Amorphis
Under The Red Cloud Tour 2017
20 sierpnia
godzina: 19:00
Klub Ucho / Gdynia
bilety:
75 zł (http://pwevents.pl/bilety/amorphis-ucho-gdynia/491/81" onclick="window.open(this.href);return false;)
80 zł (Biletomat, Ebilet, Eventim, Ticketpro, Klub Ucho, Puls)
85 zł (w dniu koncertu)
21 sierpnia
godzina: 19:00
Klub u Bazyla / Poznań
75 zł (http://pwevents.pl/bilety/amorphis-klub ... nan/492/81" onclick="window.open(this.href);return false;)
80 zł (Biletomat, Ebilet, Eventim, Ticketpro, CIM, Rock Long Luck)
85 zł (w dniu koncertu)
Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 6009
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4679
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Po starym (i dawno nieaktualnym) sentymencie do tej kapeli zapewne stawię się w Uchu, ale cudów się nie spodziewam.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Gotyk
- zaczyna szaleć
- Posty: 277
- Rejestracja: 11-01-2017, 16:25
- Lokalizacja: WLKP
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
VARMIA supportem na obydwóch koncertach.
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Duży zespół i mały klub - to musi się udać. Jak mi nic nie wypadnie to na pewno będę w Uchu. Ciekaw jestem czy ta Varmia jest z Warmii?
- Gotyk
- zaczyna szaleć
- Posty: 277
- Rejestracja: 11-01-2017, 16:25
- Lokalizacja: WLKP
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Są z Warmii.bartwa pisze:Duży zespół i mały klub - to musi się udać. Jak mi nic nie wypadnie to na pewno będę w Uchu. Ciekaw jestem czy ta Varmia jest z Warmii?
"Varmia to zespół Lasoty z Olsztyna. Zrodzony z fascynacji prasłowiaństwem, dziedzictwem Warmii oraz polskim metalem. Pomagają mu basista Ćwiara, perkusista Kruszyn i multiinstrumentalista Piotr.:
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
No to git, zobaczymy co Warmiaki pokażą.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4679
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Całkiem zgrabny koncercik wyszedł w Gdyni. Medebor... cóż. Nie chcę pisać o chłopakach źle, mam pewien sentyment, na młodzieńczych podziemnych spędach na zadupiach Pomorza się ich widywało. Dość powiedzieć, że grają tak, jak się grało dwadzieścia lat temu. Ostatnio tak silne uczucie cofnięcia się w czasie miałem podczas występu jordańskiego Bilocate jako supportu Orphaned Land - jechali wczesnym Paradise Lost i nawet stosowny cover był. Ale od nich biła taka niesamowita radość grania, że nie sposób było powiedzieć cokolwiek złego o tym występie. Tu radości było jakby trochę mniej. Ani dobrze, ani źle.
Varmia mnie lekko zaskoczyła. Na szybko obadane przed koncertem pojedyncze numery wskazywały na dość korzenny black metal z elementami ludowymi. Trochę jak Thy Worshiper, ale znacznie więcej wpływów starych klasyków gatunku. Na żywo wyszło nieźle, chociaż brzmieniowo nie do końca się udało. Mają chłopaki niezłe wyczucie tej muzyki, chociaż gwiazdorskie, wręcz heavy metalowe zachowanie jakoś mi za bardzo nie pasowało. No i pozostaje problem multiinstrumentalisty. Otóż poza perkusistą, basistą oraz wokalistą/gitarzystą jest tam czwarty osobnik, który występuje w jakimś stroju z epoki z śmiesznym kapturem (darujcie ignorancję, pewnie to coś konkretnego i istotnego), który czasami coś ryknie, czasami zagra na fujarce, a czasami na tamburynie, a przez większość czasu gibie się na scenie. W nagraniach może to i coś wnosi, ale na żywo mogło by go nie być i nikt nie usłyszałby żadnej różnicy. Tak czy siak, warto się im przyglądać. może Warmia wydała właśnie swoją Furię czy tam inną Odrazę.
Amorphis - lekko upadła (sądząc z wielkości klubu) gwiazda, która wprawdzie jakichś zabójczych płyt nie nagrywa, ale weselne przytupańce na koncercie zawsze się dobrze sprawdzają. No i tak było. Zespół w formie, jakby trochę bardziej się rusza w stosunku do tego, co widziałem parę lat temu. No i wokalista, zdecydowanie mocny punkt tej kapeli. Nie jestem wielkim fanem ostatnich płyt, ale i nowe numery wyszły całkiem przyjemnie, chociaż zdecydowanie najmocniejszym punktem były kawałki z czasów przyjścia do kapeli pana Joutsena, ze wskazaniem na "The Smoke" oraz "House of Sleep". Z mojego chyba ulubionego Far From The Sun niestety tradycyjnie nic. Ze starych klasyków "My Kantele", trochę niespodziewane "Drowned Maid" oraz na zakończenie oczywiście amorphisowa odmiana "As I Die", czyli "Black Winter Day". Było dobrze, potańcowało się troszeczkę, wypiło się troszeczkę (za dużo). Mimo niedzieli ludzi trochę przyszło, tłumów jak na Mgle nie było, ale pustek też nie stwierdzono.
