Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zabrze

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Karkasonne

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 00:52

Naprawdę nie wiem, od czego zacząć. Podobno najlepiej zacząć od końca. Ja jednak się wyrwę i zacznę od środka.

Gdy przybyłem, okazało się, że była godzina do koncertu (wbrew temu co napisali na stronie). I co ja niby mam zrobić? Kolegów nie mam, w najbliższym monopolowym kartą nie można płacić. Widziałem gdzieś co prawda kilku kolesi z Krakowa, ale nie znałem ich osobiście. Poza tym takie kuce to ja uczę w szkole a nie bujam się na gigi. Poza tym bałem się, że jeszcze nie zechcą się ze mną kolegować. Skończyło się więc tak, że siedziałem kawałek z boku od wyjścia, jadłem pączki i piłem soczek z kartonika z Myszką Miki. Metal w chuj.

W środku spotkałem Tymka. W końcu jakiś znajomy ryj, więc nie straciłem okazji i opowiedziałem mu, jaki kibel w klubie jest obsrany. Podzielił się ze mną trikiem, że klop dla niepełnosprawnych jest jeszcze czysty.

No i wyszło Rapehammer. Wpierw pomyślałem, że to z haubicy ktoś strzelił, ale nie! To naprawdę ludzie! Tymek coś gadał do mikrofonu, brzmiało to mniej więcej jak ughughbleble, a może naprawdę to powiedział. W pewnym momencie w szale przegryzł kabel od mikrofonu i zauważył dopiero po chwili, że coś go nie słychać. Ludzie szaleli, to nie jest zwykłe pogo. Wszedłem w nie kilkukrotnie, myśląc: "Na Teutatesa! Stracę tu wszystkie zęby!". I to była prawda. Gdy w przerwie między zespołami poszedłem zamówić tosta, okazało się, że nie mam czym go ugryźć. Pomyślałem - super! - przynajmniej nie stracę ich na Destroyerze! He he!

Wróciłem machać banią pod sceną. Niestety mam ten feler, że jak machnę banią kilka razy, to wyglądam jak fuzja Wodeckiego, Slasha i Chopina, więc żeby śmiesznie nie wyglądać, nie przestawałem machać nawet, gdy nic nie grali. W którymś momencie się zapomniałem i tak machnąłem, że odpadła mi głowa. Potoczyła się po scenie, gdzie gitarzysta zastanowił się: Co zrobiłby szatan w tej chwili? Po czym rozpiął rozporek i nasikał, a ja krzyczałem nieeeeegulgulgulgul. Dopiero wtedy włożono ją z powrotem. Ale niesmak pozostał.

Wówczas to też doszło do wypadku. Pewne dziewczę postanowiło trochę za bardzo wyeksponować biust. Nie zauważyła stojącego obok męczywora, który ostrzył na nią dzidę. No i stało się - pogujący metaluch przewrócił się, a dzida przebiła go na wylot. Metalowa zdzira w poczuciu obowiązku chciała go resyscutować metodą usta-usta, ale z przyzwyczajenia zaczęła nie tak jak trzeba.

Potem wyszli Embrional. Posypały się kolejne ofiary, tym razem trup siał się gęsto. Wielu umarło z nudów już w pierwszym kawałku, a potem wcale nie było lepiej. Nie pomagał nawet gitarzysta, który robił co mógł, przewalał oczami tak by było widać same białka itp. Niestety, było to za mało, ziewanie prowadziło do zabójczej hiperwentylacji.

Tego, co działo się później, nie potrafię ułożyć w kolejności chronologicznej, będzie więc nieco chaotycznie.

Wyszli Destroyer 666, a ja ustawiłem się z piwem w miejscu, które wydawało mi się w miarę bezpieczne. Gdy jednak tylko ruszyła perkusja, zrozumiałem. Tutaj nie ma bezpiecznych miejsc. Są tylko te, w których umiera się szybciej i wolniej. A ja byłem gdzieś pośrodku.

I AM THE WAR GOD! I AM THE WAR GOD! Młyn opanował pół sali. Ze środka wybiegł człowiek bez ręki krzycząc coś, co brzmiało jak: aaaaaaaaaaa! Wokalista wskazał na niego jego własną ręka i krzyknął: wiecie, co z nim zrobić! Wówczas fani wyrwali mu pozostałe kończyny. Wszystko co piszę to szczera prawda, a kto nie wierzy, niech mu się stolec wypsnie.

