Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Mam wrażenie że ludzi na pewno nie było mniej jak w latach ubiegłych. Mimo niszowych nazw.
Powiem więcej bardzo dużo ludzi camperami z całą familia. W poprzednich latach tego nie było.
Super ze to się rozwija.
Z takiej ciekawostki. Mieliśmy hotel 20 km od miejsca festiwalwego. Koniec świata. Zadupie totalne. W naszym hotelu sami uczestnicy Black Silesia. Same metaluchy.
Poważnie. Zresztą jak przyjechaliśmy do hotelu to dziewczyna z obsługi od razu że cały hotel jest nabity gościami hotelowymi z festiwalu.
Zaskoczenie na pewno. Brakuje troszkę tej bazy hotelowej wokół festiwalu.
Powiem więcej bardzo dużo ludzi camperami z całą familia. W poprzednich latach tego nie było.
Super ze to się rozwija.
Z takiej ciekawostki. Mieliśmy hotel 20 km od miejsca festiwalwego. Koniec świata. Zadupie totalne. W naszym hotelu sami uczestnicy Black Silesia. Same metaluchy.
Poważnie. Zresztą jak przyjechaliśmy do hotelu to dziewczyna z obsługi od razu że cały hotel jest nabity gościami hotelowymi z festiwalu.
Zaskoczenie na pewno. Brakuje troszkę tej bazy hotelowej wokół festiwalu.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1793
- Rejestracja: 01-04-2011, 11:14
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Nie byłem w Byczynie, ale wczoraj jechałem z Pawłem taksówkarzem Black Silesi i mówił że najsłabsza frekwencja od lat.
- ozzy
- postuje jak opętany!
- Posty: 649
- Rejestracja: 16-02-2008, 18:14
- Lokalizacja: Łódź
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
nie było tak źle, jak się zleźli ludzie na Sabbat czy Onslaught to na pewno nie było mniej osób jak na takim Razor czy Bulldozer, było bardzo podobnie.
Dziękuję z poczęstunek przy aucie, było super znowu wszystkich spotkać w tych pięknych okolicznościach przyrody.
Osobiście dla mnie gigi festu to Countess i High Warden, polecam sprawdzić niemców bo w zeszłym roku wydali jedną z lepszych doomowych płyt ad.2024.
Dziękuję z poczęstunek przy aucie, było super znowu wszystkich spotkać w tych pięknych okolicznościach przyrody.
Osobiście dla mnie gigi festu to Countess i High Warden, polecam sprawdzić niemców bo w zeszłym roku wydali jedną z lepszych doomowych płyt ad.2024.
SODOM i chuj
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17859
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Tez tak sie drapie po glowie, chuj tam z muzyka, bo chyba zadnego zespolu nie czaje ale tu nie o muzyke chodzi, teras mialem zakonczenie sezonu ligi pilki noznej i tez gruba biba wiec nie mialem jakSgt. Barnes pisze: ↑15-06-2025, 18:39Chyba następnym razem się wybiorę.Może zrobić okazjonalny, nieformalny zjazd Forume, skoro tylu naszych w tym roku tam przybyło?
![]()
woodpecker from space
-
- w mackach Zła
- Posty: 842
- Rejestracja: 25-06-2009, 21:33
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
To High Warden rzezywiście bardzo fajne i zaskoczenie festiwalu. Mnie się podobały też Witch Cross, Speedslut, Sodomizer. Jedynym zespołem, który był słaby to Visteria, może jakby inny wokal byl to by było ok.
Jak dla mnie to mogłoby być więcej polskich zespołów.
Jak dla mnie to mogłoby być więcej polskich zespołów.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Triceratops pisze: ↑16-06-2025, 09:20Tez tak sie drapie po glowie, chuj tam z muzyka, bo chyba zadnego zespolu nie czaje ale tu nie o muzyke chodzi, teras mialem zakonczenie sezonu ligi pilki noznej i tez gruba biba wiec nie mialem jakSgt. Barnes pisze: ↑15-06-2025, 18:39Chyba następnym razem się wybiorę.Może zrobić okazjonalny, nieformalny zjazd Forume, skoro tylu naszych w tym roku tam przybyło?
![]()
Jacha. Można zrobić spotkanie forumowe i taki dzik z różna przy dobrym bimberku.
Przy ognisku i męskie rozmowy o muzyce, o życiu.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1108
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Było świetnie, jak zawsze. Konsumpcja muzyki na trzeźwo, jak zawsze. Odbiór subiketywny, jak zawsze.
Powyżej oczekiwań: Countess, Metalucifer, Witch Cross
Poniżej oczekiwań: Sodomizer, Bestial Raids, Goat Semen, Necrodeath, Sextrash
Reszta zgodnie z oczekiwaniami
Żeby zamknąć dyskuje - "poniżej oczekiwań" nie znaczy, że było źle. Po prostu spodziewałem się więcej.
Powyżej oczekiwań: Countess, Metalucifer, Witch Cross
Poniżej oczekiwań: Sodomizer, Bestial Raids, Goat Semen, Necrodeath, Sextrash
Reszta zgodnie z oczekiwaniami

