11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- dr Kill
- postuje jak opętany!
- Posty: 615
- Rejestracja: 25-10-2011, 23:08
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Ja się tam rozpisywał nie będę, bo już najebaliscie 11 stron tematu, ale koncertowe Obituray, moc w chuj. Z płyty mi prawie w ogóle nie robią, mam wrażenie jakby grali non stop to samo, ale koncertowo ta muzyka tnie i niesie. Nie wiem jak goście z Napalm Death mają tyle siły przez tyle lat, ale życzę im, abym mógł obejrzeć jeszcze nie jeden koncert z ich udziałem. Carcass mi się podobał, chociaż wychodzi blado w porównaniu z poprzednikami opisywanymi powyżej. Voivod nie kupuję. Herod nie słyszałem.
No i oczywiście pozdrowienia dla prawilnych ziomków z forum!
No i oczywiście pozdrowienia dla prawilnych ziomków z forum!
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6555
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Tak jak jestem za tym żeby koncerty w tygodniu rozpoczynać trochę wcześniej, tak zmiana rospiski na chwilę przed wydarzeniem to już przegięcie.
Voivod - udało się zobaczyć jakąś połowę setu. Brzmienie bez rewelacji, ale była energia i radość grania. Dobre przyjęcie przez publiczność i już praktycznie pełna sala w Progresji wyraźnie cieszyła Kanadyjczyków.
Napalm Death - pomimo pewnych problemów technicznych występ jak najbardziej na plus. Krótko i na temat.
Obituary - koncert wieczoru. Wrescie zaczęło brzmieć to jak należy dzięki czemu Amerykanie mogli wydobyć ze swojej muzyki maksimum ciężaru i dusznej atmosfery.
Carcass - tutaj dla odmiany mocno "gwiazdorski" koncert. Uważam, że są w dobrej formie, ale nadal nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego grają tyle nowych utworów, które odstają od klasyków aż nadto wyraźnie.
Voivod - udało się zobaczyć jakąś połowę setu. Brzmienie bez rewelacji, ale była energia i radość grania. Dobre przyjęcie przez publiczność i już praktycznie pełna sala w Progresji wyraźnie cieszyła Kanadyjczyków.
Napalm Death - pomimo pewnych problemów technicznych występ jak najbardziej na plus. Krótko i na temat.
Obituary - koncert wieczoru. Wrescie zaczęło brzmieć to jak należy dzięki czemu Amerykanie mogli wydobyć ze swojej muzyki maksimum ciężaru i dusznej atmosfery.
Carcass - tutaj dla odmiany mocno "gwiazdorski" koncert. Uważam, że są w dobrej formie, ale nadal nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego grają tyle nowych utworów, które odstają od klasyków aż nadto wyraźnie.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
to chyba masz inne pojęcie dotyczące zajebistości, rok temu w Progresji było o wiele lepiejMariusz Wędliniarz pisze:Carcass właśnie wypadł zajebiście...chyba najlepiej moim zdaniem. A wychodzili z jego koncertu tylko lamusy.
In a world of compromise...some don't
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Wróciłem dzisiaj w nocy i cóż mogę napisać, skoro już wszystko napisano. Skoszony Snake, niestrudzony Mariusz przybijający setki piątek, wznosząc dziesiątki toastów, konkurs gry na nieistniejących gitarach w towarzystwie dużej ilości osobników w wieku emerytalnym, co bardzo cieszy, wkurwienie spowodowane rozmiarami koszulek. S, M ? Dla kogo były te rozmiary? Do tego stos zmiętych paragonów za konsumpcję. Było bdb! Przy okazji odwiedziłem muzeum, Brovarnię i Browar Piwna. Zdecydowanie było warto.
ps
Ukłony dla kolegi Piotra. Żałuję, że nie wziąłem jednak mojej kopii Vae Victis do podpisu... Może następną razą. He,he,he.
