Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- domel666
- zaczyna szaleć
- Posty: 178
- Rejestracja: 03-02-2008, 00:51
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
dwa biletsony kupie!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Mam bilet do sprzedania na jutrzejszy (czwartkowy) cyrk. Jak ktoś chce, to niech pisze na PM. Cena 99 zł.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3251
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Czekam na meldunki!
Celem życia nie jest przeżycie.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Już spieszę z relacją. Wszedłem jak ITE kończyło grać - ten zespół nie bardzo do mnie przemawia, więc nie czułem się stratny, a i czasowo bym się nie wyrobił. Potem na scenie zainstalowało się INFERNAL WAR i bez zbędnej zwłoki panowie rozpoczęli swój set, Brzmienie jak żyleta, utwory wartko płynęły, duch zniszczenia i anihilacji unosił się nad sceną. Grali głównie nowe numery. Zanim się obejrzałem, już skończyli. Szkoda, że tak krótko, no ale tak to jest w tej konfiguracji. Ludzi gdzieś tak połowa sali, był zupełny luz. Tak jak powinno być, świetny występ.
Następna w kolejce była MGŁA. I niestety tego dnia coś nie tak było z ich brzmieniem. Gitary nie miały mięsa, ginęły jakby w jakiejś przestrzeni, przez co nie było tej siły przekazu, tej dobitności. Pod koniec sprawa się jakby poprawiła albo ja przywykłem, ale był to występ pod względem brzmienia słabszy niż ten majowy w Progresji. Czy było za mało czasu na ustawienia i próby, czy chodziło o coś innego - teraz nie wiem, może jutro będzie lepiej (choć jutro nie idę). Ludzi zrobiła się niestety masa, pojawiły się zakochane pary oraz młodzieńcy z fantazyjnym zarostem i wzrokiem utkwionym w dalekich dalach.
No i po MGLE nastąpił czas na gwiazdę wieczoru i na ich pierwszy koncert w Polsce. Odpowiednie grafiki w tle, skład 2 gitary + bas + perkusja + kotły! Zacżęli z przytupem od kawałka zdaje się z nowej płyty, potem poleciały od razu stare kawałki z Ritual, potem znów z dwójki, potem nowsze, a na koniec poleciala "Jama Pekel". Było głośno, nawet za głośno, zwłaszcza perkusja, może trochę za mało selektywnie, ale co z tego, jak kult sączył się ze sceny. Wspaniałe przeżycie, tego mi było trzeba. Kawałki z "Jilemnickiego Okultisty" to była miazga, zwłaszcza "Mezi Kopci", potem - o ile pamiętam poszedł przebój "Vracejte konve na místo" i wspomniana "Jama Pekel". Rumburak czy Helena Vondrackova byliby dumni oglądając to widowisko. Żałuję, że jutro nie mogę zobaczyć tego po raz drugi. Warto iść tylko na to. I co najważniejsze: może połowa sali była zapełniona.
Potem opadła zasłona na scenę, zaczęły się tam dziać jakieś czary-mary, zaczęliśmy z kolegami toczyć rozmowy towarzyskie, po czym sala wypełniła się tłumem jak tramwaj w godzinach szczytu, pojawili się rodzice z pociechami, też liczne dziewczęta. Kotara się podniosła, zapłonęły ognie, jakieś misy buchały płomieniami, czego tam nie było :) W trakcie trwania pierwszego kawałka wyszedłem i pojechałem do domu. Nawet nie dlatego, że BEHEMOTH mi nie leży (bo nie leży) - tylko a) nie chciałem zaburzać tego, co w mojej głowie zbudował MASTER'S HAMMER, b) tłum zrobił się koszmarny.
Następna w kolejce była MGŁA. I niestety tego dnia coś nie tak było z ich brzmieniem. Gitary nie miały mięsa, ginęły jakby w jakiejś przestrzeni, przez co nie było tej siły przekazu, tej dobitności. Pod koniec sprawa się jakby poprawiła albo ja przywykłem, ale był to występ pod względem brzmienia słabszy niż ten majowy w Progresji. Czy było za mało czasu na ustawienia i próby, czy chodziło o coś innego - teraz nie wiem, może jutro będzie lepiej (choć jutro nie idę). Ludzi zrobiła się niestety masa, pojawiły się zakochane pary oraz młodzieńcy z fantazyjnym zarostem i wzrokiem utkwionym w dalekich dalach.