If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 434
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
2 numery Goat Semen:
Niestety nie nagrało sie audio ze stołu, więc.jest z kamery. Wszechobecny kurz i pył tez dał.o sobie znać brudząc matrycę. Mimo to zdecydowałem sie opublikować bo koncert był kosa!
Niestety nie nagrało sie audio ze stołu, więc.jest z kamery. Wszechobecny kurz i pył tez dał.o sobie znać brudząc matrycę. Mimo to zdecydowałem sie opublikować bo koncert był kosa!
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4043
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Jeszcze ja się podzielę swoimi wrażeniami
Kolega Alkohokaust walnął już piękną relację z dwóch dni, więc ja tylko troszkę douzupełniam
Speedslut świetnie sprawdził się w roli otwieracza imprezy, co do tego jak panowie grają to w ich nazwie zawarli wszystko – można nie mieć pojęcia kto to jest, ale słyszysz nazwę zespołu i już wiesz wszystko. Potwierdzili to na scenie

Intranced opuściłem bo pojawił się Panicz Tomasz z alkwozem więc rychło popędziłem po flaszkę i ogórki i popijaliśmy, zakąszaliśmy i witaliśmy się ze wszystkim mordkami.


Sodomizer i Venefiction po kiku głębszych, oglądałem jednym okiem i słuchałem jednym uchem. Było tańczone, były przytupańce i dobra zabawa. Ale mimo wszystko miało się z tyłu głowy że to tylko preludium przed tym za chwilę.
Przed Countess dziedziniec przed sceną trochę opustoszał, stanąłem z bdb kolega (który głównie na nich przyjechał) pod barierkami i czekaliśmy. Ludzi nie przybywało, ale zaspół zaczął grać… ale jak to pięknie wszystko zagrało. Nie będę ściemniał że po drodze mi z tym zespołem na płytach, że widziałem dziesiątki razy itp., itd. Koncert mnie sponiewierał. Zakończenie w postaci „Countess Bathory” miazga. Ludzi w trakcie koncertu przybywało, i chyba im się podobało, bo zabawa była przednia. Koncert rewelacja !!

Przed Samurajami z Metalucifer pobiegłem zwilżyć wyschnięte od darcie ryja na Countes gardło i w te pędy zameldowałem się pod barierkami. Ludzi zebrało się już w cholerę (nie tak jak Countess) i od pierwszych dźwięków rozpoczęła się świetna zabawa. Był Michał z piłą spalinową, było częste schodzenie Gezola do publiczności z mikrofonem i wspólne śpiewanie, była generalnie znakomita, świetna zabawa. Później w dyskusji ze znajomymi przy piwie niektórzy podnosili że troszkę przydługo… nie wiem, może… mnie ten koncert nie znużył ani chwilki, było zajebiście, a to dla mnie oznaczało że jest świetna forma i na Sabbat zmoczę nogawkę.

Po tym dzikim wesołym koncercie znowu mi zaschło w gardle więc powtórzyłem procedurę z nawilżaniem, ale na Onslaught już szedłem spokojnie, bez zamiaru wbijania się pod barierki. Nie będę się rozpisywał, powiem tylko że koncert krótszy niż Japończyków, zwięzły, z konkretnym wpierdolem. Nie widziałem zawiedzionych osób po ich występie.

