Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Black Silesia Productions zaprasza na 2 koncerty Protector. W listopadzie na koncertach w Gdańsku i Katowicach obok klasyków teutońskiego thrashu zobaczymy po raz pierwszy na żywo Venefices. Na obu gigach zagra również Azarath. W Katowicach skład wzmocnią Nekkrofukk i Gallower, natomiast gdański koncert otworzy Forbanett.
BLACK DANZIG V: Protector / Azarath / Venefices [live debut show] / Drizzly Grizzly / 10.11.
DEATH CEREMONY II: Protector / Azarath / Nekkrofukk / Venefices [live debut] / Katowice P23 / 11.11
BLACK DANZIG V: Protector / Azarath / Venefices [live debut show] / Drizzly Grizzly / 10.11.
DEATH CEREMONY II: Protector / Azarath / Nekkrofukk / Venefices [live debut] / Katowice P23 / 11.11
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3956
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
w Katowicach obowiązkowo obecny
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15300
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
- Maro
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1371
- Rejestracja: 30-05-2013, 20:16
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Katowice obecny
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Zmiany. Z powodów rodzinnych, Nekkrofukk niestety nie wystąpi podczas Death Ceremony II.
Nekkrofukk zaprosimy na Śląsk, jak tylko zespół ponownie będzie w gotowości koncertowej; tymczasem przedstawiamy Wam godne zastępstwo: Towards Hellfire - stosunkowo świeży zespół muzyków Hell-Born, Bloodthirst, Throneum czy Nekkrofukk; który właśnie wydał doskonale przyjęty debiut pod skrzydłami Putrid Cult!
Czasówka:
17:00 Drzwi
18:00 Gallower
19:00 Towards Hellfire
20:00 Venefices
21:00 Azarath
22:00 Protector
Widzimy się w sobotę.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- rozkręca się
- Posty: 49
- Rejestracja: 11-12-2020, 19:33
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Nocleg i ciuchcia na Katowice już są
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3956
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
napisze kilka słów, chociaż to wczoraj miałem wenę a nie dzisiaj, ale że wczoraj z powodu awarii nie dało rady to malutkie skrobnięcie teraz
Drzwi i Gallower nie dane było mi zobaczyć, do klubu weszliśmy z ekipą w połowie Towards Hellfire i spodobało mi się na tyle że nazajutrz zakupiłem sobie płytkę w internetach. Zespołu ani ich twórczości nie znałem, ale jak najbardziej mi zażarło. Szybko, agresywnie i zduża doża melodyki. Będzie obserwowane.
Venefices przywalił do pieca piekielnego z bardzo dużym impetem. Bardzo dobry koncert, momentami (ale tylko momentami) kulało troszkę brzmienie, a z racji tej ściany wściekłych dźwięków mogło to momentami przeszkadzać. Ale ważne że te minusy nie przesłoniły nam plusów. Bo cały występ można zaliczyć jak najbardziej do plusów.
AZARATH. no tutaj to już minusów nie dostrzegłem i nie dosłyszałem żadnych. Kapitalnie brzmiący sound, ostry młyn pod sceną. Świetny koncert, Azarath koncertowo w wielkiej formie. Szacunek.
Protector. Przyznam się że zespół znam tylko z nazwy. Nie przeszkodziło mi to jednak z przyjemnością przycupnąć sobie gdzieś na boku i obejrzeć sobie ich koncert. Brzmieniowo również bez zarzutu. Widać było radochę z grania, pod sceną młyn jeszcze większy niż na Azarath. Ludziom się podobało.
Generalnie wieczór zajebisty, tak pod względem muzycznym jak i towarzyskim.
Super !
Drzwi i Gallower nie dane było mi zobaczyć, do klubu weszliśmy z ekipą w połowie Towards Hellfire i spodobało mi się na tyle że nazajutrz zakupiłem sobie płytkę w internetach. Zespołu ani ich twórczości nie znałem, ale jak najbardziej mi zażarło. Szybko, agresywnie i zduża doża melodyki. Będzie obserwowane.
Venefices przywalił do pieca piekielnego z bardzo dużym impetem. Bardzo dobry koncert, momentami (ale tylko momentami) kulało troszkę brzmienie, a z racji tej ściany wściekłych dźwięków mogło to momentami przeszkadzać. Ale ważne że te minusy nie przesłoniły nam plusów. Bo cały występ można zaliczyć jak najbardziej do plusów.
AZARATH. no tutaj to już minusów nie dostrzegłem i nie dosłyszałem żadnych. Kapitalnie brzmiący sound, ostry młyn pod sceną. Świetny koncert, Azarath koncertowo w wielkiej formie. Szacunek.