ps
Ukłony dla kolegi Piotra. Żałuję, że nie wziąłem jednak mojej kopii Vae Victis do podpisu... Może następną razą. He,he,he.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Miałem napisać jakiegoś dłuższego posta, ale raz że mi go z niewiadomych przyczyn wypierdoliło w kosmos, a dwa, że w sumie już wszystko napisaliście. Tak więc w wersji nieco skróconej:
Herod - bdb jak na te swoje CAŁE 20 minut, ale chętnie zobaczyłbym ich pełny set w jakiejś obskurnej mordowni
Voivod - KONCERT KURWA WIECZORU CO WY PIERDOLICIE TRZEBA MIEĆ USZY W GENITALIACH ŻEBY TWIERDZIĆ ZE ZAGRALI CHUJOWO NO JA PIERDOLE CO ZA LUDZIE. No, ulżyło mi po przeczytaniu tych bzdur parę stron wcześniej. No i tak jak już chyba napisałem - mnóstwo młodzieżowej energii, świetna (mimo że bardzo krótka) setlista i przez cały koncert w zasadzie miałem banana na mordzie, tak mnie ucieszył ten występ. A i podpowiem że nie - nie jestem żadnym maniakiem ich twórczości
Napalm Death - bardzo ładnie. Gdyby nie spierdolone brzmienie, to byłoby jeszcze lepiej. Jakiś mocno niedysponowany z powodu alkoholu osobnik nawet czasem hailował pod sceną, to ktoś z was? :D
Obituary - znakomity występ ze znakomitym soundem, zero gwiazdorki, 100% napierdol. Czego chcieć więcej? Tak jak pisałem przy okazji ich występu na Brutalu bodajże 3 lata temu to nie trawię ich z płyt, ale koncertowo to maszyna do zabijania
Carcass - też bardzo fajny koncert, mimo że mogliby sobie darować te numery z nowej płyty (albo chociaż zagrać te lepsze numery z mniej wiejskimi melodyjkami), ale wszystkie starocie zabrzmiały potężnie. Szkoda że ominęły mnie Corporal Jigsore Quandary i tytułowy z Heartwork, ale musiałem już spadać :(
A na koniec tradycyjnie pozdrawiam bdb kolegów współusketeczniających bdb alkoholokaust. I następnym razem mam nadzieję, że nie będzie tylu ludzi, bo to już była lekka przesada.
Herod - bdb jak na te swoje CAŁE 20 minut, ale chętnie zobaczyłbym ich pełny set w jakiejś obskurnej mordowni
Voivod - KONCERT KURWA WIECZORU CO WY PIERDOLICIE TRZEBA MIEĆ USZY W GENITALIACH ŻEBY TWIERDZIĆ ZE ZAGRALI CHUJOWO NO JA PIERDOLE CO ZA LUDZIE. No, ulżyło mi po przeczytaniu tych bzdur parę stron wcześniej. No i tak jak już chyba napisałem - mnóstwo młodzieżowej energii, świetna (mimo że bardzo krótka) setlista i przez cały koncert w zasadzie miałem banana na mordzie, tak mnie ucieszył ten występ. A i podpowiem że nie - nie jestem żadnym maniakiem ich twórczości
Napalm Death - bardzo ładnie. Gdyby nie spierdolone brzmienie, to byłoby jeszcze lepiej. Jakiś mocno niedysponowany z powodu alkoholu osobnik nawet czasem hailował pod sceną, to ktoś z was? :D
Obituary - znakomity występ ze znakomitym soundem, zero gwiazdorki, 100% napierdol. Czego chcieć więcej? Tak jak pisałem przy okazji ich występu na Brutalu bodajże 3 lata temu to nie trawię ich z płyt, ale koncertowo to maszyna do zabijania
Carcass - też bardzo fajny koncert, mimo że mogliby sobie darować te numery z nowej płyty (albo chociaż zagrać te lepsze numery z mniej wiejskimi melodyjkami), ale wszystkie starocie zabrzmiały potężnie. Szkoda że ominęły mnie Corporal Jigsore Quandary i tytułowy z Heartwork, ale musiałem już spadać :(
