Phoenix Rising Tour 2011! BEHEMOTH / BLINDEAD / MOROWE

[chemicals1]

Żaden wstyd, to jest własnie katolycko demokratyczna polandia. Ja tam zakupiłem bilecik wcześniej do lubelca, co by zalukać jak nasz I Diabeł RP spisuje się na scenie.

[manieczki]

rzeszuf odwołany

[HobGoblin]

Poszedłem w zasadzie przede wszystkim żeby posłuchać Deus Mortem i się nie zawiodłem. Nadchodząca płyta zapowiada się zajebiście. A na bis zagrali jeszcze "Chaos Reigns over Megiddo", czym już w ogóle doprowadzili mnie do ekstazy.

[Death in another way]

Będę jutro tak dla jaj na koncercie w Graffiti w Lublinie w ramach tej trasy-będzie maksymalny alkoholowo-humorystyczny
odjazd na maksa z miejscową Wiadomą Ekipą-nawet Fisher się na nim pojawi!!!:-)))

[dave]

LUDZIEE!!!!!!!!!!!!!!!! FISHER nawet będzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Lykantrop]

Mityczny Fisher to już obrósł taką legendą, że będą nim jeszcze za 200 lat dzieci straszyć!!!:-)

[Castor]

Poszedłem w zasadzie przede wszystkim żeby posłuchać Deus Mortem i się nie zawiodłem. Nadchodząca płyta zapowiada się zajebiście. A na bis zagrali jeszcze "Chaos Reigns over Megiddo", czym już w ogóle doprowadzili mnie do ekstazy.

Ja podobnie, bo Deaus Mortem oraz Morowe i też się nie zawiodłem. Mimo iż Nergal nie robi jeszcze fikołków na scenie tak jak kiedyś to i tak świetnie wypadli. Zaskoczyli mnie tym, że zagrali wreszcie jakiś utwór z Pandemonic. Ogólnie fajny szouł. Poza tym już dawno Behemoth nie miał tak dobrego nagłośnienia. Na takie koncerty to można chodzić. Plusem było również kiermasz z płytami (dużo i w niskich cenach). Minusem to jak zwykle bar i kible, no i dla co poniektórych pewnie szatnia. Jeden mały barek i dwie małe ubikacje na taką liczbę osób to porażka. Niemal cały Blindead przestałem w kolejce po coś do picia. Masakra. Żeby ich drzwi ścisły!!!

Edit: mowa o hali Wisły.

[Xapapote]

Morowe mnie rozpierdoliło. znakomity, od początku do końca przemyślany koncert. Blindead - bardzo dobry gig, Deus Mortem - na trasie z Bulldozer jakoś mnie bardziej porwali. Behe - nie widziałem bo się przeluźniło w sali barowej i wolałem pogadać z koleżanką :)

w Graffiti nie ma hali a jest identycznie. jeden mały bar i dwa kible :P no i kiermasz z płytami też. nakupiłem winyli. jestem hepi

[Death in another way]

W Graffiti było znakomicie pod każdym względem, a bita śmietana rozpryskiwana przeze mnie na dekolty dziewczyn
lała się strumieniami-wielkie dzięki dla wszystkich ze znakomitym pouciem humoru i masakratorom pod sceną!!!:-)))

[shitfun]

dla zaiteresowanych, beh z kato



http://soundterrorshots.blogspot.com/20 ... -2011.html

[Blackult]

uśmiechnięty heptagram <3

[Riven]

bez oczu (

[Blackult]

i captcha: double cross