BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8966
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Najprościej: to jest Black Sabbath. Oni mogliby wyjść najebani jak stodoła i położyć sie krzyżem na scenie a i tak nikt by nie poczuł sie zawiedziony.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
dokładnie
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 178
- Rejestracja: 20-12-2012, 11:14
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Miazga i tyle.
Jedyne zastrzeżenie jakie mogę mieć jest takie, że chyba wciąż podpierają się drugim gitarzystą "za kotarą"
Jedyne zastrzeżenie jakie mogę mieć jest takie, że chyba wciąż podpierają się drugim gitarzystą "za kotarą"
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
NA KOLANA PRZED BOGAMI PARCHY!!!
Nie miałem komu się w robocie wprawdzie pochwalić koncertem, ale dowiedli, że są drugą najlepszą po Motorhead kapelą na świecie. Od Tony'ego i Geezera wzroku oderwać nie można było, Tommy napierdalał jakby nażarł się speedu, a Ozzy był tak ujmujący i przy tym naturalny, że głowa mała. Wielka trójka w składzie Black Sabbath - Motorhead - Slayer oficjalnie zaliczona. Jeśli przejedzie mnie jutro tramwaj, to nie będę miał pretensji do świata. Bogi.
A tak na marginesie to jeszcze przed rozbrzmieniem syren z War Pigs walkę przez nokaut wygrał bar mleczny przy Kaliskiej.
Nie miałem komu się w robocie wprawdzie pochwalić koncertem, ale dowiedli, że są drugą najlepszą po Motorhead kapelą na świecie. Od Tony'ego i Geezera wzroku oderwać nie można było, Tommy napierdalał jakby nażarł się speedu, a Ozzy był tak ujmujący i przy tym naturalny, że głowa mała. Wielka trójka w składzie Black Sabbath - Motorhead - Slayer oficjalnie zaliczona. Jeśli przejedzie mnie jutro tramwaj, to nie będę miał pretensji do świata. Bogi.
A tak na marginesie to jeszcze przed rozbrzmieniem syren z War Pigs walkę przez nokaut wygrał bar mleczny przy Kaliskiej.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
to napisz ze pojechales sie stolowac tuczniku a nie na concertto!
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- jaszyn
- postuje jak opętany!
- Posty: 308
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:48
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Sztuka rewelacyjna. Warunki pod sceną bardzo ekstremalne. Iommi przez cały koncert z bananem na twarzy, zresztą od całego zespołu biła wielka radość z grania na scenie.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6529
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Swoją drogą to widziałem w życiu paru metalowych grajków na scenie, ale żaden nie odgrywa swoich partii tak dobrze jak Iommi. Serio, pierdyliardowy koncert w karierze w jakiekjś zapyziałej Pradze a gość gra z takim luzem a jednocześnie pietyzmem i precyzją zupełnie jakby nagrywał debiut na setkę i byłoby to jego jedyne podejście. Buk.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Koncert życia i chuj, nie jestem w stanie chyba nic mądrzejszego powiedzieć. Rozpierdol przeokrutny, zmasakrowali Atlas Arenę jak Korwin lewaków.
Luźna garśc uwag:
- wokal 10/10. Totalne szoke, naprawdę nie wierzyłem, że Ozzy jest w stanie tak dobrze sobie poradzić ze swoimi partiami. A tu proszę, wszystko ladnie pięknie, jeśli były jakieś niedociągnięcie, to ich za bardzio nie wyłapałem.
- najlepsze numery: Black Sabbath i absolutnie bezbłędne N.I.B. Pierwszy za klimat, drugi za nieziemskie przypierdolenie.
- setlista w ogóle bdb, żadnych niepotrzebnych numerów, żadnych słabizn, właściwie niczego bym nie wyrzucił... i niczego bym nie dodał. Dwie godziny zleciały bardzo szybko.
- numery z nowego albumu bardzo ładnie wtopiły się w stare i ogólnie widać, że to jest dokłądnie TEN klimat; co świadczy o wszechpotędze Trzynastki jako albumu, który (mam nadzieję) zamyka ich karierę.
- pierwszy raz widziałem Ozzyego na żywo i zaczynam czaić co ludzie widzą w tym zaćpanym debilu. Gość ma tak porażającą charyzmę, że głowa mała, urodzony frontman.
- kto nie był, przegrał życie. Jawnie, autentycznie i w ogóle. Nie wierzę, że da się zagrać lepszy rockowy koncert, czysty rozkurw. Może równie dobry poziom da się teoretycznie wykrzesać, ale nie wiem kto by to miał zrobić, bo, z całym szacunkiem dla Lemmyego, nawet Motorhead (który widziałem dwa razy) jakoś mi przy Black Sabbath blednie.
