiedziałem, że kiedyś będę miał z wirusem kontakt i pewnie przejdę to łagodnie. No i tak było.
Dzisiaj pewnie bym się wspomagał amantadyną, ale wtedy o tym nie wiedziałem.
Poziomu przeciwciał oczywiście nie badałem, bo co mnie to obchodzi.
Ale moja 92-letnia babcia badała. I ma wysoki poziom, choć objawów typowych dla koronki nie miała.
Osobiście nie znam żadnej osoby, która by nawet pod respirator trafiła. Znam samych takich, co łagodnie przeszli.

[BC/AD]

U mnie w rodzinie 5 przypadków-2 łagodne, 1 średni hospitalizowany, 2 kolejne przypadki już na tamtym świecie.
O dziwo,moja babcia 94 lata przeszła łagodnie,wręcz niezauwazalnie....ale jej córka już nie miała tego szczęścia,w najbliższy wtorek pogrzeb.
W obu śmiertelnych przypadkach wirusowi wystarczyły 4-5dni od momentu zdiagnozowania. W obu przypadkach covidowe zapalenie płuc,ale dodatkowo wirus spowodował ostrą niewydolność nerek i wątroby.

[uglak]

Nie żebym jakoś specjalnie planował festiwale w tym roku, ale
https://www.ouest-france.fr/pays-de-la- ... eu-7159602
Hellfestu nie będzie, więc można spokojnie założyć, że reszta letnich festiwali też będzie odwołana.

[vicotnick]

Myślę, że o jakichkolwiek większych spędach będzie można myśleć, ewentualnie, w 2022...