
widzę ze zmienili skład (ostatnio w Poznaniu,mieli jakisgos młodzika na wokalu..swoja droga kiepskiego :)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
http://masterful-magazine.com/newsy.php ... &id=348646morbid pisze:
widzę ze zmienili skład (ostatnio w Poznaniu,mieli jakisgos młodzika na wokalu..swoja droga kiepskiego :)
często zmieniają skład :)Analripper pisze:http://masterful-magazine.com/newsy.php ... &id=348646morbid pisze:
widzę ze zmienili skład (ostatnio w Poznaniu,mieli jakisgos młodzika na wokalu..swoja droga kiepskiego :)
miałem być ,ale nie dojadę....Harlequin pisze:I kto dzis będzie?
Hehe, u mnie to samo. Wygrała opcja "pobiegaj nad Wartą i rozprostuj przeszczepy".morbid pisze:miałem być ,ale nie dojadę....Harlequin pisze:I kto dzis będzie?
otrzymujesz tym samym order - TRUE !!!!!!Busol pisze:no i jednak skusilem sie na ten koncert w Katowicach i nie zaluje, co prawda bardziej przypominalo to probe niz normalny gig (nie bylo naglosnieniowca, wszystko praktycznie prosto z piecow szlo) ale mialo to swoj urok, klub chyba jeden z najmniejszych w jakim kiedykolwiek bylem, ale ze sciskiem problemu nie bylo, na koncercie pojawilo sie maksymalnie dziesiec osob czyli jakas polowa z tego co liczyla ekipa trasy, dzieki ktorej salka nie swiecila pustkami, zaczelo sie dosyc pozno bo okolo 21 ale na szczescie obylo sie bez zbednych opoznien i trzy supporty (włoskie The Downfall, francuskie Fleshdoll i szwajcarskei Cremation) uwinely sie w dwie godziny i tak to powinno wygladac, bez zbednego przeciagania i meczenia nieznanym materialem, poziom nawet niezly choc nic mnie nie zainteresowalo na tyle by tego sobie posluchac w domu ale wrazenia dosyc pozytywne, przynajmniej obylo sie bez czekania kiedy wreszcie skoncza, Resurrection zaczelo okolo 23 i zagralo jakies 45 minut, troche krotko ale dobrze, ze wogole zagrali;) zaczeli od Rage Within z debiutu! (to dzieki temu kawalkowi na skladance Death ... is just the beginning II poznalem daaawno temu ta kapele) i to wlasnie na tym krazku glownie oparta byla setlista i tak polecialy tez: Disembodied, Smell of Blood, Torture Chamber, Eyes of Blind, Pure Be Damned, czyli w sumie 6/8 autorskiego materialu z pierwszej plyty, nie zabraklo tez, recytacji Storytellera skroconych do niezbednego minimum, z drugiego dlugograja zagrali jedynie otwierajacy go Coward, w srodku koncertu nasz rodak pochodzacy z Zakopanego odegral calkiem niezle klikuminutowe solo na garach podczas ktorego kumple z zespolu wyskoczyli na fajke i po browary, bylo tez cos z nowej epki, ktora mozna kupic na tej trasie, na wokalu koles z Solace Of Requiem, calkiem dawal rade, pasowal mi do tego materialu, jak na panujace warunki to zabrzmialo to wszystko zadziwiajaco przyzwoicie i sluchalo sie przyjemnie, cala ekipa z typami z Resurrection na czele bardzo wyluzowana, caly czas popijajaca browary, widac, ze pomimo malego zainteresoania bawili sie bardzo dobrze i ze robia to bo lubia, bo jak inaczej tlumaczyc przedsiewziecie do ktorego najpewniej sie doplaca bo z tej kasy z bramki to niecale 50 euro mieli na caly zestaw (zbierane bylo po 20 zlociszy do plastikowego kubka) ale co tam, najwidoczniej nie potrzebuja na szyte na zamowienie skorzane sukienki i konfetti, wystarcza im dojebane ciuchy i browar w lapie (Astl mial tak sprana bluze, ze za cholere nie mozna sie bylo doczytac co to za kapela ;) w drodze powrotnej do wrocka smialem sie pod nosem sam z siebie, ze mi sie chcialo na to samemu bujać i co wiecej, ze ten "koncert" w zasadzie to podobal mi sie bardziej niz niejedna mega profesjonalna produkcja kapel z pierwszych stron branzowych magazynow;), ale coz, mlodosc duchem ma swoje prawa ;) hail undrground! ;))