fotoradary

[Lykantrop]

Dlatego te mandaty jako zalepiacze dziur budzetowych mnie zwyczajnie wkurwiaja i ich placenie przestaje byc znakiem praworzadnosci a zaczyna byc oznaka frajerstwa, dlatego mam taki sam dylemat jak kolega empir

Ale to ostatecznie nic nie da, przy zwrocie podatku dochodowego wydział egzekucji urzędu skarbowego Ci potrąci.

Gdzies tez czytalem ze podawanie danych innej osoby jest sprzeczne z konstytucja i mieli wycofac ta opcje. Mozna np przyjac mandat napisac ze prowadzil ktos inny i odmowic podania tych danych....tylko szczerze juz na sama mysl juz jestem kurwa zmeczony sama procedura. Moze ktos znajacy lepiej prawo sie do tego odniesie

Nie jest sprzeczne, bo ta osoba musi pisemnie wyrazić zgodę i oznajmić, że i owszem - to ona w tym dniu prowadziła pojazd. Nie jest to żadna straszna procedura, raptem 2 kartki A4 do wypełnienia i machnięcie przelewu.

[pr0metheus]

Nie jest sprzeczne, bo ta osoba musi pisemnie wyrazić zgodę i oznajmić, że i owszem - to ona w tym dniu prowadziła pojazd.

No tak, ale jezeli podam ukrainca ktorego juz w polsce nie ma to co zrobia?

[Lykantrop]

Nie jest sprzeczne, bo ta osoba musi pisemnie wyrazić zgodę i oznajmić, że i owszem - to ona w tym dniu prowadziła pojazd.

No tak, ale jezeli podam ukrainca ktorego juz w polsce nie ma to co zrobia?

Ale to nie działa na takiej zasadzie, że piszesz "nie zapłacę, panie władzo, bo w tym dniu jakiś Staszek z Alcatraz przecinał szosy moim dyliżansem". Tym bardziej, że większość nowych fotoradarów robi zdjęcia bardzo dokładnie i chyba tylko wersja taka, że Staszek jest Twoim bratem bliźniakiem by przeszła. Generalnie wybronić się nie da, płacić trzeba. Chyba, że w dniu albo na parę dni przed strzeleniem pamiątkowej foty zgłosiłeś kradzież samochodu :)

[pr0metheus]

No pewnie masz racje,ze nie przejdzie, tak sie tylko zastanawiam, w kazdym razie temat jest ciekawy.Jakby mi sie chcialo sadzic ze straza miejska moze cos bym ugral, ale mi sie nie chce.

[535]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

[Riven]

Niestety, w Polsce jedynie za jazdę bez biletu komunikacją miejską można nie płacić, bo tam dłużników nigdy się już nie doliczą i nie nadążą :)

Niestety to nieprawda... ;)

[Lykantrop]

Niestety, w Polsce jedynie za jazdę bez biletu komunikacją miejską można nie płacić, bo tam dłużników nigdy się już nie doliczą i nie nadążą :)

Niestety to nieprawda... ;)

W którym mieście? Wiem, że biorą się tylko za tych co nagminnie przemierzają miasto na gapę. Za jedną wpadkę nie słyszałem, żeby ktoś bekał po latach. Tym bardziej, że roszczenia z tytułu nieuiszczenia grzywny za przejazd przedawniają się po roku w myśl. art 778 KC zdaje się.

[Skaut]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

no coś w ten deseń właśnie.

[Silent_Sea]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

może i tak, jednak trzeba pamiętać o tych których intencją nie jest bezpieczeństwo, a zwyczajnie chcą hurtowo wydymać ludzi na kasę. Koleś udowodnił, że straż miejska tnie w chuja, nie ma pojęcia o fotoradarach i instalując je błędnie, niezgodnie z przepisami łamie prawo
http://uwaga.tvn.pl/239705,reportaze,lo ... detal.html

[Lykantrop]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

może i tak, jednak trzeba pamiętać o tych których intencją nie jest bezpieczeństwo, a zwyczajnie chcą hurtowo wydymać ludzi na kasę. Koleś udowodnił, że straż miejska tnie w chuja, nie ma pojęcia o fotoradarach i instalując je niezgodnie z przepisami łamie prawo
http://uwaga.tvn.pl/239705,reportaze,lo ... detal.html

Generalnie prawdą jest, że w Polsce fotoradary nie są stawiane w miejscach niebezpiecznych (najczęściej są to wylotówki z terenów zabudowanych). Gdyby stawiane one były tam, gdzie bezpieczeństwo w ruchu jest szczególnie wskazane to ok, a tak robi się tylko sposób na zarobek dla gminy. Do kolizji nie dochodzi i nigdy nie dochodziło najczęściej w terenach zabudowanych, gdzie każdy zwalnia.

[535]

Dobrze o tym wiecie, że w zdecydowanej większości przypadków, to my kierowcy, lecimy w chuja i łamiemy przepisy. No chyba, że od wczoraj coś się zmieniło.

[pr0metheus]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

I tak, i nie. Fotoradary sa wszedzie i wszedzie sie sciga piratow, ale to wlasnie w polsce z kierowcow robi sie rozwiazanie na wszelki kryzys. Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny, najlepszym przykladem jest opcja w mandatach ze mozna sobie wykupic punkty za pare stowek. To samo z anulacja punktow. Jezeli rzadzacy tna w chuja i traktuja kierowcow jak dojne krowy, to nic dziwnego ze kierowcy szukaja sposobow zeby przyciac na nagminnych mandatach.
Inna sprawa ze jesli by wszyscy jezdzili przepisowo to wieksze miasta by staly w jebitnych korkach.
Dla Ciebie nieplacenie ociera sie o pizdowatosc, a dla mnie placenie coraz czesciej (ale nie we wszystkich przypadkach) ociera sie o farse. No ale nic, systemu nie zmienie, mandat zaplace, podyskutowac jednak nie zaszkodzi.