Na Bestial Raids wbiłem pod barierki… kurwa co za moc, co za dzicz, pożoga i zniszczenie… kilka razy zostałem wkomponowany w barierkę (siniaki wychodzą dopiero dzisiaj
fotek nie mam bo nie ryzykowąłem utraty aparatu lub telefonu. Godne zakończenie pierwszego dnia i godne pożegnanie się zespołu z publicznością
Po porannym ogarnięciu kaca i wszelkich innych niedogodności, w świetnym humorze rozpocząłem drugi dzień festiwalu.
Visteria zagrała bardzo fajny, sympatyczny, mogący się podobać koncert. Na początek dnia jak znalazł. Uważam że Honorata świetnie sobie z gitara radziła, a usmiechnięty od uch ado ucha Michał za perkusją to wartość dodana tego koncertu

High Varden to jedno z większych zaskoczeń festiwalu. Oczywiście pozytywnych zaskoczeń. Dobrze że zostałem pod namiotem tylko po wypiciu kielicha w alkowozie przeszwenadałm się na stoiska, bo dzięki temu lepiej słyszałem co tam gra na scenie, a te dźwięki wysoce mnie zaintrygowały. Nie zastanawiając się długo poszedłem pod scenę. Z wbiciem pod barierki nie było problemu bo ludzi było mało, stanąłem więc obok Kol;. Ozzy’ego i zacząłem się świetnie bawić. Ten koncert to była odmian apo tych wszystkich speedach, traszach i tym podobnych klimatach. Jedna gitara (z wokalem), bas i perkusja. A brzmiało to na grodzie fantastycznie. Ten heavy doom miał przeogromna moc, pełen przestrzeni, dostojeństwa i mocy. Niczego tam nie brakowało. Zajebiście pozytywnie zaskoczenie.
Goat Semen obejrzany na spokojnie. Bardzo dobry, solidny występ.

Witch Cross nie widziałem, siedzieliśmy z towarzystwem z Płocka w lasku i bardzo przyjemnie spędziliśmy czas na konwersacji i degustacji.
Necrodeath chciałem zobaczyć, więc tradycyjnie stawiłem się pod barierkami
Podobno to miał być ich ostatni koncert, chcą zakończyć (przynajmniej koncertową) egzystencję, więc nie wypadało tego przepić i przegadać. Kolejny świetny i niesamowicie brzmiący zespół na żywo. No zakończenie wycisnęło mi łzy z oczu… kto był ten wie
Cudo.

Sextrash bez zaskoczeń. Solidny dobry koncert, ale majty i oczy miałem suche.

Ja już czekałem na to co będzie zaraz, czyli to na co tutaj najbardziej chciałem zobaczyć. Sabbat.
Miałem to szczęści widzieć ich rok temu w Katowicach i nie wierzyłem że zobaczę ich ponownie. Napisałem chyba wówczas że fajnie by ich było widzieć na Grodzie… kurwa, życzenia się jednak spełniają, a Michał jest takim swego rodzaju dżinem, trza mu za to jakąś butelkę kupić, hihihi
w zmienionych czystych gaciach (wcześniej zesrałem się ze szczęścia że udało mi się zrobić z całym zespołem zdjęcie) zaraz po zakończeniu koncertu Sextrash warowałem przy barierkach żeby niczego nie przegapić.
Nie wiem co napisać… koncert marzenie… dla takich chwil warto żyć, naprawdę… wzruszenie od pierwszych dźwięków… świeczki w oczach, amok, szaleństwo, radość, szczęście… przy Karisma i Mions Hill wszystko puściło i się poryczałem… machałem przy barierkach głową spuszczoną w dół żeby nikt nie widział jak mi grochy lecą po policzkach… drąc się z zespołem ”Kaaaarismaaaaa” głos mi wiązł w gardle
nigdy tego nie zapomnę…
koncert bez porównania lepszy niż ten rok temu, co nie znaczy że ten poprzedni był zły, bo również był znakomity – ale po prostu można sobie wyobrazić co to się odpierdoliło tego sobotniego pięknego wieczora… wspomnienia na całe życie…

Impurity obejrzałem na spokojnie z tyłu z bdb kolegami forumowymi. Emocje po Sabbat były tak wielkie że nie mogłem się skupić na tym co jest na scenie. Generalnie brzmiało to bardzo dobrze, ale zbyt byłem rozemocjonowany i rozedrgany tym co przed chwilą zobaczyłem żeby się skupić na Impurity.

