Fields Of The Nephilim KRK/WWA

[Riven]

Heheh, no tego Closterkeller to nigdy nie odzaluje :). Tyle przegrac... To prawie tak, jak spoznilem sie na koncert Bathory w Chicago.

[Death in another way]

Koncert w Progresji ogólnie bardzo udany pod każdym względem: 1-szy support zagrał w porządku i był bdb dobrany do składu tego koncertu, Closterkeller specyficznie, w zupełnie nowym składzie, poza Anią, klimatycznie tym razem i tylko pół godziny, ale i tak zagrali bdb i od serca-praktycznie zabrakło mi tylko utworu Władza oraz coveru Zegarmistrz Światła; Fields of The Nephilim wreszcie udało mi się zobaczyć na żywo (nie udało się ani dwa razy w W-wie ani na ostatnim Brutalu-impreza z Super Znajomymi tak się rozwinęła) i nie zawiedli-energetyczny, idealnie wyważony, w pełni profesjonalny, świetny koncert od serca z muzyką, której nijak nie można zaszufladkować, ją się chłonie, podziwia i się w nią wpada jak w studnię bez dna-tego trzeba doświadczyć całym sobą!!! Zagrali wprawdzie 75 minut, trochę za krótko i bez bisów, ale lepiej moim zdaniem zostawić lekki niedosyt niż zagrać za długo i znudzić Oddanych Fanów! Brzmienie było selektywne i bdb, frekwencja znakomita (na koncert też przyszło wielu obcokrajowców)-mogło być w klubie spokojnie 1500 osób, jak nie więcej, był spory wybór wśród rzeczy Fields... do kupienia po normalnych cenach, organizacja była wzorowa, jak zwykle w przypadku koncertów organizowanych przez Knock Out Productions z Progresją (w Progresji) klub już jest zorganizowany i zagospodarowany jak należy i z głową, na miejscu spotkałem sporo Super Znajomych, więc można powiedzieć, że było niemal idealnie!!!:-)))

[Nurni Flowenol]

Jakie bez bisów?A Moonchild i Mourning Sun to chuj?Ogórki zaszkodziły?
Progresja rzeczywiście ok.,niech tylko zrobią coś z tym ogrzewaniem.

[Riven]

Ogórki zaszkodziły?

!!!!:-D

[Rejwan]

najwiekszym minusem byla statyczna publicznosc :/

[535]

Zagrali wprawdzie 75 minut, trochę za krótko i bez bisów, ale lepiej moim zdaniem zostawić lekki niedosyt niż zagrać za długo i znudzić Oddanych Fanów! Brzmienie było selektywne i bdb, frekwencja znakomita (na koncert też przyszło wielu obcokrajowców)-mogło być w klubie spokojnie 1500 osób, jak nie więcej, był spory wybór wśród rzeczy Fields... do kupienia po normalnych cenach...

Myślę, że gdyby zagrali cały materiał z płyt I-III, to żaden z oddanych fanów nie powiedziałby, ani pół złego słowa. Co do cen. Nie chcę być niegrzeczny, ale 80-100-125 złotych za byle szmatkę z nadrukiem, bezpośrednio od zespołu, to moim skromnym zdaniem nie są normalne ceny.

[Riven]

nasuwaja sie w tym momencie rozne dowcipy na temat kasy i koszulek

[Skaut]

był spory wybór wśród rzeczy Fields...

no jeśli kilka koszulinek, bluz i plakatów nazywasz sporym wyborem, to chyba pierwszy raz na koncercie byłeś.