Varmia mnie lekko zaskoczyła. Na szybko obadane przed koncertem pojedyncze numery wskazywały na dość korzenny black metal z elementami ludowymi. Trochę jak Thy Worshiper, ale znacznie więcej wpływów starych klasyków gatunku. Na żywo wyszło nieźle, chociaż brzmieniowo nie do końca się udało. Mają chłopaki niezłe wyczucie tej muzyki, chociaż gwiazdorskie, wręcz heavy metalowe zachowanie jakoś mi za bardzo nie pasowało. No i pozostaje problem multiinstrumentalisty. Otóż poza perkusistą, basistą oraz wokalistą/gitarzystą jest tam czwarty osobnik, który występuje w jakimś stroju z epoki z śmiesznym kapturem (darujcie ignorancję, pewnie to coś konkretnego i istotnego), który czasami coś ryknie, czasami zagra na fujarce, a czasami na tamburynie, a przez większość czasu gibie się na scenie. W nagraniach może to i coś wnosi, ale na żywo mogło by go nie być i nikt nie usłyszałby żadnej różnicy. Tak czy siak, warto się im przyglądać. może Warmia wydała właśnie swoją Furię czy tam inną Odrazę.
Amorphis - lekko upadła (sądząc z wielkości klubu) gwiazda, która wprawdzie jakichś zabójczych płyt nie nagrywa, ale weselne przytupańce na koncercie zawsze się dobrze sprawdzają. No i tak było. Zespół w formie, jakby trochę bardziej się rusza w stosunku do tego, co widziałem parę lat temu. No i wokalista, zdecydowanie mocny punkt tej kapeli. Nie jestem wielkim fanem ostatnich płyt, ale i nowe numery wyszły całkiem przyjemnie, chociaż zdecydowanie najmocniejszym punktem były kawałki z czasów przyjścia do kapeli pana Joutsena, ze wskazaniem na "The Smoke" oraz "House of Sleep". Z mojego chyba ulubionego Far From The Sun niestety tradycyjnie nic. Ze starych klasyków "My Kantele", trochę niespodziewane "Drowned Maid" oraz na zakończenie oczywiście amorphisowa odmiana "As I Die", czyli "Black Winter Day". Było dobrze, potańcowało się troszeczkę, wypiło się troszeczkę (za dużo). Mimo niedzieli ludzi trochę przyszło, tłumów jak na Mgle nie było, ale pustek też nie stwierdzono.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Czyli tak jak na Brutalu nic z jedynki nie było. Liczyłem trochę na Vulgar Necrolatry albo Sign from the North Side, bo grywali to z obecnym wokalem - nawet miałem okazję usłyszeć.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9969
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Na mnie akurat wtedy Bilocate nie zrobil az tak dobrego wrazenia, ale przyklad krakowskiej Lacrimy pokazuje, ze granie "jak 25 lat temu" moze i dzisiaj sie fajnie sprawdzacLukass pisze:Całkiem zgrabny koncercik wyszedł w Gdyni. Medebor... cóż. Nie chcę pisać o chłopakach źle, mam pewien sentyment, na młodzieńczych podziemnych spędach na zadupiach Pomorza się ich widywało. Dość powiedzieć, że grają tak, jak się grało dwadzieścia lat temu. Ostatnio tak silne uczucie cofnięcia się w czasie miałem podczas występu jordańskiego Bilocate jako supportu Orphaned Land - jechali wczesnym Paradise Lost i nawet stosowny cover był. Ale od nich biła taka niesamowita radość grania, że nie sposób było powiedzieć cokolwiek złego o tym występie. Tu radości było jakby trochę mniej. Ani dobrze, ani źle.
Guilty of being right
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 6009
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
W Poznaniu było podobnie, Tomi na wokalu to jednak najlepsze co im się przydarzyło w ostatnich latach - nosiło go po scenie jakby jutro miał się świat skończyć - o dyspozycji wokalnej krótko - było znakomicie, świetne przejścia od niskich growli do czystych partii brał bezproblemowo- shame on You Mr. Holmes!
Ludzi było do oporu - w "starym" Bazylu by się chyba nie pomieścili.. Ogólnie, miły wieczór, chociaż powrót do Szczecina o 3 nad ranem to była kurwa męka pańska...
Ludzi było do oporu - w "starym" Bazylu by się chyba nie pomieścili.. Ogólnie, miły wieczór, chociaż powrót do Szczecina o 3 nad ranem to była kurwa męka pańska...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: Amorphis Under The Red Cloud Tour 2017 - Gdynia, Poznań
Fakt, wokalnie to było mistrzostwo świata. Profesjonalny, solidny koncert. Miło, że zagrali kilka kawałków z "Tysiąca jezior". Też się dziwię, że tak po macoszemu traktują środkowy okres. Varmia mnie nie przekonała, o ile elementy folkowe jakoś tam zabrzmiały, to gdy próbowali być bardziej agresywni, dźwięk się zlewał i brzmiało to raczej nieprzekonująco.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)