Protector. Przyznam się że zespół znam tylko z nazwy. Nie przeszkodziło mi to jednak z przyjemnością przycupnąć sobie gdzieś na boku i obejrzeć sobie ich koncert. Brzmieniowo również bez zarzutu. Widać było radochę z grania, pod sceną młyn jeszcze większy niż na Azarath. Ludziom się podobało.
Generalnie wieczór zajebisty, tak pod względem muzycznym jak i towarzyskim.
Super !
- Maro
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1371
- Rejestracja: 30-05-2013, 20:16
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Tak. Protector miazga. Martinowi banan nie schodził z twarzy przez cały koncert, widać było, że koncert i reakcja publiki autentycznie go cieszy. Set lista przekrojowa, ale największy czad przy starych klasykach takich min. jak Kain and Abel , Misanthrope i Holy Inquisition.
Azarath maszynka do mielenia mięsa bdb. koncert nic dodać nic ujac.
Azarath maszynka do mielenia mięsa bdb. koncert nic dodać nic ujac.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15300
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Nie mam zbyt wielkiego natchnienia by ze szczegółami opisywać sobotni wieczór, ale po pierwsze, przyjechałem tam tylko by zobaczyć kapelę lat mojej młodości czyli Protector, oraz aby zobaczyć i posłuchać przy okazji Azarath. Nie będę się przecież błaznić i udawać, że interesowało mnie tam cokolwiek innego, ba, powiem więcej, że pozostałe nazwy mówiły mi , a nie wróć, nie mówiły mi kompletnie nic. Nie spodziewałem się więc muzycznych fajerwerków, ale co się nie robi, by zobaczyć idoli szczenięcych lat.
Nie spodziewałem się zresztą, że aż tylu dawno nie widzianych znajomych spotkam tego wieczoru w klubie. Właściwie już w chwili kiedy zrobiłem kilka kroków od wejścia usłyszałem pierwsze cześć. Nawet nie zdążyłem zobaczyć do porządku pierwszego stoiska z płytami i koszulkami kiedy to po kolejnej przybitej piątce poszedłem w kierunku baru. Pierwszej kapeli nie widziałem w ogóle, druga kończyła swój set kiedy otwierałem pierwsze piwo, a kiedy zacząłem drugie na scenie począł instalować się kolejny zespół. Z bólem serca dla wszystkich fanów tego zespołu musze stwierdzić, że nie zdołali mnie oni zainteresować swoimi poczynaniami i skupiłem się na towarzyskiej części imprezy.
Azarath trzeba było już jednak zobaczyć chociażby jednym okiem, więc wraz z kilkoma znajomymi ruszyliśmy zobaczyć panów w akcji. Z głośników uderzył nas solidny, gęsty, death metalowy hałas, który przy akompaniamencie napierdalajacej perkusji sprawił, że ten gig przemknął dość szybko. Solidna młócka, fajnie się zaprezentowali i nie miałem powodów do marudzenia. W końcu trzeba było zaopatrzyć się w napoje chłodzące bowiem gwiazda wieczoru to jak już wspomniałem na początku nie byle kto. Nie wypadało więc, by w trakcie ich setu wyjść po piwo do baru. Wybralismy najlepsze miejsce i czekaliśmy kiedy pierwsze takty będą zwiastować nam powrót do przeszłości. Jako chłopaki już niemłode, choć starymi dziadami jeszcze nazywać siebie nie chcemy, oczekiwaliśmy dobrego trashu wprost z lat 90-tych. Byli nawet tacy, którzy pamietali ich występ z 1987 bodajże roku ! Panowie z Protectora zaprezentowali się od strony wizualnej dokładnie tak, jak w tamtych latach wygladał przeciętny metalowiec. Old school pełna gębą, a muzycznie to już tym bardziej. Ten koncert to jeszcze jeden dowód na to, że na scenie ni9e trzeba mieć chuj wie jakich fajerwerków, wystarczy sprzęt, nagłośnienie i radość z grania. Bardzo dobry występ, naprawdę ukontentowany byłem w pełni. Łzy wzruszenia gdzieś tam pewnie ukradkiem były wycierane wszak wiadomo, metal to nie rurki z kremem a wojna i pożoga. Taka też była droga powrotna, bowiem jedynym minusem dojazdu do tego klubu jest jego położenie na - nie bójmy sie tego słowa - zadupiu. Ale w sumie fajnie było - przypomniały się czasy, kiedy na koncert jechało sie autobusem a nie woziło wygodnie dupsko samochodem, przygód kilka było, ale że było wcześniej troszke spozywane i by chronić dobre imię towarzyszy z którymi się tam spotkałem, szczegóły pominę stosownym milczeniem.