I tak dobiegł końca ten wspaniały festiwal. O tym że towarzysko było znakomicie to już nie pisze bo to oczywiste oczywistości. Z niecierpliwością czekam już edycji 2026. Wcześniej słyszało się głosy że to słabsza, średnia edycja. Nic bardziej mylnego, żegnając się przed odjazdem w niedzielny poranek ze wszystkimi znajomymi mieliśmy wszyscy wspólne zdanie w tej kwestii – jak ktoś powie że to była słaba edycja to dostanie w ryj
I tego się trzymajmy moi mili, jak ktoś nie pojechał, a mógł, ale pomyślał że będzie słabo to dupa z niego
Hailsa !!
Kolega Alkohokaust walnął już piękną relację z dwóch dni, więc ja tylko troszkę douzupełniam
Speedslut świetnie sprawdził się w roli otwieracza imprezy, co do tego jak panowie grają to w ich nazwie zawarli wszystko – można nie mieć pojęcia kto to jest, ale słyszysz nazwę zespołu i już wiesz wszystko. Potwierdzili to na scenie


Intranced opuściłem bo pojawił się Panicz Tomasz z alkwozem więc rychło popędziłem po flaszkę i ogórki i popijaliśmy, zakąszaliśmy i witaliśmy się ze wszystkim mordkami.


Sodomizer i Venefiction po kiku głębszych, oglądałem jednym okiem i słuchałem jednym uchem. Było tańczone, były przytupańce i dobra zabawa. Ale mimo wszystko miało się z tyłu głowy że to tylko preludium przed tym za chwilę.
Przed Countess dziedziniec przed sceną trochę opustoszał, stanąłem z bdb kolega (który głównie na nich przyjechał) pod barierkami i czekaliśmy. Ludzi nie przybywało, ale zaspół zaczął grać… ale jak to pięknie wszystko zagrało. Nie będę ściemniał że po drodze mi z tym zespołem na płytach, że widziałem dziesiątki razy itp., itd. Koncert mnie sponiewierał. Zakończenie w postaci „Countess Bathory” miazga. Ludzi w trakcie koncertu przybywało, i chyba im się podobało, bo zabawa była przednia. Koncert rewelacja !!

Przed Samurajami z Metalucifer pobiegłem zwilżyć wyschnięte od darcie ryja na Countes gardło i w te pędy zameldowałem się pod barierkami. Ludzi zebrało się już w cholerę (nie tak jak Countess) i od pierwszych dźwięków rozpoczęła się świetna zabawa. Był Michał z piłą spalinową, było częste schodzenie Gezola do publiczności z mikrofonem i wspólne śpiewanie, była generalnie znakomita, świetna zabawa. Później w dyskusji ze znajomymi przy piwie niektórzy podnosili że troszkę przydługo… nie wiem, może… mnie ten koncert nie znużył ani chwilki, było zajebiście, a to dla mnie oznaczało że jest świetna forma i na Sabbat zmoczę nogawkę.

Po tym dzikim wesołym koncercie znowu mi zaschło w gardle więc powtórzyłem procedurę z nawilżaniem, ale na Onslaught już szedłem spokojnie, bez zamiaru wbijania się pod barierki. Nie będę się rozpisywał, powiem tylko że koncert krótszy niż Japończyków, zwięzły, z konkretnym wpierdolem. Nie widziałem zawiedzionych osób po ich występie.