[nicram]

Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny,

A łatwiej Ci będzie wyhamować przed przejściem dla pieszych ze 100 czy 50 km/h?

[Lykantrop]

Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny,

A łatwiej Ci będzie wyhamować przed przejściem dla pieszych ze 100 czy 50 km/h?

Czyli potrzeba fotoradaru, żeby kierowcy nie zapierdalali 100 km/h w terenie zabudowanym? Ciekawa implikacja.

[nicram]

W tym kraju tak właśnie jest, że potrzeba fotoradarów aby kierowcy zdejmowali nogę z gazu w terenie zabudowanym.

[Lykantrop]

Jeszcze przed ekspansją fotoradarów jakoś sobie nie przypominam, żeby statystyki i praktyka życia codziennego wskazywała na nadmierne używanie gazu w terenach zabudowanych. W UK najwięcej fotoradarów jest na drogach szybkiego ruchu i autostradach - bo to są najbardziej strategiczne miejsca jeśli chodzi o kolizje i wypadki.

[pr0metheus]

Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny,

A łatwiej Ci będzie wyhamować przed przejściem dla pieszych ze 100 czy 50 km/h?

Po tym pytaniu widac wlasnie,ze albo jezdzisz malo,albo wcale:) fotoradar tu nie ma nic do rzeczy

[nicram]

Jeszcze przed ekspansją fotoradarów jakoś sobie nie przypominam, żeby statystyki i praktyka życia codziennego wskazywała na nadmierne używanie gazu w terenach zabudowanych. W UK najwięcej fotoradarów jest na drogach szybkiego ruchu i autostradach - bo to są najbardziej strategiczne miejsca jeśli chodzi o kolizje i wypadki.

Może w UK jest inaczej niż w tym dzikim kraju, ale tutaj współczynnik wypadków na autostradach jest o połowę niższy niż innych drogach: http://korkowo.pl/informacja-prasowa/wy ... radach-357

Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny,

A łatwiej Ci będzie wyhamować przed przejściem dla pieszych ze 100 czy 50 km/h?

Po tym pytaniu widac wlasnie,ze albo jezdzisz malo,albo wcale:) fotoradar tu nie ma nic do rzeczy

Jeżdżę codziennie.

[535]

Chyba jednak muszę napisać, co o tym wszystkim myślę. Zawsze bawiły mnie kombinacje, by oszczędzić parę złotych. Zasada jest prosta. Jadę szybko, biorę ryzyko na siebie. Dałem się złapać, płacę. Każda inna opcja, pachnie mi mazgajstwem, ocierającym się o pizdowatość. Przykro mi mili Panowie. Za zabawę, trzeba płacić.

I tak, i nie. Fotoradary sa wszedzie i wszedzie sie sciga piratow, ale to wlasnie w polsce z kierowcow robi sie rozwiazanie na wszelki kryzys. Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny, najlepszym przykladem jest opcja w mandatach ze mozna sobie wykupic punkty za pare stowek. To samo z anulacja punktow. Jezeli rzadzacy tna w chuja i traktuja kierowcow jak dojne krowy, to nic dziwnego ze kierowcy szukaja sposobow zeby przyciac na nagminnych mandatach.
Inna sprawa ze jesli by wszyscy jezdzili przepisowo to wieksze miasta by staly w jebitnych korkach.
Dla Ciebie nieplacenie ociera sie o pizdowatosc, a dla mnie placenie coraz czesciej (ale nie we wszystkich przypadkach) ociera sie o farse. No ale nic, systemu nie zmienie, mandat zaplace, podyskutowac jednak nie zaszkodzi.

Nie, nie Panie Kolego. Nic takiego nie napisałem. Chodziło mi raczej o płacz z tego powodu. Też mnie wkurwia polowanie na kierowców, bo nie dość, że ciasno, permanentny "teren zabudowany" to jeszcze jebane radary w różnych konfiguracjach, a potem 600 kilometrów jedziesz 8 godzin. Niestety, jest jak napisałeś, taki mamy system. Ja święty nie jestem, ale wsiadając do samochodu, mam świadomość, że dzisiaj może trafić na mnie i do głowy by mi nie przyszło, żeby robić z tego jakiś wielki problem.

[uglak]

Jesli uwazasz ze chodzi o bezpieczenstwo to jestes naiwny,

A łatwiej Ci będzie wyhamować przed przejściem dla pieszych ze 100 czy 50 km/h?

Czyli potrzeba fotoradaru, żeby kierowcy nie zapierdalali 100 km/h w terenie zabudowanym? Ciekawa implikacja.

20 lat mieszkalem w miejscu gdzie: jest wasko, nie ma pobocza ani chodnika, nie jakies zadupie tylko droga kolo osiedla, a chuje cieli po dwa razy wiecej niz mozna... zadne progi zwalniajace czy zwezenia nic nie dawaly. uspokoilo sie jak postawili radar, ale niestety chyba malo kasy z niego bylo, bo przeniesli... miasto oczywiscie nie bedzie sie bawic z chodnikiem, bo trzeba by ludzi wywlaszczac i placic odszkodowanie. po prostu na polakow nie ma innej rady niz radar albo wiezienie (jak juz kogos zabija) i nie ma co tego porownywac do cywilizowanych krajow.