Re: Wybory 2011 - ankieta
: 11-10-2011, 00:27
W Europie? Większość zachodnich państw. Byłeś kiedyś za Odrą? A trochę dalej?Bloodcult pisze:BŁAGAM, ile jest takich państw? Bo ja znam tylko jedno tak głupie. ;)
Death and Black Metal Magazine
https://www.masterful-magazine.com/forum/
https://www.masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=42&t=11012
W Europie? Większość zachodnich państw. Byłeś kiedyś za Odrą? A trochę dalej?Bloodcult pisze:BŁAGAM, ile jest takich państw? Bo ja znam tylko jedno tak głupie. ;)
Kwestia entropii - burdelu zrobionego w 5 minut w 5 minut się nie sprzątnie.KelThuz pisze:Ale jaką utopię? 100 lat temu w większości państw nie było dochodowego.
Dochodowy jest idiotycznym, drogim w ściąganiu, i mało efektywnym podatkiem, i rację ma Korwin (jak i amerykańscy libertarianie), że jego raison d'etre, to po prostu chęć władzy do kontrolowania obywatela, ile zarabia i na co wydaje pieniądze - skomplikowane prawo podatkowe powoduje, że zawsze można na człowieka znaleźć "paragraf", albo po prostu nasłać kontrolę skarbówki na jego firmę i pozamiatane.
Jakie inne rozwiązanie proponujesz państwu w obecnym systemie?KelThuz pisze:Tym samym zmniejszając konkurencyjność naszej produkcji na rynkach zagranicznych. Gratuluję, kolejny "spec" na miarę Cezarego Mecha.
Byłem za Odrą i jakoś nikt mi tam nie zaproponował utrzymania, opieki socjalnej ani nawet pracy. :(Wolfkhan pisze:W Europie? Większość zachodnich państw. Byłeś kiedyś za Odrą? A trochę dalej?Bloodcult pisze:BŁAGAM, ile jest takich państw? Bo ja znam tylko jedno tak głupie. ;)
WŁAŚNIE - z tego powodu znikąd ci nie dadzą minimalnej pensji. ;)Wolfkhan pisze:Nigdzie nie ma nic za darmo.
cecha 1 - ludzie pracują, aby otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę,Wolfkhan pisze:Wymień mi kilka cech, które byłyby wspólnym mianownikiem dla porównań Polska-USA.
Ale minimalnie podwyższyć i stopniowo zwiększać ją się da. Cały czas rozmawiamy o poziomie, który zapewniałby minimum. Myślę, że 2500 zł (czyli jakieś 500-600 euro) to nie są bajońskie sumy. Podobno polska gospodarka utrzymuje tempo wzrostu.Morph pisze:WŁAŚNIE - z tego powodu znikąd ci nie dadzą minimalnej pensji. ;)
Przede wszystkim frekwencja chujowa, bo z 2092 uprawnionych do głosowania obywateli państwa Masterful zagłosowało 88, czyli mniej niż 5% ;P.Edinazzu pisze:Niech jakiś matematyk policzy mi jak to by się przekładało na liczbę posłów.
LOL, nie ma to jak dobry żart na koniec dnia. Oczywiście zgadzam się ze wszystkimi, że pensja minimalna nie bierze się z kapelusza, rozmawiamy wciąż o możliwych do dokonania zmianach, na które Polskę będzie stać, o ile zostaną w krótkim czasie przeprowadzone reformy i uproszczone przepisy.Olo pisze:cecha 1 - ludzie pracują, aby otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę,
cecha 2 - nikt nikogo do pracy nie zmusza i nikt nikogo nie zmusza do zatrudniania kogokolwiek,
cecha 3 - koszty zatrudnienia i wynagrodzenia pracownika ponosi pracodawca,
cecha 4 - ludzie wydają pieniądze, które zarobili na tyle dowolnie na ile pozwala im dane państwo,
cecha 5 - nie ma nic za darmo!
: )
Czyli prawie ideał. :-) Generalnie uważam, że im mniejsza frekwencja tym lepiej. Tym bardziej adekwatne wyniki. Dlatego strasznie wkurwiały mnie nawoływania Komorowskiego i innych o jak największą frekwencję. JAK KTOŚ SIĘ NIE ZNA, NIE INTERESUJE GO POLITYKA, TO NIECH NIE GŁOSUJE! NIECH POZWOLI WYBRAĆ "NATURALNYM ELITOM". :-)Morph pisze:Przede wszystkim frekwencja chujowa, bo z 2092 uprawnionych do głosowania obywateli państwa Masterful zagłosowało 88, czyli mniej niż 5%. ;PEdinazzu pisze:Niech jakiś matematyk policzy mi jak to by się przekładało na liczbę posłów.
To w twoim wypadku zrozumiałe, bo sam jesteś satanistą-katolikiem. :DDrone pisze:Ja chyba jednak wolę geja-homofoba, to ma taki szatański posmak patologicznego paradoksu. :)Olo pisze:Tak więc co wolisz - geja hipokrytę, który udaje homo, czy geja, który otwarcie przyznaje się do swojej seksualności?
ROTFLtwoja_stara_trotzky pisze:To w twoim wypadku zrozumiałe, bo sam jesteś satanistą-katolikiem. :DDrone pisze:Ja chyba jednak wolę geja-homofoba, to ma taki szatański posmak patologicznego paradoksu. :)Olo pisze:Tak więc co wolisz - geja hipokrytę, który udaje homo, czy geja, który otwarcie przyznaje się do swojej seksualności?