A na koniec tradycyjnie pozdrawiam bdb kolegów współusketeczniających bdb alkoholokaust. I następnym razem mam nadzieję, że nie będzie tylu ludzi, bo to już była lekka przesada.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Ja miałem wrażenie, że Napalm miał może 2/3 tej głośności co Obituary, przy których nawet stojąc przy barze czuć było pierdolnięcie. Analogicznie stojąc przed klubem podczas setu Napalmów nie wiedziałbyś pewnie nawet, że już zaczęli grać. Nie twierdzę, że lepiej było w Uchu, gdzie po koncercie ND uszy regenerowały się przez tydzień, ale jestem jednak przyzwyczajony do tego, że taka muzyka ma odpowiedni poziom ataku ;) Ten sam problem był zresztą na Morbid Angel w B90. Cichemu metalowi mówię stanowcze NIE.RippingHeadache pisze:Na ND w Gdańsku byłem 2 metry przed konsoletą. Nie rozumiem o co chodzi z tą "cichością" - było głośno jak zawsze, tylko ustawienia były do poprawki, co zresztą akustyk szybko i wzorowo wykonał.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6555
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
No tak, ale nie po to się organizuje trasę z czteroma takimi kapelami żeby dołożyć do interesu. Niska frekwencja na tym gigu automatycznie obniżyłaby szansę na kolejny spęd tej klasy w przyszłości. Także może lepiej niech ludzie jednak chodzą na koncerty, może z czasem będzie można pomyśleć o organizowaniu takich imprez w większych obiektach. Podejrzewam, że za czasów największej świetności takiego grania taki zestaw spokojnie wypełniłby jakąś halę.Self pisze: A na koniec tradycyjnie pozdrawiam bdb kolegów współusketeczniających bdb alkoholokaust. I następnym razem mam nadzieję, że nie będzie tylu ludzi, bo to już była lekka przesada.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Nie no, po prostu dałem tym zdaniem upust swojej opinii, że takie tłumy to nie na moje nerwy są. No ale wiadomo - coś za coś, bo taki zestaw przy połowie obecnej przedwczoraj publiki byłby porażką.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 480
- Rejestracja: 14-08-2012, 14:58
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Faktem jest że Progresja jest średnio przygotowana na takie obłożenie - nawet jeśli mieści się ono w normie... Przepustowość schodów fatalna, wychodzenie żeby się przewietrzyć trwało i trwało. I tu nawet nie chodzi o komfort, ale w sytuacji awaryjnej byłaby masakra. Zresztą, po imprezie paru najebanych osobników o mało nie spowodowało efektu domina przy schodzeniu. Dostęp do kibli i barów też taki sobie, w każdym razie między koncertami.
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Śmieszny zarzut, tym bardziej, gdyby był postawiony z perspektywy organizatora...poza tym na urodzinach u cioci też tak skwapliwie liczysz? Wypiłeś kiedyś neuro coś ponad kieszonkowe?neuro pisze:Faktem jest że Progresja jest średnio przygotowana na takie obłożenie - nawet jeśli mieści się ono w normie... Przepustowość schodów fatalna, wychodzenie żeby się przewietrzyć trwało i trwało. I tu nawet nie chodzi o komfort, ale w sytuacji awaryjnej byłaby masakra. Zresztą, po imprezie paru najebanych osobników o mało nie spowodowało efektu domina przy schodzeniu. Dostęp do kibli i barów też taki sobie, w każdym razie między koncertami.
