Loud and Drunk: Embrional, Mordhell, Moloch Letalis, Sacrofuck 28/29.08.

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15481
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Loud and Drunk: Embrional, Mordhell, Moloch Letalis, Sacrofuck 28/29.08.

24-08-2020, 12:37

Kontynuujemy koncept letnich koncertów pod szyldem „Loud And Drunk as Fuck!” czyli totalnej alkoholizacji przy dźwiękach tego co w polskim podziemiu najobskurniejsze.

W ostatni sierpniowy weekend, ponownie we Wrocławiu i w Warszawie zagrają dla Was cztery zasłużone i doskonale Wam znane załogi.

28.08 - Wrocek, Liverpool
29.09 - Wawa, Hydrozagadka

Same koncerty będą zarazem „release party” najnowszego wydawnictwa Mordhell, czyli „GRAVEYARD FUCK”.

Zagrają:

Embrional [death metal] - śląska maszyna do zabijania dowodzona przez Skullrippera (Azarath) pokaże jak grać ekstremalny i zarazem oldschoolowy death metal w sposób nieoczywisty. Jeden z tych zespołów, który nie ma w zwyczaju chodzić na kompromisy, regularnie podnosi sobie muzyczną poprzeczkę, a do tego doskonale wie, jak obsługiwać instrumenty. Podczas pierwszej odsłony Black Plague pokazali, że nawet w tych parszywych czasach oni trzymają absolutnie najwyższy poziom - nie inaczej będzie tym razem.

Embrional "Whores, Drugs and Brain Dead"


Embrional "Evil Dead" [full album]


Mordhell (Pagan Records) - lata 80’ dały nam Celtic Frost, lata 90’ - Carpathian Forest; XXI wiek przyniósł nam Mordhell czyli naszych polskich kontynuatorów myśli ścieżki dwóch wspomnianych. Jak to ostatnio trafnie ujął Maria Konopnicka: "Mordhell jest bezpośredni, ordynarny, dobitny – a na „GRAVEYARD FUCK” zdaje się jeszcze bardziej chwytliwy i przebojowy niż kiedykolwiek wcześniej. Ta muzyka rodzi najbardziej prymitywne instynkty i przywołuje ducha metalu, którego większość współczesnych zespołów zatraciła próbując poszukiwać czy nawet wskrzeszać klasyków gatunku.”

Mordhell "GRAVEYARD FUCK" [full album]


Mordhell "GRIM OLD AND EVIL" [full album]


Moloch Letalis - (Old Temple) - chamski i plugawy black/death i zarazem jedna z ikon polskiego podziemia. Podobnie jak Mordhell - od 17 lat wypluwają z siebie na zmianę splity (m.in. z Throneum, Hate Them All) i pełniaki plując tym samym w twarz wszystkiemu co komercyjne i przyjemne dla ucha.
Pozostaje zadać jedynie jedno pytanie: zatańczysz kurwa ze mną w piekle?

Moloch Letalis "ZATAŃCZYSZ KURWA ZE MNĄ W PIEKLE?"


Moloch Letalis "KRWAWY SZTORM" [full album]


Moloch Letalis "ZGLISZCZA" [full album]


Sacrofuck (Putrid Cult) - trzecią załogą będzie sprawdzone od lat w boju stołeczne komando, które z koncertu na koncert coraz bardziej przybiera na sile rażenia. Jest prosto, jest chamsko, jest plugawo. To jest po prostu polski plugawy metal zagrany DOBRZE.

Sacrofuck "EKSTAZA UPODLENIA" [full album]


Sacrofuck "PĘTLA"


Przygotujcie się na wieczór esencji czystego, chamskiego, brudnego, śmierdzącego, ordynarnego polskiego metalu i gwarantujemy, że żaden z zespołów jeńców nie weźmie. Tym bardziej będąc tak wygłodniałym grania na żywo w tych parszywych czasach.

Przygotujcie swoje wątroby.

Bilety:
https://goout.net/pl/bilety/loud-and-dr ... inni/acjh/
może ;) tylko cholera akurat w tv Arsenal - Liverpool :cry:
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Parael
rozkręca się
Posty: 85
Rejestracja: 18-10-2007, 14:33

Re: Loud and Drunk: Embrional, Mordhell, Moloch Letalis, Sacrofuck 28/29.08.

29-08-2020, 20:20

Wczorajszy koncert we wrocławskim Liverpoolu był przyzwoity w moim mniemaniu. Zaczął się z lekką obsuwą ale niczego innego się nie spodziewałem. W ramach miłościwie nam panującego Covidu było kilka "obostrzeń" typu mierzenie temperatury, wypełnianie oświadczeń na karteczkach itp. Wszystko raczej dla zachowania pozorów w razie jakiejś kontroli.
Ludzi przyszło dość mało, mimo iż to chyba pierwszy koncert we Wrocławiu od dawna. Na fb zadeklarowało przybycie z 70 osób a było może ze 30 w porywach.
Pierwszy zagrał Sacrofuck, no nie podchodzi mi ich twórczość za bardzo ale początkowe wałki były bardzo przyjemne mimo iż mieli problemy z brzmieniem, z odsłuchami itp. Dawno nie słyszałem muzyki na żywo to się początek podobał ale później zaczęli trochę przynudzać.
Potem był Moloch Letalis, oj to mi się podobało, znałem ich płyty raczej po łebkach ale teraz przysiądę nad ich materiałem bo brzmiało to bardzo ok. Black metal z polskimi tekstami już nie razi tak jak kilka lat temu.
Trzecią kapelą był Mordhell z nową płytą, nawet miało to być ich "release party". Muzyka skoczna, punkowy black, bardzo fajne i przyjemne na koncercie ale przesłuchiwałem płytę z you tuba czy bandcampa i już tak nie robi tak jak na żywo. Imidż mają taki trochę komiczny, no cóż dawno nie widziałem już chłopaków w corpsepaintach na koncercie, widać idą w old school ostro i muzycznie i wizerunkowo.
Na koniec wyszedł Embrional no i to był dobry występ, nawet bardzo dobry. Świetne kawałki, ciężar i kombinowanie w śmierć metalowej estetyce. Od razu zakupiłem ich płytę u Eryka z Old Temple, który koło wejścia się rozstawił ze swoim kramikiem. Lider Embrional przyjechał z żoną i córką tak na oko z 8-10 letnią i wyglądało to ciekawie gdy stała oglądając występ ojca obok wzywającej szatana widowni. Embrional to najlepszy występ tego miłego wieczoru. Wszystko skończyło się przed północą i tyle. Dobrze było się przejść na takie występki bo ostatnio miałem okazję w lutym.
Nekrosadystyczny Turbosperminator
ODPOWIEDZ