wolff pisze:Nie o to. Mam wrażenie, że dla pewnej grupy wiernych kler to część boga a przecież tak nie jest. Chcesz wierzyć w COŚ skoncentruj się na tym mając w d. co robią, jak funkcjonują materialne persony tej zabawy.
Taki przykład, moi rodzice, ludzie starej daty. Śmigają do kościoła, wierzą w boga nie przeszkadza im to jednak by czasem przywalić z grubej r. na poczciwego Tadeusza z Torunia lub innych dziwaków z wiadomej ekipy? Można?
Ale to wbrew pozorom dosyć częsta postawa. Paradoksalnie silna pozycja kościoła skutkuje też istnieniem pewnego rodzaju "ludowego antyklerykalizmu". Ma to głębokie podłoże z czasów gdzie pleban obok pana i ekonoma był postrzegany przez lud jako element systemu opresji. Taka "hate & love" relacja.
Zrozum, silna pozycja KK to mit, silny to jest obecnie islam. Spal koran w Arabii, będziesz miał u mnie sporo plusów, czy się boisz?
Jak czytam na tym forume, że kościół taki mocarny to smiać mi się chcę. Kościół jest w odwrocie i obyśmy tego nie żałowali.
Kościól to też polityka i funkcjonowanie społeczeństw.
wolff pisze:silny to jest obecnie islam. Spal koran w Arabii, będziesz miał u mnie sporo plusów, czy się boisz?
Nie wiedziałem, że mieszkasz w Arabii, bo myślałem, że w Krakowie. Poza tym silny to jest też buddyzm w Mjanmie, spróbuj być tam muzułmaninem, będziesz miał u mnie sporo plusów. Nie rozumiem tego whataboutyzmu. Mieszkam w Polsce, jestem Polakiem, to mnie głównie interesują polskie realia.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
wolff pisze:Podałem przykład więc o co te nerwy. Ale koranu byś nie spalił bojąc się jednocześnie KK trza jebać bo przecież metal, i dobrze się jest pokazać.
Po pierwsze nie wiem gdzie widzisz nerwy. Po drugie, owszem nie spaliłbym Koranu. Podobnie Biblii czy Rygwedy, generalnie nie jestem przychylny paleniu książek z przyczyn ideologicznych. Po trzecie nie wiem skąd ta twoja fantazja o potrzebie pokazania się skierowana w moją osobę. Po czwarte z tobą nie da się normalnie rozmawiać, bo bardzo szybko wbijasz w jakąś napinkę o niemerytorycznym charakterze.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
wolff pisze:Podałem przykład więc o co te nerwy. Ale koranu byś nie spalił bojąc się jednocześnie KK trza jebać bo przecież metal, i dobrze się jest pokazać.
Po pierwsze nie wiem gdzie widzisz nerwy. Po drugie, owszem nie spaliłbym Koranu. Podobnie Biblii czy Rygwedy, generalnie nie jestem przychylny paleniu książek z przyczyn ideologicznych. Po trzecie nie wiem skąd ta twoja fantazja o potrzebie pokazania się skierowana w moją osobę. Po czwarte z tobą nie da się normalnie rozmawiać, bo bardzo szybko wbijasz w jakąś napinkę o niemerytorycznym charakterze.
Agresyjia i wpiedol to sens życia wszak, więc mnie nie wkurwiaj lub melduj się na Wielickiej Ślązacki mule.
Akurat bez nerwów, fajna dyskusja a jeśli odebrałeś to inaczej to wybacz i pozdro.
Po czwarte trafiłeś w dychę :)
wolff pisze:Nie sprzedaję sodo, przy okazji. Ile Ty masz tych płyt i czy je słuchasz czy po prostu zbierasz, będzie już chyba w tysiącach co:)
fszystko się przeda, kwestia ceny PESTEjNOWATEJ. Życie mija nijak. Jak w piosence. Odmierzam czas, nie licząc dat...zmiennością zdarzeń.
[youtube][/youtube]
wolff pisze:Nie sprzedaję sodo, przy okazji. Ile Ty masz tych płyt i czy je słuchasz czy po prostu zbierasz, będzie już chyba w tysiącach co:)
fszystko się przeda, kwestia ceny PESTEjNOWATEJ. Życie mija nijak. Jak w piosence. Odmierzam czas, nie licząc dat...zmiennością zdarzeń.
[youtube][/youtube]
Nie wszystko i nie każdego można kupić, radzę iść tą drogą, pozdr :)
Mental pisze:death and black metal magazine z 25% katoli xDD
Zgodnie z wynikiem poprzedniej sądy dotyczącej wiary / religii ogólnie, bodajże 50% użytkowników zadeklarowało się jako non-auteusze. Nie jest dobrze, jeżeli stałeś się niewolnikiem metalowej formy na tyle, że zamykasz się defaultowo na takie kwestie w swoim (nomen omen) mentalnym bunkrze. Rozumiem, że takie kapele jakie kapele jak Immolation mogą ideologicznie namieszać w głowie w młodości ale pamiętajmy, że z klocków Lego też się wyrasta.
Sugerujesz, że do wiary trzeba dorosnąć? Chyba odwrotnie, wyrasta się z wiary. Trzeba być dojrzałym człowiekiem, żeby (najpierw sobie to uświadomić a następnie) porzucić bajki i mity, które nie mają racjonalnego umocowania w rzeczywistości.