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
za dużo osób tam było, to fakt. gdziekolwiek się nei ruszyć pełno najebanych, spoconych typów, to nie był koncert a spęd bydła. Nie wiem co bedzie na metalowej wigilii.535 pisze:Śmieszny zarzut, tym bardziej, gdyby był postawiony z perspektywy organizatora...poza tym na urodzinach u cioci też tak skwapliwie liczysz? Wypiłeś kiedyś neuro coś ponad kieszonkowe?neuro pisze:Faktem jest że Progresja jest średnio przygotowana na takie obłożenie - nawet jeśli mieści się ono w normie... Przepustowość schodów fatalna, wychodzenie żeby się przewietrzyć trwało i trwało. I tu nawet nie chodzi o komfort, ale w sytuacji awaryjnej byłaby masakra. Zresztą, po imprezie paru najebanych osobników o mało nie spowodowało efektu domina przy schodzeniu. Dostęp do kibli i barów też taki sobie, w każdym razie między koncertami.
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 480
- Rejestracja: 14-08-2012, 14:58
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
A gdzie Ty tu zarzut widzisz? :) Stwierdzenie faktu i tyle, tak było. Wali mi ile kto pije i w jakim jest stanie (dopóki nie idzie za tym agresja albo inne naruszanie czyjejś "strefy" ;)), uwaga o nietrzeźwości była trochę przy okazji, przede wszystkim chodziło o sam klub. W razie paniki jakiejś, przy tym obłożeniu, ludzie by się podeptali jak studenci albo beżowi w mekce, nawet jakby to był spęd strejtedżów. I znowu - to raczej obserwacja niż zarzut, to problem wielu klubów, mniejszych i większych. Czeski Barak jest tu chyba modelowym przykładem.535 pisze:Śmieszny zarzut, tym bardziej, gdyby był postawiony z perspektywy organizatora...poza tym na urodzinach u cioci też tak skwapliwie liczysz? Wypiłeś kiedyś neuro coś ponad kieszonkowe?neuro pisze:Faktem jest że Progresja jest średnio przygotowana na takie obłożenie - nawet jeśli mieści się ono w normie... Przepustowość schodów fatalna, wychodzenie żeby się przewietrzyć trwało i trwało. I tu nawet nie chodzi o komfort, ale w sytuacji awaryjnej byłaby masakra. Zresztą, po imprezie paru najebanych osobników o mało nie spowodowało efektu domina przy schodzeniu. Dostęp do kibli i barów też taki sobie, w każdym razie między koncertami.
Ja pijam, może przy jakiejś okazji coś się uda towarzysko wychylić :)
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Taki "zarzut" nie zarzut, jebać to. a Barrak w Ostravie? Tak to świetny przykład, ale jakoś nic się nie dzieje, mimo, że każdy koncert to impreza w takim trochę większym mieszkaniu. Nie ma sensu z góry zakładać tragedii.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3064
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Kierowca nie wiedział, że Most Łazienkowski jest już otwarty, skutkiem czego na salę weszliśmy już w trakcie koncertu Voivod, który pierwotnie bardzo chciałem zobaczyć. Wkurzony spóźnieniem ostatecznie za niego podziękowałem, zrobiłem zakupy na stoisku Obituary, spotkałem paru bdb Kolegów i tym samym szybko zleciał czas do występu Napalm Death.
Niewiele jest zespołów, którym można tyle wybaczyć. Że ciągle im się pierdolił sprzęt, że gitarę słabo było słychać, że to już drugi z rzędu mój koncert tej kapeli, na którym nic nie działa tak jak trzeba. Ale jak zaczynają grać to wszystko przestaje mieć znaczenie. Osobiście najbardziej podobało mi się tym razem "Suffer the Children". Było za krótko i to był podstawowy problem związany z tym występem.
Jechałem na Warszawy głównie na Obituary. Nie spodziewałem się jednak, że ze sceny pójdzie taki wpierdol. Od pierwszych taktów "Redneck Stomp" stałem jak wryty, chłonąc tę genialnie nagłośnioną muzykę i ciesząc się jak dziecko, że tym starszym panom nadal się tak chce. Wspaniały występ, oczywiście nieco za krótki, ale trudno.
Carcass to nigdy nie była moja bajka, ale myślałem sobie, że na spokojnie obejrzany koncert powinien mi się spodobać. Niestety, ten występ mnie po prostu zmęczył. Na dodatek jakiś najebany chłopiec zaraz przede mną uprawiał dyskotekowe tańce ze swoją równie najebaną blondynką. Nie wkręcił mnie ten występ i już. Trudno, nie da się lubić wszystkiego.
