BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
neuro
postuje jak opętany!
Posty: 480
Rejestracja: 14-08-2012, 14:58

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

16-08-2018, 18:56

trup pisze: Móiwsz? Mi pasowała ich sztuka.
Wcale nie wykluczam że w innych okolicznościach tez by mi pasowała. Ale taki urok festiwali, że można trafić na zły moment. U mnie to było przeładowanie wrażeniami z wspomnianych wcześniej koncertów (zwłaszcza Aluk Todolo), no i cały dzień w tym piekarniku też nie był chyba bez znaczenia. A może po prostu oczekiwalem więcej... Cholera wie :)
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4679
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

16-08-2018, 22:03

trup pisze:
Móiwsz? Mi pasowała ich sztuka. Za to brzmienie Sadistic Intent zdecydowanie lepsze było we Wrocławiu. Ale i tak bdb.

Zaomniałem o Ministry! Zajebista sztuka. Taki rozpierdol, że pozazdrościć.
Wardruna wiadomo. To już jest zjawisko. Choć w Teatrze w Gdańsku bardziej mi zrobili. Tu jednak gorszy klimat do takich dźwięków, choć ludzie ich zajebiście przyjęli. A zioło było czuć wokół na maksa...
Eh, tak czytam i zazdraszczam trochę, tak mniej więcej 30-40 nazw :) Ale akurat Wardruny nie, bo za kilka dni powinienem ich zobaczyć w plenerze, ale nie na festiwalu. No chyba, że zdrowie nie pozwoli mi lecieć, to nie zobaczę... Przy okazji prywata: zajrzyj kolego Trupie kilka tematów niżej i jeśli nie znasz, obadaj Nytt Land. Koncert niewiele ustępujący klimatem Wardrunie, z płyt trochę bardziej nieprzystępne. Ale hajpu nie ma, to i było kilkadziesiąt osób. Coś mi mówi, że to kapela dla Ciebie :)
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16765
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

17-08-2018, 00:15

neuro pisze:
trup pisze: Móiwsz? Mi pasowała ich sztuka.
Wcale nie wykluczam że w innych okolicznościach tez by mi pasowała. Ale taki urok festiwali, że można trafić na zły moment. U mnie to było przeładowanie wrażeniami z wspomnianych wcześniej koncertów (zwłaszcza Aluk Todolo), no i cały dzień w tym piekarniku też nie był chyba bez znaczenia. A może po prostu oczekiwalem więcej... Cholera wie :)
WIesz w sumie brzmieniowo w zestawieniu np. z Esoteric (totalny walec) wiadomo, że wypadli "lżej". Aluk Todolo nie widziałem.
Niemniej mi się podobało, że bez fajerwerków, z zajebistym zaanagażowaniem, sprzeżeniami gitar budującymi klimat... no było zajebiście. Niemniej tak jak mówisz... może okoliczności...
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16765
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

17-08-2018, 00:17

Lukass pisze:
trup pisze:
Móiwsz? Mi pasowała ich sztuka. Za to brzmienie Sadistic Intent zdecydowanie lepsze było we Wrocławiu. Ale i tak bdb.

Zaomniałem o Ministry! Zajebista sztuka. Taki rozpierdol, że pozazdrościć.
Wardruna wiadomo. To już jest zjawisko. Choć w Teatrze w Gdańsku bardziej mi zrobili. Tu jednak gorszy klimat do takich dźwięków, choć ludzie ich zajebiście przyjęli. A zioło było czuć wokół na maksa...
Eh, tak czytam i zazdraszczam trochę, tak mniej więcej 30-40 nazw :) Ale akurat Wardruny nie, bo za kilka dni powinienem ich zobaczyć w plenerze, ale nie na festiwalu. No chyba, że zdrowie nie pozwoli mi lecieć, to nie zobaczę... Przy okazji prywata: zajrzyj kolego Trupie kilka tematów niżej i jeśli nie znasz, obadaj Nytt Land. Koncert niewiele ustępujący klimatem Wardrunie, z płyt trochę bardziej nieprzystępne. Ale hajpu nie ma, to i było kilkadziesiąt osób. Coś mi mówi, że to kapela dla Ciebie :)
O widzisz... Nytt Land. Właśnie sobie włączyłem teaser "ODAL". Brzmi ciekawie. Dziękuję.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4679
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