Układ idealny. :DEdinazzu pisze:Patrząc na wyniki sondy mocno żałuję, że w realu takich nie ma. Zastanawiam się tylko kto z kim miałby koalicję? Niech jakiś matematyk policzy mi jak to by się przekładało na liczbę posłów.
PS W chwili gdy to piszę RPP (27%), PO (24%). KNP (22%) plus przystawki PIS (6%) i SLD (5%). W sumie nie miałbym nic przeciwko.
LEWICA - PALIKOT, PRAWICA - KORWIN, PO - CENTRUM.
Obliczenie liczby mandatów w takim przypadku i odniesieniu do aktualnego systemu (metoda, wielkość okręgu, próg itp. itd.) nie jest takie proste. Zresztą widać to po wynikach i fluktuacji mandatów przy zmieniających się sondażowych i rzeczywistych wartościach (fajnie się to obserwowało między 21 w niedzielę, a wczorajszym wieczorem). Na studiach miałem z tym naprawdę fajną zabawę - jedna z fajniejszych rzeczy, jaka może przydarzyć się politologowi. Ale w tym wypadku Masterful jest cholernie niemiarodajny. Chyba, że przyjmiemy, że 1 głos to 1% - wtedy wyniki mamy gotowe, ale również mocno wirtualne.Edinazzu pisze:Patrząc na wyniki sondy mocno żałuję, że w realu takich nie ma. Zastanawiam się tylko kto z kim miałby koalicję? Niech jakiś matematyk policzy mi jak to by się przekładało na liczbę posłów.
PS W chwili gdy to piszę RPP (27%), PO (24%). KNP (22%) plus przystawki PIS (6%) i SLD (5%). W sumie nie miałbym nic przeciwko.
LEWICA - PALIKOT, PRAWICA - KORWIN, PO - CENTRUM.
Większość waszych wypocin tutaj jest mega-śmieszna. Jesteście doskonałym przykładem polskiej reprezentacji - dumni z siebie, a tak naprawdę zakompleksieni, zamknięci na wszystko co inne i nie wierzący w żaden postęp, uznający to co podają wam w mediach i informacjach za jedyny słuszny sposób myślenia, nie potrafiący walczyć o swoje i bardzo skromni, uznający że 500 euro najniższej krajowej w dużym, europejskim kraju to jakiś splendor.Olo pisze:Co w tym jest śmiesznego? To co wymieniłem wystarczy do opisania stosunków pracodawca-pracownik.
Jakie reformy chcesz wprowadzić, żeby Polska (tzn. konkretnie kto?) nagle stała się bogata i jak to 'bogactwo' przekłada się na to żeby można było narzucić przedsiębiorcom taki absurd jak wymóg 2500 zł netto płacy minimalnej?
Naprawdę Wolfkhan, zdecydowanie śmieszniejszym żartem jest ogólnie rzecz biorąc Twoje udzielanie się w tym wątku. :)
Duban, w jakich latach studiowałeś politologię? Przeliczania mandatów uczył Cię Rysiu Herbut?Duban pisze:Obliczenie liczby mandatów w takim przypadku i odniesieniu do aktualnego systemu (metoda, wielkość okręgu, próg itp. itd.) nie jest takie proste. Zresztą widać to po wynikach i fluktuacji mandatów przy zmieniających się sondażowych i rzeczywistych wartościach (fajnie się to obserwowało między 21 w niedzielę, a wczorajszym wieczorem). Na studiach miałem z tym naprawdę fajną zabawę - jedna z fajniejszych rzeczy, jaka może przydarzyć się politologowi. Ale w tym wypadku Masterful jest cholernie niemiarodajny. Chyba, że przyjmiemy, że 1 głos to 1% - wtedy wyniki mamy gotowe, ale również mocno wirtualne.Edinazzu pisze:Patrząc na wyniki sondy mocno żałuję, że w realu takich nie ma. Zastanawiam się tylko kto z kim miałby koalicję? Niech jakiś matematyk policzy mi jak to by się przekładało na liczbę posłów.
PS W chwili gdy to piszę RPP (27%), PO (24%). KNP (22%) plus przystawki PIS (6%) i SLD (5%). W sumie nie miałbym nic przeciwko.
LEWICA - PALIKOT, PRAWICA - KORWIN, PO - CENTRUM.
Koalicja w tym wypadku to raczej hybryda o imieniu Palitusk - inne opcje nie dają żadnych widoków na przyszłość, a im więcej graczy przy stole tym mniejsza stabilność koalicji. Zdolność koalicyjną KNP i PiS-u uznaję za niską, a SLD nie jest w takiej macierzy nikomu potrzebne. Generalnie masterfulowy rozdział mandatów wróży raczej powtórzone wybory, więc - jako ktoś, kto zdaje sobie sprawę z implikacji różnych konfiguracji i rozwiązań - uważam, że może lepiej, że skończyło się tak, jak się skończyło.
Naturalnie okazało się, że wirtualne głosy nie mają przełożenia na rzeczywistość (co doskonale obrazuje jedną z tez Lema). No, ale wybory był sfałszowane, więc my im jeszcze pokażemy!