W ramach prowadzenia zina odkryłem wiele rzeczy, ale jedną z najbardziej zadziwiających było to, że niektóre projekty i zespoły, z których większość życia się śmiałem, otoczone są kultem po drugiej stronie świata. W temacie przedstawię kilka polskich projektów, starych i nowych, które mają swoich fanów, nawet jeśli nie zawsze rozumiem ten fenomen.
December's Fire
Kto stoi za tym tworem, wiemy doskonale, bo niegdyś z nami tutaj bywał, a być może wciąż czyta. I o ile był to zwykle jednak temat do robienia sobie jajec, a kolega Trocki czasem z trudem mógł się wypowiedzieć negatywnie na temat jakiegokolwiek zespołu, bo odpowiedzią zawsze było coś w rodzaju ,,jak możesz ich krytykować, jak sam zrobiłeś December's Fire?". Z tego też powodu jakoś niespecjalnie tego słuchałem, zwłaszcza, że sam muzyk wydawał się nabijać z własnej przeszłości. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy zakupiłem za 5 zł CD "Vae Victis", które okazało się całkiem zajebiste, nagrane zresztą w podobnym okresie, co jego intro do "Pandemonic Incantations", również pierwszej klasy. Co więcej, demo "Across The Sorrowfields Of Baltic" sprzedawało się doskonale, skoro nagrano przynajmniej 506 sztuk (taki numer się kiedyś tutaj pojawił, pomimo żartów, że Piotr zaczął numerować od 501). Jakże większe było moje zdziwienie, gdy okazało się, że bardzo znaczący w DS projekt Depressive Silence inspirował się mocno tą demówką. Były to zresztą czas jak na DS bardzo wczesne - no bo przecież Mortiis zaczął dopiero 2 lata wcześniej, pierwszą płytę nagrał rok wcześniej, Varg pierwsze plumkania wydał w tym samym roku... Więc może warto przeprosić się i uczciwie sprawdzić, czy ta muzyka naprawdę była tak zła jak mówią, czy jednak część z nas nie uległa złej famie.
Re: DUNGEON SYNTH - POLSKA
: 29-05-2024, 00:08
autor: TheDude
Kogoś ta muzyka mogła zainspirować. Spotkałem się z prawie dosłownym kopiowiowaniem patentów np. z polskiego nieodżałowanego Sui Generis Umbra czy ostatnio komentowanego Thorns. Ludzie mają rożne zajawki, przecież jest też kapela, która jest zajarana MGŁĄ i grają koncerty. W starych czasach by dostali list i by przestali, a teraz...
A co do December's Fire nie słuchałem od dawna (aż do dziś), ale nie jest to jakaś siara czy remiza.
Kogoś ta muzyka mogła zainspirować. Spotkałem się z prawie dosłownym kopiowiowaniem patentów np. z polskiego nieodżałowanego Sui Generis Umbra czy ostatnio komentowanego Thorns. Ludzie mają rożne zajawki, przecież jest też kapela, która jest zajarana MGŁĄ i grają koncerty. W starych czasach by dostali list i by przestali, a teraz...
A co do December's Fire nie słuchałem od dawna (aż do dziś), ale nie jest to jakaś siara czy remiza.
Jest wiele zespolow zainspirowanych Mgla, z ciekawostek z dupy, to na fejsie jest cala grupa memowa o Mgle - Mgla Hood Posting.
Re: DUNGEON SYNTH - POLSKA
: 29-05-2024, 12:14
autor: trup
Nie wiem czemu akurat jako pierwsze umieściłeś December's Fire, w swoim cyklu "Zespoły, z których większość życia się śmiałem".... Dla kliku?
W czym "stare" December's Fire ustępuje np. panu Mortiisu? Plumkanie może ogólnie jest śmieszne. Ale December's Fire naprawdę daje radę (zwłaszcza "Deszcz..."). "Vae Victis" już jest mocno "patosowate"... choć nadal BDB. Wyjebałbym tylko udział Nergala
Nie wiem czemu akurat jako pierwsze umieściłeś December's Fire, w swoim cyklu "Zespoły, z których większość życia się śmiałem".... Dla kliku?
W czym "stare" December's Fire ustępuje np. panu Mortiisu? Plumkanie może ogólnie jest śmieszne. Ale December's Fire naprawdę daje radę (zwłaszcza "Deszcz..."). "Vae Victis" już jest mocno "patosowate"... choć nadal BDB. Wyjebałbym tylko udział Nergala
Kult kultem. DF jest bdb.
Słuchałeś Wojnara?
Pierwsze, bo probuje to ulozyc jakos chronologicznie, Wojnar byl pozniej i o nim tez bedzie, z tym ze z Wojnara raczej smieje sie do dzis z wyjatkiem jednego albumu.
Re: DUNGEON SYNTH - POLSKA
: 29-05-2024, 12:46
autor: Believer
Co z perspektywy fana plumkania sądzisz o Lord Wind? Debiut kiedyś mi sie nawet podobał. Dalej nie słuchałem
Re: DUNGEON SYNTH - POLSKA
: 29-05-2024, 13:58
autor: Stary Metal
A mnie się December's Fire podoba, i wali mnie, kto tam grał.