17-08-2018, 09:43

trup pisze: O widzisz... Nytt Land. Właśnie sobie włączyłem teaser "ODAL". Brzmi ciekawie. Dziękuję.
Proszę bardzo. Właśnie Odal bym zaproponował na start, ze starszymi bywa różnie - niektóre wchodzą gładko, z niektórymi trzeba walczyć. Byłem rozczarowany, że nie wzięli na koncert żadnego merchu, bym nakupił do oporu.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
lucyber
rozkręca się
Posty: 38
Rejestracja: 19-02-2018, 15:28

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

17-08-2018, 17:28

Niestety,nadszedł ten dzień.Po kilkunastu latach bycia biernym użytkownikiem Masterfula czas coś napisać...
Dzień I:
BRUJERIA - jak na nich bardzo przeciętnie,grali w rezerwowym składzie i co najgorsze bez urodziwej Meksykanki,która mocno urozmaiciła ich poprzedni koncert w tym miejscu
CANNIBAL CORPSE - jak zawsze genialne brzmienie,sensowny dobór utworów,znakomite wykonanie,ale zaczyna to wyglądać coraz bardziej mechanicznie.Bardzo dobry koncert,ale bez historii.
GOJIRA - widziałem tylko 3 utwory i muszę przyznać,że było całkiem ok.Na plus ciekawe wizualizacje.
WHOREDOM RIFE - bardzo dobry koncert, przypominali mi Keep of Kalessin, gdy ten zespół był jeszcze coś wart.
PARADISE LOST - jak na nich to raczej średnio,widziałem ich wiele razy w zdecydowanie lepszej formie.Najlepsze momenty to oczywiście "Forever failure","As i die" i "Shadowkings"
TORMENTOR - wspaniale powiało przełomem lat 80/90.Znakomity koncert