Na Bestial Raids wbiłem pod barierki… kurwa co za moc, co za dzicz, pożoga i zniszczenie… kilka razy zostałem wkomponowany w barierkę (siniaki wychodzą dopiero dzisiaj

Po porannym ogarnięciu kaca i wszelkich innych niedogodności, w świetnym humorze rozpocząłem drugi dzień festiwalu.
Visteria zagrała bardzo fajny, sympatyczny, mogący się podobać koncert. Na początek dnia jak znalazł. Uważam że Honorata świetnie sobie z gitara radziła, a usmiechnięty od uch ado ucha Michał za perkusją to wartość dodana tego koncertu

High Varden to jedno z większych zaskoczeń festiwalu. Oczywiście pozytywnych zaskoczeń. Dobrze że zostałem pod namiotem tylko po wypiciu kielicha w alkowozie przeszwenadałm się na stoiska, bo dzięki temu lepiej słyszałem co tam gra na scenie, a te dźwięki wysoce mnie zaintrygowały. Nie zastanawiając się długo poszedłem pod scenę. Z wbiciem pod barierki nie było problemu bo ludzi było mało, stanąłem więc obok Kol;. Ozzy’ego i zacząłem się świetnie bawić. Ten koncert to była odmian apo tych wszystkich speedach, traszach i tym podobnych klimatach. Jedna gitara (z wokalem), bas i perkusja. A brzmiało to na grodzie fantastycznie. Ten heavy doom miał przeogromna moc, pełen przestrzeni, dostojeństwa i mocy. Niczego tam nie brakowało. Zajebiście pozytywnie zaskoczenie.
Goat Semen obejrzany na spokojnie. Bardzo dobry, solidny występ.

Witch Cross nie widziałem, siedzieliśmy z towarzystwem z Płocka w lasku i bardzo przyjemnie spędziliśmy czas na konwersacji i degustacji.

Necrodeath chciałem zobaczyć, więc tradycyjnie stawiłem się pod barierkami



Sextrash bez zaskoczeń. Solidny dobry koncert, ale majty i oczy miałem suche.

Ja już czekałem na to co będzie zaraz, czyli to na co tutaj najbardziej chciałem zobaczyć. Sabbat.
Miałem to szczęści widzieć ich rok temu w Katowicach i nie wierzyłem że zobaczę ich ponownie. Napisałem chyba wówczas że fajnie by ich było widzieć na Grodzie… kurwa, życzenia się jednak spełniają, a Michał jest takim swego rodzaju dżinem, trza mu za to jakąś butelkę kupić, hihihi

w zmienionych czystych gaciach (wcześniej zesrałem się ze szczęścia że udało mi się zrobić z całym zespołem zdjęcie) zaraz po zakończeniu koncertu Sextrash warowałem przy barierkach żeby niczego nie przegapić.
Nie wiem co napisać… koncert marzenie… dla takich chwil warto żyć, naprawdę… wzruszenie od pierwszych dźwięków… świeczki w oczach, amok, szaleństwo, radość, szczęście… przy Karisma i Mions Hill wszystko puściło i się poryczałem… machałem przy barierkach głową spuszczoną w dół żeby nikt nie widział jak mi grochy lecą po policzkach… drąc się z zespołem ”Kaaaarismaaaaa” głos mi wiązł w gardle

koncert bez porównania lepszy niż ten rok temu, co nie znaczy że ten poprzedni był zły, bo również był znakomity – ale po prostu można sobie wyobrazić co to się odpierdoliło tego sobotniego pięknego wieczora… wspomnienia na całe życie…

Impurity obejrzałem na spokojnie z tyłu z bdb kolegami forumowymi. Emocje po Sabbat były tak wielkie że nie mogłem się skupić na tym co jest na scenie. Generalnie brzmiało to bardzo dobrze, ale zbyt byłem rozemocjonowany i rozedrgany tym co przed chwilą zobaczyłem żeby się skupić na Impurity.