W momencie, gdy chciałem już uciec ze strefy młynowej śmierci, uświadomiłem sobie, że nie mogę. Rzucają mną we wszystkie strony. Gdy zbliżałem się do zewnętrznej ściany ludzi, próbowałem kogoś łapać mówiąc: proszę, proszę, wypuść mnie! Ale oni mnie odpychali bo wiedzieli, że jak tylko mi pomogą, to sami mogą znaleźć się w środku.

Wówczas ściana klubu zadrżała i pękła. Myślałem, że to ten 120kg grubas w pogo się wywalił, ale nie. Pierwsza przez mury przeszła lufa. Dalej gąsienice. Wszyscy święci! To prawda! Wynajęli na koncert prawdziwy czołg do rozjeżdżania ludzi! Schowałem się za kolumną, tak jakby miało mi to pomóc. Widziałem pierwszego rozjechanego, który obecnie był już dwuwymiarowy jak Mario w grze. Jakaś dziewczyna krzyknęła: moj Boże! On krwawi! Niech ktoś go ratuje! Miałem jednak przeczucie, że już z tego nie wyjdzie.

Czołg jeździł w tę i z powrotem, gdy Destroyer 666 grali "Iron Fist". Wyjechał w końcu tą samą drogą, rozjeżdżając całe tabuny ludzi, którzy mimo tego bawili się dalej, w końcu zapłacili za bilet to głupio się nie bawić. Złapałem jednego, który jeszcze wyglądał w miarę dobrze mimo leżenia na ziemi. Wywiązała się rozmowa:
- Sprawdź puls.
- Nie ma pulsu. nie żyje.
- Niemożliwe, słyszałem że ostatnia rzecz jaką robi człowiek przed śmiercią to - (tutaj głośne Prrrrrrrrfffuuuuu dobywające się z odbytnicy) - ok nieważne.

Podeszliśmy do drugiego.
- Sprawdzić mu puls?
- Nie trzeba, ma pustaka w miejscu głowy.

Grali dalej. Ludzie umierali już od samych dźwięków. Obok stał specoddział lekarzy oraz księży, którzy wypisywali akty zgonu i dokonywali ostatniego namaszczenia. Księża mieli specjalną, skróconą formułę: "W imię Ojca Syna i Ducha Świętego, niechaj odpuszczą ci grzechy, chociaż patrząc na okoliczności to nie liczyłbym na twoim miejscu na zbyt wiele".

Pogowałem z zamkniętymi oczami. W pewnym momencie poczułem, że w młynie robi się luźniej. I gdy wokalista spytał:
- Warszawa! Dzięki za zajebisty gig! Byliście świetni!
- Taaaak! Destroyer! Destroyer!

To ostatnie krzyczałem już tylko ja. Rozejrzałem się naokoło. Byłem jedynym, który przeżył ten wieczór. Wszyscy zginęli albo od czołgu, albo od muzyki, albo od tego siusiakowego piwa które w Warszawie sprzedają za 10 zł, a w Krakowie za 5.

Warszawa rozdziewiczyła mnie koncertowo wielkim dildosem.
Bless this tongue
weteran forumowych bitew
Posty: 1174
Rejestracja: 03-09-2013, 21:47

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 00:55

zenujacy typ z ciebie :D
Karkasonne

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 01:06

Bless this tongue pisze:zenujacy typ z ciebie :D
I to jak!
535 pisze:Wspaniała relacja. Maria zapewne jest dumna.
Nie jestem pewien, ale możliwe że stałem obok niego dłuższy czas. Ale ostatni raz widziałem go z 5 lat temu.
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3064
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 08:33

Relacja elegancka, śmiechłem. Tym bardziej, że też tam byłem, ale...

Koncert Embrional to albo widziałeś inny, albo w ogóle nie widziałeś. Przedoskonały występ, zajebiście nagłośniony, który dodatkowo upewnił mnie co do jakości ich nagrań studyjnych. Embrional jest wyśmienity w chuj!
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 4043
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 08:42

fajna relacja,
czekam na ten czołg dzisiaj w Zabrzu, mam nadzieję Wiatrak pofrunie :)
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10933
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 09:16

ramonoth pisze:Przedoskonały występ, zajebiście nagłośniony...
...ale tak gdzieś od połowy koncertu, wcześniej nagłośnieniowiec szukał dla nich odpowiedniej konfiguracji na konsolecie ;) Koncert całościowo dobry - na tyle, że zaopatrzyłem się w egzemplarz ostatniej płyty Embrional.