Dzień II:
EXHORDER - nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem,ale że za młodych lat okładka "Slaughter in the Vatican"robiła na mnie duże wrażenie,to poszedłem zobaczyć i ...naprawdę było warto.Świetny thrash kojarzący się ze wczesnym Slayerem.Panowie sprawiali wrażenie,że mają sporo radochy z grania.Taki thrash to ja lubię
BLOOD INCANTATION - koncert bardzo dobry,tylko szkoda że grali w saunie.
MORTIIS - strasznie przynudzał,niestety zabrakło spektaklu jaki zaprezentował lata temu w Katowicach,a sama muzyka niestety nie broni się na żywo.
DYING FETUS - bez historii
MYRKUR - do przyjęcia,ale może to i dobrze że po kilku utworach wysiadł prąd, bo byłoby za długo
MOONSPELL - zapowiadało się obiecująco,bo grali utwory tylko z dwóch pierwszych płyt ( Wolfshade, Vampiria, Opium,Awake !, Mefisto),ale trzeba było popierdalać na małą scenę bo tam:
BOLZER - naprawdę potężne brzmienie,chory klimat,znakomite wykonanie,rewelacyjny koncert.Ostatecznie potwierdzili,że należą do ścisłej czołówki Death Metalu
LAIBACH - ależ oni potężnie zabrzmieli...Jeden z najlepszych koncertów tegorocznego Brutala.Zespół jedyny w swoim rodzaju.I nawet ludzie pod sceną się trochę ruszyli...
MARDUK - zbyt mechanicznie, za bardzo na "odpierdol się",po prostu przeciętnie i jeszcze to zachęcanie do "hejowania".Koncert do zapomnienia.
Dzień III:
SADISTIC INTENT - cytując kolegę spod sceny "Tak się kurwa gra Death Metal !" i wszystko jasne.
HATE - solidnie
PESTILENCE - trochę zamulali,widoczny spadek formy
AZARATH - jak zwykle znakomicie
MINISTRY - z fragmentów,które widziałem muszę przyznać że zagrali zdecydowanie lepiej niż kilka lat temu,ale że fanem nie jestem to jakoś mnie nie ruszyli
MISþYRMING - raczej przeciętnie
BEHEMOTH - oglądałem jednym okiem i trzeba uczciwie przyznać,że poziom wysoki,ale zdecydowanie wolałem ich koncerty sprzed 18-20 lat,gdy był klimat i pierdolnięcie a nie konfetti
CARPATHIAN FOREST - fatalnie, chyba największe rozczarowanie imprezy.Zupełnie to do mnie nie trafiło.Jedyny plus to "A Forest "
DEAD CONGREGATION - trochę się obawiałem czy nie zginą na dużej scenie,jak to miało miejsce na tegorocznej Metalmanii, ale na szczęście obawy były bezpodstawne.Dali radę i to jak...
MALOKARPATAN - widziałem trochę i wrażenia takie sobie
Dzień IV:
AKERCOCKE - grali o koszmarnej porze w pełnym słońcu, ale dali radę
ORIGIN - tym razem jakoś nie zrobili na mnie zbyt wielkiego wrażenia,zdecydowanie słabiej niż poprzednio
UNLEASHED - oni z kolei zrehabilitowali się za fatalny (moim zdaniem) występ sprzed kilku lat.Jedyny minus to całkowite olanie "Shadows in the deep",ale trzy utwory z debiutu rozgrzeszają ich z tego niedopatrzenia.
MESSIAH - największy zgrzyt festiwalu,bo trzeba było wybierać między nimi a ARKHON INFAUSTUS na małej scenie,ale że Szwajcarów jeszcze nie widziałem na żywo to wybrałem ich.Na szczęście nie zawiedli.Biła od nich naprawdę wielka radość grania i wydaje się,że naprawdę dawali siebie wszystko.
NOCTURNUS - od lat czekałem,żeby usłyszeć monumentalne utwory z "The Key" na żywo i w końcu się udało.Zagrali też dwa nowe (całkiem obiecujące) kawałki i na koniec "Chapel of ghouls".Jestem w pełni usatysfakcjonowany,znakomity koncert
LAHKA MUZA - widziałem jakieś 10-15 minut i to zdecydowanie wystarczająca dawka
PROTECTOR - kolejni weterani na festiwalu i kolejny znakomity koncert.Znowu powiało wczesnymi latami 90-tymi.
SEKTION B - piękny rozpierdol za pomocą zupełnie innych środków wyrazu
DANZIG - słyszałem różne opinie na temat tego koncertu,ale mnie się bardzo podobało.Set oparty na starociach więc nie mogło być źle.
WARDRUNA - przez 15-20 minut było całkiem fajnie,ale z czasem zaczęło mnie to nudzić
AURA NOIR - całkiem ok, ale jakoś bez większych emocji
ESOTERIC - idealne zakończenie festiwalu.Miazga
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16765
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

21-08-2018, 13:40

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
535

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

27-08-2018, 23:21

gelO pisze:No sorki ale to są zespoły na kilka tysięcy ludzi, dla mnie oba koncerty bdb, Laibach mistrzostwo! W tym roku na małe scenie byłem kilka razy i nie było żadnego tłoku, można było stać gdzie się chciało, w poprzednich latach nie było tak różowo.
Na małej zajebiste koncerty Jasta, Pilllorian, Full of Hell, szkoda mi Protector, ale wsiąkłem na Abysmal Grief i później Goblin (na perce gość z Necrophagia).
Na dużej zajebiste Danzig, Carpathian Forest, mistrzowskie Ministry, Helmet. Z hc bdb H2O, Terror, Dog Eat Dog, fajny Shelter, a i Akercocke pozamiatał mocno. Jeszcze z 30-40 widziałem. Fest uważam za udany, a i żeby nie było że się nie najebałem ani razu:)
To akurat może być prawda, kolega gelO sprawiał zwykle wrażenie niemalże trzeźwego. Już się przestraszyłem, że to halucynacje. Potem się wyjaśniło. Nie dość, że halucynacje, to jeszcze kupny festiwalowy mocz.