I tak dobiegł końca ten wspaniały festiwal. O tym że towarzysko było znakomicie to już nie pisze bo to oczywiste oczywistości. Z niecierpliwością czekam już edycji 2026. Wcześniej słyszało się głosy że to słabsza, średnia edycja. Nic bardziej mylnego, żegnając się przed odjazdem w niedzielny poranek ze wszystkimi znajomymi mieliśmy wszyscy wspólne zdanie w tej kwestii – jak ktoś powie że to była słaba edycja to dostanie w ryj

I tego się trzymajmy moi mili, jak ktoś nie pojechał, a mógł, ale pomyślał że będzie słabo to dupa z niego
Hailsa !!
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2203
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Wg mnie najsłabsza dotąd edycja festiwalu w grodzie. Co nie znaczy, że słaba.
Pozytywnie zaskoczył mnie Speedslut.
Sodomozer, Venefixion, Impurity na poziomie, którego oczekiwałem.
Onslaught, Bestial Raids i przede wszystkim Necrodeath - najwyższa półka.
Goat Semen byli ustawieni za głośno, przez co niestety całość nie miała takiego efektu, który by mnie zmiótł z placu boju.
Sextrash podobnie. Poza tym jakieś takie to bez werwy na scenie było.
Visteria moim zdaniem beznadzieja, ale z nośnika też to do mnie nie przemawiało. Image komentować nie będę, bo nie chce mi się prowadzić niepotrzebnej dysputy.
Sabbat - nadal nie rozumiem fenomenu tej kapeli, dla mnie to flaki z olejem z nielicznymi przebłyskami.
Pozostałe "hejwi metale" sobie bez żalu odpuściłem. Słuchając z oddali żadna z kapel nie zachęciła mnie do podrotu pod scenę.
Największy plus to udane wywiady z Onslaught i Necrodeath, mniej gadatliwy śpiewak z Pralaya, ale on już tak ma
Tym razem bardzo oszczędnie było pite, stąd proszę znajomych o wybaczenie, ale z powodów zdrowotnych musiałem się oszczędzać i nie zatrzymywałem się z każdym "na wutke".
Za rok pewnie tradycyjnie będę.
666!
Pozytywnie zaskoczył mnie Speedslut.
Sodomozer, Venefixion, Impurity na poziomie, którego oczekiwałem.
Onslaught, Bestial Raids i przede wszystkim Necrodeath - najwyższa półka.
Goat Semen byli ustawieni za głośno, przez co niestety całość nie miała takiego efektu, który by mnie zmiótł z placu boju.
Sextrash podobnie. Poza tym jakieś takie to bez werwy na scenie było.
Visteria moim zdaniem beznadzieja, ale z nośnika też to do mnie nie przemawiało. Image komentować nie będę, bo nie chce mi się prowadzić niepotrzebnej dysputy.
Sabbat - nadal nie rozumiem fenomenu tej kapeli, dla mnie to flaki z olejem z nielicznymi przebłyskami.
Pozostałe "hejwi metale" sobie bez żalu odpuściłem. Słuchając z oddali żadna z kapel nie zachęciła mnie do podrotu pod scenę.
Największy plus to udane wywiady z Onslaught i Necrodeath, mniej gadatliwy śpiewak z Pralaya, ale on już tak ma

Tym razem bardzo oszczędnie było pite, stąd proszę znajomych o wybaczenie, ale z powodów zdrowotnych musiałem się oszczędzać i nie zatrzymywałem się z każdym "na wutke".
Za rok pewnie tradycyjnie będę.
666!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Czy Goat Semen był za głośno.... e ja wiem. Dla mnie koncert festiwalu.
Merch Goat Semen wyjebisty mają. Jakościowo też super.
Co do Visteria Honorata łoniakow nie goli i bdb. Szacunek. Nie moje klimaty muzyczne ale imidz szanuje.
Merch Goat Semen wyjebisty mają. Jakościowo też super.
Co do Visteria Honorata łoniakow nie goli i bdb. Szacunek. Nie moje klimaty muzyczne ale imidz szanuje.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16185
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9907
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Najlepszy w całej galaktyce.
Stężenie wariatów na metr kwadratowy największe wśród festiwali metalowych. Black Silesia to nie tyle festiwal co stan umysłu.

-
- w mackach Zła
- Posty: 842
- Rejestracja: 25-06-2009, 21:33
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 434
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Fragment koncertu NECRODEATH
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 434
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Fragment koncertu COUNTESS
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 434
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: Black Silesia Festival VIII - 13-14 czerwca 2025
Michał na otwarciu z piłą łańcuchową 
