Phoenix Rising Tour 2011! BEHEMOTH / BLINDEAD / MOROWE

[Realista]

wiem Włodku, dlatego chciałem Ci podnieść ciśnienie, zasiać ziarno niepewności w twych myślach, czy jak wolisz podkurwić :) hahahaha

oczywiście to żart.

wiem:) kto kurwa wymyslił takie gówno na koncercie jak ten Djerv, ja pierdolę nie można było zaprosić np jako gościa specjalnego Gortal :)))

[black_lava]

no ten Djerv jest z dupy. mogli dać zamiast niego Djevel hehe

[Realista]

mogli.a nie jakieś mega gówno którym nikt się nie będzie interesował.

[Ihasan]

Ale idziesz dziś na koncert Włodku? Opowiedz nam o tym. :)

[shagwest]

Ponoć Morowe nie dojechało do Warszawy i nie zagrało dziś.

[Skaut]

Dobry był koncert w Eterze. Pierwszy raz ten klub widziałem od środka i jest to chyba jedna z najlepszych tańcbud we Wrocku. Powinni tam większość koncertów organizować, bo z nagłośnieniem też nie było problemu. W-Z się już dawno wyeksploatował.
Ihasan, czemuś się nie odezwał? No chyba, że już nie chcesz Crippled Black Phoenix? ;)

[Deathless King]

Ponoć Morowe nie dojechało do Warszawy i nie zagrało dziś.

Kurde, mam nadzieję, że do Torunia dojadą, bo Blindead z chęcią zobaczę, ale widziałem ich już masę razy, Behemotha też kilka razy i ich koncert pewnie przegadam przy barze, a na Morowe serio się nastawiłem.

[535]

W ogóle robienie fot na koncertach przez 3/4 publiki jest o tyle głupie, że praktycznie na każdym jest jakiś człowiek (albo kilku) z ćwierć albo i półprofesjonalnym sprzętem, który zrobi niezłe zdjęcia, więc po jaki grzyb mam tachać aparat i robić gówniane zdjęcia zamiast się pogibać albo popatrzeć w spokoju? Idiotyczna mentalność.

To jest kurwa jakaś plaga, a apogeum było na Morbid Angel podczas Metal Hammer Festival (przynajmniej tam, gdzie ja stałem). Z trudem się powstrzymywałem, żeby jednemu czy drugiemu nie jebnąć w ten głupi łeb.

A co powiesz na to? Elegancko, jak na bleck metyl przystało, nie ma zabawy, za to fani z rubinami przyszli.

[black_lava]

wkurwiłem sie na Morowe. behemotha widziałem w lepszej kondycji.

[Ihasan]

Ihasan, czemuś się nie odezwał? No chyba, że już nie chcesz Crippled Black Phoenix? ;)

Zasięgu w Eterze nie było, :) a byłem tam grubo przed koncertem.

[Nerwowy]

Bardzo dobrze to wszystko w Toruniu wypadło. Morowe klasa, dobre brzmienie i ciekawy spektakl. Patent z maskami niby stary jak świat, ale w tym wypadku sprawdził się znakomicie. Blindead również bardzo dobrze - wykorzystali swój czas w 100% odgrywając ostatnią płytę. Muszę tutaj pochwalić toruńską publiczność - nie było żadnego wieśniackiego pogo czy durnych okrzyków tylko oklaski między utworami a do tego porządna owacja na koniec. Nie było lipy jak w Katowicach ;). Behemoth lepiej niż się spodziewałem. Można o nich mówić różne rzeczy, ale na żywo to nadal pełen profesjonalizm. No i ognie były takie, że mało tej budy nie puścili z dymem hehe ;D. Kiedyś wystarczyło, że Inferno napierdalał płomieniami z dzioba i wszyscy jarali się jak kasztany, a teraz trzeba miotacze instalować na scenie - postęp panie ! :D

[Realista]

Ponoć Morowe nie dojechało do Warszawy i nie zagrało dziś.

Dojechało ale się spóźnili 20 min i organizator ich nie wpuściła na scenę zamiast tego musieliśmy kurwa znosić gówno w postaci Djerv, jakby ten jebany shit nie mógł zagrać na początku.

[Deathless King]

Dojechalem jak Morowe zaczynalo w Toruniu, wiec zanim sie przywitalem ze znajomymi i wypilem piwko to skonczyli niestety. Blindead swietnie! Behemotha przegadalem przy barze/stoisku z merchem/przed klubem.

[Buła]

to ma grać w Wawie? no to kurwa będzie idealna przerwa na odpoczynek i piwo... jakie gówno.

nie, to będzie zamiast MOROWE ;))

Ten jak przewidział. ;)

[kocurejro]

moj zal ze mnie tam nie moglo byc zmalal do zera :)

[Ihasan]

to ma grać w Wawie? no to kurwa będzie idealna przerwa na odpoczynek i piwo... jakie gówno.

nie, to będzie zamiast MOROWE ;))

Ten jak przewidział. ;)

szkoda, że cyfr totolotka tak nie przewiduje :))
\

[Kurt]

W sumie to fajny koncert był w Łodzi.

Morowe - podobało mi się, fajny pomysł z tymi trzema wokalistami, ino wykonanie gorsze i najzwyczajniej w świecie momentami było słychać jeden nierozpoznawalny hałas, a nie trzy głosy. Nadto, słychać było, że jeszcze się docierają koncertowo i nie wyszło im wszystko doskonale (nie mogą się oprzeć wrażeniu, że momentami najzwyczajniej w świecie fałszowali). Ale kurwa, mimo wszystko naprawdę niezły koncert.

Blindead - MOC. Doskonały koncert, świetne brzmienie, a i przyjęcie mieli niezgorsze. Tak jak podejrzewałem, ostatni album na żywo brzmi przekozacko i wielki szacunek za jego odegranie w całości. Jak dla mnie najlepszy występ wieczoru.

Behemoth - cóż, dobrze, że nie odegrali starych "hiciorów" i trochę pogrzebali w liście, ale puszczenie teledysku Lucyfera na początek już mogli sobie darować (szczególnie, że na koniec i tak zagrali go sami). Ogólnie Behemoth na żywo to zajebista sprawa i na pewno warto iść ich obejrzeć jeszcze raz. Czy posłuchać.

[shagwest]

Gdzie to taka wesoła gromadka się uzbierała? W Łodzi?

[Block69]

Brakuje ino trampoliny, trapezów i tresowanych słoni.

[Kurt]

W Łodzi na pewno. Za cholerę nie mogę zrozumieć po kiego ich tam tyle było, szczególnie, że ci z tyłu absolutnie nic nie robili, ino stali i robili frekwencję. Wyszli tylko na "Piekło.Labirynty.Diabły" na sam koniec, dodam.