Wazne pytania

[manieczki]

Ja mam jedno dosyć nurtujące mnie pytanie.
Jak to jest, że mucha potrafi wlecieć do mieszkania przez mała szparę w oknie, a wylecieć już nie umię i trzaska sobą o szybę? :|

[BOLEK]

to trzeba ją zgnieść o szybę by ulżyć owadowi

[BOLEK]

to trzeba ją zgnieść (humanitarnie) o szybę by ulżyć owadowi

[manieczki]

Nie jestem sadystą i ubijam tylko komary und chrząszcze und pszczoły/osy/szerszenie (takie duże).

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie!!!

[BOLEK]

to muchy mają jednak szczególne znaczenie e twoim żyću? te od aktorstwa i polityki - rozumiem

[kenediusze]

Ja mam jedno dosyć nurtujące mnie pytanie.
Jak to jest, że mucha potrafi wlecieć do mieszkania przez mała szparę w oknie, a wylecieć już nie umię i trzaska sobą o szybę? :|

Uwaga, odpowiadam,

Wyobraź sobie że jesteś muchą. Nie masz mózgu, tylko zagęszczenie nerwowe w podgardlu, a poza tym widzisz wszystko rozbite na pierdyliard okienek, bo zamiast dwojga oczu jak cywilizowany biały człowiek masz ich miliony.

Teraz wyobraź sobie, że sobie latasz po dworze i robisz BZZZZZZ. Masz totalną sieczkę zamiast rozumu, interesują cię głównie zapachy, jak czujesz zapach gówna to tam lecisz, bo wiesz że jest żarcie, a może i jakaś samica której można zrobić BZZZZZzzz. Koniec.
No więc latasz, latasz i trafiasz na jakieś Twarde Coś. Odbijasz się. Lecisz dalej. Znowu trafiasz na jakieś Twarde Coś. Próbujesz to ominąć, ale nie jesteś w stanie, więc lecisz w to dalej, ale ciągle się odbijasz i w końcu odpuszczasz i zawracasz.
W ten sposób udało ci się NIE WLECIEĆ do czyjego mieszkania. Ale raz na jakiś czas może się zdarzyć, że przypadkiem, usilnie próbując pokonać Twarde Coś następuje cud - Twarde Coś ustępuje, wleciałeś do czyjegoś mieszkania.
A tam ziemia obiecana.
Żarcia mnóstwo, można żreć do woli, więc sobie latasz i wpierdalasz, aż odkryjesz, że nie ma jednej rzeczy - gówna. tzn jest, ale ktoś je marnuje poprzez spuszczanie je w kiblu, czego i tak nie rejestrujesz, bo jesteś na to za głupi, bo, przypominam, nie masz mózgu a jedynie węzły nerwowe tu i tam w całym ciele. Gdy nadchodzi czas na BZZZZZZZ ruszasz w podróż, ale, niespodzianka, znowu trafiasz na Twarde Coś. To TC to może być ściana, albo okno, raczej okno, bo masz na tyle pamięci (cały kilobajt) żeby odtworzyć sobie w podgardlu skąd przyleciałeś. Ponieważ jednak trafiasz na Twarde Coś, toteż odbijasz się i odbijasz i odbijasz, aż ktoś miłosiernie zajebie ci packą.

A więc mucha przypadkiem do domu wlatuje i tak jak mała jest szansa, że wleci, tak też małą jest że wyleci. Ponieważ jednak much jest bardzo dużo (wikipedia twierdzi, że codziennie rodzi się ich więcej niż ludzi na świecie, na co ja powiem krótko ja pierdolę) toteż z praw statystyki wynika, że szansa, iż jakaś - jakakolwiek - mucha do domu wleci jest bardzo duża, ale że ta konkretna mucha co wleciała wyleci - bardzo mała.

Mam nadzieję, że pomogłem.

[pr0metheus]

No spoko jedna sprawa wyjasniona. Napisz jeszcze prosze czemu jak ta kurwa wleci do domu to lata pod lampa.
To dosyc wazne.

[mad]

Kenediusze - zupełnie zgrabna miniaturka literacka, brawo :)

[manieczki]

kasza czy ryz?

[Karkasonne]

Jak dla mnie post roku. Mistrzowskie wcielenie się w rolę poszukiwacza gówna, jakbym znalazł Cię na śmietniku jak zajadasz się jakimś klockiem to nie byłbym zdziwiony, tak realistyczny jest ten opis. Ja odpowiem całkiem serio - one lecą do ciepła po prostu. Jakby w domu zrobiło się zimno, a na zewnątrz ciepło, to przez lekko uchylone okno by uciekła. Zauważ że jak wleci do samochodu i odpalisz klimę to szczwana wie gdzie spierdzielać i już nie ma takich problemów.

[maciek z klanu]

Ja mam jedno dosyć nurtujące mnie pytanie.
Jak to jest, że mucha potrafi wlecieć do mieszkania przez mała szparę w oknie, a wylecieć już nie umię i trzaska sobą o szybę? :|

Mucha leci do gówna.

[TheDude]

^ A co jeśli mieszkanie jest puste i nikt w nim wcześniej nie robił kaki ?

[maciek z klanu]

^ A co jeśli mieszkanie jest puste i nikt w nim wcześniej nie robił kaki ?

ale manieczki mogl miec brudne palce

[TheDude]

To ja z innej beczki.

Ile najdłużej wytrzymaliście bez picia alkoholu ?

[Karkasonne]

Parę miesięcy... Ale ja się nie upijam generalnie, dwa razy w życiu mi się zdarzyło, w tym raz przez przypadek, a raz dlatego że to był pierwszy raz.

[TheDude]

Parę miesięcy... Ale ja się nie upijam generalnie, dwa razy w życiu mi się zdarzyło, w tym raz przez przypadek, a raz dlatego że to był pierwszy raz.

Życie bez kaca . . . Luksus :)

[Żułek]

bo pić trzeba umić ;)

[TheDude]

^ Każdy pije jak lubi a jak nie wie jak lubi to pije jak umie ! ! ;)

[kenediusze]

To ja z innej beczki.

Ile najdłużej wytrzymaliście bez picia alkoholu ?

Kiedyś sobie zrobiłem półroczną przerwę, fajnie było.

[manieczki]

Parę miesięcy... Ale ja się nie upijam generalnie, dwa razy w życiu mi się zdarzyło, w tym raz przez przypadek, a raz dlatego że to był pierwszy raz.

Aha. I to wtedy poznales zapach 'stechlej spermy'. To by wiele wyjasnialo... Czy moze piles wtedy razem z sasiadem z mieszkania z gornego pietra, ktory ma na imie Zenon?