Dimmu Borgir w Polsce

[MinT]

skład - marzenie
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=142417

Dla open mindowców. Absolutnie.

[Bloodcult]

[MinT]

Kurna, jako support będzie Enslaved. Koncert się zrobił ciekawy.

[Skaut]

Kurna, jako support będzie Enslaved. Koncert się zrobił ciekawy.

może Dimmu nie przyjedzie, wtedy już, w ogóle byłoby ciekawie.

[Block69]

Ja bym se raz DIMMU z ciekawości obadał a jak jeszcze ENSLAVED gra to tym bardziej.

[MinT]

Kurna, jako support będzie Enslaved. Koncert się zrobił ciekawy.

może Dimmu nie przyjedzie, wtedy już, w ogóle byłoby ciekawie.

Ja widziałem DB raz, na Brutalu w 2006.
Generalnie spodziewałem się czegoś lepszego, ale było spoko.
O ile płyty mają wiadomo jaką produkcję, to na koncercie była ściana klawiszy. Szkoda, bo czasami mają pierdolnięcie...

[Castor]

Ktoś był w Warszawie na ich koncercie? A może ktoś do Krakowa się wybiera? Ja się zastanawiam, czy iść. Poszedłbym, z czystej ciekawości, ale 110 czy 120 zł to dla mnie za dużo bym ten cyrk i tych pajaców z DB chciał oglądać.

[Maria Konopnicka]

Poszedłem głównie na Enslaved i mam trochę niedosyt. Zagrali świetnie, ale trochę za krótko - no i publika statyczna, nie łapała zupełnie o co w tej muzyce chodzi. Masa przypadkowych ludzi. To nie pozwalało stworzyć takiej atmosfery jak przed dwoma laty, gdy publika była niewielka, ale oddana i szalona.
Dimmu Borgir rozczarował. W zasadzie może nie rozczarował, bo wielkiego mniemania o nich nie miałem - spodziewałem się jednak, że może na koncercie miło zaskoczą. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Ba, ich muzyka na żywo jest jeszcze bardziej kiczowata niż z płyt. Niektórych ich albumów można czasami posłuchać, ale na żywo to tragedia - brzmienie zbasowane, quasi symfoniczne, gitary schowane, wizerunek zespołu żenujący - ot rozrywka na poziomie baby z brodą w cyrku. Nic dziwnego, że przyszło dużo ludzi (ze 20 razy więcej niż na Mayhem) - baba z brodą wciąż elektryzuje.
Ale i tak warto było wybrać się na Enslaved. Mimo wszystko.

[Scaarph]

Dimmu Borgir rozczarował.

nie może być

[Skaut]

Dimmu Borgir rozczarował.

nie może być

[manieczki]

Galder jakieś fajne miny walił chociaż?

[Maleficio]

Czy Gaahl pokazal dupe czy cos?

[Bonny]

Poszedłem głównie na Enslaved i mam trochę niedosyt. Zagrali świetnie, ale trochę za krótko - no i publika statyczna, nie łapała zupełnie o co w tej muzyce chodzi. Masa przypadkowych ludzi. To nie pozwalało stworzyć takiej atmosfery jak przed dwoma laty, gdy publika była niewielka, ale oddana i szalona.
Dimmu Borgir rozczarował. W zasadzie może nie rozczarował, bo wielkiego mniemania o nich nie miałem - spodziewałem się jednak, że może na koncercie miło zaskoczą. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Ba, ich muzyka na żywo jest jeszcze bardziej kiczowata niż z płyt. Niektórych ich albumów można czasami posłuchać, ale na żywo to tragedia - brzmienie zbasowane, quasi symfoniczne, gitary schowane, wizerunek zespołu żenujący - ot rozrywka na poziomie baby z brodą w cyrku. Nic dziwnego, że przyszło dużo ludzi (ze 20 razy więcej niż na Mayhem) - baba z brodą wciąż elektryzuje.
Ale i tak warto było wybrać się na Enslaved. Mimo wszystko.

w mordę kopany, w życiu bym na Dimmu Borgir nie poszedł

[mythrone]

też bym nie poszedł... za młody jestem na Heroda...

[kocurejro]

ten zespol bez Vortexa starcil niemal wszystko

[DCI Hunt]

Czyli i tak bardzo niewiele

Vortex i reszta niech się lepiej za długograja Lamented Souls weźmie.

[Klemens]

Galder oprócz min zaprezentował także wąsy i 2 rozpłaszczone lisy na pagonach.

[Bonny]

w mordę kopany, w życiu bym na Dimmu Borgir nie poszedł

Wystarczyłoby, żeby zagrał przed nimi Napalm Death

biorąc pod uwagę personalne afiliacje Emburego nie zdziwiłbym się gdyby zagrali razem trasę

[Maria Konopnicka]

Czy Gaahl pokazal dupe czy cos?

gorzej - robił takie miny jakby cierpiał na hemoroidy i jednocześnie próbował się uśmiechnąć. Żenujący spektakl. Lordi zrobili na mnie dużo lepsze wrażenie...

[Maria Konopnicka]

w mordę kopany, w życiu bym na Dimmu Borgir nie poszedł

Jak nie. Wystarczyłoby, żeby zagrał przed nimi Napalm Death i Autopsy Ja byłem na Enslaved, a że koncert skończył się stosunkowo wcześnie to popatrzyłem przy okazji na tych pajaców. Przynajmniej mogę się teraz na nich wyżyć