No i po MGLE nastąpił czas na gwiazdę wieczoru i na ich pierwszy koncert w Polsce. Odpowiednie grafiki w tle, skład 2 gitary + bas + perkusja + kotły! Zacżęli z przytupem od kawałka zdaje się z nowej płyty, potem poleciały od razu stare kawałki z Ritual, potem znów z dwójki, potem nowsze, a na koniec poleciala "Jama Pekel". Było głośno, nawet za głośno, zwłaszcza perkusja, może trochę za mało selektywnie, ale co z tego, jak kult sączył się ze sceny. Wspaniałe przeżycie, tego mi było trzeba. Kawałki z "Jilemnickiego Okultisty" to była miazga, zwłaszcza "Mezi Kopci", potem - o ile pamiętam poszedł przebój "Vracejte konve na místo" i wspomniana "Jama Pekel". Rumburak czy Helena Vondrackova byliby dumni oglądając to widowisko. Żałuję, że jutro nie mogę zobaczyć tego po raz drugi. Warto iść tylko na to. I co najważniejsze: może połowa sali była zapełniona.
Potem opadła zasłona na scenę, zaczęły się tam dziać jakieś czary-mary, zaczęliśmy z kolegami toczyć rozmowy towarzyskie, po czym sala wypełniła się tłumem jak tramwaj w godzinach szczytu, pojawili się rodzice z pociechami, też liczne dziewczęta. Kotara się podniosła, zapłonęły ognie, jakieś misy buchały płomieniami, czego tam nie było :) W trakcie trwania pierwszego kawałka wyszedłem i pojechałem do domu. Nawet nie dlatego, że BEHEMOTH mi nie leży (bo nie leży) - tylko a) nie chciałem zaburzać tego, co w mojej głowie zbudował MASTER'S HAMMER, b) tłum zrobił się koszmarny.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15773
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Dzięki za relację. Intra z "Krzyżaków" nie było? A zdalnie sterowane zwierzęta? ;-)
- Boją_się_nawet_jego_koni
- zaczyna szaleć
- Posty: 163
- Rejestracja: 30-06-2004, 13:31
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Czy były jakieś limitowane wisiorki?
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1227
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Ta. Kute w złocie psie szminy z trojkatnym sigilem zakonu Hehemont. Bój się.Boją_się_nawet_jego_koni pisze:Czy były jakieś limitowane wisiorki?
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Było intro na początek, zwierząt nie widziałem, może pojawiły się później :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Czy metalowcy wymiotowali? Ilu poległo?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Nie wiem, nie widziałem, zajęty byłem słuchaniem i rozmowami w tzw. międzyczasie. Myślę, że to się dzieje tam teraz.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1227
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
No ale ze dwie zemdlone dziewuszki służby wyniosły z sali
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Ale to już po Behe? Tak jak Ci mówiłem, nie dałem rady zostać. O której się w ogóle skończyło?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1227
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
W trakcie. Ja wyszedłem jak tam z sali cos jeszcze buczało. Zostałem do momentu kiedy Nerdal wrzasnal "śpiewajcie z nami!!!!", po czym wyszedłem w poczuciu że pierdolę taki Black Metal.
Btw tak jak Pan Drone rzekł, Master's Hammer najlepszy. Mgła całkiem ok zagrali całe "Exercises..." od początku do końca. IW za krótki zdecydowanie. Zabrakło "Ściąć Nazarejczyka" i paru innych przebojów.
Btw tak jak Pan Drone rzekł, Master's Hammer najlepszy. Mgła całkiem ok zagrali całe "Exercises..." od początku do końca. IW za krótki zdecydowanie. Zabrakło "Ściąć Nazarejczyka" i paru innych przebojów.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Ale był za to "Spill the dirty blood of Jesus"!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1227
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Oi taaak!
