
W końcu 2000 osób to jednak sporo ludzi - lista gości o takiej wielkości (plus regularni goście i akredytacje) sparaliżowałaby wejście na festiwal, a nikt na półtorej tygodnia przed festiwalem raczej nie ryzykowałby kupna i wdrożenia drugiego równoległego systemu biletowego na pierwszą edycję festiwalu gdzie naprawdę ma co nie zadziałać