Nie znajduję żadnych minusów. No żadnych, do niczego nie mogę się przyczepić.
Luźna garśc uwag:
- wokal 10/10. Totalne szoke, naprawdę nie wierzyłem, że Ozzy jest w stanie tak dobrze sobie poradzić ze swoimi partiami. A tu proszę, wszystko ladnie pięknie, jeśli były jakieś niedociągnięcie, to ich za bardzio nie wyłapałem.
- najlepsze numery: Black Sabbath i absolutnie bezbłędne N.I.B. Pierwszy za klimat, drugi za nieziemskie przypierdolenie.
- setlista w ogóle bdb, żadnych niepotrzebnych numerów, żadnych słabizn, właściwie niczego bym nie wyrzucił... i niczego bym nie dodał. Dwie godziny zleciały bardzo szybko.
- numery z nowego albumu bardzo ładnie wtopiły się w stare i ogólnie widać, że to jest dokłądnie TEN klimat; co świadczy o wszechpotędze Trzynastki jako albumu, który (mam nadzieję) zamyka ich karierę.
- pierwszy raz widziałem Ozzyego na żywo i zaczynam czaić co ludzie widzą w tym zaćpanym debilu. Gość ma tak porażającą charyzmę, że głowa mała, urodzony frontman.
- kto nie był, przegrał życie. Jawnie, autentycznie i w ogóle. Nie wierzę, że da się zagrać lepszy rockowy koncert, czysty rozkurw. Może równie dobry poziom da się teoretycznie wykrzesać, ale nie wiem kto by to miał zrobić, bo, z całym szacunkiem dla Lemmyego, nawet Motorhead (który widziałem dwa razy) jakoś mi przy Black Sabbath blednie.
Nie znajduję żadnych minusów. No żadnych, do niczego nie mogę się przyczepić.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Od tego właśnie momentu totalnie mi odjebało i nie za bardzo jestem w stanie powiedzieć, co się wtedy działo z moim ciałem i umysłem. Stan ten trwał nieprzerwanie jeszcze przez End of the Beginning (totalna miazga, porównywalna z klasykami a czasem nawet przebijająca je) i Fairies Wear Boots. Kurwa no, nie wierzyłem, że te dziadygi odegrają NIB i Fairies autentycznie JESZCZE LEPIEJ niż na płytach, podczas gdy wersje studyjne to już klasyczne 12/10.Baton pisze:absolutnie bezbłędne N.I.B.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 24-02-2014, 09:24
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Wielkie rozczarowanie - słabe brzmienie, Ozzy fałszował, set lista z dupy, tłumy ludzi, kolejki do kibla, niedobre piwo, brzydkie dziewczyny... zdecydowanie strata czasu i pieniędzy.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
NIB rozpierdol, pierwszy raz w życu złapałem się na tym, że jak ktoś mi mówi, żebym napierdalał i skakał, to napierdalam i skaczę, a dopiero dużo później się zastanawiam "co ja kurwa robię?". Czysty satanizm.Self pisze:Od tego właśnie momentu totalnie mi odjebało i nie za bardzo jestem w stanie powiedzieć, co się wtedy działo z moim ciałem i umysłem.Baton pisze:absolutnie bezbłędne N.I.B.
Chciałbym ich kiedyś jeszcze raz zobaczyć - to co było w Łodzi to był pogrom. Brak słów.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Eh, czytam te posty i widzę, że jednak warto było wydać tyle kasy. Żałuję whuj. Oby ozzy dozyl do kolejnego koncertu.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
this is a land of wolves now
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8966
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Maria, nie troluj, widziałem jak pampersa zmieniasz ;)Maria Konopnicka pisze:Wielkie rozczarowanie - słabe brzmienie, Ozzy fałszował, set lista z dupy, tłumy ludzi, kolejki do kibla, niedobre piwo, brzydkie dziewczyny... zdecydowanie strata czasu i pieniędzy.
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
sobie czy ozzyemu? :-)
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8966
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Ozzy nie potrzebował, ale Maria owszem ;)manieczki pisze:sobie czy ozzyemu? :-)
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1103
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: BLACK SABBATH 11.06.2014 Łódź
Bologna dała radę. Makaroniarze dużo bardziej żywiołowi od szwabów. Koncert krótszy (bez 'Age of Reason', 'End of the Beginning" i 'Dirty Women'), ale brzmiący tak, że musiałem wzorem Marii zmienić pieluchę. Bambosze leciały ze stóp! Na ten rok dam sobie chyba z nimi spokój, choć Londyn w lipcu mocno kusi.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.