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Jak dla mnie w czwartek Master's Hammer > Infernal War > Behemoth > Mgła. Co ciekawe, na Mgle była masa kucery, na Behe też ale to akurat oczywiste. Na MH sala magicznie się opróżniła co było wielkim plusem - można było obejrzeć zajebisty koncert w normalnych warunkach. Jama Pekel - kult niemożebny.
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Nie ma w tym nic dziwnego, przecież Mgła to takie współczesne Dimmu Borgir - lekko, słodko, melodyjnie i popowo, w sam raz dla mas.hes pisze:Jak dla mnie w czwartek Master's Hammer > Infernal War > Behemoth > Mgła. Co ciekawe, na Mgle była masa kucery, na Behe też ale to akurat oczywiste. Na MH sala magicznie się opróżniła co było wielkim plusem - można było obejrzeć zajebisty koncert w normalnych warunkach. Jama Pekel - kult niemożebny.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 293
- Rejestracja: 22-10-2017, 09:27
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Najlepsze było to że jak Mgła skończyła to kucyki i karyny myk myk z sali i na Master's Hammer można było oglądać bardzo komfortowo. Bardzo im za to dziękuję, że wyjebali z sali z muzy która nie jest dla nich.
Zastanawiam się, czy to nie ja jestem tym młodzieńcem o fantazyjnym zaroście ze wzrokiem utkwionym w dali na Mgle z opisu Drone'a, bo rysopis się zgadza a wzrok utkwiłem daleko starając się nie zasnąć.
Jeszcze parę słów o Behe, bo sentyment mam do nich duży. To był mój ósmy gig Behemotha, pierwszy raz był w 2005 na trasie promującej Demigod i kurwa, ale oni przeszli drogę. Kiedyś jednak to był ciężki nakurw za 25 złotych, teraz otoczka oczywiście full pro, ale gdzieś tam się zgubiła muzyka. Ale chyba ja mam już dość. Chociaż to samo mówiłem rok temu po Batushka/Boler/Behemoth.
Zastanawiam się, czy to nie ja jestem tym młodzieńcem o fantazyjnym zaroście ze wzrokiem utkwionym w dali na Mgle z opisu Drone'a, bo rysopis się zgadza a wzrok utkwiłem daleko starając się nie zasnąć.
Jeszcze parę słów o Behe, bo sentyment mam do nich duży. To był mój ósmy gig Behemotha, pierwszy raz był w 2005 na trasie promującej Demigod i kurwa, ale oni przeszli drogę. Kiedyś jednak to był ciężki nakurw za 25 złotych, teraz otoczka oczywiście full pro, ale gdzieś tam się zgubiła muzyka. Ale chyba ja mam już dość. Chociaż to samo mówiłem rok temu po Batushka/Boler/Behemoth.
- Only_True_Believers
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3316
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
czyli twój sentyment polega na to, że jestes psychofanem i latasz oddawać hajs nergalowi za każdym razem jak wpada ze swoim cyrkiem obwoźnym do warszawy? ;)hes pisze:
Jeszcze parę słów o Behe, bo sentyment mam do nich duży. To był mój ósmy gig Behemotha, pierwszy raz był w 2005 na trasie promującej Demigod i kurwa, ale oni przeszli drogę. Kiedyś jednak to był ciężki nakurw za 25 złotych, teraz otoczka oczywiście full pro, ale gdzieś tam się zgubiła muzyka. Ale chyba ja mam już dość. Chociaż to samo mówiłem rok temu po Batushka/Boler/Behemoth.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Behemoth, Master's Hammer, Mgła - 15.12.2017 Warszawa
Gdybyś wyszedł po MGLE, to tak. A tak to nie :)hes pisze:Zastanawiam się, czy to nie ja jestem tym młodzieńcem o fantazyjnym zaroście ze wzrokiem utkwionym w dali na Mgle z opisu Drone'a, bo rysopis się zgadza a wzrok utkwiłem daleko starając się nie zasnąć.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.