Mgła, Ulcerate, Manbryne - Lublin, 2 XI 2022r.

[tomaszm]

Hotel Victoria.

Kiedyś było tam kapitalne kasyno. Moja stała noclegownia jak jestem w Lublinie. Zaraz obok klubu.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[gelO]

Wyprzedane

[Sybir]

Bdb, choć nadal nie wiem, czy dam radę przyjechać.

[tomaszm]

A z czym problem żeby dotrzeć?

[shitshow]

Bdb, choć nadal nie wiem, czy dam radę przyjechać.

Chętnie odkupię biletejro, bom się zgapił okrutnie

[Sybir]

Niestety, Panie Kolego - przyszłość zaczyna rysować się w jasnych barwach.

[Ascetic]

Jak się sprawa wyjaśniła, pytanie/ prośba jak gdzieś tam powyżej.

Ma ktoś na sprzedaż bilet? Sztuk raz.

[shitshow]

Kolega Sybir jedzie na gitwę, a ja nie...
W związku z tym dalej liczę na to, że ktoś się wykruszy i będzie chciał mi opylić wejściówkę.

[tomaszm]

Sybir rozumiem że będzie. Tomasz ponoć najprościej jest dać ogłoszenie na grupach fb. Może tam bilet uda się zdobyć


Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[tomaszm]

Wyjebiscie było. Forume w formie:)

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Sybir]

Ulcerate bdb w chuj. Kto nie był - przegrał życie.

[Ascetic]

To był ten moment, weryfikacji. Ulcerate, mnie wciągnęło, pożarło i wypluło.

Pozdro100 dla dla bonjoviamericana z Lublina, wilqa też z Lublina, Ola, Asterixa, gel0, tomaszam, oraz co oczywiste, Sybira, dzieki, któremu się tu dotelepotałem.


Co najważniejsze, sam występ Ulcerate przepotężny. Mniazga.

[gelO]

Tak było. Się porozmawiało, posłuchało i popiło. Gorzej, że już w robocie

[shitshow]

Też się załapałem...
Zespoły na M. zagrały dobrze, a zespół na U. zagrał zajebiście. Nie spodziewałem się, że trzech gości zrobi takie zamieszanie. Garowy - krul !!!
P.S. Nagłośnienie w klubie: po chuju. Wymiana sprzętu niewiele pomogła.

[Ascetic]

Kolejnym razem, podbij kolego.

Podobno od 3go się dostroili. Mnie jednakowoż od początku dojechali. Od pierwszego post-metalowego mini intro, w 3 sekundzie koncertu. Oczekiwałem, że mnie wdepczą w ziemie. Dostałem, co chciałem. Dla mnie SM defmetal. Trochę się trzeba pomęczyć, ale doznania były nieziemskie.

[tomaszm]

Ulcerate zmiażdżyło, pozbawiło duszy, wycisnęło łzy, wszystko naraz. Właśnie wróciłem- w sumie musiałem zaangażować swoich ludzie z firmy żeby nas przywieźli te 400 km, bo miało być delikatnie skończyło się jak zawsze:) Towarzystwo kapitalne.

Czy mogę chłopaki wkleić zdjęcia?

Dziś w hotelu Victioria oprócz naszej ekipy nasi sąsiadzi spod Częstochowy gdzie jedna i drudzy ludzie nie mieli o sobie pojęcia:D

[Asterix]

Podpisuję się pod słowami Tomka. Coś niesamowitego. Tom thanx for everything.....

[Sybir]

No ja trochę zjebałem z merchem, bo bluzę kupiłem w rozmiarze M zamiast L i zorientowałem się dopiero w hotelu. Pszypau. :/

[tomaszm]

Tu my z Maćkiem z chłopakami z Ulcerate. Dzięki Maćku również za kapitalne 2 dni:)



Tak swoją droga zajebistą jest możliwością spotykać chłopaków z forume muzycznego, umiłowanej w takiej niszy. Olo szef Masterfula jak mnie wyczaił i powiedzał : kurwa Tomek to ty? A później żeśmy se gadali o wszystkim to jest dla mnie bezcenne i rewelacyjne:)

Maćka Asterixa jeszcze pół roku temu nie znałem a teraz razem jeździmy.

