Brutal Assault XVIII

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
jaszyn
postuje jak opętany!
Posty: 308
Rejestracja: 21-12-2010, 15:48

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 16:28

Carcass zmielili dokumentnie. Voivod, Entombed również. Po Fields Of The Nephilim mam zaś spory niedosyt, zdecydowanie za mało klasyków. Anthrax bardzo fajnie zagrali a Testament miał położone nagłośnienie, zabrzmieli chyba najsłabiej z tych zespołów które widziałem. Biohazard również piękny młynek zrobił a Billy skaczący w publikę z gitarą i grający część kawałka podczas gdy go trzymaliśmy na rękach - mistrz. Generalnie sporo dobrych koncertów, niektóre zdecydowanie za krótkie ale już taki urok festiwali. A jeszcze L-G przypierdzielił mi puszką piwa prosto w czoło:) I kostki od Erica Petersona i Scotta Iana udało mi się wyhaczyć:)
neuro
postuje jak opętany!
Posty: 480
Rejestracja: 14-08-2012, 14:58

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 17:30

Okej, szmaty wyprane, prysznic wzięty, siniaki sinieją, namiot się suszy, czas na podsumowanie krótkie, subiektywnie, w porządku chronologicznym:

Cz.

Philm - widziałem, ale nie pamiętam więc chyba szału nie było
Downset - świetny rozpiździel, Anger na koniec, koncertowa ekipa po prostu.
Devildriver - fajnie zagrali, z zaangażowaniem, nawet sie pobawiłem chwilę, ale nie moja muzyka.
Dying Fetus - OK, oglądałem trochę z tyłu, więc cięzko coś więcej.
Gojira - polazłem jeść, ale kumpel (ich fan w sumie) twierdził że słabo.
Anthrax - super, piękne brzmienie, zaangażowanie zespołu, wokal mnie zaskoczył - jednak potrafi śpiewać i jest w sumie niezłym frontmanem. Duży plus.
Fear Factory - masa. Świetnie zabrzmieli, wyglądało też że się dobrze sami bawią. Technika, a przy tym fajny luz. Świetny koncert.
Voivod - ekstraklasa.
Entombed - chyba najbardziej punkowy koncert całego festu:) Zajebista zabawa pod sceną, na scenie zresztą też, Petrov o dziwo chyba trzeźwy. Brzmienie chwilami kulało, ale nikomu to nie przeszkadzało raczej. Super:)
Marduk - próbowałem....

PT.

Katalepsy - zamietli. Zajebista koncertowa ekipa, precyzja, technika, przy tym luz. Szacunek. Pod sceną oczywiście rosyjska flaga na kiju i wielu ich rodaków. Mają z czego być dumni.
Glorior Belli - Zero zastrzeżeń, mocny dobry set bez zbędnego pitolenia. Dużo dobrej energii.
Pro-Pain - Hardcore:) Dobry koncert do zabawy, przerw między kawałkami właściwie nie było, dobra mocna jazda. Super.
Meshuggah - największe rozczarowanie. Położyli im brzmienie, na początku w ogóle nie było gitar, potem były jakieś slabe, ogólnie cicho... Trzy lata temu na tej samej scenie wypadli nieporównywalnie lepiej.
Atari Teenage Riot - na małej scenie. Rozpierdol, chyba sami byli zaskoczeni przyjęciem tak dobrym, ale zasłużyli. Potężne brzmienie, zajebiste zaangażowanie, mnóstwo punkowej energii. Nie obeszło się bez kilku lewackich gadek, ale lewacy tak mają.
Carcass - chyba najlepszy koncert festiwalu, po prostu. Właściwie to nie chyba. Na pewno.
Overkill - wysłuchalem z sympatią, nie moja bajka, ale dali radę trzeba przyznać, szacunek.
Cult of Luna - potwór. Brzmienie zamordowało, chyba najgłośniej odkręcony zespół, ale w niczym to nie przeszkadzało.

SB.

Master - super. Nie ma to jak wóda na śniadanie i poranna dawka staroszkolnego defu:) Dobra zabawa.
Biohazard - fajny hardcore`owy set, widać że sie chłopaki dobrze bawiły, publika zresztą też. Tylko ja ich pamiętam jeszcze z koncertu w 1995, wtedy zrobili armageddon, może jakbym nie miał takiego punktu odniesienia to by mi się bardziej podobało.
Clawfinger - zaskoczyli mnie. Nie spodziewałem się takiego mięsa, jakby Meshuggah tak zabrzmiało, to byłby koncert festu. Ich chyba z kolei zaskoczyło tak dobre przyjęcie. Ale zasłużyli.
Hatebreed - największy młyn tegoroczny, mega energia. To jest fenomen, niby dość zwykłe sztampowe granie, ale potrafią to na żywca sprzedać tak że nikt nie stoi. Super.
Behemoth - wstydu nie było, szału też nie. Pierwszy raz ich widziałem i wydaje mi się że oni przez to pajacowanie z ciuszkami i fajerkami jednak dużo tracą. Ale, fajnie było to zobaczyć, konfetti były nawet.
Madball - kolejny zajebisty hardkorowy koncert, niestety uczestniczyłem statycznie, już nie było siły się bawić:(
Carpathian Forest - Bardzo fajnie zabrzmieli.

