Autopoprawka. A jednak byłem. Jak to się stało, długo by gadać. Co by nie mówić, Enslaved daje sobie radę, a Dimmu Borgir... jakoś zdania nie zmieniłem... cyrk na kółkach... do Monty Pythona im już wiele nie brakuje...mythrone pisze:też bym nie poszedł... za młody jestem na Heroda...
Swoją drogą taki gig to ciekawe doświadczenie socjologiczne - wreszcie jakieś inne ryje na koncercie, każdy prawdziwszy niż sam diabeł, żaden na gig do śmierdzącego szczurem pubu nie pójdzie pewnie... Choć ja na koncercie nie śmierdzi to też miło. Co kto lubi.
Najlepszy był merchandiser. Cytuję "A co to jest gatefold?"