Natarcia Ragehammer nie mogę ocenić całościowo, gdyż się spóźniłem - ale podczas czterech numerów, które w mojej przytomności odegrali, odczułem obecność wkurwionego Zła. Koncert musiał się podobać również reszcie obecnych, sądząc po żywiołowej reakcji młyna oraz wyprzedaniu przez Eryka wszystkich kopii The Hammer Doctrine. Osobna kwestia, to ruch sceniczny i konferansjerka Złego Pana oraz prezencja a'la młody Danzig (takie przynajmniej miałem skojarzenie) ;)

Co się zaś tyczy D666, to muszę przyznać, że odczuwam pewien niedosyt, żeby nie powiedzieć - rozczarowanie. Austalijczycy, jak już poradzili sobie z kłopotami technicznymi, zagrali bardzo dobrze, przekrojowo i na pełnej, ale osobiście czegoś mi zabrakło - ale nadal nie słyszałem ich ostatniej płyty (i przedostatniej), więc może to dlatego, "starocie" natomiast - tu niespodzianka - "robiły robotę". Po kilku kawałkach, jak już D666 wszedł na właściwe obroty, to działy się rzeczy wielkie pod sceną (wliczając stage diving). Inna rzecz, że KK to bardzo wesoły człowiek - dodatkowy plus, że ta wesołość w żaden sposób nie utrudniała mu gry, za to chyba ułatwia kontakt z publicznością (a tej było od metra) ;)

Ogólnie - dobre koncerty, pewnie byłyby jeszcze lepsze, gdybym mógł zmodyfikować uprzednio swoją percepcję, czego akurat zrobić nie mogłem z przyczyn technicznych :(
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
wlood
postuje jak opętany!
Posty: 370
Rejestracja: 20-06-2005, 21:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 09:26

Karkasonne pisze:
Bless this tongue pisze:zenujacy typ z ciebie :D
I to jak!
535 pisze:Wspaniała relacja. Maria zapewne jest dumna.
Nie jestem pewien, ale możliwe że stałem obok niego dłuższy czas. Ale ostatni raz widziałem go z 5 lat temu.
Maria wymieniał przytulaski z wokalistą Ragehammer na scenie po koncercie, więc nietrudno było go zauważyć. Był też Maniek, myślałem, że nie żyje, bo na forum dawno go nie widziałem, a tu jest, taki sam jak 10 lat temu, gdy na koncercie D666 rozjebał winyl o własną czaszkę. Widać było, że przez te lata trochę wytrzeżwiał.
535

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 09:38

wlood pisze:Maria wymieniał przytulaski z wokalistą Ragehammer na scenie po koncercie,..
Dziękuję za donos. Zanotowałem. Puścić Tymka samego do stolycy, a ten od razu ściska się z jakąś babą.
Karkasonne

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 10:54

ramonoth pisze: Koncert Embrional to albo widziałeś inny, albo w ogóle nie widziałeś. Przedoskonały występ, zajebiście nagłośniony, który dodatkowo upewnił mnie co do jakości ich nagrań studyjnych. Embrional jest wyśmienity w chuj!
Taka muzyka zwyczajnie mnie nie jara, nie widzę w niej nic charakterystycznego. Trochę ludzi się bawiło, ale to pogo na 1-4 osoby wyglądało już dużo słabiej niż na Rapehammer. Mniej ludzi też krzyczało nazwę, a po zakończeniu nikt ich nie wołał z powrotem.
Sybir pisze:Osobna kwestia, to ruch sceniczny i konferansjerka Złego Pana oraz prezencja a'la młody Danzig (takie przynajmniej miałem skojarzenie) ;)
Jeszcze tylko dodyma ze 20 kg mięśni i będą nie do odróżnienia;) To chyba przez te pejsy Ci się skojarzyło.
Maria wymieniał przytulaski z wokalistą Ragehammer na scenie po koncercie, więc nietrudno było go zauważyć. Był też Maniek, myślałem, że nie żyje, bo na forum dawno go nie widziałem, a tu jest, taki sam jak 10 lat temu, gdy na koncercie D666 rozjebał winyl o własną czaszkę. Widać było, że przez te lata trochę wytrzeżwiał.
Dużo ludzi tuliło się z Tymkiem i zbijało piątki więc nie wyróżnił się tym tak bardzo jeśli był;) A Mańka szkoda że nie widziałem, jego sposób zabawy na koncertach nie ma sobie równych. No ale to wszystko tylko potwierdza że ludzi było od groma i nawet znajomych mord można było nie znaleźć.
ImP
postuje jak opętany!
Posty: 665
Rejestracja: 01-10-2011, 22:22