Udany festiwal, ale były także zgrzyty. To może od zgrzytów. PARADISE LOST. Nie dość że Holmes nadal momentami zawodzi niczym dawno nie ruszana stara kurwa, to ci panowie chyba nie do końca wiedzą co chcą, albo co mają grać. Dziwne, bo ja podpisując umowę, mniej więcej wiem gdzie leżą dechy, a gdzie betoniara oraz piach...Nawet po urodzinach majstra Władka. No właśnie. To był klasyczny piach. Szkoda czasu na koncerty tej kapeli. CARPATHIAN FOREST. Gdybym był szefem tego festiwalu, nie wpuściłbym karzełka na teren imprezy. Syf, gnój, all right i targanie wora wyleniałego kastrata. W życiu nie obejrzałbym do końca tego łajna, gdyby nie Dead Congregation. Trzeci wytypowany, DANZIG. Tu jestem mniej surowy. Raz, że szanuję, a dwa, że chłop ma swoje lata. Mimo wszystko, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść i ten czas już nadszedł, a okazuje się, że jeszcze "gwiazdorzą" w rozpisce. MINISTRY. Zastanawiałem się, co ja tu robię? Nie, nie i jeszcze raz kurwa nie, ani kiedyś, ani teraz.

Środa
CANNIBAL CORPSE. Ostatni raz widziałem ten zespół na żywca w Zabrzu na Metalmanii. Szacun, że chłopy trzymają taki poziom, jak ja pion. Niewiele się spodziewałem po, wydawałoby się marketingowej węgierskiej zagrywce, ale że sentymentalne ze mnie bydlę, z akcentem na bydlę, to se poczekałem. I powiem tylko tyle. Kto nie był, przegrał życie. Eleganccy wujkowie w niedzielnych koszulach zaserwowali takie wycinanki, że nie było czego zbierać. Po prostu ja pierdole. Napiszę tylko tyle. Dzisiejsze koncertowe wydanie Mayhem nie istnieje przy tym co prezentuje TORMENTOR. Wcześniej wpadłem jeszcze przelotem na WR, ale że byłem po mocnym wuefie, więc się nie wypowiem.


Czwartek
Przyznaję, EXHORDER poszedł się paść. Żałuję. Trudno. Nie można mieć wszystkiego, ale jestem realistą i albo wymuskana sylwetka, albo milion wspomnień z pięknymi paniami, czyli albo muskasz, albo się spotykasz. BLOOD INCANTATION. W trakcie ich wystąpienia, pomyślałem, że powinni grać na dużej scenie. Prawdopodobnie nie mam pojęcia o aktualnych oczekiwaniach dzisiejszych metalowców. Jebał to pies. Panowie artyści swoją muzyką, rozgnietli towarzystwo zgromadzone w namiocie. Miałem zobaczyć kawałek koncertu Havarda, by przekonać się czy sztokholmska kakofonia była efektem przedawkowania płynu do konserwacji parkietu, ale była awaria i lekki niepokój, czy aby syn kręconej baby z nosa nie zostawił portfela wypchanego gotówką i złotymi kartami w widocznym miejscu na pace poloneza truck. Pobiegliśmy więc, wracając na występ GREEN CARNATION, który mnie ogólnie zawiódł. Nie wiem po co porównywać ich do ITW, którzy w saunie dwa lata temu po prostu rozjebali...No nic, GRAVE PLEASURES. Ruszyli, ruszyli i zgasło wszystko....Więc picie i BOLZER. Zajebisty koncert. Pewnie nie życia, ale stanąłem se na końcu namiotu do którego najpierw ludność leciała niczym muchy do świeżego dymiącego placka, by po chwili spierdalać poruszona niedbałym ruchem krowiego ogona. O chuj im chodziło? Czego się spodziewali? Nie mam pojęcia. W każdym razie Szwajcarzy po raz kolejny potwierdzili swoją klasę. LAIBACH. Sam nie wiem. Nie znam się. Może byłem zbyt trzeźwy.