No i tyle. Ogólnie, mimo odwołanych koncertów, edycja całkiem udana, pogoda nawet też nie była najgorsza.

Ciekawe jak za rok:)
aniola
weteran forumowych bitew
Posty: 1143
Rejestracja: 19-07-2011, 15:06

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 18:21

Wiem ze chora godzina ale jak COFFINS ?
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1297
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 19:09

Za krótko. Ale świetnie.
Awatar użytkownika
jaszyn
postuje jak opętany!
Posty: 308
Rejestracja: 21-12-2010, 15:48

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 22:05

Jeszcze było sto lat dla Snake'a.
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 22:06

i wrocili Ci pseudo blek metalowcy, ktorzy gardza spedami brud-ass-ow i tera wyszlo szydlo z worka kto jest true a kto nie!
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
jaszyn
postuje jak opętany!
Posty: 308
Rejestracja: 21-12-2010, 15:48

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 22:13

Widziałem takiego jednego true blek metalowca w pełnym corpse paintcie, który szalał w najlepsze na In Flames.
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: Brutal Assault XVIII

11-08-2013, 22:16

To pewnie Marian.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 10:17

brat mówi, że najsłabsza edycja. to ci niespodzianka...
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3253
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 10:29

Szacunek. Nie spodziewałem się, że są osoby które były na wszystkich...
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 10:30

oki, najsłabsza od 8 - 10 lat, czy jakoś tak :)
Awatar użytkownika
gelO
rasowy masterfulowicz
Posty: 3253
Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 10:58

E tam, kłamie :-)
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 12:33

cos w tym jest, 4-5 fajnych koncertow to troche malo, za rok jak sie tak beda pepiki dalej starac to pieprze ten interes
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1297
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 16:23

Dobra koniec narzekania i płaczu, pora otworzyć piwo i przypomnieć sobie najlepsze chwile:

http://youtu.be/OCwoCwJP2Og Carcass

dick weed :-D
Ostatnio zmieniony 12-08-2013, 16:30 przez Raagoon, łącznie zmieniany 2 razy.
Maria Konopnicka

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 16:23

Lykantrop pisze:Czyżby pierwszy podryw na Masterfulu miał miejsce? Marian liczę na zdanie relacji po powrocie... :D
Spokojnie, ja taki kozak tylko na forum jestem - w rzeczywistości przy kobietach pocą mi się dłonie i zaczynam się jąkać :)) W namiocie zostałem ostatecznie sam, na domiar złego zapomniałem śpiwora, więc w chłodne deszczowe noce byłem trochę niedogrzany :)
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 16:27

oto i wrocil ten co rozumie blek metal a jezdzi na spedy brud-assow
poklony bic!
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Kingu
weteran forumowych bitew
Posty: 1472
Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
Lokalizacja: Superhausen

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 16:39

Heretyk pisze:brat mówi, że najsłabsza edycja. to ci niespodzianka...
YNKE pisze:cos w tym jest, 4-5 fajnych koncertow to troche malo, za rok jak sie tak beda pepiki dalej starac to pieprze ten interes
Wpadajcie na Party San. Co roku jest zajebiście. Byłem tam dziesiąty raz.
Maria Konopnicka

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 17:18

gelO pisze:E tam, kłamie :-)
Pewnie, że tak. Było zajebiście!!! To był mój trzeci Brutal i uważam, że był przynajmniej tak dobry jak dwa poprzednie. Ba, pod niektórymi względami znacznie lepszy :) Muzycznie kilka zespołów naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło - pierwszy dzień należał do Jungle Rot. Totalny rozpierdol i tańce pod sceną, ten występ spokojnie mogę porównać do występu Incantaion sprzed roku czy Asphyx sprzed dwóch lat. Doskonale! Tego samego dnia grał też Testament - widziałem już ich w tym roku i uważam, że na koncercie klubowym wypadli lepiej. Na Brutalu było nieźle (trochę problemów z dźwiękiem), ale dupy nie urwało...

Bohaterami drugiego dnia byli dla mnie Voivod - doskonały występ, dobre brzmienie, wspaniały zespół! Nie mieli sobie równych. Anthrax całkiem fajnie, ale wokalnie niestety nie było aż tak dobrze jak na ostatniej płycie. Takim In The End powinni zabić, a co najwyżej lekko sponiewierali :) Entombed fajnie, ale jednak wesołkowaty death metal na rockandrollową nutę to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej. Na Metal Feście zrobili na mnie większe wrażenie. Gojira bardzo dobrze, znakomicie, Dying Fetus świetnie, Fear Factory tragicznie - liczyłem na stare kawałki i je dostałem. Niestety tak pokaleczone, pokracznie zagrane i dennie zaśpiewane, że prawie rozbolały mnie zęby. To naprawdę wielka sztuka by spierdolić doskonałe utwory z debiutanckiego albumu. Belphegor przyzwoicie, ale nie zabił - mam wrażenie, że z tej kapeli taki drugi Behemoth się robi - za dużo kalkulacji, za mało serca w tej muzyce. Dobre wrażenie tego dnia zrobił na mnie Coffins i Decrepit Birth (choć ich występu w całości nie widziałem). Przegapiłem niestety Downset czego żałuję. No, ale na festiwalach tak już jest....


Dnia trzeciego bohaterów było dwóch - niewiarygodnie genialny, cudowny i wspaniały koncert zagrał Malevolent Creation. Płakałem po ich ostatniej wizycie w Polsce, plułem na ich plakat i byłem bliski rozfoliowania za karę ich dyskografii, ale w Czechach mi to wynagrodzili. Rewelacja! Drugi bohater to Carcass - powrócili w wielkim stylu, zagrali tak dobrze, że zacząłem wierzyć w ich nową płytę... Cult Of Luna świetnie, ale mnie trochę zdołowali - Overkill, chyba najsłabszy ich koncert jaki widziałem. Jakoś tak bez pazura i siły, a wokal ujadał jak mały piesek. Ogólnie - rozczarowanie. Przy Amorphis ziewałem. Na In Flames poszedłem coś zjeść bo słabe to było. Fields Of The Nephilim oglądałem jednym okiem i słuchałem jednym uchem zaabsorbowany rozwijaniem towarzyskich kontaktów, ale było nieźle - rzekłbym bardzo dobrze. Loudblast nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia - poszedłem na piwo, tym bardziej, że byłem wyczerpany po Pro-Pain, który dokumentnie rozjebał!!! Czekałem na Misanthrope, ale niestety na żywo taka muzyka się nie sprawdza. Gdybym ich nie znał i nie lubił to powiedziałbym, że to jakaś chujnia.

Czwarty dzień był chyba muzycznie najsłabszy - Primordial nieźle, ale w środku dnia jakoś się to nie kleiło (trochę jak z pogrzebami w słoneczne popołudnia). Vomitory zagrali bardzo w stylu Centurian ;) Biohazard niby ok, ale jednak bez Seinfelda to dla mnie nie jest do końca to co być powinno. Wokale tego łysego gościa, który go zastępuje zupełnie mi nie pasują. Ihsahn to mega gówno - na żywo w pełni to potwierdzili. Co ta kapela robiła na dużej scenie? Trivium nie zawiedli - dla mnie zawsze byli głównianą kapelą, a na żywo doskonale potwierdzili swój status. Clawfinger całkiem fajnie, ale spodziewałem się, że będzie lepiej. Te ich nowsze kawałki zupełnie mi nie wchodzą. Behemoth widziałem dwa kawałki - przedostatni - mój ulubiony z ich repertuaru na żywo wypadł dość mizernie. Ostatni znudził. W ogóle szopa straszna i wstyd mi trochę było, że to kapela z mojej ojczyzny :) Opeth też przynudzali. Po ich koncercie zebrałem graty i zabrałem się z chłopakami do Wawy - żałuję trochę Madball i Karpatek, ale to była najlepsza opcja, bo następnego dnia mógłbym mieć komplikacje z powrotem.


Pozdrowienia dla wszystkich, których spotkałem. Kupa doskonałej zabawy i wspomnień, które na zawsze pozostaną w pamięci. AHOJ !

Obrazek
neuro
postuje jak opętany!
Posty: 480
Rejestracja: 14-08-2012, 14:58

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 17:24

Raagoon pisze:Dobra koniec narzekania i płaczu, pora otworzyć piwo i przypomnieć sobie najlepsze chwile:

http://youtu.be/OCwoCwJP2Og Carcass
zabili :)


Z przyzwoitych filmików: Hatebreed, pamięci Jeffa:

na razie mało nagrań na których coś słychać, ale pewnie się pojawią jeszcze.
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1297
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: Brutal Assault XVIII

12-08-2013, 17:43

Od jutra zacznę wrzucać klipy Fields Of The Nephilim, Voivod, Borknagar, Entombed i inne.
ODPOWIEDZ