IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- w mackach Zła
- Posty: 727
- Rejestracja: 03-11-2018, 16:14
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Kochany Tomaszu dziękujemy za to że serwujesz nam takie wspaniałe koncerty. Gig Demilich i Spectral był znakomity w Luksusie.
W razie W zapraszamy do Pogłosu na organizowanie tylko w tym miejscu koncertów. Tu brzmieniowo zawsze jest oki.
W razie W zapraszamy do Pogłosu na organizowanie tylko w tym miejscu koncertów. Tu brzmieniowo zawsze jest oki.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11079
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Dead Congregation w Ciemnej też wspominam zacnie.
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- Wacław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2678
- Rejestracja: 04-08-2018, 08:37
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
^ też
co nie zmienia postaci, że nie ma co walczyć z materią.
jak nie ma sensownych klubów, to pewnie warto organizować big-bit-y tam gdzie są. te sensowne kluby.
choć pewnie wrocławiaki są innego zdania jak domniemam.
co nie zmienia postaci, że nie ma co walczyć z materią.
jak nie ma sensownych klubów, to pewnie warto organizować big-bit-y tam gdzie są. te sensowne kluby.
choć pewnie wrocławiaki są innego zdania jak domniemam.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11079
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Fajnie, że tego typu kapele grają w PL. Gdybym miał na miejscu, to bym dupę ruszył. Ale wyjazdy w tygodniu
niekiedy, urlopy, dość uciążliwy sport. Niemniej inicjatywę Tomaszka, bardzo wspieram.
niekiedy, urlopy, dość uciążliwy sport. Niemniej inicjatywę Tomaszka, bardzo wspieram.
NYCHTS
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
https://www.youtube.com/watch?v=0aItxEaNx4o
Zygmunt Konieczny - Jańcio Wodnik (1994)
https://www.youtube.com/watch?v=CEqmNme7TF4
- Wacław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2678
- Rejestracja: 04-08-2018, 08:37
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
SODOMOUSE pisze:Fajnie, że tego typu kapele grają w PL. Gdybym miał na miejscu, to bym dupę ruszył. Ale wyjazdy w tygodniu niekiedy,
urlopy, dość uciążliwy sport. Niemniej inicjatywę Tomaszka, bardzo wspieram.
naturalnie.
zostaje liczyć, że Tomaszka nie zmiękczy polskie stękanie i malkontenctwo.
- nic nie słychać było przy lewej ścianie od prawej strony -
- tramwaj nie dojeżdża -
- za krótki set -
- nie było kanapek z tuńczykiem na koniec gigu -
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 259
- Rejestracja: 22-03-2010, 22:37
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Ale ja serio nie polemizuje z opinia że do dobrego soundu było wczoraj daleko ...
Też chce czerpać frajdę z gigów.
To rozkmina czysto fanowska, a nie tupanie nogą ... albo tak, albo nic.
Też chce czerpać frajdę z gigów.
To rozkmina czysto fanowska, a nie tupanie nogą ... albo tak, albo nic.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10369
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Koncert lokalnie jest zawsze dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli ma trochę gorsze nagłośnienie.
Wystarczy poświęcić tylko kilka godzin.
Jazda kilka razy w roku do Wro, czy Sanoka nie zawsze wchodzi w grę, to urlop, dodatkowe koszty dojazdu itp.
Jak już musi być pogłos, bo pewnie tańszy, trudno, chociaż hydrozagadka jest lepsza i dodatkowo na ulubionej dzielnicy rozrywkowej.
Wystarczy poświęcić tylko kilka godzin.
Jazda kilka razy w roku do Wro, czy Sanoka nie zawsze wchodzi w grę, to urlop, dodatkowe koszty dojazdu itp.
Jak już musi być pogłos, bo pewnie tańszy, trudno, chociaż hydrozagadka jest lepsza i dodatkowo na ulubionej dzielnicy rozrywkowej.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Pogłos bdb! Na takie gigi jak IGNIVOMOUS idealny (chociaż Chmury czy Hydro też lubię).