Piątek
Nigdy nie byłem o tak wczesnej porze na koncercie i w dodatku trzeźwy jak świnia. E-FORCE. Matko Boska. Kto był ten słyszał. Fantastyczny zestaw numerów. Miazga. Publika śladowa, ale i tak było lepiej niż na trasie po barach.
Następnie SADISTIC INTENT. Pierdolone niczym niewzruszone monstrum. Nie wiem jak oni to robią. Inna sprawa, że metalowa publiczność nie była zainteresowana wpierdolem, który zaserwowali kieszonkowi osobnicy. Myślałem, że po Wrocławiu nie zrobią już takiego wrażenia. Błąd. I tylko pytanie dlaczego taka kapela dostaje niewiele ponad pół godziny, gdy byle cieć z parapetem i mandoliną pitoli niemal godzinę? Chyba czegoś nie rozumiem. Potem holenderscy bogowie death metalu, ale gdy ujrzałem napiętego kolegę z warkoczykiem, coś we mnie pękło i czym prędzej udałem się na scenę orientalną, na której Chwast z kolegami w drugim podejściu przypierdolili tak, że do dzisiaj nie wiem czy wrócę z tej podróży. Tu paru frędzli tytułowało mnie pedałem, i ja już sam się teraz zastanawiam...Uwielbiam tego kurdupla. Dobrze, że miałem okulary i te siki w kubeczku. Podrygiwałem, popijałem, przy Atoming Christ uroniłem łzę, a na koniec, nie ukrywam, strużka moczu połączona z brązową rzadką substancją spłynęła mi w klapki, bo emocje były spore. Wrażliwy kurwa jestem. AT THE GATES. Nie było źle, ale torby i cycków też nie urwali. DEAD CONGREGATION. Moc, pierdolnięcie, zniszczenie, bezczeszczenie. Nie wiem jak można jeszcze komplementować death metal prezentowany przez tę kapelę. Późno, ale cóż. Jeżeli jesteś melomanem, a nie menelem leżącym we własnych rzygowinach. Dajesz radę.

Sobota.
UNLEASHED- słyszałem całkiem spory fragment. Nie przypominam sobie by ten zespół jawił mi się jako bliski krewny Kreator, ale ja słyszę różne rzeczy. więc ch... kładę na dyskusję o tym detalu... MESSIAH, papierek lakmusowy dla publiki. Dobrze, że zagrali kilka szlagierów. Co prawda w emeryten wersjach, ale zagrali. Wniosek jest jednak jeden. Metalowcy nie potrzebują Mesjasza. W dupie mają metal w wykonaniu Szwajcarów. HIRAX. Zobaczyłem fragment i nie żałuję. Skocznie i do przodu. Potem NOCTURNUS. Tu ludzi niby więcej niż w przypadku Messiah. Maestro zwarty i spięty ze swoim zestawem, ale cóż, albo było na szybko, albo dziadzia przy heblach kimnął albo pomylił papierosy. Finał był taki, że gitary rozjebały mi aparat słuchowy. Chuj z tego, że rytmika się zgadzała, gdy szarpanie drutów rozpierdalało mózg piszczeniem na granicy sprzężenia. W pewnym momencie musiałem odpuścić, a przecież kocham Brighter Death Now. PROTECTOR, świetny koncert. Co prawda panowie mimo topornego image, nie proponują już równie topornych brzmień uwielbianych przez fanów Limahla i Sandry Kim, ale i tak jestem niezmiernie wdzięczny, że mogłem to zobaczyć, a przede wszystkim usłyszeć. Bardzo przyjemnie. SEPULTURA. Nie chciałem tego oglądać, ale na spacery też nie miałem ochoty, więc popatrzyłem z góry. O dziwo denerwujący, zwalniający całą zabawę raper dawał radę, a sekcją chcieli prawdopodobnie zajebać tłum zgromadzony pod sceną. Do tego niedoszły gitarzysta V , pokazał, że to chyba nie był żart, a w kilku miejscach... nie, nie o tym miało być. W każdym razie warto było. WARDRUNA. Myślałem, że będzie padlina. Jednak dali bardzo mocną zmianę. Obserwacja z górki potęgowała atmosferę. Na koniec AURA NOIR. I tu serdeczne pozdrowienia dla cwela, który wymyślił taką godzinę i akurat w tym miejscu. No nic. Panowie ponownie udowodnili, że potrafią przyjebać i nie mają żenujących problemów z graniem, brzmieniem, czy śpiewem. Podsumowując, dałem radę, obejrzałem w całości ponad dwadzieścia koncertów, mimo upału, pyłu oraz mocno wodnistego płynu zwanego nie wiedzieć czemu piwem, a także dziwacznego ustawienia kwestii "czasowo-scenowych". Pozdrawiam wszystkich, których spotkałem (w szczególności słynnych w pewnych kręgach, faszystów z Lublina) oraz wszystkich których nie spotkałem. Na zawsze wasz. WUJ.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15766
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