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 11:09

[youtube][/youtube]
Już mnie nosi.
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3256
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 11:16

Kurwa co za relacja. Takie to można pisać siedząc w domu. Napierdolił pól strony i nic o koncercie :D
ImP
postuje jak opętany!
Posty: 665
Rejestracja: 01-10-2011, 22:22

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 12:24

Znajomy ma do sprzedania bilet na dziś. Jak coś pm.
krzynka_piwa
zaczyna szaleć
Posty: 204
Rejestracja: 21-12-2010, 22:42

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 12:41

gelO pisze:Kurwa co za relacja. Takie to można pisać siedząc w domu. Napierdolił pól strony i nic o koncercie :D
Nadmiar substancji psychoaktywnych?
Karkasonne

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

17-09-2016, 14:09

krzynka_piwa pisze: Nadmiar substancji psychoaktywnych?
Tak, poproszę!
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

18-09-2016, 05:58

Karkasonne już wszystko wyłuszczył - ślady po gąsienicach zostaną mi na nodze chyba na zawsze.

Ludzi - masa. Atmosfera - wzorowa. Piątek - termin idealny. Cena za bilet - do zaakceptowania.

RAGEHAMMER - bardzo dobrze. Świetnie, że poszły wszystkie ich cedeki (nie wiem czy na obu stoiskach?), a były tego dziesiątki egzemplarzy. "The hammer doctrine" zwyczajnie na to zasługuje. Tak jak mówiłem Tymkowi - "Wróg" to klasyk, który po nich pozostanie, niezależnie od tego co jeszcze się wydarzy.
Jeśli dobrze zauważyłem - w czasie koncertu jedna z zakupionych sztuk ich płyty wylądowała na ziemi i w kilkanaście sekund została zmasakrowana przez niczego nieświadomych uczestniczących w zabawie ludzi (a może to było podczas występu gwiazdy wieczoru?).
Mam nadzieję, że niedługo będę miał kolejną okazję obejrzeć ich występek na żywo.

EMBRIONAL - klasa, ale to nie moje granie. W ostatnich 3-4 latach moja fascynacja przesunęła się zdecydowanie bardziej w kierunku thrash, speed, power i heavy metalu.

DESTRÖYER 666 - nie są kapelą, którą wielbię, pewnie bez większego wysiłku wskazałbym kilkadziesiąt ważniejszych dla mnie nazw. Tak czy siak od '95/'96 roku niezmiennie ich szanuję i z uznaniem podchodzę do kolejnych wydawnictw. Na żywo jednak to co innego. Widziałem ich po raz trzeci (wcześniej z REVENGE i WATAIN) i po raz trzeci zostałem całkowicie usatysfakcjonowany. Mają tę charyzmę dostępną jedynie grupom wybitnym. Szczytowanie miało miejsce przy: "Rise of the Predator", "I Am the Wargod (Ode to the Battle Slain)", "Lone Wolf Winter", "Trialed by Fire", "Iron fist". Zwłaszcza ten drugi utwór - unieśmiertelni ich na wieki wieków.
There are many bridges to be crossed
and many more to burn!
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
Stoigniew
zahartowany metalizator
Posty: 4043
Rejestracja: 09-01-2012, 18:20

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

18-09-2016, 08:53

Pod klubem w Zabrzu zawitaliśmy z kumplem kilka minut przed ósmą i tu było pierwsze zaskoczenie – od cholery aut i szukanie prawie 10 minut jakiegoś miejsca do zaparkowania. Wiadomo już było że frekwencja będzie dobra.
Gdy w końcu wbiliśmy do klubu na scenie szalał już Ragehammer. Pod sceną zresztą też było niezłe szaleństwo, widać było że fan-club Tymka był bardzo aktywny :):) Koncert bardzo żywiołowy, energetyczny. Wokalista nie oszczędzał się, zachęcając publiczność do tego samego. Ich muzyka świetnie sprawdza się na koncertach, poparta jeszcze tą doza szaleństwa jaką serwuje frontman daje bardzo wybuchowa mieszankę… i o to w tym wszystkim chodzi !!
Brawo, koncert bardzo udany.

