Dark Funeral, Krisiun - 29-30.10.2016 Katowice, Wawa

[Plastek]

Nie narzekajcie - będzie totalny oldschool i napierdol wart każdych pieniędzy.

+1

[COFFIN]

W sumie to nie wiem, czy by mi się chciało pójść nawet gdyby grali w drugim pokoju u mnie na chacie.

[535]

W sumie to nie wiem, czy by mi się chciało pójść nawet gdyby grali w drugim pokoju u mnie na chacie.

No nie. Wtedy bym poszedł, wyłączył zasilanie i wyjebał to całe towarzystwo na szpicach za ogrodzenie. Co do ceny biletu. Nie przesadzajcie panowie. Nie ma tragedii.

[gelO]

Tym razem najebię się Katowicach :)

[Stoigniew]

nie wiem czy to aktualna informacja na stronie organizatora, ale wynika z niej że będzie grał tylko Krisiun i Dark Funeral. Mnie tam pasuje.

19:00 drzwi
20:00 Krisiun
21:00 Dark Funeral

Dark Funeral, Krisiun
29.10 Megaclub/Katowice
Start 19:00

http://pwevents.pl/pl/imprezy,1,510,page=1.html

[gelO]

Pociag mam o 12:12, w Katowicach na 17 bede. Zostawiam graty w hotelu i cisne pod Mega :)

[Nasum]

Tym razem wesoły autobus z Lublina nie przyjezdza?

[gelO]

Nie, bo w niedziele na Angelcorpse trzeba jechać :)

[Stoigniew]

to z Katowic Do Krakowa masz spacerkiem :)

[gelO]

Mam polskiego busa zaklepanego za 8 zł :)

[Stoigniew]

Mam polskiego busa zaklepanego za 8 zł :)

czyli taniej niż butelkowe piwo w Mega
brawo Ty :)

[Stoigniew]

Krótko.
Zgodnie z tym co pisałem wcześniej pierwszego zespołu (nazwy nie pomnę) nie było. Innego suportu nie dokooptowali, tak więc wczoraj grali tylko Krisiun i Dark Funeral. Mnie tam pasowało.

Jakiś kwadrans po ósmej na deski wyszedł Krisiun i rozpoczął swoją ostrą napieprzankę. Od razu było widać że spora część publiki przyszła dla tego zespołu. Od samego początku mieli dobre przyjęcie, które tylko potęgowało się wraz z upływem czasu. Wokalista po każdym niemal numerze wyrażał swoje zadowolenie z faktu że może grac przed polską publicznością i wyrażał swoje zadowolenie mówiąc po polsku „dziękuję” lub „kurwa mać”. Zespól brzmiał nad wyraz dobrze, co przy tej muzyce jest dużym plusem. Krisiun to nie moja bajka tak więc w połowie koncertu wycofałem się na tyły żeby sobie spokojnie oglądać dalszy ciąg. Pod koniec koncertu, jako przedostatni utwór zagrali „Ace of Spades” Motorów, i tu przyznam nóżka mi zdrowo chodziła do rytmu. Fajnie im to wyszło. Na koniec dobili publikę „Black force domain” i zakończyli swój występ.

W przerwie spora grupa ludzi zadowolonych z występu Brazylijczyków udała się do wodopoju, a ja zająłem sobie dobre miejsce przy barierkach i mogłem obserwować przygotowania do występu ekipy Ahrimana. Po zainstalowaniu, sporych rozmiarów pentagramu i dwóch jebutnych odwróconych krzyży, zgaszono światła, zapalono ognisko i puszczono intro przy którym zespół dostojnie wszedł na scenę. Zaczęli od „Unchain my soul”. Potem już poleciało. Brzmienie w porządku, aczkolwiek mogłoby być trochę lepiej. Jak chodzi o repertuar to położyli nacisk na ostatnią płytę ale z każdej coś zaprezentowali. Mogli troszkę więcej z pierwszych dwóch, mnie brakowało Secrets…” i przede wszystkim „Open the gates” Szkoda… ale za to był „Shadows over Transylwania”. Zespól na scenie był na moje oko troszkę statyczny, jakby tu i ówdzie kawałek kija w dupie pozostał, ale w sumie może tak miało być. Jakby na to spojrzeć z innej strony to przynajmniej współgrało to wszystko z wystrojem sceny i całym tym anturażem. Publika bawiła się bardzo dobrze, niecało półtorej godziny szybko zleciało.

Ogólnie bardzo fajny koncert.

Stoisko z merchem ubogie. Trochę koszulek, kilka winyli i jedna płyta CD (!!). Ceny europejskie.

[uglak]

o ktorej skonczyli?

[Stoigniew]

a gdzieś tak około piętnaście po jedenastej.

[Plastek]

Słyszałem, że było bardzo miło, aż żałuję, że nie byłem choć ponoć wpierdol dostałem. Dziwna sprawa,

[pr0metheus]

Słyszałem, że było bardzo miło, aż żałuję, że nie byłem choć ponoć wpierdol dostałem. Dziwna sprawa,

Hah,właśnie natknąłem się na taka informacje:D Nie mam fejsa ,ale czasem zaglądam na profil Marii ze względu na relacje z koncertów. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu , ze te fejsbukowe kolka metalowców wzajemnej adoracji to banda plotkarskich niedojebanych cipeczek

[Plastek]

To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu , ze te fejsbukowe kolka metalowców wzajemnej adoracji to banda plotkarskich niedojebanych cipeczek

Zgadza się.