28-08-2018, 10:22

wspaniała relacja. Dzieki.
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3256
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

29-08-2018, 07:57

535 pisze:Udany festiwal, ale były także zgrzyty. To może od zgrzytów. PARADISE LOST. Nie dość że Holmes nadal momentami zawodzi niczym dawno nie ruszana stara kurwa, to ci panowie chyba nie do końca wiedzą co chcą, albo co mają grać. Dziwne, bo ja podpisując umowę, mniej więcej wiem gdzie leżą dechy, a gdzie betoniara oraz piach...Nawet po urodzinach majstra Władka. No właśnie. To był klasyczny piach. Szkoda czasu na koncerty tej kapeli. CARPATHIAN FOREST. Gdybym był szefem tego festiwalu, nie wpuściłbym karzełka na teren imprezy. Syf, gnój, all right i targanie wora wyleniałego kastrata. W życiu nie obejrzałbym do końca tego łajna, gdyby nie Dead Congregation. Trzeci wytypowany, DANZIG. Tu jestem mniej surowy. Raz, że szanuję, a dwa, że chłop ma swoje lata. Mimo wszystko, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść i ten czas już nadszedł, a okazuje się, że jeszcze "gwiazdorzą" w rozpisce. MINISTRY. Zastanawiałem się, co ja tu robię? Nie, nie i jeszcze raz kurwa nie, ani kiedyś, ani teraz.

Zapomniałeś dodać, że nie zagrali Frozen Illusion. No i od Danzig i CF się odwal, bo było to bardzo fajne.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16765
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

29-08-2018, 12:10

CF bdb.

na dowód:

[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16765
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

10-09-2018, 14:38

Obrazek

Obrazek

Obrazek
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
jesusatan
rasowy masterfulowicz
Posty: 2201
Rejestracja: 11-12-2013, 21:11

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

18-09-2018, 21:33

http://arrundergroundmetal.blogspot.com ... -none.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: BRUTAL ASSAULT 23 - 8-11.08.2018 CZ

22-09-2018, 20:27

lucyber pisze:Niestety,nadszedł ten dzień.Po kilkunastu latach bycia biernym użytkownikiem Masterfula czas coś napisać...
Dzień I:
BRUJERIA - jak na nich bardzo przeciętnie,grali w rezerwowym składzie i co najgorsze bez urodziwej Meksykanki,która mocno urozmaiciła ich poprzedni koncert w tym miejscu
CANNIBAL CORPSE - jak zawsze genialne brzmienie,sensowny dobór utworów,znakomite wykonanie,ale zaczyna to wyglądać coraz bardziej mechanicznie.Bardzo dobry koncert,ale bez historii.
GOJIRA - widziałem tylko 3 utwory i muszę przyznać,że było całkiem ok.Na plus ciekawe wizualizacje.
WHOREDOM RIFE - bardzo dobry koncert, przypominali mi Keep of Kalessin, gdy ten zespół był jeszcze coś wart.
PARADISE LOST - jak na nich to raczej średnio,widziałem ich wiele razy w zdecydowanie lepszej formie.Najlepsze momenty to oczywiście "Forever failure","As i die" i "Shadowkings"
TORMENTOR - wspaniale powiało przełomem lat 80/90.Znakomity koncert

