Masterful Magazine

Taka sytuacja.
Dostałem poleconym mandat lub fotkę z fotoradaru prawdopodobnie od straży miejskiej (jeszcze nie odebrałem więc wiem tylko że z jakiejś mieściny przez którą raz przejeżdżałem w wakacje).
Czy da się coś zrobić by nie płacić? Gdzieś kiedyś czytałem że można wskazać jakiegoś mongoła albo araba jako kierowcę i wtedy mogą cmoknąć.
Czy nieodebranie listu poleconego coś mi da w zaistniałej sytuacji?

empir pisze:Taka sytuacja.
Dostałem poleconym mandat lub fotkę z fotoradaru prawdopodobnie od straży miejskiej (jeszcze nie odebrałem więc wiem tylko że z jakiejś mieściny przez którą raz przejeżdżałem w wakacje).
Czy da się coś zrobić by nie płacić? Gdzieś kiedyś czytałem że można wskazać jakiegoś mongoła albo araba jako kierowcę i wtedy mogą cmoknąć.
Czy nieodebranie listu poleconego coś mi da w zaistniałej sytuacji?

Nic Ci nie da nieodebranie listu. Dostaniesz za miesiąc następny z doliczonymi % za zwłokę. Płacić niestety będzie trzeba, a niewskazując sprawcy wykroczenia zapłacisz jeszcze więcej (stówkę albo dwie, już nie pamiętam dokładnie, dawno nie płaciłem). Ew. wskazać możesz np. żonę, która rzadko jeździ i punkty na jej koncie to nie powód do lamentu.

Bądź mężczyzną. Płać.

Niestety, w Polsce jedynie za jazdę bez biletu komunikacją miejską można nie płacić, bo tam dłużników nigdy się już nie doliczą i nie nadążą :)

Poza tym zawsze można spierdolić, rozpychając łokciami kanarów. Nawet z zakupami.

A tak, zapomniałem udzielić koledze empirowi najsłuszniejszej rady. Najprościej napisać drukowanymi literami na kartce A4 "SPIERDALAJ", wysłać ją pod wskazany adres jednostki straży miejskiej i kasę mającą iść na mandat spożytkować kupując zapas czteropaków coca - coli.

Ja ok miesiac temu zaplacilem mandat w Norge - 2800zl. Takze przestac sie kurwa mazac...

Jeżeli już ten temat został poruszony, to trzeba przyznać, że okres żniw trwa. Wiele osób dostało w tym roku pocztówki z wakacji. Niektórzy nawet kilka. Ja na szczęście, przynajmniej do tej pory, mam skrzynkę pustą.

To ja może wskażę "czarną listę" fotoradarów. Jeden w Chociwlu, drugi w Karlinie. W obydwu przypadkach ograniczenia do 40 km/h. Raz jechałem 42 i już miałem sesję zdjęciową. Ale za to gmina bogata... :)

535 pisze:Bądź mężczyzną. Płać.

Chyba trzeba będzie. Ja wychodzę z założenia że mężczyzna dba o budżet domowy a nie jakiejś wiochy pod Ogrodzieńcem.

Lykantrop pisze:A tak, zapomniałem udzielić koledze empirowi najsłuszniejszej rady. Najprościej napisać drukowanymi literami na kartce A4 "SPIERDALAJ", wysłać ją pod wskazany adres jednostki straży miejskiej i kasę mającą iść na mandat spożytkować kupując zapas czteropaków coca - coli.

I to jest jakieś rozwiązanie.

dave pisze:Ja ok miesiac temu zaplacilem mandat w Norge - 2800zl. Takze przestac sie kurwa mazac...

Oj tam. Dbam o swój interes.

Lykantrop pisze:To ja może wskażę "czarną listę" fotoradarów. Jeden w Chociwlu, drugi w Karlinie. W obydwu przypadkach ograniczenia do 40 km/h. Raz jechałem 42 i już miałem sesję zdjęciową. Ale za to gmina bogata... :)

A ile dostałeś za przekroczenie o 2 km/h? Czy olali temat?

Stówka i 2 pkt. karne. Gdyby olali to bym nawet o tym nie wspominał :) Warto też zaraz po minięciu fotoradaru nie dawać na gaz, bo niektóre fotoradary lubią walić od tylca.

Lykantrop pisze:Stówka i 2 pkt. karne. Gdyby olali to bym nawet o tym nie wspominał :) Warto też zaraz po minięciu fotoradaru nie dawać na gaz, bo niektóre fotoradary lubią walić od tylca.

