Twój człowiek musi mieć zaburzenia słuchu, albo stał w jakimś niefortunnym miejscu. Stałem na samym środku, jakieś pięć metrów od sceny i dźwięk, który do mnie docierał był bliski perfekcji. Jakbym miał ocenić ten koncert na 3 z plusem, to wszystkie inne na jakich byłem w tym roku musiały by zejść na skalę poniżej zera. Choćby ostatni koncert Nile w Progresji - nie było tragicznie, ale bez porównania gorzejDrone pisze:Ale "mój człowiek w Proximie" doniósł mi, że - tu cytuję - "poza GORGUTS nic ciekawego nie było, a brzmienie w miarę przyzwoite, ot na trójkę z małym plusem, choć to dalej niestety Proxima".
(nawet już nie wspominając o wpadce w postaci całkowitego wyłączenia ścieżki wokalnej w trakcie jednego z utworów).
Na jaki konkurencyjny koncert się wybrałeś?