Ludzi było za dużo, to pewne. Nie wiem jak do tego maja się przepisy BHP i przeciwpożarowe, ale w razie jakiejkolwiek draki, tam byłaby masakra. Do tego ten bar na dole, który dodatkowo utrudnia zejście po schodach, bo kolejka stoi na nich.
Całość szła bardzo sprawnie, aż za bardzo, bo przez ten tłok nie udało mi się spotkać kilku znajomych, nawet z Mariuszem piątki nie przybiłem :(
Dobrze, że są w Polsce takie imprezy, ale odbiór muzyki w takich warunkach jest zdecydowanie utrudniony. Tym bardziej jaram się koncertem Grave i Malevolent Creation. To dopiero będzie uczta.
Niewiele jest zespołów, którym można tyle wybaczyć. Że ciągle im się pierdolił sprzęt, że gitarę słabo było słychać, że to już drugi z rzędu mój koncert tej kapeli, na którym nic nie działa tak jak trzeba. Ale jak zaczynają grać to wszystko przestaje mieć znaczenie. Osobiście najbardziej podobało mi się tym razem "Suffer the Children". Było za krótko i to był podstawowy problem związany z tym występem.
Jechałem na Warszawy głównie na Obituary. Nie spodziewałem się jednak, że ze sceny pójdzie taki wpierdol. Od pierwszych taktów "Redneck Stomp" stałem jak wryty, chłonąc tę genialnie nagłośnioną muzykę i ciesząc się jak dziecko, że tym starszym panom nadal się tak chce. Wspaniały występ, oczywiście nieco za krótki, ale trudno.
Carcass to nigdy nie była moja bajka, ale myślałem sobie, że na spokojnie obejrzany koncert powinien mi się spodobać. Niestety, ten występ mnie po prostu zmęczył. Na dodatek jakiś najebany chłopiec zaraz przede mną uprawiał dyskotekowe tańce ze swoją równie najebaną blondynką. Nie wkręcił mnie ten występ i już. Trudno, nie da się lubić wszystkiego.
Ludzi było za dużo, to pewne. Nie wiem jak do tego maja się przepisy BHP i przeciwpożarowe, ale w razie jakiejkolwiek draki, tam byłaby masakra. Do tego ten bar na dole, który dodatkowo utrudnia zejście po schodach, bo kolejka stoi na nich.
Całość szła bardzo sprawnie, aż za bardzo, bo przez ten tłok nie udało mi się spotkać kilku znajomych, nawet z Mariuszem piątki nie przybiłem :(
Dobrze, że są w Polsce takie imprezy, ale odbiór muzyki w takich warunkach jest zdecydowanie utrudniony. Tym bardziej jaram się koncertem Grave i Malevolent Creation. To dopiero będzie uczta.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
E tam, ja widziałem cały koncert Voivod, a jechalismy tym samym busem ;-)ramonoth pisze:Kierowca nie wiedział, że Most Łazienkowski jest już otwarty, skutkiem czego na salę weszliśmy już w trakcie koncertu Voivod, który pierwotnie bardzo chciałem zobaczyć.
Ludzi rzeczywiście było strasznie dużo, ale to się dało przeżyć. Obituary najlepsze, reszta fajna także.
Za 11 dni MC z Grave, później Samael i masa koncerów w grudniu. Fajowo.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3064
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Jadłem w Realu i myślałem, że zdążę :)
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Czy ktoś mnie widział? wychodziłem na papierosa w przerwach zespołów na dwór i stałem
Raz się zje, raz się nie zje.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
To ja widziałem raz, a może i dwa razy.
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3256
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: 11-12.11.2015 - Voivod, Carcass, Napalm Death, Obituary
Wiem przeca. I to jeszcze zimne jadło :Dramonoth pisze:Jadłem w Realu i myślałem, że zdążę :)