CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

05-09-2014, 20:31

To który z Paniczów się pojawia? Jakaś ustawka przed? :)
Awatar użytkownika
Biały
w mackach Zła
Posty: 734
Rejestracja: 17-06-2012, 10:17

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

05-09-2014, 20:44

dr Kill pisze:Jakaś ustawka przed? :)
miastami napierdalamy czy 1 vs. 1? boks, na zasadach mma, czy wolna amerykanka?
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

06-09-2014, 00:07

Ja mogę napierdalać browary, w tym jestem dobry. A między sobą to sami sobie wybierzcie.
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3283
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

06-09-2014, 09:11

Ja mogę napierdalać wszystko :)
Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

06-09-2014, 09:47

Biały pisze:
dr Kill pisze:Jakaś ustawka przed? :)
miastami napierdalamy czy 1 vs. 1? boks, na zasadach mma, czy wolna amerykanka?
Proponuję podział na województwa. Ale bez sprzętu panowie!
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

06-09-2014, 19:18

dr Kill pisze:Proponuję podział na województwa. Ale bez sprzętu panowie!
Czyżbyś przewidywał przybycie solidnej ekipy z Krakowa?
Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

06-09-2014, 21:52

Self pisze:
dr Kill pisze:Proponuję podział na województwa. Ale bez sprzętu panowie!
Czyżbyś przewidywał przybycie solidnej ekipy z Krakowa?
Kraków i maczety, Kielce i scyzoryki, Radom i pusta butelka po 3 cytrynach. Tego nie przewidzisz.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

07-09-2014, 10:26

dr Kill pisze:
Self pisze:
dr Kill pisze:Proponuję podział na województwa. Ale bez sprzętu panowie!
Czyżbyś przewidywał przybycie solidnej ekipy z Krakowa?
Kraków i maczety, Kielce i scyzoryki, Radom i pusta butelka po 3 cytrynach. Tego nie przewidzisz.




Slask pojawia sie z kilofami ;-)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

07-09-2014, 11:58

Będę w czarnym t-shirtcie z pomarańczowym napisem OK. Nie wstydzcie się podejść i powiedzieć cześć.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 12:12

No to czas na relacje:
Sphere - nie zdazylem
To cos z Izraela - nawet nawet
Jungle Rot - o kurwa
Disgorge - o kurwa
Cryptopsy - o kurwa

Pozdrawiam!:-))))
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3283
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 12:25

O kurwa to najbardziej Dosgorge i Jungle Rot. Cryptopsy troszkę słabiej, ale też zajebiscie.
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 14:27

a czy dla panicza SELFA wydzielili pod scena spetzjalny wychodek dla ludziow o tuszy >100kg?
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 16:29

O ile dobrze liczę była to już czwarta wizyta Kanadyjczyków w naszym kraju, wcześniej jakoś nie było mi do końca po drodze aby ich zobaczyć, a jest to dla mnie kapela z mojego prywatnego rankingu należąca do ścisłej czołówki, której jeszcze nie dane mi było zobaczyć na żywo. Koniec końców jednak nadszedł ten dzień i pojawiłem się w stolicy - niestety ominęła mnie browarowa ustawka przed, więc jeżeli było to dość wesołe spotkanie, to czekam na relację.

Pojawiłem się w środku w momencie, kiedy produkował się Sphere. Ot, dobry death metal, jako rozgrzewacz w sam raz, nie kaleczyło uszu aż tak bardzo, a spragnionym mocnych wrażeń dał przedsmak czekającej nas rzezi w postaci coveru Vital Remains, oczywiście "Dechristianized". Generalnie, wstydzić się czego specjalnie nie mają, zagrali dobrze, pożegnali się i oddali scenę Matricide.

Matricide - wcześniej nigdy ich nie słyszalem, nawet nazwa nie obiła mi się nigdzie po uszach, ale po ich występie raczej nie zostanę ich fanem. Usłyszałem mix hard core'a, troszkę takiego mechanicznego, jakby industrialnego grania, trochę death metalu... Na scenie panowie nie stali jak słupy soli, troszkę poskakali, wokalista dość żywiołowy, ale niestety, chyba zbyt wybredny jestem, mnie nie kupili. Mocno średni występ.

Jungle Rot - zastanawiałem się czego można się spodziewać po kapeli. która w porównaniu z gwiazdami, które występowały po niej, ani zbyt techniczna nie jest, ani ich utwory nie są aż tak skomplikowane. Na scenie zobaczyłem czterech kolesi, którzy mieli w sobie tyle luzu, tyle swobody, że wątpię aby byli w jakimkolwiek stopniu pożerani przez tremę. Ich prosty, zagrany z przytupem death metal był naprawdę jasnym punktem tego wieczoru, od tej chwili można powiedzieć, że koncert rozpoczął się na dobre. Genialne w swej prostocie riffy, walcowate utwory, ciężkie brzmienie i wspominany przeze mnie luz, wystarczyły by przytupywać nóżką i kiwać głową popijając jednocześnie browara. Rytmy prawie że umpa-umpa, old school pełną gębą, jakby jeszcze troszkę więcej ruchu, więcej dynamiki na scenie - mimo wszystko doskonały set.