Ale ja to mam spaczony gust,bo mnie wszystko, co jest związane z metalem się podoba. A słucham gatunku od 1980 i jeszcze się nie przejadło. Ostatnio też
podoba mi się, co związane jest z Dungeonem. Na konwentach miłośnikom elektroniki zapodaję parę tytułów (zwłaszcza Mystiska Skoggen) i bardzo często chwyta, bo nie znali gatunku. A przynajmniej wzbudza zainteresowanie.
Kupiłem tę płytę już jakiś czas temu, kiedy Ty kupiłeś ich z 50. I dzięki tematowi odswieżyłem i dalej jest zajebiście.
Co z perspektywy fana plumkania sądzisz o Lord Wind? Debiut kiedyś mi sie nawet podobał. Dalej nie słuchałem
Sluchalem tylko raz czy dwa, prawde mowiac, ale nie wykluczam rozwiniecia znajomosci, natomiast chetnie poslucham, co Ty myslisz. Sprawdzilem, ze jest 1 kaseta dostepna za 50 zl, jakby to bylo 20, to by sie nie zastanawial;) Natomiast z pewnoscia istnieje troche fanow za granica, w USA i Francji sa mi znani.
Nie wiem czemu akurat jako pierwsze umieściłeś December's Fire, w swoim cyklu "Zespoły, z których większość życia się śmiałem".... Dla kliku?
W czym "stare" December's Fire ustępuje np. panu Mortiisu? Plumkanie może ogólnie jest śmieszne. Ale December's Fire naprawdę daje radę (zwłaszcza "Deszcz..."). "Vae Victis" już jest mocno "patosowate"... choć nadal BDB. Wyjebałbym tylko udział Nergala
Kult kultem. DF jest bdb.
Słuchałeś Wojnara?
Pierwsze, bo probuje to ulozyc jakos chronologicznie, Wojnar byl pozniej i o nim tez bedzie, z tym ze z Wojnara raczej smieje sie do dzis z wyjatkiem jednego albumu.
Co z perspektywy fana plumkania sądzisz o Lord Wind? Debiut kiedyś mi sie nawet podobał. Dalej nie słuchałem
Sluchalem tylko raz czy dwa, prawde mowiac, ale nie wykluczam rozwiniecia znajomosci, natomiast chetnie poslucham, co Ty myslisz. Sprawdzilem, ze jest 1 kaseta dostepna za 50 zl, jakby to bylo 20, to by sie nie zastanawial;) Natomiast z pewnoscia istnieje troche fanow za granica, w USA i Francji sa mi znani.
No własnie chuja pamiętałem dlatego byłem ciekawy czy cos tam ciekawego napiszesz o tym. Odświeżyłem i okazało się, ze zupelnie inne miałem wyobrażenie o tym graniu, bo wiecej tam folku niż DS. Generalnie brzmi to jak zbiór introsów z płyt Graveland, ale lubię ten słowiańsko-bitewny klimat.
Re: DUNGEON SYNTH - POLSKA
: 31-05-2024, 17:32
autor: hcpig
Kolego Kalesonne nie idźcie tą drogą ale jak już musicie to jest takie coś:
No własnie chuja pamiętałem dlatego byłem ciekawy czy cos tam ciekawego napiszesz o tym. Odświeżyłem i okazało się, ze zupelnie inne miałem wyobrażenie o tym graniu, bo wiecej tam folku niż DS. Generalnie brzmi to jak zbiór introsów z płyt Graveland, ale lubię ten słowiańsko-bitewny klimat.
O muzyce dużo nie powiem, za to mogę opowiedzieć dużo o dramach z nim związanych w sumie, jeśli interesują Cię takie ciekawostki.
No własnie chuja pamiętałem dlatego byłem ciekawy czy cos tam ciekawego napiszesz o tym. Odświeżyłem i okazało się, ze zupelnie inne miałem wyobrażenie o tym graniu, bo wiecej tam folku niż DS. Generalnie brzmi to jak zbiór introsów z płyt Graveland, ale lubię ten słowiańsko-bitewny klimat.
O muzyce dużo nie powiem, za to mogę opowiedzieć dużo o dramach z nim związanych w sumie, jeśli interesują Cię takie ciekawostki.
No własnie chuja pamiętałem dlatego byłem ciekawy czy cos tam ciekawego napiszesz o tym. Odświeżyłem i okazało się, ze zupelnie inne miałem wyobrażenie o tym graniu, bo wiecej tam folku niż DS. Generalnie brzmi to jak zbiór introsów z płyt Graveland, ale lubię ten słowiańsko-bitewny klimat.
O muzyce dużo nie powiem, za to mogę opowiedzieć dużo o dramach z nim związanych w sumie, jeśli interesują Cię takie ciekawostki.
W sensie z Darkenem? Dajesz, moze czegos nowego sie dowiem
Zaskoczeniem była również popularność demówki "Across The Sorrowfields Of Baltic", która sprzedała się w imponującej liczbie 506 sztuk. W kontekście rozwoju polskiej sceny muzycznej w latach 90. XX wieku, kiedy to Mortiis i Varg wydawali swoje pierwsze nagrania, warto zastanowić się nad wpływem tych wczesnych projektów na późniejsze kierunki w muzyce. Może warto przeprosić się z tą muzyką i sprawdzić, czy rzeczywiście była tak zła, jak niektórzy twierdzą, czy może część z nas uległa złej famie?