Dzień II:
EXHORDER - nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem,ale że za młodych lat okładka "Slaughter in the Vatican"robiła na mnie duże wrażenie,to poszedłem zobaczyć i ...naprawdę było warto.Świetny thrash kojarzący się ze wczesnym Slayerem.Panowie sprawiali wrażenie,że mają sporo radochy z grania.Taki thrash to ja lubię
BLOOD INCANTATION - koncert bardzo dobry,tylko szkoda że grali w saunie.
MORTIIS - strasznie przynudzał,niestety zabrakło spektaklu jaki zaprezentował lata temu w Katowicach,a sama muzyka niestety nie broni się na żywo.
DYING FETUS - bez historii
MYRKUR - do przyjęcia,ale może to i dobrze że po kilku utworach wysiadł prąd, bo byłoby za długo
MOONSPELL - zapowiadało się obiecująco,bo grali utwory tylko z dwóch pierwszych płyt ( Wolfshade, Vampiria, Opium,Awake !, Mefisto),ale trzeba było popierdalać na małą scenę bo tam:
BOLZER - naprawdę potężne brzmienie,chory klimat,znakomite wykonanie,rewelacyjny koncert.Ostatecznie potwierdzili,że należą do ścisłej czołówki Death Metalu
LAIBACH - ależ oni potężnie zabrzmieli...Jeden z najlepszych koncertów tegorocznego Brutala.Zespół jedyny w swoim rodzaju.I nawet ludzie pod sceną się trochę ruszyli...
MARDUK - zbyt mechanicznie, za bardzo na "odpierdol się",po prostu przeciętnie i jeszcze to zachęcanie do "hejowania".Koncert do zapomnienia.
Dzień III:
SADISTIC INTENT - cytując kolegę spod sceny "Tak się kurwa gra Death Metal !" i wszystko jasne.
HATE - solidnie
PESTILENCE - trochę zamulali,widoczny spadek formy
AZARATH - jak zwykle znakomicie
MINISTRY - z fragmentów,które widziałem muszę przyznać że zagrali zdecydowanie lepiej niż kilka lat temu,ale że fanem nie jestem to jakoś mnie nie ruszyli
MISþYRMING - raczej przeciętnie
BEHEMOTH - oglądałem jednym okiem i trzeba uczciwie przyznać,że poziom wysoki,ale zdecydowanie wolałem ich koncerty sprzed 18-20 lat,gdy był klimat i pierdolnięcie a nie konfetti
CARPATHIAN FOREST - fatalnie, chyba największe rozczarowanie imprezy.Zupełnie to do mnie nie trafiło.Jedyny plus to "A Forest "
DEAD CONGREGATION - trochę się obawiałem czy nie zginą na dużej scenie,jak to miało miejsce na tegorocznej Metalmanii, ale na szczęście obawy były bezpodstawne.Dali radę i to jak...
MALOKARPATAN - widziałem trochę i wrażenia takie sobie
Dzień IV:
AKERCOCKE - grali o koszmarnej porze w pełnym słońcu, ale dali radę
ORIGIN - tym razem jakoś nie zrobili na mnie zbyt wielkiego wrażenia,zdecydowanie słabiej niż poprzednio
UNLEASHED - oni z kolei zrehabilitowali się za fatalny (moim zdaniem) występ sprzed kilku lat.Jedyny minus to całkowite olanie "Shadows in the deep",ale trzy utwory z debiutu rozgrzeszają ich z tego niedopatrzenia.
MESSIAH - największy zgrzyt festiwalu,bo trzeba było wybierać między nimi a ARKHON INFAUSTUS na małej scenie,ale że Szwajcarów jeszcze nie widziałem na żywo to wybrałem ich.Na szczęście nie zawiedli.Biła od nich naprawdę wielka radość grania i wydaje się,że naprawdę dawali siebie wszystko.
NOCTURNUS - od lat czekałem,żeby usłyszeć monumentalne utwory z "The Key" na żywo i w końcu się udało.Zagrali też dwa nowe (całkiem obiecujące) kawałki i na koniec "Chapel of ghouls".Jestem w pełni usatysfakcjonowany,znakomity koncert
LAHKA MUZA - widziałem jakieś 10-15 minut i to zdecydowanie wystarczająca dawka
PROTECTOR - kolejni weterani na festiwalu i kolejny znakomity koncert.Znowu powiało wczesnymi latami 90-tymi.
SEKTION B - piękny rozpierdol za pomocą zupełnie innych środków wyrazu
DANZIG - słyszałem różne opinie na temat tego koncertu,ale mnie się bardzo podobało.Set oparty na starociach więc nie mogło być źle.
WARDRUNA - przez 15-20 minut było całkiem fajnie,ale z czasem zaczęło mnie to nudzić
AURA NOIR - całkiem ok, ale jakoś bez większych emocji
ESOTERIC - idealne zakończenie festiwalu.Miazga
Wolalem cię jako biernego użytkownika :/
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
ODPOWIEDZ