Asymmetry Festival III [Godflesh / Electric Wizard]

[panthyme]

a mój nie :)

Podaj swoje inicjały, to Ci powiem, czy się znasz ;-)

[Bonny]

rozmiaru buta nie potrzebujesz? dziwne...

[panthyme]

Rozmiar buta wydedukuję z inicjałów,tak jak dietę, choroby przebyte i kolor ulubionej czapki.

[grot]

jutro GODFLESH rozniesie Firlej na strzępy.

o to, to.

btw o co chodzi z tymi spodniami Oranssi Pazuzu? już któraś kolejna osoba o tym pisze.

[Riven]

Ja pierdole , ledwo pamiętam ew, chyba bylo zajebiście i ciężko ale szczegółów nie kojarzę. Dzis nie pije bo jak tak przegapie koncert z okazji beatyfikacji Ojca Świętego to sie zdenerwuje.

[Raagoon]

Electric Wizard...hell yeah piekny wystep.
Dodatkowy plus za filmy w tle, minus za brak bisow.
Gig z kobitka na wokalu na zasadzie ciekawostki. Dobre naglosnienie w tym Firleju.
To cos po EW tez niezle. Reasumujac dzien nadzwyczaj udany
nieliczac ciapka w biurze ktory nie chcial mi sprzedac koszulki
przy wychodzeniu. Jutro po osiemnastej. Polska kurwa zyczliwosc i widzimisie.

[Skaut]

Electric Wizard - całkiem nieźle, ale brakowało mi jakiejś kropki nad i, aby uznać gig za doskonały.
The Secret - Southern Lord wiedziało doskonale kogo zabrać pod swoje strzechy - świetny i żywiołowy występ.
Julie Christmas - mogło się podobać, ale gdzie jej tam do takiej Galasówki. Muzycznie to taki Shining w spódnicy dla małolatów. Może się jeszcze kobietka wyrobi, ale według mnie więcej było w tym pretensji i udawanej histerii niż autentycznej "grozy".
Microphonics - za mało widziałem, aby się wypowiedzieć. Generalnie widać było, że większość tego dnia przyszła specjalnie na występ Electric Wizard.

[Skaut]

jutro GODFLESH rozniesie Firlej na strzępy.

o to, to.

btw o co chodzi z tymi spodniami Oranssi Pazuzu? już któraś kolejna osoba o tym pisze.

a nosił sobie po prostu takie śmieszne gigantyczne ortalionowe spodnie w czarnym kolorze.

[Szyszynka]

GODFLESH rozniesie Firlej na strzępy.

Nie wiem jak Firlej ale mnie rozpierdolił na atomy. Fest zajebisty :) Największe zaskoczenie dla mnie to Weedeater, tak pojebanych ziomków się nie spodziewałem. Ogólnie rozpierdol, EW klasa ale tego braku Funeralopolis również nie mogę przeboleć. Tak pięknie było, zamiast wszystkich rozjebać jeszcze jednym numerem to uciekli jarać jointy. Godflesh - nie mam pytań.

[535]

No wróciłem, elegancko nalakierowanyy i szczęśliwy, resztę dopowiedzą Bonny i Riven:)(

[Riven]

dont hold me back
This is my own hell

Kto nie był ten przegral życie

[witchfinder]

EW klasa ale tego braku Funeralopolis również nie mogę przeboleć. Tak pięknie było, zamiast wszystkich rozjebać jeszcze jednym numerem to uciekli jarać jointy.

No dokładnie.

dont hold me back
This is my own hell

Od samego rana chodzi mi to po głowie. Setlista była przepiękna, na pewno było Like Rats, Christbait Rising, Streetcleaner, Life is Easy, Tiny Tears, Spite i Mothra, to tak na szybko, cały koncert odpływałem w ekstazie, bo udało mi się przed Juciferem zająć miejsce na Godflesh - przy barierkach ;)

[Riven]

na szczescie koncert Godflesh zarejestrowalem (z EW pamietam tylko riff z "The Chosen Few" - zaluje, no ale coz, zdarza sie). Broadrick rozpierdolil obiekty, co tu duzo mowic. Niesamowity sound, zajebista energia, doskonala forma wokalna (mam wrazenie, ze na zywo spiewa bardziej agresywnie niz na plycie), setlista-marzenie. CHRISTBAIT RISING KURWA MAC, to byla jedna z najpotezniejszych rzeczy jakie w ogole slyszalem. W ogole dopiero teraz widac jak zajebiscie koncertowy jest to material. A, jak polecialo Tiny Tears to sie prawie posralem z radosci ;). Pierwsza polowe wystepu spedzilem niedaleko barierek, potem poszedlem z kumplami nakurwiac. Byl nawet dosc dobry mlyn, chociaz nie wiem czy poza miejscem w ktorym sie znalezlismy ktos napierdalal. Nie mniej jednak rozpierdol byl, przy wspomnianym Tiny Tears bylo AFAIR szczegolnie zajebiscie.

ogolnie rzecz biorac bardzo udany wyjazd, tylko nastepnym razem musze mniej miksowac uzywki. ale huj, bylo super. wystep Godflesh na pewno laduje wsrod najlepszych jakie dane mi bylo widziec.

edit: jak ktos ma setliste to bede bardzo wdzieczny za wrzucenie

[Szyszynka]

Od samego rana chodzi mi to po głowie. Setlista była przepiękna, na pewno było Like Rats, Christbait Rising, Streetcleaner, Life is Easy, Tiny Tears, Spite i Mothra, to tak na szybko, cały koncert odpływałem w ekstazie, bo udało mi się przed Juciferem zająć miejsce na Godflesh - przy barierkach ;)

jak ktos ma setliste to bede bardzo wdzieczny za wrzucenie

Like Rats
Christbait Rising
Streetcleaner
Tiny Tears
Avalanche Master Song
Weak Flesh
Spite
Mothra
Pure
Bigot

Bisy:
Crush My Soul
Slateman


Sam nawet nie wiem jak to opisać, do tej pory jestem rozpierdolony tym gigiem. GODFLESH nawet rozjebał moje oczekiwania :D Myślałem, że nie będzie to tak emocjonalny i potężny występ. To jest koncert do którego autentycznie nie mam żadnych zastrzeżeń. Szkoda tylko, że niektórzy zaczęli się bić w młynie :)
W ogóle ma ktoś jakieś nagrania? Wrzućcie co ;))

[Riven]

Kto sie bil? Ja nie zauwazylem zeby ktos mial autentycznie negatywne nastawienie wobec innych uczestnikow koncertu, tylko mojemu kumplowi jakis typ zglaszal pretensje ze "on tu sie przyszedl dobrze bawic" i byl oburzony ze jest mosh ;))) no co za ludzie, najlepiej pewnie siedziec przy stolikach i popijac winko? Tu bylo tyle energii, ze nie sposob bylo ustac w miejscu. Zreszta z tego co widzialem to mosh byl glownie w srodku i spokojnie mozna bylo obejrzec ten koncert bez napierdalania w dowolnym innym miejscu klubu.

BTW, kurde, dalbym sobie reke uciac ze bylo Mighty Trust Krusher, ale chyba sobie to wmowilem.

[grot]

W ogóle ma ktoś jakieś nagrania? Wrzućcie co ;))

filmiki pewnie się pojawią niedługo, tam gdzie stałem (mniej więcej obok lewego głośnika) to przynajmniej 4 ludzi nagrywało

[Szyszynka]

Nie wiem dokładnie o co poszło. Podobno zaczęło się od tego, że taki spory łysy typek napierdalał łokciami ludzi w pogo i w końcu jeden go strzelił i zaczęli się chwilę bić ale reszta ich rozdzieliła. Sam widziałem tylko momenty szarpaniny i wyzywania się. Chwilę to trwało no ale chujowo, kurwa na GODFLESHU... Ja sam zlałem to że ktoś mnie popycha, starałem się być jak najbliżej sceny ale momentami również nie wytrzymywałem i trzeba było napierdalać. Zwłaszcza podczas Slateman jak uświadomiłem sobie, że ten piękny sen zaraz się skończy. Było kilku nieprzyjemnych typów szczerze powiedziawszy, raz gość zaczął się do mnie pruć bo ktoś mnie na niego zepchnął. Nie wiem czego on oczekiwał stojąc 4 rzędy od barierek. Chuj z tym, jeden z TYCH koncertów. Za rok mam nadzieję będzie równie dobry zestaw (o ile to w ogóle możliwe?).

W ogóle ma ktoś jakieś nagrania? Wrzućcie co ;))

filmiki pewnie się pojawią niedługo, tam gdzie stałem (mniej więcej obok lewego głośnika) to przynajmniej 4 ludzi nagrywało

No mnóstwo osób nagrywało, z Godflesha jest już kilka. Mam nadzieję na coś z EW i przede wszystkim na wejście Weedeatera. Zmiażdżyło mnie nieprawdopodobnie. Stałem upalony jak prosie prawie pod samą sceną i wrażenia odniosłem niesamowite. W ogóle perkusista EW sprezentował mi autograf w postaci... swastyki :D

[Riven]

heh, no to ja az takich akcji nie widzialem ;) byl 'kulturalny' mosh, w paru momentach dosc intensywne pogowanie i tyle ;). a tego lysego chyba widzialem, ale nie zauwazylem tej akcji. no ale fakt - to chujowa sprawa. co innego ekspresja emocji a co innego napierdalanie piesciami. ale jebac...co za roznica. koncert byl po prostu nieziemski.

czekam na nowa plyte! sa w ogole jakies ploty na ten temat? przyznam, ze nie czytalem zadnych nowych wywiadow z Broadrickiem ani tez niespecjalnie sledzilem aktualne newsy dotyczace zespolu

[witchfinder]

Like Rats
Christbait Rising
Streetcleaner
Tiny Tears
Avalanche Master Song
Weak Flesh
Spite
Mothra
Pure
Bigot

Bisy:
Crush My Soul
Slateman

Jesteś pewien, że nie było Life is Easy? Nie powiem, żebym był trzeźwy, ale żeby do tego stopnia? ;) Whatever, bywa :D

[Riven]

a Mighty Trust Krusher? moze ktos zweryfikowac ? :D