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 408
- Rejestracja: 15-10-2012, 21:44
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
To ja już wolę Luksus od Liverpoolu.Tomaszek pisze:Luksus jest jedyna opcją w mieście Wrocław, tu w zasadzie temat się urywa.
CRK nie daje też rady soundem.
Liverpool jest droższy co oznacza przy takim gigu jak wczoraj (40 kilka osób zbiletowanych) ... że dopłacam do interesu.
Koniec.
A jak wygląda kwestia Pralni? To już zupełnie inna półka cenowa niż ww. ?
I didn't hear voices. It was a conscious decision on my part.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 259
- Rejestracja: 22-03-2010, 22:37
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
O Panie ... Pralnia pomieści 4-5 razy więcej osób, mniej więcej tyle razy trzeba pomnożyć koszta produkcji takiego wieczoru ...
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1108
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Ja nie chciałbym być źle zrozumiany, bo jeśli mogę, to chodzę w zasadzie na wszystko, co organizujesz we Wrocławiu (jak nie wierzysz, to ustawka z psami nad Odrą przy jazie) i chwała Ci za to.Tomaszek pisze:Luksus jest jedyna opcją w mieście Wrocław, tu w zasadzie temat się urywa.
CRK nie daje też rady soundem.
Liverpool jest droższy co oznacza przy takim gigu jak wczoraj (40 kilka osób zbiletowanych) ... że dopłacam do interesu.
Koniec.
Jeśli wiecie o czymś czego ja nie wiem dajcie znać ...
Albo gigi będą tam, albo odpuszczam Wrocław, co ze względów finansowych jest dla mnie zwyczajnie na rękę.
Zgadzam się, sound nie urywa w tym miejscu. Ale były gigi które tam brzmiały potężnie (Corpsessed).
Warto też pomyśleć czy klasa zespołu trochę nie daje o sobie znać ... ile gigów w swojej karierze zagrały oba te zespoły z wczorajszego wieczoru ?
Wracając do soundu, byłem na The Kill w Liverpool ostatnio, wytrzymałem może 10 minut ... to był kabaret.
Naprawdę pisze to niewzburzony, też jestem na tych gigach w Luksusie, i słyszę że nie jest perfekt ... ale powtarzam nie ma alternatywy.
Ciemna była norą, ale Jarek wyciągał z tego podpiwniczenia co się dało, tu sytuacja jest inna ...
Próbowałem też brać akustyka z zewnątrz ... nie zdało to egzaminu.
Pisze te kilka zdań by uświadomić wszystkim, że siłowałem się z tą sytuacją i stoi to na tym bo jest pat, a nie że zlew ...
Wczoraj podchodziłem do akustyka 3 razy żeby ściszył bas, ale chyba był głuchy ...
Oczywiste jest dla mnie, że przy takiej frekwencji organizowanie takiego przedsięwzięcia gdzie indziej jest ekonomicznie nieopłacalne. We Wrocławiu są miejsca, gdzie można zorganizować coś z dobrym brzmieniem, ale ich koszt na pewno będzie wyższy niż w Luksusie. Co ciekawe, w CRK jeszcze nigdy nie byłem, choć mam w odległości nieco dłuższego spaceru po bułki. Ale weźmy takie A2, w którym na jednym gigu znakomicie brzmi Death Angel, a gwiazda (Overkill) jedzie gałkami w górę i mamy chuj nie brzmienie.
Tak, jak piszesz - w Luksusie były koncerty, które wbijały w glebę. Zeszły rok to Corpsessed, Ingested, Spectral Voice. Choć ci ostatni z małymi problemami z winy akustyka. Twoje pytanie jest jak najbardziej słuszne: na ile jakość wykonania przekłada się na ostateczny efekt? Ignivomous było niezłe i brzmiało przyzwoicie, ale w Liverpoolu rozdali akurat inni Australijczycy.