Towarzysko było zajebiście, piwo mogło by być ciut tańsze, ale wiadomo, i tak człowiek zapłaci, bo suszy to raz, a dwa, bo jak sie kilku znajomych długo nie widziało, to przy herbacie nie wypada siedzieć. kilka fantów ze stoiska nabyłem, muzycznie wiadomo, powrót do przeszłości i człowiek poczuł sie jak gówniarz, także ten tego, impreza udana. Miło było.
Nie spodziewałem się zresztą, że aż tylu dawno nie widzianych znajomych spotkam tego wieczoru w klubie. Właściwie już w chwili kiedy zrobiłem kilka kroków od wejścia usłyszałem pierwsze cześć. Nawet nie zdążyłem zobaczyć do porządku pierwszego stoiska z płytami i koszulkami kiedy to po kolejnej przybitej piątce poszedłem w kierunku baru. Pierwszej kapeli nie widziałem w ogóle, druga kończyła swój set kiedy otwierałem pierwsze piwo, a kiedy zacząłem drugie na scenie począł instalować się kolejny zespół. Z bólem serca dla wszystkich fanów tego zespołu musze stwierdzić, że nie zdołali mnie oni zainteresować swoimi poczynaniami i skupiłem się na towarzyskiej części imprezy.
Azarath trzeba było już jednak zobaczyć chociażby jednym okiem, więc wraz z kilkoma znajomymi ruszyliśmy zobaczyć panów w akcji. Z głośników uderzył nas solidny, gęsty, death metalowy hałas, który przy akompaniamencie napierdalajacej perkusji sprawił, że ten gig przemknął dość szybko. Solidna młócka, fajnie się zaprezentowali i nie miałem powodów do marudzenia. W końcu trzeba było zaopatrzyć się w napoje chłodzące bowiem gwiazda wieczoru to jak już wspomniałem na początku nie byle kto. Nie wypadało więc, by w trakcie ich setu wyjść po piwo do baru. Wybralismy najlepsze miejsce i czekaliśmy kiedy pierwsze takty będą zwiastować nam powrót do przeszłości. Jako chłopaki już niemłode, choć starymi dziadami jeszcze nazywać siebie nie chcemy, oczekiwaliśmy dobrego trashu wprost z lat 90-tych. Byli nawet tacy, którzy pamietali ich występ z 1987 bodajże roku ! Panowie z Protectora zaprezentowali się od strony wizualnej dokładnie tak, jak w tamtych latach wygladał przeciętny metalowiec. Old school pełna gębą, a muzycznie to już tym bardziej. Ten koncert to jeszcze jeden dowód na to, że na scenie ni9e trzeba mieć chuj wie jakich fajerwerków, wystarczy sprzęt, nagłośnienie i radość z grania. Bardzo dobry występ, naprawdę ukontentowany byłem w pełni. Łzy wzruszenia gdzieś tam pewnie ukradkiem były wycierane wszak wiadomo, metal to nie rurki z kremem a wojna i pożoga. Taka też była droga powrotna, bowiem jedynym minusem dojazdu do tego klubu jest jego położenie na - nie bójmy sie tego słowa - zadupiu. Ale w sumie fajnie było - przypomniały się czasy, kiedy na koncert jechało sie autobusem a nie woziło wygodnie dupsko samochodem, przygód kilka było, ale że było wcześniej troszke spozywane i by chronić dobre imię towarzyszy z którymi się tam spotkałem, szczegóły pominę stosownym milczeniem.
Towarzysko było zajebiście, piwo mogło by być ciut tańsze, ale wiadomo, i tak człowiek zapłaci, bo suszy to raz, a dwa, bo jak sie kilku znajomych długo nie widziało, to przy herbacie nie wypada siedzieć. kilka fantów ze stoiska nabyłem, muzycznie wiadomo, powrót do przeszłości i człowiek poczuł sie jak gówniarz, także ten tego, impreza udana. Miło było.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
no ale jak to tak ? takie byki robić ? w tym wieku ? wstyd
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15300
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 209
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
25 minutowy fragment koncertu PROTECTOR z Katowic:
- Ołówkiiiii
- w mackach Zła
- Posty: 734
- Rejestracja: 17-12-2012, 18:32
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Będziesz wrzucał coś jeszcze z tego gigu?
The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 209
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
Azaarath 1 utwór
Venefices źle się nagrał dźwięk, ale zobaczę jak dźwięk z kamer, może się z tego coś wyciśnie
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14567
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Protector 10-11.11.2023 Gdańsk, Katowice
zjadł żabe ? jakiś dziwny ten wokal
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist