PRZYSTANEK WOODSTOCK

[gelO]

Nie bulwersuje sie. Tak powaznie to widzac z 70% tego forum nie posadzilbys o sluchanie metalu dzubasku.

A tak w ogole to dobry jestes na filmweb ;-)

Wysyłane z mojego LT15i za pomocą Tapatalk 2

[Czesław]

Trzy grosze Mariana Mix-Kolanko na temat brudstocku: " onclick="window.open(this.href);return false;

[KAKAESIAK]

trudno się z nim nie zgodzić, to taka impreza dla trzydniowych buntowników którzy później grzecznie wracają do swoich codziennych zajęć i obowiązków, aby mogli się wyszaleć na tym spędzie a później siedzieć potulnie, spokojnie i cichutko, dziwie się że jadą tam punkowcy podobnie jak na Jarocin skoro w żadnym z tych miejsc nie grają pozedstawiciele tej sceny no chyba że już określa sie słowem punk pidżame porno, farben lehre albo leniwca

[Husar]

wydaje mi się, że punkowców (z idei) już nie ma. teraz to już zwykłe żebrzące brudasy

[Czesław]

Subkultury generalnie zanikają, co odbieram jako zlewanie się poglądów (brak?) młodzieży, która nie potrzebuje utożsamiać się z jakąś konkretną, wąską grupą, a wręcz przeciwnie: im szerzej, tym lepiej.

[ultravox]

Brak potrzeby utożsamiania się z jakąś tam subkulturą odbieram jako bardzo pozytywne zjawisko.

[RippingHeadache]

wydaje mi się, że punkowców (z idei) już nie ma. teraz to już zwykłe żebrzące brudasy

Po prostu bywasz w złych miejscach. ;) Ultra Chaos Piknik, Punx Piknik, DIY Hardcore Punk Fest to miejsca gdzie raczej nie spotkasz "żebrzących brudasów". Tego typu wynalazki (bo nie punki) za to bywają jeszcze w Jarocinie czy na Woodstocku właśnie.

[KAKAESIAK]

dokładnie

[antek_cryst]

Subkultury generalnie zanikają, co odbieram jako zlewanie się poglądów (brak?) młodzieży, która nie potrzebuje utożsamiać się z jakąś konkretną, wąską grupą, a wręcz przeciwnie: im szerzej, tym lepiej.

Jest jeszcze inna kwestia: Sporo subkultur to były subkultury walczące, z kimś/o coś itd. W większości subkultur o coś chodziło, coś było ważne. Teraz jest ważne, by nic nie było ważne; ideałem jest mieć wyjebane na wszystko, nie ograniczać się i czerpać przyjemność z tego, co jest.
Z takim podejsciem cięzko jest należeć do jakiejkolwiek subkultury

[Plasfodeur]

Brak potrzeby utożsamiania się z jakąś tam subkulturą odbieram jako bardzo pozytywne zjawisko.

dokładnie

[KAKAESIAK]

Subkultury generalnie zanikają, co odbieram jako zlewanie się poglądów (brak?) młodzieży, która nie potrzebuje utożsamiać się z jakąś konkretną, wąską grupą, a wręcz przeciwnie: im szerzej, tym lepiej.

Jest jeszcze inna kwestia: Sporo subkultur to były subkultury walczące, z kimś/o coś itd. W większości subkultur o coś chodziło, coś było ważne. Teraz jest ważne, by nic nie było ważne; ideałem jest mieć wyjebane na wszystko, nie ograniczać się i czerpać przyjemność z tego, co jest.
Z takim podejsciem cięzko jest należeć do jakiejkolwiek subkultury

pozostaje tylko wtedy słuchać popka i firmy

[manieczki]

forume niezywe
wszyscy na woodstocku ":(

[uglak]

woodstock odwolany!

[koper]

Teraz jest ważne, by nic nie było ważne; ideałem jest mieć wyjebane na wszystko, nie ograniczać się i czerpać przyjemność z tego, co jest.

Amen

[est]

Najlepszy woodstock na jakim byłem. I piszę to dopiero po drugim dniu. Niesamowita atmosfera.

[Zenek]

Widziałem sobie wczoraj na streamingu koncert Acid Drinkers, tak jak to był fajny całkiem zespół na poziomie The State Of Mind Report czy High Proof Cosmic Milk, tak teraz Titus - jeszcze chujowszy wokal i chujowsza konferansjerka, a ich ten nowy gitarzysta - melepeta bez wyrazu, martwy zespół, gdyby nie bębny już dawno nawet woodstockowicze nie byliby w stanie tego przetrzymać...Popcorn powinien znowu grać Voivody w Armii, a nie pańszczyzna odrabiana...

[Czesław]

Brak potrzeby utożsamiania się z jakąś tam subkulturą odbieram jako bardzo pozytywne zjawisko.

dokładnie

Wydaje mi się że nie doceniacie wpływu subkultur/potrzeby przynależności do określonej grupy na rozwój młodzieży. Ma to wpływ na późniejsze życie. Jeśli ktoś w swych pięknych nastoletnich i nieco późniejszych czasach nie chce się wyrazić w indywidualny sposób, jednocześnie szukając ludzi o podobnych poglądach, gustach i zainteresowaniach (co pozwala pogłębić je jeszcze bardziej), to czego od niego oczekiwać gdy zakończy edukację zacznie żyć na własny rachunek, kiedy to zazwyczaj nie ma już tyle wolnego czasu na samorealizację?

[Plasfodeur]

Brak potrzeby utożsamiania się z jakąś tam subkulturą odbieram jako bardzo pozytywne zjawisko.

dokładnie

Wydaje mi się że nie doceniacie wpływu subkultur/potrzeby przynależności do określonej grupy na rozwój młodzieży. Ma to wpływ na późniejsze życie. Jeśli ktoś w swych pięknych nastoletnich i nieco późniejszych czasach nie chce się wyrazić w indywidualny sposób, jednocześnie szukając ludzi o podobnych poglądach, gustach i zainteresowaniach (co pozwala pogłębić je jeszcze bardziej), to czego od niego oczekiwać gdy zakończy edukację zacznie żyć na własny rachunek, kiedy to zazwyczaj nie ma już tyle wolnego czasu na samorealizację?

Przynależność do subkultury ma bardzo niewiele, jeśli cokolwiek, wspólnego z indywidualnością. To szukanie bardziej wyrazistego stada.

[RippingHeadache]

Z drugiej strony bezideowość, albo ideowość konsumpcyjna jest zdecydowanie nudna. Oczywiście zbyt silnie wyrażona ideowość może być niebezpieczna ale to już inna sprawa. ;)

[Alkoholokaust]

Ilu w tym roku wypadło z pociągów, i podusiło się własnymi żygami po namiotach?