Disgorge. CZekałem na ich występ zastanawiając się, czy z publiki pozostanie krwawa miazga, czy może coś więcej. Początek mieli mało obiecujący - coś im tam siadło podczas wprowadzającego intra, perkusista też dość długo majstrował przy zestawie, ale patrząc na to, jaką muzykę wykonują, nic dziwnego że chcieli pewnie zabrzmieć perfekcyjnie. Jak tylko ta maszyna do mordowania ruszyła, to nic nie było jej w stanie już zatrzymać. Masakrujące riffy które przecinały wątłe ciała zebranej publiki, perkusyjna kanonada która przypominała karabin maszynowy plutonu egzekucyjnego, i gardłowy, który wyrzygiwał kolejne wersy. Na scenie amok i szaleństwo, żadnej litości, żadnego przebacz. Okrutna i bezlitosna muzyka wypruwała wręcz flaki, muzycy nie oszczedzali ani instrumentów, ani siebie. Rzeź. Zniszczenie. Pogrom.

Cryptopsy. Po takiej dawce decybeli, która wydawać by się mogła szczytem ekstremy, zaczęła instalować się gwiazda wieczoru. Myślałem że przebić taki występ będzie cholernie trudno. Amerykanie na żywo przytłaczali, ich muzyka prócz brutalności niosła ze sobą jakiś chorobliwy klimat, Kanadyjczycy natomiast grają bardzo technicznie, czy uda im się odtworzyć to wszystko na żywo? PO zainstalowaniu się na scenie można było usłyszeć intro z "None so vile" po czym jako otwieracz popłynął na spragnioną masakry publikę "Crown of horns". Trudno opisać co się działo - jak na Disgorge można było zauważyć szaleństwo, to tutaj widziałem absolutny obłęd. Basista, który wygrywał naprawdę trudne partie napierdalał łbem, że można się było obawiać czy przypadkiem mu nie odleci. Wokalista też wie do czego metalowemu wokaliscie służą włosy, i oprócz prezentowania ich płci żeńskiej, wywijał nimi zamiatając deski sceny. Gitarzysta mimo że kudłów już nie miał, też raczej w miejscu usiedzieć nie potrafił, a perkusista.... tu trzeba by było napisać jakiś elaborat, ale że nie ma ani czasu ani miejsca, wystarczy powiedzieć, że dziw bierze, że ten człowiek nie zszedł na zawał serca. Cyborg po prostu. Doskonałe przygotowanie techniczne, utwory odegrane z chirurgiczną precyzją, brutalność, bezkompromisowość i absolutne zaangażowanie, patrząc na nich można było wyczuć tą pasję, i uwierzyć w słowa wokalisty, który mówił, że robią to, bo to kochają. Szczerość i pasja ich występu przypominają mi set Immolation - absolutny szczyt, niewiele kapel to potrafi. Co tam jeszcze usłyszeliśmy - Emaciate, White worms, We bleed, Defenestration czy genialny Phobophile. Co do White worms - obecny wokal gardło ma niezgorsze, świetnie wpasował się w zespół, ale chciałbym usłyszeć ten dokładnie utwór w wykonaniu Di Salvo. Jest to jeden z moich ulubionych kawałków Cryptopsy, więc jak go usłyszałem to byłem spełniony. Wiadomo, że muzycy po zejściu ze sceny musieli odegrać małą komedyjkę, bo chyba nikt nie przypuszczał, że zostawią nas bez bisów. Wyszli i zamordowali. Występ absolutnie genialny, i tak jak przedmówcy zamiast rozpisywać się w nadziei że ktoś dotrze do tego miejsca, można by to wyrazić jednym zdaniem - o kurwa...


Jak dla mnie był to jeden z najlepszych występów ostatnich lat, jeden z najlepszych koncertów na jakim dane mi było być. Pisanie że kto nie był, przegrał życie jest bez sensu, bo nie wszyscy muszą lubić taką muzykę, natomiast fani takich dźwięków, jeżeli nie zjawili się z przyczyn niezależnych a jedynie z lenistwa, mogą sobie pluć w brodę. Nie wiem kiedy następnym razem będzie okazja zobaczyć taki zestaw, wiem natomiast, że kolejnego koncertu Cryptopsy przegapić już nie mogę.
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11065
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Odp: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 17:14

^ Jak ja żałuję, że nie mogłem stawić się na tej jednostce koncertowej :( I na Carcass też mnie nie będzie, co za los.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Tarpaulin
w mackach Zła
Posty: 694
Rejestracja: 15-04-2009, 16:00

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 20:38

Występ Jungle Rot ku mojemu zdziwieniu bardzo mi się podobał, nieskomplikowany populistyczny ;) defmetal ale kolesie mieli taką autentyczną radoche z grania, czuć było że kochają tę muzykę i ten klimat mi się udzielił, zresztą tak jak niemal całej publice.
Disgorge rozjebali absolutnie, kawał miecha na wokalu odwalił wprost fenomenalny szoł, (po koncercie przybiliśmy piątkę łohohoho :D ), zresztą cały zespół zaprezentował sie fantastycznie, Gitarzysta to przechuj niemożebny, wydaje mi sie, że swoim występem przebili nawet gwiazdę wieczoru.
Cryptopsy - podczas ich występu natrętnie przychodziło mi na myśl określenie "tornado dźwieku", wszyscy wiedzą jak znakomitymi instrumentalistami są kolesie z Cryptopsy. Przepiękne opetane wygibasy odegrane lekko i porywająco. Szaleńczy wystep Disgorge zrobił na mnie ciut wieksze wrazenie, ale Kanadyjczyczy również są maszyna do zabijania.