Co do The Kill - to byłby dobry kabaret przed Tchornobog. Tam zdecydowanie nie pomógł w wykonaniu alkohol, co bywa przypadłością Szwedów w trasie. Ja osobiście odbieram to jako brak szacunku do fanów, bo chwilę później Manticore zdmuchnęło tę smętna budę na Podwalu z wdziękiem buldożera.
A jeśli chodzi o panów kręcących gałkami we Wro, to wspomniany Jarek z AtM nie byłby chętny pochałturzyć?
I na koniec: keep up the good work :)
Gig Demilich to był akurat położony przez brzmienie z winy akustyka. Głuchego ciula, chciałem powiedzieć...ursus pisze:Kochany Tomaszu dziękujemy za to że serwujesz nam takie wspaniałe koncerty. Gig Demilich i Spectral był znakomity w Luksusie.
W razie W zapraszamy do Pogłosu na organizowanie tylko w tym miejscu koncertów. Tu brzmieniowo zawsze jest oki.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 259
- Rejestracja: 22-03-2010, 22:37
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Tu się zgadzam. To był np. gig który połozył akustyk z zewnątrz (paradoksalnie ten sam ukręcił Finów z Corpsessed ...).Duban pisze: Gig Demilich to był akurat położony przez brzmienie z winy akustyka. Głuchego ciula, chciałem powiedzieć...
Zależało mi więc wziąłem chłopa, by było tłusto.
Zgubiła go nie znajomość klubowego sprzętu. Jakiś bezpiecznik był przykryty kotarą i stąd zaniki dźwięku, wystarczyło podnieść kawałek materiału, i temperatura przestawała wyjebywać ten wspomniany bezpiecznik ... Początek Spectral był wyborny, do momentu gdy pojawił się ten defect było cacy ... niestety idiota nie rozwiązał problemu w czasie przerwy i połowa Demilich położona ...
Dopiero gdy pojawił sie akustyk z klubu sprawa się rozwiązała ...
Po tej przygodzie lekko wymiękłem ... zapłaciłem 500 zł za ten cyrk.
Warto pamiętać że gigi to nie słuchanie muzy z Youtuba, są często przedsięwzięciem dość dynamicznym i na gorąco niewiele da się zrobić ...
Sądzę jednak że Taphos & Superstition i dzień po Suffering Hour & Malthusian wypadną ładniej, będzie inny gałkowy, bardziej doświadczony ...
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26-02-2018, 19:47
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Bardzo dobra wiadomość.Tomaszek pisze: Sądzę jednak że Taphos & Superstition i dzień po Suffering Hour & Malthusian wypadną ładniej, będzie inny gałkowy, bardziej doświadczony ...
Dzięki wielkie Tomaszu za działanie i organizację - chapeau bas.
-
- rozkręca się
- Posty: 38
- Rejestracja: 19-02-2018, 15:28
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
We Wrocławiu:
Support do przyjęcia, widywało się już gorsze. Może faktycznie basistka bardziej "wyglądała" niż grała, a pan gitarzysta dziwacznie wyginał śmiało ciało, ale muzycznie nie było źle. Może trzeba było iść za przykładem muzyków i wysłuchać koncertu z zawiązanymi oczami?
IGNIVOMOUS dobrze, ale jednak co najmniej o klasę gorzej niż Impetuous Ritual niespełna miesiąc temu.
Publiczność nie dopisała - ludzi bardzo mało, pod sceną napierdalają dwie osoby, więc nie dziwie się, że zespół skrócił występ o jeden utwór. Nie tak to powinno wyglądać...
Dziękuję organizatorowi za sprowadzanie zacnych aczkolwiek niszowych zespołów z dalekich krajów. Czekam na jeszcze kilka...
Support do przyjęcia, widywało się już gorsze. Może faktycznie basistka bardziej "wyglądała" niż grała, a pan gitarzysta dziwacznie wyginał śmiało ciało, ale muzycznie nie było źle. Może trzeba było iść za przykładem muzyków i wysłuchać koncertu z zawiązanymi oczami?
