Malta Festival Poznań 2013 (24-29 czerwca 2013 r.) KRAFTWERK

[Maria Konopnicka]

Cholernie żałuję. Dwa razy w życiu kupiłem bilet na koncert z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W ubiegłym roku na Judas Prist - i niestety nie byłem w stanie pojechać, a w tym roku na Kraftwerk i cholera znów się nie udało....

A węszyłem jakiś podstęp losu - najpierw z sześcioosobowej grupy, z którą miałem jechać wykruszyli się wszyscy i zostałem sam. Ostatni tydzień gdy już zakupiłem bilety na autobus i zarezerwowałem hotel postanowiłem być czujny, żeby tylko nic się nie zesrało... na treningach odpuściłem sparingi, żeby nie złapać jakiejś głupiej kontuzji, na Napalm Death poszedłem z aparatem fotograficznym, żebym w młynie nie złapać jakiejś głupiej kontuzji, kumple w piłkę grali - stwierdziłem, że nie gram, bo jeszcze złapię jakąś kontuzję... a przecież w piątek wyjazd.
I wszystko szło dobrze, aż do czwartku. Koło południa - bach! ból w boku jak skurwysyn, szpital - kolka nerkowa, kamienie.... fuck! nigdy w życiu nie miałem podobnych problemów. I gdy mój autobus odjeżdżał do Poznania ja leżałem pod kroplówką dozującą mi kolejną dawkę Tramalu...
Miałem przeczucie, że coś się zesra i niestety mnie nie zawiodło....
Pewnie następna okazja by zobaczyć Kraftwerk pojawi się w 2045 roku...

[streetcleaner]

mają nagrywać nową płytę, to pewnie jeszcze wysmarują jakąś kolejną trasę - miejmy nadzieję, że przed 2045 ;]

[Triceratops]

Cholernie żałuję. Dwa razy w życiu kupiłem bilet na koncert z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. W ubiegłym roku na Judas Prist - i niestety nie byłem w stanie pojechać, a w tym roku na Kraftwerk i cholera znów się nie udało....

A węszyłem jakiś podstęp losu - najpierw z sześcioosobowej grupy, z którą miałem jechać wykruszyli się wszyscy i zostałem sam. Ostatni tydzień gdy już zakupiłem bilety na autobus i zarezerwowałem hotel postanowiłem być czujny, żeby tylko nic się nie zesrało... na treningach odpuściłem sparingi, żeby nie złapać jakiejś głupiej kontuzji, na Napalm Death poszedłem z aparatem fotograficznym, żebym w młynie nie złapać jakiejś głupiej kontuzji, kumple w piłkę grali - stwierdziłem, że nie gram, bo jeszcze złapię jakąś kontuzję... a przecież w piątek wyjazd.
I wszystko szło dobrze, aż do czwartku. Koło południa - bach! ból w boku jak skurwysyn, szpital - kolka nerkowa, kamienie.... fuck! nigdy w życiu nie miałem podobnych problemów. I gdy mój autobus odjeżdżał do Poznania ja leżałem pod kroplówką dozującą mi kolejną dawkę Tramalu...
Miałem przeczucie, że coś się zesra i niestety mnie nie zawiodło....
Pewnie następna okazja by zobaczyć Kraftwerk pojawi się w 2045 roku...

Maria odjebalo ci? kfaftwerk to jakies prastare komputerowe piku-piku, muzyka jak ze starej nokii 3310 albo commodore64. Jak zaczniesz Kraftwerk sluchac to zaraz zaczniesz sluchac jakiegos Visage, Yazoo, Blancmange i Cabarety Voltaire albo co gorsza Depeche Mode i na co ci to?

[DCI Hunt]

jeszcze do prodigy kiedyś dojdzie i CO FTEDY?

[Triceratops]

Swoja droga nowa plyta Visage bardzo fajna

[DCI Hunt]

Sprawdze, aktualnie nienawidze metalu, więc mam więcej czasu na inne rzeczy :)

[Triceratops]

metal jest przereklamowany po prostu

[DCI Hunt]

oj tam, Antediluvian nowy do mnie idzie, ale martwię się trochę, że nowe Autopsy dziś od żony dostałem, a ja będę Visage słuchał zamiast ekipy Reiferta :D