BRUTAL ASSAULT XXII - 9-12.08.2017 CZ

[uglak]

Nowe zespoły: ARKONA [ru], BORN OF OSIRIS, CLAWFINGER, EINHERJER, GRUESOME, MALIGNANT TUMOUR, MOURNING BELOVETH, THE LURKING FEAR, SAMAEL, SVART CROWN

chyba najslabszy update do tej pory

[kmarmaz]

Samael _i Metalmania straciła sens...

[jesusatan]

THE DEVIN TOWNSEND PROJECT
TIAMAT
WALLS OF JERICHO
SWALLOW THE SUN
GOD IS AN ASTRONAUT
THE CROWN
BIRDS IN ROW
ZHRINE
OCEANS ATE ALASKA
VISIONS OF DISORDER.

[uglak]

Nie udało wam się pożegnać z THE DILLINGER ESCAPE PLAN przez wypadek w drodze do Krakowa? Nic straconego! Amerykanie zagrają 9.08 podczas Brutal Assault, a gdyby i to było mało zapraszamy 14.08 do Palace Akropolis w Pradze na powtórkę!

[gelO]

Mnie się udało, ale chętnie zobaczę kolejny raz. Bdb info.

[uglak]

Nowe zespoły: HATEBREED, OVERKILL, WINTERSUN, OATHBREAKER, AVERSION CROWN, POWER TRIP, THE NUMBER TWELVE LOOKS LIKE YOU, HELHEIM, KING PARROT

dobrze to wyglada

[KAKAESIAK]

Nowe zespoły: WOLVES IN THE THRONE ROOM, BORIS, VALLENFYRE, CROWBAR, GOD MOTHER, MISS MAY I, ROOT, GRAVEWORM, SHEER TERROR, FIRST BLOOD, INFECTED RAIN
Odpadają: LIFE OF AGONY, GRUESOME

[uglak]

We wtorek palacze po raz ostatni zapalili w czeskich pubach legalnego papierosa – zakaz, który od dawna był przedmiotem publicznej debaty, zaczął obowiązywać od północy. Nowa ustawa zabrania palenia tytoniu w barach, restauracjach, pubach, a także innych miejscach publicznych takich jak kina, teatry i stadiony. Za złamanie tego zakazu w ojczyźnie piwnej marki Pilsner będzie teraz grozić grzywna wielkości 5 tys. koron

https://www.pb.pl/piwo-w-pradze-juz-bez ... osa-862993

a z mniej waznych rzeczy to odpadlo Born of Osiris i King Parrot, a na ich miejsce wskoczyly DispersE i Collision

[uglak]

Nowe zespoły: The Great Old Ones, Higher Power, Phurpa, Furia, Mercy Ties, Madder Mortem, Ultha, Nuclear Vomit, Monolithe, Soen

[uglak]

mialem ostatnio troche za duzo wolnego czasu ;-)



w brak daty brakuje:
AEON
Avenger
Birds In Row
Boris
Collision
Crowbar
Demolition Hammer
Deserted Fear
Disperse
Dysangelium
Einherjer
Exorcizphobia
First Blood

[535]

Przerażający jest ten skład. Zobaczyć połowę tego co się planuje, to dla każdego śmiałka będzie nie lada wyczyn. Widzę jednak, że w tym roku na forum letnie festiwale nie cieszą się zainteresowaniem, a przynajmniej nikt tego nie manifestuje.

[Gore_Obsessed]

Powiem szczerze, że mnie w ogóle formuła festiwalu nie przekonuje. Byłem raz (słownie: raz) na Brutal Assault i wystarczy. Za dużo się dzieje. Tak jak nie lubię żonglować płytami w domu i jak się już do czegoś przyssę to na długo, tak samo nie ekscytuje mnie idea kilku scen na których w ciągu kilkudziesięciu godzin zaprezentuje się kilkadziesiąt kapel, dodatkowo stanowiących przypadkowy miszmasz i groch z kapustą w jednym. Mógłbym pojechać na przykład na imprezę gdzie na jednej scenie jedyny zespół (np. MOTÖRHEAD) prezentowałby chronologicznie cały swój dorobek - po kilka płyt na każdy dzień z przerwą na obiad. Takie coś, że: "tu mamy SUFFOCATION przez czterdzieści minut, a jak skończą to za pięć minut zaczyna CROWBAR na drugim końcu, dalej lecim na BEHEMOTH, ale w połowie trzeba wyjść, żeby zdążyć na początek MASTODON, po których na tej samej scenie DOWN, w trakcie którego wyskoczę na chwilę sprawdzić jak się obecnie prezentuje BROKEN HOPE" - dziękuję, postoję. Kojarzy mi się to z siedzeniem za suto zastawionym stołem i wpychaniem w siebie na siłę: lodów, galaretki, ciasta, tortu, cukierków, Strogonowa, barszczyku, rosołku, flaczków, pieczonego kurczaczka, zrazów, zimnych nóżek, foie gras, krokietów, ziemniaczków, fryteczek, knedli, Coca-Coli, winka, szampana, wódeczki i soczku z czarnej porzeczki. Żołądek to nie San Francisco.
Kwestie finansowe całkowicie pomijam.