IGNIVOMOUS dobrze, ale jednak co najmniej o klasę gorzej niż Impetuous Ritual niespełna miesiąc temu.
Publiczność nie dopisała - ludzi bardzo mało, pod sceną napierdalają dwie osoby, więc nie dziwie się, że zespół skrócił występ o jeden utwór. Nie tak to powinno wyglądać...
Dziękuję organizatorowi za sprowadzanie zacnych aczkolwiek niszowych zespołów z dalekich krajów. Czekam na jeszcze kilka...
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1108
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Ufff... Uspokoiłeś mnie, bo karnecik już zakupiony :)Tomaszek pisze: Sądzę jednak że Taphos & Superstition i dzień po Suffering Hour & Malthusian wypadną ładniej, będzie inny gałkowy, bardziej doświadczony ...
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- SATYROS
- w mackach Zła
- Posty: 780
- Rejestracja: 19-12-2014, 22:59
Re: IGNIVOMOUS (aus) + TCHORNOBOG (us) 1 Września - Wrocław
Byłem też i......
Przyjechałem żeby zobaczyć TCHORNOBOG. Jakoś przypadła mi ta kapela do gustu i chciałem skonfrontować to na żywo.
Warunki jakie były, każdy widział. Nagłośnienie...była już o tym mowa.
A sam występ bardzo mi się podobał (basistkę pominę, bo wiadomo....). Perkusista zapierdalał wzorowo, a sam Markov trochę odpłynął.
Nie było to wyreżyserowane, a prawdziwe wkręcenie się w muzyczny trans. Bardzo to lubię na koncertach, ale rzadko widuję.
Fajnie też było popatrzeć co robi na gitarze, bo grać to raczej umie....
IGNIVOMOUS bardzo dobrze, ale jak dla mnie to nic poza przeciętność. Solidnie odegrana sztuka. Pochwały dla (znowu) perkusisty i gitarzysty w koszulce Mercyful Fate. Ma dryg do zajebistych solówek. Ich występ oczywiście zjebał jakiś pijany debil, który bez przerwy wchodził w konfrontację z wokalistą. Czereśniak wyrwał się od żonki i takie skutki. A zespół, mam wrażenie, że nie mógł się doczekać końca gigu.
Szkoda,że przyszło mało ludzi, a Ci co byli to w większości stare ramole (włącznie ze mną:))
A młode wilczki na dyskotekach pewnie.....:)))
Przyjechałem żeby zobaczyć TCHORNOBOG. Jakoś przypadła mi ta kapela do gustu i chciałem skonfrontować to na żywo.
Warunki jakie były, każdy widział. Nagłośnienie...była już o tym mowa.
A sam występ bardzo mi się podobał (basistkę pominę, bo wiadomo....). Perkusista zapierdalał wzorowo, a sam Markov trochę odpłynął.
Nie było to wyreżyserowane, a prawdziwe wkręcenie się w muzyczny trans. Bardzo to lubię na koncertach, ale rzadko widuję.
Fajnie też było popatrzeć co robi na gitarze, bo grać to raczej umie....
IGNIVOMOUS bardzo dobrze, ale jak dla mnie to nic poza przeciętność. Solidnie odegrana sztuka. Pochwały dla (znowu) perkusisty i gitarzysty w koszulce Mercyful Fate. Ma dryg do zajebistych solówek. Ich występ oczywiście zjebał jakiś pijany debil, który bez przerwy wchodził w konfrontację z wokalistą. Czereśniak wyrwał się od żonki i takie skutki. A zespół, mam wrażenie, że nie mógł się doczekać końca gigu.
Szkoda,że przyszło mało ludzi, a Ci co byli to w większości stare ramole (włącznie ze mną:))
A młode wilczki na dyskotekach pewnie.....:)))