Brzmienie było całkiem przyzwoite, ale generalnie ta noise stage w progresji jest poronionym pomysłem, duchota, ciasnota, pod tym wzgledem porazka. No i ludzi było raczej mało, chyba koło stokilkadziesiąt osób...
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 21:55

Disgorge rozpierdolił. Są bardzo zahartowani, nawet niemrawa publika nie powstrzymała ich od siania napierdolu. Najbardziej rozjebały numery z trójki. Można było przy nich zobaczyć jak pracowici są amerykanie. Spocili sie jak świnie. Nic dziwnego bo napierdalali w zawrotnych tempach. Aż mnie palce zabolały, kiedy zobaczyłem co wyczyniają na gitarach.
I AM MORBID
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 22:06

A to fakt, kolesie zarówno z Disgorge jak i Cryptopsy wyczyniali na swych instrumentach prawdziwe cuda, oni chyba zanudziliby się na śmierć dyby mieli grać muzykę jak Jungle Rot. Każdy zespół pokazał, że grają z autentycznej pasji do muzyki, było to widać, tego nie można udawać.

Cryptopsy napierdalali jakieś 60 parę minut, przy takiej dawce ekstremy wydawać by się mogło, że ich występ zacznie nużyć, a tutaj niespodzianka --->koncert był cholernie intensywny i dynamiczny, zestaw utworów moim zdaniem świetny, wszystko to powodowało, że słuchało i patrzyło się na ten występ z zapartym tchem. Dali świetny popis swoich umiejętności, to było tornado dźwięków, huragan ekstremalnej muzyki, po tym czasie nie czuło się niedosytu, wszystko w idealnych proporcjach. Jestem cały czas pod cholernie wielkim wrażeniem.
Awatar użytkownika
dr Kill
postuje jak opętany!
Posty: 615
Rejestracja: 25-10-2011, 23:08

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

08-09-2014, 22:19

Koncert dojebany w chuj. Po Cryptopsy spodziewałem się wpierdolu na miarę tego który zaprezentowali, ale Disgorge mnie zmiotło totalnie. Momentami człowiek stał i nie wiedział co się dzieje kurde. Tony flaków. To jest autentycznie brutalna muzyka. Zespół od maniaków dla maniaków. Totalna masakra.

Cryptopsy bdb, jazda bez trzymanki. Nie wiem jak oni to robią. Wyjebałbym kawałek z przedostatniej płyty na rzecz czegoś starszego i byłoby jeszcze lepiej. Flo mistrz nad mistrze, ale to akurat jasne.

Jungle Rot zaprezentowali się przepięknie. Świetnie porwali publikę do tańca i hulanek. Masa energii od gości bije. Dla mnie podobny poziom prezentuje nasze rodzime The Dead Goats. U nich też czuć, że bardzo lubią to co robią. Tutaj czułem to samo.

Na Shpere byłem na końcówce, więc się nie wypowiem, a Matricide mógłby grać przed Soulfly/Fear Factory/Meshuggah, ale wtedy bym ich za pewne nie zobaczył, więc bym nie wiedział przed kim mogą grać. Taka sytuacja.

Podsumowując udany wieczór. Kto nie był niech żałuje.
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3522
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

09-09-2014, 09:37

nie chce mi sie za bardzo rozpisywac, wiec napisze tylko tyle, ze panowie z San Diego upierdolili mi leb, widzialem ich juz na zywo wiec wiedzialem czego sie spodziewac, ale mimo wszystko, spuscili tak potezny wpierdol, ze glowa mala. absolutne apogeum brutalnosci na zywo.
Obrazek

Obrazek
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15850
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: CRYPTOPSY / DISGORGE (USA) / JUNGLE ROT 07/09/2014

09-09-2014, 09:47

Po prostu obydwie kapele które były gwiazdami wieczoru wychłostały publikę okrutnie i bez litości. Jeszcze co do miejsca - akurat sporo osób narzeka na tą małą scenę, ale ja nie wyobrażam sobie ich na większej sali. Po pierwsze, ludzi nie było aż tak wiele, publika raczej elitarna, to nie Behemoth którego można zobaczyć z ciekawości. Mniej ludzi, lepsza atmosfera, no i po drugie, kapele nie są od ludzi oddzielone szpalerem ochroniarzy, chłopcy z Disgorge po koncercie zeszli ze sceny, chętnie pozowali do zdjęć, przybijali piątki, gadali... pełen luz. Szkoda tylko że takie kapele grają u nas tak rzadko.
ODPOWIEDZ