Jakimś maniakalnym fanem death metalu nie jestem więc co do Embrional nie miałem żadnych oczekiwań. Podczas ich setu poszedłem sobie spokojnie do stoiska oglądać płyty, (co w tym gównianym świetle było wyzwaniem :D) Jednak już pod koniec pierwszego utworu z baczniejszą uwagą zacząłem się przysłuchiwać i przyglądać ich występowi. Bardzo dobrze zagrany koncert, brzmienie całkiem dobre… widać że już ponad dekada doświadczenia robi swoje. Pierwszy raz ich widziałem jeszcze w starym MegaClubie na jakiejś Mistycznej Nocy i dobrych wspomnień po nich nie miałem, a wczoraj to już całkiem inny zespół. Bardzo mocny punkt wieczoru.

No i przyszedł czas na Trójszóstkowego Niszczyciela… Co tu można napisać więcej niż to co napisali Koledzy wyżej ?? - niewiele… Koncert znakomity… setlista przekrojowa, z nowej płyty chyba tylko trzy numery… Na scenie widać było z jednej strony dostojność i powagę a z drugiej zajebistą radość grania i autentyzm. Wcześniej napisałem że mam nadzieję że ten czołg również zawita do Zabrza i wiatrak odleci… tak było, publiczność była wzorowa, pod sceną ciągły młyn, wspólne śpiewanie…
Zresztą co będę dalej pisał, kto był ten wie jak było a kto nie był niech żałuje.

Frekwencja moim zdaniem była optymalna, tzn. strasznego ścisku nie było, ale pustkami też nie wiało. Jakby się uparł to jeszcze z setka, może półtorej setki luda by weszło, ale dzięki temu było więcej miejsca na młyn i zabawę.

Jeszcze raz powtórzę – znakomity gig. Jesienny sezon koncertowy uważam za otwarty :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ImP
postuje jak opętany!
Posty: 665
Rejestracja: 01-10-2011, 22:22

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

18-09-2016, 10:04

Rozjebali.

Przyjebie się do dwóch rzeczy - totalnego olania 'Defiance' i braku 'Live and Burn'. I tyle minusów. 17 numerów, 3 bisy - to chyba najlepiej oddaje co się tam wyprawiało. A zagranie 'Eternal Glory of War' to był najlepszy prezent dla zebranych maniaków.

Do tego poleciały Satan's Hammer i POLISH and Antichrist, Satanic Speed Metal, Rise Of Predator, I am the Wargod, Lone Wolf Winter, Black City, Black Fire, Sons Of Perdition , The Calling (miazga!), Rape, A Breed Apart, Trialed By Fire, Wildfire, Hounds at ya Back i Traitor. Plus Iron Fist .

Nowe numery na żywo sprawdzają się zajebiście. Brzmienie (delikatnie ujmując) mogło być lepsze, ale chuj z tym. Mam nadzieję, że frekwencja i przyjęcie sprawi, że będą u nas częściej.

Whirlwind reapers and firestarters!


A, Ragehammer bardzo, bardzo. Możliwe, że będziemy się widzieć jeszcze dwa razy w tym roku, co mnie w chwili obecnej cieszy wielce. Embrional ok, ale to nie był mój dzień na nich.
Karkasonne

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

18-09-2016, 11:43

Jeszcze dodam od siebie, że totalnie mnie zaskoczyły jakieś młode kuce które znały teksty i refreny. Jak wyjebało mikrofon, to publiczność sama wydarła refren. Nie wiem był bardziej zdziwiony, ja czy sam zainteresowany. I to nawet jakiś glam koleś w koszulce Enforcer przy którym nie byłem pewien płci na początku :D
Awatar użytkownika
KAKAESIAK
rasowy masterfulowicz
Posty: 2458
Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
Lokalizacja: KALISZ

Re: Destroyer 666, Embrional, Ragehammer - 16/17.09 Wawa/Zab

21-09-2016, 22:05

ImP pisze:Rozjebali.
17 numerów, 3 bisy - to chyba najlepiej oddaje co się tam wyprawiało. A zagranie 'Eternal Glory of War' to był najlepszy prezent dla zebranych maniaków.
z tej perspektywy zazdroszczę koncertu w Zabrzu, w stolicy jeden bis tylko, ale koncert zabójczy to samo supporty nie było się do czego przyczepić
In a world of compromise...some don't
ODPOWIEDZ