Czyli maksymalna kwota przewidywana przez taryfikator za przekroczenie prędkości na granicy błędu pomiaru - niezłe skurwysyny.

empir pisze:Taka sytuacja.
Dostałem poleconym mandat lub fotkę z fotoradaru prawdopodobnie od straży miejskiej (jeszcze nie odebrałem więc wiem tylko że z jakiejś mieściny przez którą raz przejeżdżałem w wakacje).
Czy da się coś zrobić by nie płacić? Gdzieś kiedyś czytałem że można wskazać jakiegoś mongoła albo araba jako kierowcę i wtedy mogą cmoknąć.
Czy nieodebranie listu poleconego coś mi da w zaistniałej sytuacji?

Podlaczam sie z pytaniem. Ja dostalem od strazy miejskiej. Nie odbieralem wiec wyslali juz zwyklym, ze w przypadku nieodebrania pismo w jakims tam terminie zostanie uznane za doreczone ( takie sa ponoc nowe przepisy, jakis kurwa absurd). Nie wiem jak to jest ze wskazaniem innej osoby, rozmyslam nad podaniem danych obywatela ukrainy. Jebne jeszcze cyrylica, niech szukaja....ale czy to cos da? Inna sprawa ze na zdjeciu przyslanym jest kawalek innego auta wiec nie wiem czy zdjecie wogole jest wazne? Moze ktos cos?

Lykantrop pisze:Stówka i 2 pkt. karne. Gdyby olali to bym nawet o tym nie wspominał :) Warto też zaraz po minięciu fotoradaru nie dawać na gaz, bo niektóre fotoradary lubią walić od tylca.

Myslalem ze tylko po przekroczeniu o 10 wysylaja. Rzeczywiscie chuje...

empir pisze:

535 pisze:Bądź mężczyzną. Płać.

Chyba trzeba będzie. Ja wychodzę z założenia że mężczyzna dba o budżet domowy a nie jakiejś wiochy pod Ogrodzieńcem.

Bardzo słusznie. Dla przypomnienia. Prawy skrajny, to (za przeproszeniem), pedał, mający duży wpływ na kondycję budżetu domowego.

pr0metheus pisze:

Lykantrop pisze:Stówka i 2 pkt. karne. Gdyby olali to bym nawet o tym nie wspominał :) Warto też zaraz po minięciu fotoradaru nie dawać na gaz, bo niektóre fotoradary lubią walić od tylca.

Myslalem ze tylko po przekroczeniu o 10 wysylaja. Rzeczywiscie chuje...

No to jest własnie jakaś paranoja, że skoro ludzie już trochę się nauczyli żeby jeździć wolniej w niektórych miejscach, czyli fotoradary zaczęły spełniać swoją funkcję, to okazuje się jednak, że i tak trzeba płacić ;D.

Paranoją jest to, że powstało wiele nowych nawierzchni, a średnia prędkość, jeżeli nawet drgnęła w górę (śmiem wątpić) to minimalnie. Do tego większy ruch, sieć radarów i jedzie się jak na rowerze.

Nerwowy pisze:

pr0metheus pisze:

Lykantrop pisze:Stówka i 2 pkt. karne. Gdyby olali to bym nawet o tym nie wspominał :) Warto też zaraz po minięciu fotoradaru nie dawać na gaz, bo niektóre fotoradary lubią walić od tylca.

Myslalem ze tylko po przekroczeniu o 10 wysylaja. Rzeczywiscie chuje...

No to jest własnie jakaś paranoja, że skoro ludzie już trochę się nauczyli żeby jeździć wolniej w niektórych miejscach, czyli fotoradary zaczęły spełniać swoją funkcję, to okazuje się jednak, że i tak trzeba płacić ;D.

Dlatego te mandaty jako zalepiacze dziur budzetowych mnie zwyczajnie wkurwiaja i ich placenie przestaje byc znakiem praworzadnosci a zaczyna byc oznaka frajerstwa, dlatego mam taki sam dylemat jak kolega empir

Gdzies tez czytalem ze podawanie danych innej osoby jest sprzeczne z konstytucja i mieli wycofac ta opcje. Mozna np przyjac mandat napisac ze prowadzil ktos inny i odmowic podania tych danych....tylko szczerze juz na sama mysl juz jestem kurwa zmeczony sama procedura. Moze ktos znajacy lepiej prawo sie do tego odniesie

Lykantrop pisze:A tak, zapomniałem udzielić koledze empirowi najsłuszniejszej rady. Najprościej napisać drukowanymi literami na kartce A4 "SPIERDALAJ", wysłać ją pod wskazany adres jednostki straży miejskiej i kasę mającą iść na mandat spożytkować kupując zapas czteropaków coca - coli.

hahah SEDNO. Nadal okazuje się, że mentalność ludzi kompletnie się nie zmienia, bo zawsze chcą coś "załatwić", oszukując system.