[dzik]

na jednej scenie jedyny zespół (np. MOTÖRHEAD) prezentowałby chronologicznie cały swój dorobek - po kilka płyt na każdy dzień z przerwą na obiad.

Znakomity pomysł. Obejrzałbym tak np. Darkthrone czy Marduk.

[Nasum]

Z tym że taki Marduk prezentujący przez cały dzień całą swoją twórczość musiałby mieć chyba z pięciu perkusistów ;-)

[Nerwowy]

Porównanie kulinarne zupełnie nietrafione a zróżnicowanie stylistyczne to akurat największa zaleta tego festiwalu a nie jego wada.

Zgodzę się natomiast co do tego, że rozrósł się on do zbyt dużych rozmiarów przez co czasem nie ma możliwości zobaczyć wszystkiego co by się chciało a same występy bywają zbyt krótkie i o dziwnych porach.

[Nasum]

Przesyt kapel powiązany z niedosytem długości ich setów.

[uglak]

wystepy na festiwalach generalnie sa krotkie. ja akurat uwazam to za zalete, bo przy tak duzej ilosci kapel mozna zobaczyc wiecej i zdecydowac co sie chce zobaczyc gdzies tam w klubie. inna sprawa czy bedzie taka mozliwosc, bo jednak sporo z tych zespolow mozna zobaczyc tylko na BA, bo nie koncertuja w naszym rejonie Europy.

poza tym ciesza mnie te specjalne sety:

Tegoroczne Brutal Assault będzie stało pod znakiem specjalnych setów. Incantation zagra jeden oldschoolowy i jeden doomowy set (jeśli chcecie mieć jego obraz to włączcie Unto Infinite Twilight), Emperor zagra "Anthems...", Mayhem całe "De Mysteriis...", Tiamat całe "Wild Honey". Także Samael przygotuje wyjątkowy set którego szczegóły podamy już wkrótce. Oprócz tego mamy dwa powroty legend: Master's Hammer oraz Demolition Hammer oraz najdłuższy występ w historii BA w wykonaniu Swans!

no moze oprocz Samaela, bo ten specjalny set De Misteriis... juz chyba 3 razy widzialem, ale chetnie zobacze kolejny

[Nasum]

Takie specjalne sety przygotowane wyłącznie na festiwale to nawet niezgorszy pomysł. Mam kilka albumów które z chęcią posłuchałbym w całości na żywo, zupełnie tak, jakbym puszczał płytę.

[KAKAESIAK]

Powiem szczerze, że mnie w ogóle formuła festiwalu nie przekonuje. Byłem raz (słownie: raz) na Brutal Assault i wystarczy. Za dużo się dzieje. Tak jak nie lubię żonglować płytami w domu i jak się już do czegoś przyssę to na długo, tak samo nie ekscytuje mnie idea kilku scen na których w ciągu kilkudziesięciu godzin zaprezentuje się kilkadziesiąt kapel, dodatkowo stanowiących przypadkowy miszmasz i groch z kapustą w jednym. Mógłbym pojechać na przykład na imprezę gdzie na jednej scenie jedyny zespół (np. MOTÖRHEAD) prezentowałby chronologicznie cały swój dorobek - po kilka płyt na każdy dzień z przerwą na obiad. Takie coś, że: "tu mamy SUFFOCATION przez czterdzieści minut, a jak skończą to za pięć minut zaczyna CROWBAR na drugim końcu, dalej lecim na BEHEMOTH, ale w połowie trzeba wyjść, żeby zdążyć na początek MASTODON, po których na tej samej scenie DOWN, w trakcie którego wyskoczę na chwilę sprawdzić jak się obecnie prezentuje BROKEN HOPE" - dziękuję, postoję. Kojarzy mi się to z siedzeniem za suto zastawionym stołem i wpychaniem w siebie na siłę: lodów, galaretki, ciasta, tortu, cukierków, Strogonowa, barszczyku, rosołku, flaczków, pieczonego kurczaczka, zrazów, zimnych nóżek, foie gras, krokietów, ziemniaczków, fryteczek, knedli, Coca-Coli, winka, szampana, wódeczki i soczku z czarnej porzeczki. Żołądek to nie San Francisco.
Kwestie finansowe całkowicie pomijam.

dokładnie mistrzu

[uglak]

jakby komus bylo malo Incantation