Teraz doszła Baśka z hotelu Victiora(poznana na palarni gdzie nikt nie mógł uwierzyć ,że obok siebie mieszkamy) , która nie mogła uwierzyć ,że jakiś koleś z Lublińca tak daleka i napierdala i będzie pewnie z nami napierdalała. Świat jest po prostu mały:)

Taka jeszcze zagwozdka odnośnie merchu: kurwa specjalnie pomacałem bluzę, koszulki- dokładnie tych samych producentów. Jakie to słabe ,że nawet na merchu (oczywiście poza wiedzą zespołu) tak ludzi się nie raz w chuja robi. Na gramatureze materiału robi się biznes(koszta)- gdzie te koszlku zespołów kosztują więcej od koszulek Adidasa a swoje trzeba zarobić.

Wziąłem se moją bluzę Ulcerate na porównanie z bluzą która była dostępna na stanowisku do kupienia na festiwalu. Przecież kurwa tego się nie da porównać,. Koń by się uśmiał. W mojej w zimie wysiedzisz- w tej która była dostępna na festiwalu przy pierwszym porannym wiosennym poranku spierdolisz. Tak walą w chuja na tym szyciu ,że to się w piździe nie mieści. To jest bardzo nie ok. Tak samo jak z polewaniem wódki w klubie- zamawiasz 4 kolejki - najpierw w 25 ml kieliszkach ci podają a po zwróceniu uwagi już leją uczciwie do 40 ml, bo widzą ,że na głupich nie trafili.

Chodzi mi o to ,że nawet w tak bardzo wąskiej grupie ,która stanowi muzyka metalowa robi się z ludzi debili. W pasji życiowej gdzie tego typu patologie nie powinny mieć w ogóle miejsca. Ale to tylko moje zdanie z obserwacji.

[Ascetic]

Jak ludzie raczej stali z rozwartymi otworami gębowymi i chłonęli to co spływało na nich ze sceny, tak tutaj, przytrafił sie jeden osobnik nagrywający. I bardzo kurwa dobrze. Można zweryfikować słowa zachwyconych (a były też słowa tak nie do końca ukontentowanych) jak dokręcony był ten gig. Jak się sypało z podsufitki na łyse pały:







ps. Z koncertu wyniosłem też rozwiązanie pewnej zagadki. W trakcie balkoningu towarzyskiego, zapoznany został, Pan Organizator. Tym razem gigów z Łodzi (Grave Miasmy, czy takiego Underganga). Wyjaśniło się, jak to się stało, że leżakowoparkowy gig w Łodzi, z Septage, czy Encoffination, się odbył. Właściwie to jeszcze kilka spraw się wyjaśniło.

ps. Koncert miał też wymiar, jaki lubię. Spacer z bdb kolegą (nie, nie za rączkę) po Lublinie, choć byłem z naście razy, to zawsze miło przedreptać. Wyczajenie, naprawdę b.b.dobrej miejscówy hotelowej (Hilton by HiltonMiltonBilton, czy jakoś tak. Śniadanex w pytę, czyściutko, że można było żreć z wyra, same wyra takie jak lubię. Twarde, nierozpierdziane). Zeżarcie przyzwoitej szamy w św. Michale (ta, kurwa święty, to on nie był i nie jest) z dobrym ichnim piwem. Reasumując można wbijać do nowego-starego klubu. Kolejny raz na kilka godzi dłużej, żeby jeszcze bardziej turystycznie ogarnąć temat. No i godziny pogaduch, o 2 nad ranem, podtrzymując nosem samego siebie.

Foty, na moich jak zawsze nic nie widać. Bywa.







A te foty rozsyłane po telefonach. Żona jak zobaczyła wesołą, porobioną ekipę, stwierdziła, że jakiś skosmiciały jestem na nich. Podobno do albumów rodzinnych się nie nadają. Chyba mnie wkręca.


/// Jak ktoś ma foty balkonowe, to ja poproszę, grzecznie. Fajne pewnie wyszły. ///